Kaarel Nurmsalu: "Nie wracam do skoków"

  • 2016-03-23 20:52

W 2014 roku, trzy miesiące po najbardziej udanym dla siebie sezonie 23-letni Kaarel Nurmsalu, najlepszy skoczek w historii tej dyscypliny w Estonii, podjął decyzję o zakończeniu kariery. Kilka tygodni temu wygrał jednak w cuglach mistrzostwa swojego kraju, a wśród kibiców skoków pojawiły się spekulacje związane z powrotem Estończyka do skokowej rywalizacji. Niegdysiejszy medalista mistrzostw świata juniorów w rozmowie z naszym portalem zaprzecza jakoby planował wznowienie swojej kariery.

- Nigdy nie żałowałem swojej decyzji o zakończeniu kariery. To było jedyne wyjście – powiedział nam Nurmsalu - Nie byłem w stanie skakać na wysokim poziomie mając do dyspozycji takie, a nie inne środki. Po prostu musiałem to zrobić. W niedawnych mistrzostwach Estonii startowałem tylko dla zabawy. Trenowałem dwa miesiące, udało mi się schudnąć dziewięć kilogramów, co pozwoliło mi tak daleko latać. Skakałem naprawdę bardzo dobrze, co było dla mnie wielką niespodzianką. Mój trener Topi Saparanta powiedział mi, że te skoki były lepsze niż podczas zawodów Pucharu Świata w Oslo w 2014 roku, kiedy zająłem szóste miejsce. Nie wracam jednak do skoków. Do powrotu potrzebowałbym pieniędzy, których nadal nie ma.



Przypomnijmy, że podczas rozegranych w marcu mistrzostw Estonii na skoczni K-90 Nurmsalu drugiego zawodnika wyprzedził aż o 25 punktów, a jego odległość z drugiej serii, 101 metrów, była odległością zaledwie o jeden metr krótszą od rekordu skoczni Czym na co dzień zajmuje się Estończyk od czasu zawieszenia nart na haku?

- Studiuję ekonomię na Uniwersytecie w Tallinie. Pracuję też w firmie Ramirent Baltic AS. I najważniejsza rzecz – mam małego synka, który bardzo szybko rośnie.

Kaarel Nurmsalu w 2011 roku był sensacją mistrzostw świata juniorów rozgrywanych w Otepaeae, w Estoni. Zdobył wówczas trzy brązowe medale, jeden w konkursie skoków i dwa w kombinacji norweskiej. Największym jego osiągnięciem w Pucharze Świata było wspomniane już wyżej 6 miejsce na Holmenkollen w Oslo w 2014 roku. Rok wcześniej zajął 13 miejsce podczas lotów w Planicy. Był uczestnikiem igrzysk olimpijskich w Soczi oraz trzech edycji mistrzostw świata (Liberec, Oslo – jako kombinator, Val di Fiemme – jako skoczek.) i dwóch mistrzostw świata w lotach. W swoim dorobku ma też trzecie miejsce na podium zawodów letniego Pucharu Kontynentalnego w Klingenthal w 2011 roku.


Adrian Dworakowski, źródło: Informacja własna
oglądalność: (10386) komentarze: (36)

Komentowanie jest możliwe tylko po zalogowaniu

Zaloguj się

wątki wyłączone

Komentarze

  • szymon bywalec
    apropo

    Kszczot jest wicemistrzem świata więc liczy się na świecie

  • Kolos profesor
    galahand

    Kszot się liczy ale tylko w europie. Zresztą myślałem bardziej o sprinterskich biegach.

  • anonim

    Bredzisz Kolos. Kszczot Adam na przykład. Co do Estończyka koleś nie ma niewłaściwego podejścia do sportu moim zdaniem. Nie widzi możliwości bycia dużej klasy skoczkiem z czołówki szerokiej PŚ, a skakanie typu 3 dziesiątka PŚ go zwyczajnie nie interesuje? Co w tym złego? Są sporty, gdzie taki poziom sportowy dał by wiele jemu samemu i jego rodzinie. Piłka nożna, koszykówka, siatkówka, kolarstwo szosowe, tenis. Ale w skokach to takie życie z dnia na dzień. Koleś po prostu ustawił sobie priorytety inaczej. Jego życia. Jego żona, synek. Życzę mu wszystkiego dobrego.

