Wypowiedzi Stefana Huli i Macieja Kota po niedzielnym konkursie

  • 2016-01-10 20:40

W drugim dniu rywalizacji w Willingen, najlepiej z naszych reprezentantów spisali się Stefan Hula (18. miejsce) i Maciej Kot (26. miejsce). Obaj odczuwają zmęczenie startami, chcą trochę odpocząć, a następnie z nową energią podejść do kolejnych startów.

Stefan HulaStefan Hula
fot. Tadeusz Mieczyński

Najlepszy z Polaków okazał się Stefan Hula. Skokami na odległość 131,5 oraz 126,5 metra wywalczył 18. pozycję w konkursie. – Nie do końca jestem zadowolony z tego startu – mówi skoczek - Liczyłem na więcej. Dzisiaj już trochę opadłem z sił. Ale mimo tego, dawałem z siebie wszystko, żeby wykrzesać energię i na rozgrzewkę, i na skoki. Wystarczyło na miejsce w drugiej "10".

Jak zauważa, pozytywem jest to, że po raz kolejny oddał 2 równe skoki. – Szkoda tylko, że nie tak dobre, jak te w konkursie w drużynowym czy w dniu kwalifikacji. Dzisiaj w pierwszym troszkę mnie "skrzywiło’’, potem miałem problemy nad bulą. W drugim było już trochę lepiej, chociaż miałem też inne warunki. Ale ten weekend mogę zaliczyć do udanych – twierdzi. .

A jak wyglądają najbliższe plany tego zawodnika? – Teraz mam zamiar wrócić do domu i najprawdopodobniej wystartuję na mistrzostwach świata w lotach. Także na razie trochę odpoczynku, nawet bez treningu na skoczni, żeby się zregenerować i jechać dalej – komentuje.

Jak twierdzi, warunki podczas niedzielnych zawodów, były w miarę stabilne. – Cały czas wiało z dołu, pod narty, czasem mocniej, czasem lżej, ale nie sprawiało to problemów zawodnikom, ani organizatorom, tak jak w sobotę, kiedy przerwano drużynówkę. Ale, żeby daleko odlecieć, trzeba było mieć dobre warunki na całej "długości’’. Wiadomo, że najlepsi radzą sobie we wszystkich, ale nawet jak są one sprzyjające, a ktoś popełni błąd, ciężko odlecieć – zapewnia.

Drugim najlepszym z naszych skoczków był Maciej Kot, który uplasował się na 26. miejscu. W pierwszej serii poszybował na odległość 133 m, ale w finałowej skoczył 11 m krócej. – Wydaje mi się, że jednak ten drugi skok był moim najlepszym, oddanym na tej skoczni w tym roku. Zresztą oba niedzielne skoki były na takim limicie, bo pracowałem tu nad pewnymi elementami w locie, a także nad lepszym wykończeniem odbicia. Niestety, miałem problemy, szczególnie w powietrzu. I gdybym miał trochę powietrza pod nartami, zaraz za progiem, to mógłbym ten skok uratować, bo prędkość była dobra. Ale niestety, narty "złapały’’ trochę powietrza od góry i musiałem się wycofać, a w rezultacie oddałem krótki skok – tłumaczy.

Kot nie jest więc zadowolony z niedzielnego występu. – Już ostatnio oddawałem dobre skoki, a tu zadecydował jakiś szczegół, trochę pecha i znowu wylądowałem pod koniec trzeciej dziesiątki. To naprawdę denerwujące. Liczyłem na pierwszą ‘’20’’, a co najmniej na utrzymanie 19. miejsca, zajmowanego po I serii – mówi.

Przyznaje też, że odczuwa zmęczenie startami. – Bardziej psychiczne niż fizyczne. Bo pod względem formy fizycznej, w Willingen było super. Nie było dnia, żebym czuł się zmęczony i musiał jakoś specjalnie odpoczywać. Wszystko było pod kontrolą. Ale myślę, że prawdziwe zmęczenie pojawi się kiedy spłyną te wszystkie emocje, czyli kiedy dojadę w nocy do domu i rzeczywiście będę miał okazję odpocząć. Bo tak to cały czas treningi i starty, nie można sobie pozwolić na rozluźnienie. A teraz będzie czas, żeby się zregenerować, a następnie skupić się już na kolejnych konkursach – opowiada.

