PŚ Pań w Sapporo: Bezkonkurencyjna Takanashi

  • 2016-01-16 10:14

Sobotni konkurs Pucharu Świata Pań został zdominowany przez Sarę Takanashi. Liderka klasyfikacji generalnej, skacząc przed własną publicznością na obiekcie Miyanomori (HS 100) w Sapporo, odniosła 33. pucharowe zwycięstwo w karierze. Podium uzupełniły Ema Klinec oraz Daniela Iraschko-Stolz.

19-latka jest niepokonana na własnym obiekcie od 2014 roku. Jest to dla niej zatem mały jubileusz, oznaczający piąte w karierze, a zarazem piąte z rzędu zwycięstwo na skoczni w Sapporo. W nocy z piątku na sobotę czasu polskiego, Takanashi potwierdziła, iż na własnym obiekcie jest poza zasięgiem całej stawki. Wicemistrzyni świata z 2013 roku pomimo dwukrotnie skracanego najazdu na życzenie trenera, lądowała zdecydowanie najdalej. Jej rezultaty to 97 i 98 metrów. Ze względu na przekroczenie 95% rozmiaru obiektu, każdorazowo otrzymywała po sześć punktów bonifikaty z racji krótszego o dwa stopnie najazdu. Największy sukces w karierze osiągnęła Ema Klinec. Niespełna 18-letnia Słowenka, która przez długi okres czasu była trapiona kontuzją kolana, dziś po raz pierwszy w karierze stanęła na podium zawodów najwyższej rangi. Skoki na 93. i 95. metr dały jej drugą lokatę, ze stratą 24,3 pkt do Azjatki.

Na trzech kolejnych lokatach zameldowały się reprezentantki Austrii. Najlepsza w tej wewnątrzkrajowej rywalizacji była najbardziej doświadczona - Daniela Iraschko-Stolz. Wicemistrzyni olimpijska skoczyła 93 metry oraz 91,5 metra. Do triumfatorki straciła ponad 30 punktów.

Czwarta była Chiara Hoelzl (92 metry i 89,5 metra), a piąta Jacqueline Seifriedsberger (91 metrów i 93 metry). Czołową szóstkę uzupełniła najlepsza z Niemek - Katharina Althaus (89 i 88 metrów).

Pierwsze punkty w karierze zdobyła dziś 17-letnia Rosjanka - Ksenia Kabłukowa. Skoczkini z Czajkowskiego zajęła 26. miejsce.

Pechowo zakończył się start dla Cariny Vogt. Mistrzyni olimpijska z Soczi doleciała do 87. metra w pierwszej serii, ale swoją próbę zakończyła upadkiem. Ostatecznie została sklasyfikowana na 35. pozycji.

W klasyfikacji generalnej całego cyklu, po czterech konkursach Takanashi ma przewagę 141 "oczek" nad Iraschko-Stolz. Trzecia Yuki Ito jest gorsza od swojej rodaczki o 203 punkty.

Kolejny konkurs na Miyanomori odbędzie się w nocy z soboty na niedzielę, o godzinie 3:00 czasu polskiego. Na 2:00 zaplanowano start kwalifikacji.

WYNIKI I KLASYFIKACJE:
Zobacz wyniki I serii konkursu >>
Zobacz końcowe wyniki konkursu >>
Zobacz aktualną klasyfikację generalną Pucharu Świata Pań >>


Dominik Formela, źródło: Informacja własna
oglądalność: (5345) komentarze: (9)

