Walter Hofer
fot. Tadeusz Mieczyński
Na Rukatunturi skoczkowie po raz pierwszy mieli skakać w czwartek, ale z powodu zbyt silnego wiatru treningi, a następnie kwalifikacje odwołano, przekładając je na kolejny dzień. Piątkowe plany organizatorów również pokrzyżowała pogoda, zmuszając tym samym jury do zmian w sobotnim rozkładzie. Ostatecznie, człowiek z pogodą przegrał i w Ruce nie odbył się żaden z dwóch indywidualnych konkursów.
Walter HoferTo był bardzo trudny weekend dla jury i organizatorów Pucharu Świata w Ruce. Co było głównym powodem przerwania sobotniej serii konkursowej? - Po pierwsze, nie działał system chłodzenia, dlatego nie dawaliśmy sobie rady z utrzymaniem torów najazdowych w dobrym stanie. Z powodu wiatru i dodatniej temperatury wszystko zaczęło się topić. Po drugie, warunki atmosferyczne podczas zawodów okazały się ekstremalne. Były momenty, w których można było skakać. Po chwili jednak wszystko się zmieniło, a sytuacja stawała się nieprzewidywalna.
- Skoki narciarskie zawsze są ryzykowne, ale kiedy stykasz się z tak konkretną sytuacją, nie jesteś w stanie kontrolować wszystkiego. Wtedy przychodzi moment na podjęcie decyzji - dodaje Hofer.
Czy winę za zaistniałą sytuację ponoszą organizatorzy? - Jest to informacja, której nie mogę w tej chwili przekazać w mediach. Najpierw muszę porozmawiać z komitetem organizacyjnym tego weekendu.
To pierwszy taki przypadek w Ruce, kiedy nie odbył się żaden konkurs w trakcie trwania całego weekendu. Czy jest to zatem jakaś wskazówka do zmian w kalendarzu na kolejne sezony? - Nawet jeśli skocznia jest bardzo wymagająca, to podobnych warunków pogodowych możemy doświadczyć w każdym czasie i w każdym miejscu, dlatego nie jesteśmy w stanie nic zrobić w tym temacie w Ruce. Tutejszy obiekt jest znakomity, choć narażony na takie sytuacje jak dzisiaj - zaznaczył Walter Hofer.
Jak Austriak ustosunkuje się do słów Apoloniusza Tajnera, który zasugerował inaugurację Pucharu Świata w Szczyrku? - Najpierw powinien zostać złożony wniosek na piśmie, którego jeszcze nie otrzymałem.
Korespondencja z Ruki, Tadeusz Mieczyński i Dominik Formela
-
Bogdinho weteran
Dziwną masz logikę Kolos, za Chiny nie jestem w stanie jej zrozumieć.
-
Kolos profesor
Bogdinho
No tak najbardziej logiczne jest nie robić nic :)
Statystycznie im później będą zawody w Klingienthal tym większa szansa na brak problemów ze śniegiem.
Logika podpowiada że jest większa szansa na trafienie w dobre warunki jak terminy zawodów będą różne niż gdy zawsze są te same.. -
Bogdinho weteran
Kolos
Co niby da zamiana terminów Klingenthal z Kuusamo? Skąd ludzie odpowiedzialni za układanie kalendarza na sezon 16/17 mają wiedzieć, w jaki dzień będzie wiało a w jaki nie? Przecież to jest loteria, a Twoja logika się kupy nie trzyma.
-
kasztelan doświadczony
-
Czemu nie padło pytanie, czy za Kuusamo planowane są jakieś dodatkowe zawody? To o wiele ważniejsze niż wymysły Tajnera.
-
EmiI profesor
@Kolos
Polecam sprawdzić dane meteorologiczne. Na Ruce wieje cały rok.
-
Kolos profesor
Emil
No wiem że kasa rządzi tylko nic dobrego z tego nie wynika :)
Nie przypominam sobie problemów z wiatrem w Lillehammer po za przypadkiem z sezonu 2006/2007 no ale wtedy problemy tyczyły się konkursu który miał się odbyć w marcu...
Natomiast problemy z wiatrem w ostatnim tygodniu Listopada w Kuusamo są normą.
Na pewno niczemu nie szkodzi spróbować zmiany terminów.
Może by to coś dało, a jak nie to przynajmniej byłoby jakieś działanie a nie bezradne rozkładanie rak jak obecnie...
-
EmiI profesor
@Kolos
No przykro mi ale muszę Cię uświadomić że w zawodowym sporcie kasa rządzi. No właśnie ciężko to nazwać nic nie robieniem. Początek jest właśnie przekombinowany, inauguracja w Niemczech, to pomysł ekstrawagancki ale kto bogatemu zabroni. A problemy z Klingenthal wynikały z ekstremalnie ciepłego listopada. Gdyby był normalny to by naśnieżyli bez problemu. Co do zamiany Kuusamo i Lillehammer. 8 czerwca ostatecznie ustalono kalendarz. Czy miałeś wtedy jakieś gwarancje że w ten weekend w Lillehammer byłyny dobre warunki, a w Kuusamo za tydzień, a nie na odwrót?
-
Kolos profesor
Emil
no to im bardziej będzie rządzić kasa tym bardziej absurdalne będą decyzje FIS..
Zresztą ostatecznie można robić przesunięcie w przód (chyba nawet bardziej korzystne by to było) czyli zmienić terminami Lillehammer i Kuusamo.
Nie może być zgody zrozumienia na to że multum sposobów na rozwiązanie problemu inauguracji sezonu, wybiera się nic nie robienie... tak jak to robi hofer "bo się nie da"...// -
EmiI profesor
@Kolos
Tylko Niemcy nie chcą kolejnych zawodów z rzędu tylko inauguracje. A FIS się na to zgodził, bo więcej kibiców, i więcej $. Więc albo inauguracja albo powrót do środka sezonu na team tour. A co do Kuusamo to nie sądzę by jakakolwiek zmiana terminów pomogła. A w przyszłym sezonie inauguracja ma być w Neustadt.
-
Kolos profesor
HKS
Nie trzeba szukać innych miejsc, wystarczy zmienić TERMINY zawodów w Klingenthal i Kuusamo.
Najlepsze rozwiązania są najprostsze... -
anonim
HS
Hah,można było rozpocząć z najniżeszej belki napewno by były skoki bezpieczne hahah.
-
skoczek5 bywalec
-
Jakby z treningu weszla najlepsza 50 do konkursu to by sie dalo rozegrac 1 serie
-
papa_s weteran
Ale zawody można było odpuścić po nieudanych kwalifikacjach
Doświadczenia dyrektorowi nie brakuje. Prognozy miał na talerzu.
-
HKS profesor
"Jak Austriak ustosunkuje się do słów Apoloniusza Tajnera, który zasugerował inaugurację Pucharu Świata w Szczyrku? - Najpierw powinien zostać złożony wniosek na piśmie, którego jeszcze nie otrzymałem"
No i to tyle jeśli chodzi o gadanie Tajnera. Łatwo jest krytykować Kuusamo, ale pytanie ile miejscowości jest zainteresowanych zawodami w listopadzie i czy ktoś formalnie chciał wyprzeć Kuusamo.
Bo każdy sobie mówić że zrobiłby tu, przeniósłby tu itd.
Komentowanie jest możliwe tylko po zalogowaniu
Zaloguj się