A co jest jego kolejnym celem startowym? - Zawody w Zakopanem. To dla mnie jeden z głównych celów na ten sezon. Podchodzę do nich bardzo poważnie, a także emocjonalnie, bo chciałbym jak najlepiej wypaść przed polską publicznością. Dlatego czekają nas teraz treningi, prawdopodobnie w Szczyrku i w Wiśle, gdzie będziemy chcieli doszlifować formę. Poza tym przed nami testy sprzętu, być może będą nawet jakieś zmiany. Zobaczymy, ale na pewno wiążę duże nadzieje z tym startem – podsumowuje.

Korespondencja z Willingen, Tadeusz Mieczyński


Katarzyna Skoczek, źródło: Informacja własna
oglądalność: (7344) komentarze: (35)

Komentowanie jest możliwe tylko po zalogowaniu

Zaloguj się

wątki wyłączone

Komentarze

  • Stinger profesor
    Kanapowa_Kibicka

    Jeśli Murańka będzie w formie nie ukrywam że liczę na niego i wiem że będzie spokojnie "przelatywał" Hulę ale jeśli jego forma będzie taka jak podczas TCS to obstawiam że nawet do 200 metra nie doleci, a skoro Hula lotnikiem nie jest to czym krótszy lot Klemensa tym większa szansa dla Stefana.

  • Kanapowa_Kibicka bywalec
    Stinger (profesor)

    Murańka być może jest w słabej formie w tym sezonie, ale jeżeli chodzi o loty to w poprzednim sezonie Murańka jakby przełamał się i o ile dobrze pamiętam, to skoczył 221 m, a 221 to chyba trochę więcej niż 180...

  • Stinger profesor
    Ponurzyca

    Rozumiem że masz swoje zdanie i ok tylko po prostu nie rozumiem dlaczego nasz numer 2 ma odpuścić loty... Ok przedstawiłeś swoje argumenty i powiem ci że są bardzo logiczne... Normalnie bym się z tym zgodził ale:

    - po pierwsze Hula jednym startem w PK limitu nie wywalczy, podobnie jak każdy inny skoczek ponieważ później najprawdopodobniej wystawiamy krajówkę w Zakopanem, a to oznacza że odpuszczamy PK w Sapporo (3 konkursy)... tak czy tak na limit większych szans nie ma...
    - po drugie Hula lotnikiem nie jest tutaj pełna zgoda ale kto u nas jest lotnikiem?
    Śmiało można takim skoczkiem nazwać Stocha i Żyłę i szczerze mówiąc podziewam się że oni coś, nawet jeśli nie poprawili formy to powinni być liderami polskiej drużyny... jak to się przełoży na start z czołówką? Jeśli forma jest tak samo słaba to zapewne będzie solidne lanie od rywali ale na własnym podwórku powinni rządzić...
    Murańka? Może jest bardziej lotny niż Hula ale bez formy to zapewniam cię że on szybciej klepnie bulę niż Stefan bo Hula przynajmniej jest na tyle regularny że zazwyczaj ważnych skoków nie zawala. Może te jego skoki nie są świetne ale na tyle dobre by punktować w PŚ... Fakt że loty to inna bajka ale Murańka nie lata po 240 metrów żeby Hula miał z nim jakieś problemy... Klemens poleci 180 metrów to i Hula tyle może...
    Kto dalej? Kubacki? Bez żartów, on jest takim samym "lotnikiem" jak Hula, a że jest (był?) w nieco słabszej formie to i latał od niego dalej nie będzie...

    O reszcie nawet nie piszę bo co z tego że taki Zniszczoł czy Biegun mają aspiracje do dalekich lotów jak obecnie skaczą tak że start na mamucie groziłby im kalectwem?
    Jest jeszcze Kot ale on sam nie chce jechać więc nie ma sensu o nim pisać.

    Dlatego właśnie uważam że Hula powinien jechać, może loty mu nie wiele dadzą ale start w PK też..., a jeśli go "zdegradują" do PK pomimo tego że jest naszym numerem 2 (ostatnio lider) to będzie to kompromitacja sztabu i nie fair wobec zawodnika...., jest numerem 2 to leci na imprezę mistrzowską i tak powinno być.

