Kenneth Gangnes: "Brak mi słów"

26-letni Kenneth Gangnes odniósł swoje pierwsze w karierze zwycięstwo w zawodach Pucharu Świata. Norweg triumfował na normalnej skoczni w Lillehammer.

Kenneth Gangnes

"Brak mi słów." - mówił po zakończeniu konkursu Kenneth Gangnes przedstawicielom prasy. "To niesamowite, że po raz pierwszy w karierze wygrałem konkurs Pucharu Świata. Moje marzenie się spełniło. Moim celem na ten sezon były miejsca w pierwszej dwudziestce każdych zawodów i to się nie zmieniło" - dodał Norweg. "Mamy w drużynie wielu młodych zawodników, którzy mają mnóstwo energii i myślę, że to jest jedna z przyczyn naszego sukcesu".

Zwycięstwo jest dla Gangnesa tym cenniejsze, że powrócił do wysokiej dyspozycji po serii pechowych kontuzji. "Moja kariera przypomina jazdę kolejką górską, tym bardziej więc dzisiejsza wygrana jest wspaniała. Oczywiście, że w zwycięstwie pomogła też dopingująca publiczność. Skaczę właściwie na własnym podwórku, w moich rodzinnych stronach. Miałem dzięki temu pewnie nieco przewagi" – przyznaje Gangnes.

Triumfatorowi niedzielnego konkursu oczywiście nie przeszkadzało przeniesienie rywalizacji na obiekt normalny. "Jasne, że chciałem skakać na większej skoczni, ale skakanie na K-90 nie jest dla mnie żadnym problemem. Moim celem jest teraz oczywiście dalsze doskonalenie moich skoków, a wtedy na pewno wyniki będą zadowalające".

Gangnes zapowiada także, że wystartuje w zawodach Pucharu Świata w Niżnym Tagile w przyszły weekend.

Norwegowie w ten weekend zajęli cztery z sześciu miejsc na podium. Na trzecim miejscu niedzielnego konkursu wylądował Johann Andre Forfang. "Czuję się naprawdę bardzo dobrze na podium, szczególnie tutaj w Lillehammer. To były udane zawody i warunki też nie były najgorsze" - powiedział Forfang. "Na początku byłem rozczarowany, że nie skakaliśmy na dużej skoczni, ale z drugiej strony cieszę się, że udało się przeprowadzić dwa konkursy" - dodał. "Nie ma specjalnego sekretu dotyczącego naszej dobrej dyspozycji. Zwyczajnie ciężko pracujemy" - zakończył Forfang.

Na drugim miejscu zawody w Lillehammer ukończył Peter Prevc. "Jak mam być szczery, to jestem zadowolony z tego, że udało nam się przeprowadzić w końcu normalny konkurs. Nie ma dla mnie znaczenia czy to duża skocznia czy normalna" - skomentował dzisiejsze zawody Słoweniec. "Cieszę się również z tego, że udało mi się dziś oddać dwa dobre skoki. Wczoraj miałem problemy z przestawieniem się na mniejszy obiekt" - dodał. "Konkurencja jest bardzo mocna, dziesięciu z nas walczy o zwycięstwo i miejsce na podium, więc jest ciężko powiedzieć, kto będzie na podium w przyszłym tygodniu w Niżnym Tagile" - podsumował Prevc.