Komentowanie jest możliwe tylko po zalogowaniu

Zaloguj się

wątki wyłączone

Komentarze

  • borek99 doświadczony
    Statystyki

    Pewnie nikogo nie zainteresuje, ale ostatnio sobie podliczyłem tabelę wszech czasów PŚ kobiet, więc parę ciekawostek stamtąd po dzisiejszym konkursie - może ktoś będzie ciekawy ;) :
    - Takanashi przekroczyła barierę 5000 punktów w PŚ (ma ich 5009 w karierze), a jej przewaga nad drugą w historii Iraschko-Stolz przekroczyła 2000 punktów (dokładnie 2012 pkt. różnicy) - w ramach ciekawostki: gdyby Takanashi stanowiła oddzielne państwo, a jej punkty odjęto by od dorobku Japonii, to w drużynowej klasyfikacji wszech czasów zajmowałaby... 5. miejsce (przed Japonią, dla której wykręciła 59,35% zdobytych punktów, Norwegią, Francją, czy Włochami), ze stratą niespełna 1090 punktów do podium,
    - E. Klinec zdobyła dzisiaj prawie 30% swojego dotychczasowego dorobku punktowego (80 z 270 pkt.),
    - Lundby wyprzedziła Sagen (1161 pkt. do 1136 pkt.) i awansowała na 2. miejsce wśród Norweżek,
    - Rogelj wyprzedziła Katję Pozun (1393 pkt.) i awansowała na 9. miejsce w klasyfikacji wszech czasów, jest też aktualnie drugą Słowenką w historii (1414 punktów)
    - Runggaldier (530 pkt.) wyprzedziła Faisst (519 pkt.) i Pinkelnig (528 pkt.) i awansowała na 25. miejsce w klasyfikacji wszech czasów, ale pewnie kwestią czasu jest kiedy Pinkelnig "odbije" tę pozycję ;),
    - z pozostałych zmian w TOP50 klasyfikacji wszech czasów: Hoelzl (476 pkt.) wyprzedziła Haefele (440 pkt.) i awansowała na 28. miejsce; Tichonowa (259 pkt.) wyprzedziła Tepes (251 pkt.), ale została na tym samym miejscu (41.), bo obie wyprzedziła Ema Klinec (270 pkt., awans z 46. pozycji na 40., wyprzedziła jeszcze Watase, B. Windmueller, Johnson i Enger)
    - Ksenia Kabłukowa jest 90. zawodniczką, który zdobyła punkty PŚ kobiet i zajmuje 81. miejsce, ex aequo ze swoją rodaczką Gruszyną,
    - po dzisiejszym konkursie Austria (6098 pkt.) wyprzedziła Stany Zjednoczone (6094 pkt.) i awansowała na 4. miejsce w drużynowej klasyfikacji wszech czasów.

  • Mario bywalec
    Zgadzam się z ms.

    Chętnie bym posiedział do rana oglądając skoki pań na żywo (choć raz). Niestety, Eurosport nie daje nam tej możliwości, chociaż mógłby.

  • anonim
    transmisja

    Brak transmisji z tych konkursów w eurosporcie jest nieporozumieniem, jeszcze 2 lata temu puściliby chociaż powtórkę, ale od 2 lat eurosport zapomina o skokach kobiet, jak można mieć prawo do pokazywania pś kobiet i z pięciu konkursów nie pokazać ani jednego, rozumiem jak coś koliduje ze skokami, wiadomo inne sporty są ważniejsze mają większą oglądalność wtedy to rozumiem, nie rozumiem natomiast ze eurosport nie puści nawet powtórki, a tym bardziej nie rozumiem kiedy zawody są rozgrywane wtedy kiedy na eurosporcie nie ma przeszkód w transmisji a oni zamiast to pokazać pokazują powtórki zawodów z wczoraj które były relacjonowane na żywo, chodzi im o brak komentarza, nie szkodzi można to przeżyć. Ciekawe czy europsort pokaże w tym sezonie jakiekolwiek zawody pś kobiet w skokach narciarskich.

  • dejw profesor

    Rajda nie jest w domu, tylko skacze na AC w Oberwiesenthal, wczoraj była 5.