    A to że Hula dzięki ciułaniu punktów jest numerem 2 to nie jego wina... To tylko podkreśla fakt że reszta skacze jeszcze gorzej i nikt nie jest w stanie zagwarantować że ci polscy lotnicy (no może poza Żyłą i Stochem) będą lepsi od Huli... bo Polacy to nie Kranjec czy Tepes że wystarczy lekki podmuch pod naty i lecą pod 240 metr ale i dalej...

  • anonim
    @pawelf1

    Tak mówił po kwalifikacjach i druzynowce. Może nie chciał rozdmuchac sprawy aż tak bądź nie widział aż takiego problemu. Wczoraj jednak było widać ze to mu sprawia problem. ..

  • pawelf1 profesor
    Z innego wywiadu Kota

    """"Kot miał w Willingen małe problemy z wiązaniami, które wypinały mu się przy hamowaniu. Sam zawodnik przyznał, że to nie jest żaden poważny problem.

    - Wtedy, kiedy mają działać, to działają. I to jest najważniejsze - uciął temat zakopiańczyk.""""""

    A stary Kot robił wielką aferę . Może najpierw porozmawiałby z synem . Widać ,że jego to nie niepokoi. Pewnie coś przy nich kombinują........

  • anonim

    Na loty do Kulm powinien pojechac Małysz, Paweł Fajdek i Anita Włodarczyk. Godniej by reprezentowali kraj niż te buloklepy na czele z rekordzistą w krótkości skoku na Velikance - Kruczkiem.

  • anonim

    kot to ciągle coś bredzi o :"wizji, małych kroczkach, złych kombinezonach", itp a nie potrafi wiązania dobrze zapiąć. Ogarnij się człowieku a jak nie to na recepcję.

  • yyy profesor

    Maciek to aktor, on gra te swoje scenki. Wie o tym czy pojedzie tyle co i my. Moze się tylko domyślać ze w 5/6 się nie miesicie

  • Ponurzyca weteran

    @Stinger każdy może mieć swoje zdanie. Ja swoje przedstawiłem.
    W lotach do konkursu kwalifikuje się o dziesięciu mniej. To pierwsza poprzeczka. Z drugiej strony to są Mistrzostwa więc składy są ,,okrojone" więc w sumie jest szansa na dostanie się do konkursu. Obecnie w PŚ forma ,,naszych" ociera się o dno, FIS Cupie lepiej nie poszło, jedyną ,,klasą rozgrywkową" gdzie w miarę nam idzie jest PK.
    OK Stefan w jednym starcie nie wywalczy limitu. Myślę, że przy mocnej obsadzie nawet nie będzie (nie byłby) na podium. Ale przy jego obecnej dyspozycji (średnio początek 3 dziesiątki PŚ) mógłby zdobyć solidne punkty - inaczej patrząc zabierze te punkty konkurentom. Trzeba jak Norwedzy w PŚ - iść ,,ławą". Osiągnęliśmy prawie dno więc trzeba od czegoś się odbić. Stefan jest rasowym zawodnikiem PK. Gdyby nie katastrofalna forma kadry A dalej by tam (z powodzeniem) startował. A tak ciułając drobne punkty został nagle numerem 2 naszych tegosezonowych skoków. I ma startować w lotach w których sobie kiepsko radzi, wręcz kompromituje. Po co mu to? Raczej samopoczucia to nie poprawi.
    Do tego mam wrażenie, że skocznia w Willingen mu pasowała. Czy to w plecy czy pod narty ,,swoje" skakał. Stękała też już ma jakieś ,,świeże" doświadczenie z tym obiektem. To powinno procentować.
    Czy wierzę, że Murańka i Żyła nauczyli się skakać?
    Wierzę, że przypomnieli sobie jak się skacze. Mam nadzieję, że Wiewiór popracował ze Szturcem. ta ,,przerwa" powinna być już przed NT. Być może miało by to taki efekt, że Piotrek nie posypałby się w momencie najważniejszej imprezy w skokach w tym sezonie czyli T4S. Ale to już tylko gdybanie.
    Jeśli chodzi o Kota to napisal : ,,Jeśli chodzi o MŚ w lotach, to zabraknie mnie tam. Zdecydowałem się potrenować i przygotować formę na Zakopane i dalszą część sezonu".
    Maciek ma ciśnienie na wejście do Top 55 WRL. Znów mu się to nie udało. W następnym periodzie Phillipowi Sjoeenowi odpada 52 pkt. ze 147. Kotowi odpada 10 pkt. Asikainen nie zdobył żadnych punktów w tym periodzie i ma (i będzie miał) ich 112 lub jak zaliczy dobre zawody to więcej.
    Nie wiadomo czy Dima wróci (i kiedy) oraz czy będzie w Sapporo startował Kenshiro Ito i ile zdobędzie punktów.

