Wypowiedzi Jakuba Wolnego i Piotra Żyły po kwalifikacjach

  • 2016-07-15 22:42

Największym zaskoczeniem tego etapu przygotowań jest wysoka pozycja Jakuba Wolnego w kadrze Stefana Horngachera. Mistrz świata juniorów sprzed dwóch lat, w piątkowych kwalifikacjach potwierdził, iż powołanie na inaugurację Letniej Grand Prix z pewnością nie było na wyrost. Sporego pecha do warunków miał Piotr Żyła, który jako jeden z dwóch zawodników musiał mierzyć się z wiatrem w plecy. Jak wspomniana dwójka ocenia piątkowe skoki?

Jakub WolnyJakub Wolny
fot. Tadeusz Mieczyński

Jakub Wolny (6. miejsce w kwalifikacjach):

- Bardzo fajnie, że dostałem szansę przyjazdu do Francji, z czego bardzo się cieszę. Jestem spokojny przed jutrzejszym konkursem. Dzisiejszy dzień był w kratkę. Pierwszy skok był średni, drugi słaby, a kwalifikacyjny ponownie średni. Bez większego szału, ale dający kwalifikację.

- Na zgrupowaniach niektóre skoki były na naprawdę wysokim poziomie. Z nich jestem zadowolony i to będę starał się pokazać jutro. A co będzie? To zobaczymy - zapowiada Wolny.

Jak 21-latkowi pracuje się pod okiem austriackiego trenera? - Przyznam szczerze, że bardzo przyjemnie. Mamy wszyscy dobry kontakt i dogadujemy się bezproblemowo. Oceniam tę zmianę na bardzo duży plus. Już się przyzwyczaiłem do nowego szkoleniowca.

Co jest celem na sobotę? - Chcę oddać dobry skok, z którego byłbym zadowolony. Jakby wpadły jakieś punkty, to cieszyłbym się z tego.

Piotr Żyła (21. miejsce w kwalifikacjach):

- Drugi treningowy był w miarę fajny, natomiast w kwalifikacjach nie było na czym odlecieć. Ogólnie to jutro walczymy znowu. Ostatnio zaczęło mi się jeździć bardziej stabilnie, ale teraz znowu było za nisko i nie poszło to tak czysto, jakby to miało iść. Mam czasem problemy z równowagą, ale zaczynam łapać jakieś czucie, dzięki czemu niektóre skoki wychodzą - stwierdza podopieczny Stefana Horngachera.

Była pewność powołania na te zawody? - Różnie mogło być, bo w Austrii nie za dobrze mi się skakało, ale potem w Wiśle znowu było w miarę fajnie. Liczyłem na to, że przyjadę do Francji i wystartuję w inauguracji.

Jest obawa, że jutro rywalizacja może być ponownie loteryjna? - Co będzie jutro, to będzie. Grunt to skakać, a warunki jak się dobrze skoczy, to nie przeszkadzają. Kiedy się coś zepsuje, to można zwalać na warunki. Raczej da się skoczyć w każdych, mówiąc szczerze.

Nowe przepisy sprawiają problemy? - Chyba nie, ale na razie jest trochę śmiesznie. Podczas pierwszego ocenianego skoku nie wiadomo było, jak trzeba się zachować na górze. W minionym sezonie trzeba było się wyciągać, teraz trzeba było stanąć normalnie. Po tym pierwszym dniu mniej więcej wiadomo, aczkolwiek na dole kontrolowany nie byłem.

Korespondencja z Courchevel, Tadeusz Mieczyński.


Dominik Formela, źródło: Informacja własna
oglądalność: (4090) komentarze: (1)

Komentowanie jest możliwe tylko po zalogowaniu

Zaloguj się

wątki wyłączone

Komentarze

  • Nowyskoczek5 profesor
    -

    Cel na jutro: Piotrek i Jakub w TOP20.

Regulamin komentowania na łamach Skijumping.pl