Wypowiedzi Piotra Żyły i Jana Ziobry po drugim konkursie w Lillehammer

  • 2015-12-06 20:40

Niedzielny konkurs indywidualny w Lillehammer nie był udany dla reprezentantów Polski. Poza Stefanem Hulą, wszyscy nasi zawodnicy nie zakwalifikowali się do finałowej serii. Po zawodach wywiadów dla naszego portalu udzielili Piotr Żyła i Jan Ziobro.

Piotr ŻyłaPiotr Żyła
fot. Tadeusz Mieczyński
Jan ZiobroJan Ziobro
fot. Tadeusz Mieczyński

Dzisiejszy start reprezentacji Polski można nazwać w skrócie porażką? - W skrócie to było na skoczni - żartuje Piotr Żyła, który po chwili dodaje: - Można tak powiedzieć, nie było za cudownie, ale co zrobić. Tak czasem bywa i trzeba po prostu wyciągnąć jakieś konsekwencje i walczyć dalej. Mam już jakiś pomysł, także o tyle jest dobrze.

Czy problemem dla wiślanina była może normalna skocznia, na której awaryjnie rozegrano oba konkursy w Lillehammer? - Skocznia nie była problemem. (śmiech) Skocznia nigdy nie bywa problemem, raczej skoki, ale ja mogę się wypowiadać tylko za siebie. Skoki były problemem, po prostu zostawałem z tyłu, "posadziło" mnie teraz w tym ostatnim skoku. Wszystko podjechało i w ogóle nic się nie dało zrobić - twierdzi czterdziesty zawodnik niedzielnych zawodów na Lysgaardsbakken.

Zawody w Lillehammer to "zimny prysznic" dla polskiej kadry? - Można tak powiedzieć. Klingenthal, teraz Lillehammer. Ale myślę, że w Niżnym Tagile już powinno być lepiej. Zobaczymy, we wtorek mamy skakać w Zakopanem, złapać trochę lepszego czucia i walczyć dalej. Bo tak dłużej być nie będzie - zapewnia Piotr Żyła.

Bliski awansu do finałowej serii był Jan Ziobro. Ostatecznie członek brązowej drużyny MŚ w Falun przegrał awans o 1,3 punktu. - Ciężko jest cokolwiek powiedzieć, nie jest kolorowo. Wczoraj pech, bo dyskwalifikacja. Dzisiaj niewiele mi brakło do trzydziestki. Z drugiej strony to nie jest sens w tym, żeby nie można było się załapać do trzydziestki, tylko tutaj trzeba skakać tak, żeby rywalizować z najlepszymi. A tak nie jest i nie wiem, czemu tak jest. Ciężko mi powiedzieć, czemu tak jest, a nie inaczej. Jakbym wiedział, to bym wam powiedział i pewnie bym miał jakieś lekarstwo na to. A teraz pozostaje mi rozłożyć ręce, podrapać się po głowie i zastanowić się, dlaczego jest tak, a nie inaczej - szczerze wyznaje reprezentant Polski.

W ostatnich latach to już niemal stała reguła, że pierwsze weekendy sezonu nie należą do udanych dla polskich skoczków. Czy istnieje szansa, aby przełamać ten niekorzystny dla nas trend? - Na pewno da się to zmienić. Nie powinno być tak, że co roku jest jedno i to samo. Z roku na rok jest jedno i to samo i nie wiemy, czemu tak jest. Nie będziemy ukrywać, że wiemy, nie będziemy owijać w bawełnę i - za przeproszeniem - piep...ć jakichś głupot, że wiemy czemu tak jest, a nie inaczej, bo nie wiemy i tyle. Jest tak, a nie inaczej i na pewno chcielibyśmy, aby było lepiej. My, kibice, trenerzy i wszyscy. Ale jest tak jak jest. I trudno - przyznaje 33. zawodnik dzisiejszego konkursu w Lillehammer.

Czy Jan Ziobro widział nieudany konkursowy skok Kamila Stocha? - Widziałem, ale nie wiem co tam się stało. Nie zagłębiam się tak w jego skoki. On ma swoje skoki, ja mam swoje.

Po powrocie z Norwegii nasza kadra ma ponownie trenować w Zakopanem. - Na pewno każdy trening w tej sytuacji będzie dla nas pomocny. Trochę to jest śmieszne. Wydaje nam się, że na treningach skaczemy dobrze, przyjeżdżamy na zawody i jest - za przeproszeniem - kicha. Nie wiem, czy tylko nam się tak wydaje, że skaczemy dobrze, czy coś jest nie tak w tych zawodach - mówi skoczek WKS Zakopane.