  • zloty_medalista weteran
    @SaperPolska

    Co to znaczy neutralnie? Na mamutach do tej pory skakał słabo, a czasem i fatalnie 120 metrów na MŚ w Oberstdorfie, które pozbawiło nas występu w drugiej serii. Miał pojedyncze skoki nieco lepsze - w końcu rekord życiowy 205 metrów, ale na Planicy, to też nie jest jakiś wielki wyczyn, natomiast i tak takie skoki zdarzają mu się rzadziej niż te w okolicach 120, 140 metrów.

  • SaperPolska bywalec
    Hula

    Bez przesady z tą antylotnością Huli, akurat patrząc na wyniki "neutralnie" skacze na mamutach.

  • papa_s weteran
    @Xander

    Jak w Zakopanem będzie blado to wszyscy pod skocznią będą chcieli głowy Kruczka. Na stan dzisiejszy Zakopane to docelowe zawody w tym sezonie. Najlepiej jednak o sezonie jak najszybciej zapomnieć...

  • Xander weteran

    A mnie dziwi odpuszczanie zawodów w Willingen, bo na to się zapowiada. Kruczek z kadrą na Loty, Maciusiak trenuje, a więc na zawody nie ma kto jechać. No chyba że Mateja ze swoimi zawodnikami i poza kadrowiczami. Ale w tym czasie jest Fis Cup więc tam się raczej wybiorą.
    Dziwne że będą odpuszczać weekend w kontynentalnym, zapewne do Sapporo też nikt nie poleci.

    Czyli co wszystkie siły są wkładane w jak najlepsza formę na Zakopanem. Przecież trzeba się przygotować do najważniejszych zawodów sezonu. Skoro tyle trenują to należy oczekiwać super wyników.

  • Kanapowa_Kibicka bywalec

    No cóż, wydawało mi się, że najlepszym naszym składem na MŚwL będą: Stoch, Żyła, Murańka, Kot i ewentualnie ktoś jeszcze..., pomyliłam się, i nawet nie pierwszy raz ;), ale to poza wątkiem.

    Ktoś niżej napisał, że Maciek zawalił drugi skok, a przecież z wywiadu jasno wynika, że (cytat) "Wydaje mi się, że jednak ten drugi skok był moim najlepszym, oddanym na tej skoczni w tym roku." itd...
    Mnie to wystarcza, bo akurat Maciek jest osobą, która usiłuje dociec prawdy i sedna, a nie wybielić się za wszelką cenę...

  • Stinger profesor
    kibic_skokow_narciarskich

    Mogę wiedzieć ile ty bierzesz za takie pisanie?
    Ja po prostu nie wierzę że ktoś może robić to za darmo...


    @Ponurzyca

    Stefan Hula lotnikiem nie jest i nie ma co tego ukrywać ale jego forma mimo że nie jest jakaś świetna jest na tyle dobra że jemu start na Kulm się należy.
    Poza tym skąd wiesz że Żyła i Murańka już się "nauczyli" skakać?
    Skąd wiesz że Kot poszedł w odstawkę? Wiem że on na loty się nie wybiera ale może to była też jego decyzja, a nie tylko Kruczka? Przecież Kot zasłużył na MŚwL (skacze słabo ale reszta podobnie lub jeszcze gorzej) i nie wierzę że Kruczek od tak olał by Kotem, a wziąłbym Kubackiego...

    Poza tym Hula w PK jest zbędny bo i po co? Limitu w jeden weekend nie wywalczy, a skoro ma formę na punkty PŚ to trzeba korzystać i zabrać go na loty, a nóż się powiedzie.
    Może głupio to napisałem ale jeśli ktoś myśli że Żyła i Murańka nagle zaczną latać to się myli... Jeśli formy nie będzie to ci nasi lotnicy nic tam nie pokażą bo Żyła i Murańka to nie Prevc czy Kranjec że i w gorszej formie odlatują...