  • borek99 doświadczony
    -

    Ja rozumiem, że jazda po PZN-ie jest ostatnio w modzie i wiele można związkowi zarzucić jeśli idzie o rozwój skoków kobiet w Polsce, ale krytyka braku startu Polek w Sapporo to jakaś bzdura...

    Jedyną obecnie zawodniczką, której starty w PŚ mają jakikolwiek sens jest Rajda. Tyle że wysyłanie jej na 2 tygodnie na drugi koniec świata, gdy nigdy wcześniej tam nie startowała i nie wiadomo jak zareagowałby na to jej organizm (ktoś tu jeszcze pamięta co się działo z Jacobsenem jak poleciał pierwszy raz w życiu do Japonii na MŚ w 2007 roku?), przed dwiema najważniejszymi dla niej imprezami sezonu (YOG i MŚJ) byłoby, delikatnie mówiąc, mało rozsądne. Zwłaszcza, że po pierwsze zawody w Japonii są bardzo dobrze obsadzone, więc w ogóle przejście kwalifikacji byłoby tam sporym sukcesem (o punktach nie wspominając), a po drugie Rajda w tym samym czasie ma okazję zmierzyć się w Niemczech na Alpen Cupie ze swoimi rówieśniczkami, gdzie radzi sobie bardzo dobrze (wczoraj 5. miejsce).

    I wiem, że ciężko się niektórym z tym pogodzić, ale poza Rajdą nie mamy w tej chwili nikogo kto zasługiwałby na szansę startu w PŚ. Szwab pozostawię bez komentarza, bo ona nie tylko nie robi żadnych postępów, ale wręcz cofa się w skokowym rozwoju i tylko jakiś cud mógłby sprawić, że nagle zrobi jakiś znaczący postęp. Poza tym dla niej celem zapewne są MŚJ, gdzie będzie miała możliwość startować po raz przedostatni (jeszcze tylko w przyszłym roku będzie juniorką). No a Pałasz to niestety nie jest obecnie poziom PŚ, a w wieku, jak na skoki kobiet, jest takim, że dalsze inwestowanie w nią mija się z celem - jak zrobi znaczący postęp to można nad tym myśleć, ale przy obecnym poziomie to niestety strata czasu i pieniędzy, bo zawodniczka, która nie robi postępów zwyczajnie nie rokuje na przyszłość.

  • Xander weteran

    Jestem zachwycony Sarą Takanashi. Aż niemożliwe że tak młoda dziewczyna potrafi być taką dominatorką. Nawet z obniżonych belek potrafi odskoczyć o kilka metrów rywalkom. Dziś z drugą zawodniczką wygrała o przeszło 24 punkty co jest niesamowite na średniej skoczni.

    Cieszy podium Klinec, bo to bardzo zdolna dziewczyna i myślę że może wskoczyć na stałe do czołówki.

    Co do Polek to śmieszy mnie to że są trzymane w domu. Po co te całe przygotowania do sezonu skoro startują tylko w kilku konkursach a tak to cały sezon kiszą się skacząc w mało ważnych zawodach. Takim sposobem nigdy nie doczekamy się wyników w skokach kobiet.
    No tak szkoda Tajnerowi kasy by wysłać zawodniczki do Japonii. Tan złodziej nie zna granic.
    Sporty zimowe w Polsce w tym sezonie to dno!

  • tygrys bywalec

    Jak wszystko w naszych sportach zimowych sięga dna! Ale dopóki są barany co bronią PZN z Tajnerkiem na czele nic sie nie zmieni!

  • anonim
    Tajner i Kruczek wyjazd

    Nic się nie zmieni jak nie odejdzie prezesio Tajner ten gość zabija Polskie sporty zimowe

  • anonim

    Czemu ponownie nie ma Polek? Polki chyba tylko raz na samym początku startowały i to wszystko.
    Pałasz chyba już kontuzjowana nie jest więc jaka tym razem będzie wymówka? Nie było sensu jechać bo za daleko?

Regulamin komentowania na łamach Skijumping.pl