  • Maciek5052 profesor

    Chłopak ma rodzinę , i utrzymanie Jej jest teraz na pierwszym miejscu . Wiadomo , że bez wyników nie ma kasy .

  • neonek18 weteran

    Nurmsalu wybrał rodzinę a nie skoki i musimy to uszanować:)

  • kkkk doświadczony
    Nurmsalu

    Według mnie Kaarelowi zabrakło motywacji. Przez kilka lat musi wychować syna, zająć się rodziną. Zdobyć trochę pieniędzy. Sądzę, że wróci w sezonie 2017/2018.

  • Kolos profesor
    Bury Zenek

    W polskim alfabecie nie ma takiej litery jak A z dwoma kropeczkami - tak więc forma otepaeae jest jak najbardziej poprawna nawet pod pewnymi względami bardziej niz OTEPÄÄ.CChoć dopuszczalne są obie formy.

  • Kolos profesor
    borek99

    Nie umiesz czytać ze zrozumieniem :)

    A co do strachu - nie jest to argument nurmsalu - on tylko mówi że nie ma tyle kasy by przygotowywać się na poziomie najlepszych na świecie.

    Nie mówi że go nie stać w ogóle na uprawianie skoków, tylko że chciałby więcej.

    Gdyby w Polsce takie myślenie mieli lekkoatleci to po za rzutem młotem i może skokiem zwyż trzeba by zlikwidować inne dyscypliny zwłaszcza biegi - przecież z góry są bez szans by się liczyć w świecie, ping-pong też powinien w tą myśl nurmsalu nie istnieć nigdzie po za Chinami...

    Ja się cały czas dziwię - stać go cały czas na dobre lokaty w pś a przecież nagrody pueniężne dostaje cała 30 PŚ, cudów by nie osiągnął ale coś jednak tak.

    Ale Nurmsalu nie - "albo będę mistrz albo nic". Stanu pośredniego nie ma ??

  • anonim
    Otepää

    Pisze się OTEPÄÄ, a nie jakieś Otepaeae! A odnosząc się do tematu, szkoda gościa bo ma naprawdę duży potencjał w skokach. Wprowadziłby trochę polotu i finezji w tej nudnej ostatnimi laty dyscyplinie. Kiedyś decydował talent, teraz prawie wyłącznie finanse, punkty za wiatr i majstrowanie przy belce.

  • Janeman profesor

    I zepsuliście mi humor na dziś, bo miałem nadzieje ze jednak wroci.
    A co do tych pieniędzy, to myśle ze Nurmsalu ma poprostu złe podejscie do sportu. Pieniedzy na trening i starty wcale mu nie brakowało. Napewno brakowało na nowinki techniczne w stylu Norwegów, ale na to nie stać połowy reprezentacji. Chłopakowi pomyliła sie kolejność- najpierw trzeba coś osiągnąć, potem spijać śmietankę, nie na odwrót. Coś jak u nas bracia Rutkowscy.
    Ale naprawde niezmiernie szkoda, ze na własne zyczenie zmarnował nieżle zapowiadającą się karierę.

  • anonim

    Nomme, Aigro i reszta jeżdżą na zawody. To skąd oni mają pieniądze? Może za swoje jeżdżą, a Nurmsalu może nie jest tak majętny... Gdyby wskakiwał do TOP 30 to trochę by zarobił.

  • sosik333 doświadczony

    A nie może go Polska przygarnąć? Czy musi mieć obywatelstwo koniecznie?

  • anonim
    Jens Salumae

    Nie byl gorszy

  • borek99 doświadczony
    @Kolos

    I znowu nadinterpretujesz ;). Nigdzie nie napisałem, że Nurmsalu zakończył karierę ze względu na coś w stylu "braków finansowych, nie stać mnie na uprawianie tego sportu a mam na utrzymani rodzinę"...