Pozostaje trzymać kciuki, aby od następnego weekendu nasza kadra dostarczała powodów do radości. - Lepiej na mszę za nas zanieście, zamiast trzymać kciuki! - kończy z uśmiechem Jan Ziobro.

Korespondencja z Lillehammer, Tadeusz Mieczyński i Dominik Formela


Adam Bucholz, źródło: Informacja własna
oglądalność: (8551) komentarze: (26)

Komentowanie jest możliwe tylko po zalogowaniu

Zaloguj się

wątki wyłączone

Komentarze

  • ann81 weteran
    bardzostarysceptyk

    W praktyce jest wiele osób, które tej umowy nie dotrzymały. I stanowią one doskonały przykład, dla innych, by nie iść ich śladem. Opinia publiczna jest bezlitosna. Jedni trzymają się zasad, innym puszczają nerwy. Wiadomo, jesteśmy tylko ludźmi.

    Ale tłumienia w sobie agresji i starania się trzymania pewnego kanonu nie uważam od razu za bycie automatem. Można być pomiędzy.

  • bardzostarysceptyk profesor
    ann81

    Z teorii piątka, ale praktyka, chłopie, praktyka.
    Bo z twojego tłumaczenia wynika, że wszystkie osoby publiczne zamieniają się w automaty.
    Znaczy, że nigdy nie nadawałem się na osobę publiczną. I bardzo dobrze, bo za bardzo kojarzy się mnie to z pewną formą emocjonalnego niewolnictwa.

  • Stinger profesor
    gość

    Oczywiście ale o Biegunie nie wspomniałem bo on do PŚ to na ten moment raczej ma za daleką drogę.
    Od niego oczekiwać tez powinno się więcej ale po tym co zobaczyłem w lecie jedno co oczekuję to zrobienie jakiejś formy by walczyć w PK, co dalej? To się zobaczy jak będą wyglądać jego skoki.

  • ann81 weteran
    bardzostarysceptyk

    Stając się osobą publiczną, człowiek zawiera niepisaną umowę z mediami i musi bardzo uważać na to, co robi. Media bowiem, w przypadku jakiegoś niepożądanego ruchu, łatwo, szybko i bez wyrzutów sumienia potrafią zniszczyć czyjeś życie.

    Chęć funkcjonowania we względnym spokoju i poczuciu bezpieczeństwa skutecznie hamuje zatem wszelkie pierwotne instynkty przemocy i agresji u osób, które ciągle są na widoku. Co jest dla mnie całkowicie zrozumiałe.

  • bardzostarysceptyk profesor
    A ja o tym, z zupełnie innej strony. Was naprawdę to nie dziwi ?

    Bo mnie dziwi ogromnie cały czas. Że oni się po takiej padace wypowiadają się. Że w ogóle rozmawiają z dziennikarzem.

    Wyobrażam sobie jak bym ja się czuł i co bym karalnego zrobił, gdyby po niezdanej maturze, zwolnieniu z pracy, rzuceniu przez dziewczynę, upiciu się i publicznym sikaniu na klomb kwiatowy - przyszedł do mnie dziennikarzyna i o mało co nie wybijając zębów swoim mikrofonem, domagał się wywiadu, jak się czuję, co zrobiłem źle, dlaczego maturę zawaliłem, kto jest winien że panna puściła mnie w trąbę itd.
    A oni się wypowiadają, nie mówią żeby dziennikarzyny wypi...... Dlaczego ? Wysoka (bardzo wysoka) kultura osobista ? Umowa ? jaka ? za ile ? a co będzie jak w końcu, może Piotrek alb Janek i nie zdzierżą i mięsem rzucą albo nawet pobiją ?

    Jak to dobrze że nie mam 40 lat mniej, i nie skaczę. Dziennikarz musiałby wstawiać sobie zęby a ja zamiast siedzieć na skoczni siedziałbym w pierdlu. Bo ja raptus jestem i mam poczucie własnej godności.

    A może ja już nie rozumiem współczesnego świata i naiwnie oburza mnie gdy człowiek jest tylko towarem (dla nas wystawiony na półce !) i na to się godzi.

  • anonim

    Po wypowiedzi Ziobry odnoszę wrażenie, ze zawodnicy sa pozostawieni sami sobie.

  • anonim
    Stinger

    i jeszcze Biegun wygrał konkurs dający mu nawet liderowanie w PŚ przez krótki czas ale po nim to już słuch chyba zaginął...