    Na imprezy mistrzowskie muszą jeździć najlepsi jako w nagrodę za dobre starty w PŚ, a nie najsłabsi bo kiedyś tam dobrze latali... Sam widzę Murańkę i Żyłę w składzie ale nie kosztem Huli, nie kosztem numeru 2 bo to byłoby śmieszne tym bardziej że Murańka i Żyła ostatnio się tylko kompromitowali.

  • anonim
    Ziemniaki

    O nie za tydzien znowu wroci druzynatych ziemniakow odpicowywanych spokojnymi treningami co tydzien a i tak jeden bedzie dalej siadal na kiblu na rozbiegu drugi prog przejedzie trzeci poleci tak nisko ze beda na niego kibice z gory patrzec a trener dalej bedzie mowil o spokojnym treningu. Dzisiaj chociaz zapunktowali oczywiscie wszyscy Polacy poza podopiecznym Kruczka. Dziekuje za rozmowe i prosze jak juz o kulturalna dyskusje ;).

  • anonim
    kibic_skokow_narciarskich_

    Maciej Kot ma jeszcze zmienić zdanie ? Myślałem, że skład dobiera trener... a może to trener ma poprosić Kota by zechciał pojechać na loty ? Niech siedzi w kraju i trenuje lub robi co tam chce ale z takimi skokami i z tak "mocną" głową i tak nie ma po co na MŚwL jechać i jeszcze do tego to wiązanie... no dzisiaj zjechał z buli jak 90-letni dziadek ze stoku i się zdenerwowałem, bo to w końcu reprezentant Polski a najgorsze jest to, że podobno już od 3 tygodni mu się wypina to wiązanie a on przez ten czas potrafił dobrze skakać, czyli wiązanie wiązaniem ale mimo wszystko tak jak jego ojciec stwierdził u Maćka zawodzi przede wszystkim głowa...

  • anonim
    -

    Nie wierzę, że od Maćka w lotach lepszy jest Hula albo Kubacki, no zlitujcie się. Kot nawet w nie najwyższej formie przy przednim wietrze może uzyskać zadowalający wynik.

  • Ponurzyca weteran

    Mam sympatię do Stefana Huli, zawsze mu kibicowałem choć często zawodził moje oczekiwania. Moim zdaniem jego start na MŚwL jest mocno dyskusyjny. Tak samo jak Dawida Kubackiego.
    Nie są oni ,,lotnikami". Nawet gdy są w formie. Być może zasadnym byłby wyjazd na tą imprezę tylko 4 zawodników. Nie mamy realnych szans na podium, ,,rezerwowy" nie jest potrzebny. Kogo widziałbym w tych zawodach?
    Stocha, Żyłę, Murańkę i Kota.
    Ale z wypowiedzi Maćka wynika, że idzie w odstawkę. Stefan za to jest przekonany, że jedzie.
    Na najbliższych zawodach PK prawdopodobnie będzie bardzo mocna obsada. Wysyłać tam zawodników w dyskusyjnej formie jak Biegun, Zniszczoł czy Kantyka nie ma sensu.
    Tam powinien pojechać bardzo mocny skład złożony z Huli, Kubackiego, Stękały, Wolnego, Kłuska i Ziobry (kurna przydało by się by Pan Jan zdobył jakikolwiek punkt w jakichkolwiek zawodach tej zimy). Miętus pomimo dość regularnego punktowania w PK w zaistniałej sytuacji powinien reprezentować nas w FIS Cupie. Tak samo Kantyka i Zniszczoł.
    A może Pan Prezes Tajner ma życzenie by zapełnić maksymalnie przysługującą kwotę na konkursy Fis Cupu w Zakopanem?
    Kosztem staru w Willingen?
    Jako kibic nigdy nie przyzwyczaję się do bezsensownych decyzji Prezesa PZN. A być może czeka nas znów odpuszczenie najbliższych 2 konkursów PK w Willingen oraz 3 w Sapporo.
    Liczę, że Skijumping zada proste, łatwe pytanie Panu Prezesowi - czy Polacy wystąpią w Japonii w PK.

  • kibic_skokow_narciarskich_ doświadczony

    Szkoda że Macieja Kota nie ujrzymy prawdopodobnie na MŚ w lotach.. ale może jeszcze zmieni zdanie? mocno w to należy wierzyć i wierzymy.

Regulamin komentowania na łamach Skijumping.pl