    Podpowiem tylko, że chodziło mi o kombinowanie w gospodarowaniu pieniędzmi przeznaczonymi na skoki - tak żeby móc się właściwie przygotować do sezonu i mieć w ogóle możliwość rywalizowania z innymi. W dyscyplinie, gdzie co sezon pojawiają się kolejne nowinki technologiczne, która i bez tego jest mocno kosztowną zabawą, bez wystarczających środków finansowych przy obecnych przepisach nie jesteś już w stanie rywalizować z najlepszymi. Niestety, ale to już nie są te czasy co jeszcze kilkanaście lat temu, gdy samym talentem, mimo gorszego sprzętu, można było wskoczyć do ścisłej czołówki, a do tego dochodziła jeszcze nieporównywalnie większa szansa na sprawienie niespodzianki przy pomocy warunków. Pytanie po co w takich okolicznościach uprawiać skoki wiedząc, że choćbyś nie wiem jak mocno się starał i tak pewnego poziomu nie przeskoczysz, nie mając na to wpływu?

    Nie mam pojęcia czy miało to jakikolwiek wpływ na jego decyzję, ale myślę, że trzeba jeszcze pamiętać, że skoki to wyjątkowo niebezpieczny sport, gdzie czasem jeden podmuch wiatru czy jeden błąd może sprawić, że całe życie wywróci ci się do góry nogami - a skoro będąc najlepszym zawodnikiem w historii tej dyscypliny w swoim kraju i jednym z aktualnie największych talentów bez podziału na dyscypliny nie może zebrać wystarczających środków żeby móc rywalizować na odpowiednim poziomie to jaką ma gwarancję, że gdyby coś mu się na skoczni stało dostałby odpowiednią pomoc? A Nurmsalu ma przecież małe dziecko i żonę, z którą, zważając na jego wiek, jest w małżeństwie stosunkowo krótko.

    Co do wagi to 9 kg to nie jakaś niezwykła liczba (zwłaszcza dla byłego sportowca, który z życiem na diecie większych problemów w czasie swojej kariery nie miał) - zważając na to, że w ten sposób zrzucił jakąś pi razy drzwi połowę swojej nadwagi to była to pewnie kwestia tego, że po prostu zaczął kontrolować to co je + zwiększył aktywność fizyczną i tyle, wielkiej filozofii ani jakiegoś nadzwyczajnego wysiłku tu nie ma. A te 2 miesiące to też nie było ciągłe siedzenie na skoczni, zwłaszcza że przy takiej zimie Estończycy mieli problemy z przygotowaniem skoczni Tehvandi (jak dobrze pamiętam to dopiero gdzieś na początku stycznia spadł tam śnieg tak że obiekt można było przygotować).

  • PIBEK123 bywalec
    -

    Szkoda ale niestety kasa w dzisiejszym sporcie to podstawa... Potem jest cała reszta... Fajnie by było gdyby ktoś go zechciał przygarnąć podobnie jak Słowenia zawodników z USA. Ale to tylko takie gdybanie.
    Cóż... Powodzenia w dalszym życiu dla Kaarela.

  • Stefan stały bywalec
    Nie ma kasy? W takim wypadku zapraszamy do Polski!

    Przygarniemy go pod nasze skrzydła i będziemy mieć kolejnego mistrza! Pieniążki są, potrzeba talentów :')

  • Kolos profesor
    borek99

    Tylko ze Nurmsalu nie mówi że "zakończyłem karierę z powodu braków finansowych, nie stać mnie na uprawianie tego sportu a mam na utrzymani rodzinę" wtedy byłoby to jak najbardziej zrozumiałe. Nie byłby pierwszym ani ostatnim skoczkiem w takiej sytuacji.

    Ale argument jest taki: "nie mogę być najlepszy na świecie w skokach wiec mam to gdzieś i wcale nie będę skakać". Czyli fundusze są tyle że nie tyle ile chciałby Nurmsalu.

  • Kolos profesor
    HKS

    Ale to dalej postawa typowa dla małego, rozzłoszczonego dziecka

    "nie mogę być najlepszy an świecie to nie będę uprawiać tego sportu wcale"

    Takie głupie robienie na złość estońskiemu związkowi narciarskiemu gdzie najwięcej traci on sam a nie związek..

  • Kolos profesor
    borek

    W tekście wyraźnie pisze "Trenowałem dwa miesiące".

    Całkiem sporo jak na powrót na de facto dwa skoki w krajowych mistrzostwach dla zabawy. Zrzucenie 9 kilo to tez nie zabawa.

  • anonim
    Np

    Czy na MP były rekompensaty za wiatr?

Regulamin komentowania na łamach Skijumping.pl