  • anonim

    ale z tą mszą to Janek dobrze powiedział :) na maszę trzeba dać a nie kciuki trzymać! :)

  • anonim

    tak, tak, oni sie rozkręcają heh zwłaszcze w zeszłym sezonie się rozkręcili lol

  • anonim

    Co wy mowicie o konflikcie?

    Ziobro i Stoch to ponoć najlepsi koledzy z kadry.

  • Stinger profesor

    Ziobro i Żyła to jedyni poza Stochem którzy wygrywali i stali na podium PŚ, dlatego uważam że jednak od nich trzeba już czegoś wymagać.
    Nie mówię że mają walczyć o KK ale denerwuje mnie już ta ich fatalna forma.
    No kurde żeby przez 3 konkursy nie zdobyć nawet głupiego jednego punktu? Co jest z nimi?

  • Ewa stały bywalec

    O czym wy mówicie, jaki konflikt miałaby oznaczać ta wypowiedź? Odpowiedział krótko, że Kamil ma swoje skoki i on ich nie będzie oceniał. Kamil też nie lubi komentować niepowodzeń innych, jak go kiedyś spytali o kryzys u Małysza, ostro opieprzył dziennikarza TVP.

  • skoczek5 bywalec
    -

    Żyla powinien juz zaczac punktowac

  • eve744 weteran
    @gość

    mogą się ewentualnie wkurzać o to, że wiecznie o Kamila ich pytają (teraz ostatnio jakoś mniej, ale były takie okresy że notorycznie), a wiadomo, że każdy skacze dla siebie i to w dużej mierze jest jednak sport indywidualny.

  • anonim
    eve744

    Ziobro jest chyba najbardziej porywczym w swoich wypowiedziach skoczkiem, zwłaszcza gdy nie po jego myśli pójdą mu zawody, więc może dlatego sprawia wrażenie takiego złośliwego, ale ogólnie to chyba jest ok no wiadomo, że się nie kochają ale powinni funkcjonować normalnie, bo o co się mają kłócić ? przecież na razie i tak wszyscy skaczą porównywalnie beznadziejnie także nawet nie mają się czego sobie nawzajem zazdrościć... :)

  • eve744 weteran
    @ktosiek

    Też mam takie wrażenie, że po całości atmosfera trochę siadła. a teraz mi się wydaje, że Ziobro się bardziej z Murańką trzyma, kiedyś się bardzo z Kamilem trzymał, a teraz nie wiem jak jest (może to efekt tego nowego Teamu Meble Ziobro?). Kot z Żyłą to wiadomo, że się zawsze trzymali razem i dalej się trzymają.

  • eve744 weteran
    @gość

    wiem jak było kiedyś, wiem że sie przyjaźnili/przyjaźnią(?), ale jakoś nie wiem, takie odniosłam wrażenie przy tym wywiadzie. może to moja nadinterpretacja, nie chciałabym tutaj robić żadnego zamieszania. tak sobie tylko dywaguję.

  • ktosiek bywalec
    eve744

    Ogólnie widać, że w kadrze od mniej więcej poprzedniego sezonu jest spięcie, to już nie jest tak zgrana kadra, jak w sezonach 12/13 i 13/14.

  • anonim
    Zawód (wyuczony)

    A może panowie Ziobro i Żyła mają jakieś konkretne zawody wyuczone? Być może coś potrafią? Przecież nie mają obowiązku męczyć kibiców, a przede wszystkim siebie takimi występami jak w ostatnich tygodniach.

    Paryż wart był Mszy, ale gdzie Ziobrze do Paryża?! Tu nawet modlitwa nie pomoże.

    "P. głupot", "kicha" ma Chłopak słownik w wersji rozszerzonej. Deluxe.

  • anonim
    eve744

    Nie sądzę, Ziobro odpowiedział normalnie bez uprzedzeń do Stocha moim zdaniem, skoro Stoch nie chciał się wypowiadać to tym bardziej nie wypowie się Ziobro, po prostu on ma swoje skoki a Stoch ma swoje i tyle. Nie widzę w tej wypowiedzi akurat nic szczególnego, chyba relacje mają poprawne bo nocowali (nocują ?) chyba w jednym pokoju w hotelach, kiedyś nawet Ziobro przy okazji pamiętnego weekendu w Engelbergu (Stoch i Ziobro na podium) się wypowiadał o przyjaznych relacjach we wspólnym pokoju.

Regulamin komentowania na łamach Skijumping.pl