Pomóż w tworzeniu serwisu Skijumping.pl!

  • 2016-11-12 17:57

W związku ze zbliżającym się sezonem zimowym w skokach narciarskich, poszukujemy osób, które chciałyby przyczynić się do tworzenia i rozwoju serwisu Skijumping.pl. Szczególnie chętnie podejmiemy współpracę z fanami skoków, którzy chcieliby opisywać konkursy (także niższych rang), tłumaczyć artykuły z zagranicznych stron oraz którzy mają już doświadczenie dziennikarskie np. w postaci publikacji w innych serwisach.

Sezon zimowy obfituje w wiele zawodów w skokach narciarskich, nie tylko o randze Pucharu Świata czy Mistrzostw Świata. W kalendarzu znajduje się również cały szereg konkursów mniejszej rangi, ale również bardzo interesujących dla prawdziwych pasjonatów skoków narciarskich.

W związku z tym szukamy przede wszystkim osób, które chciałyby pomóc nam w jeszcze lepszym, szybszym i bardziej szczegółowym relacjonowaniu zawodów, kwalifikacji, oficjalnych treningów.

Poszukujemy również osób, które mają talent do wyszukiwania ciekawostek, ważnych informacji dotyczących skoków narciarskich w mediach zagranicznych.

Jesteśmy także otwarci na współpracę w zakresie ciekawych artykułów cyklicznych, podsumowań czy zapowiedzi konkursów skoków.

Jeśli więc skoki narciarskie to Twoja pasja, chciałbyś podzielić się swoją wiedzą i komentarzami z tysiącami czytelników, zapraszamy do współpracy na zasadzie non-profit.

Do głównych zadań osób, z którymi nawiążemy współpracę należałoby:

- pisanie zapowiedzi konkursów, publikacja list startowych
- opisywanie poszczególnych serii treningowych, kwalifikacyjnych i konkursowych tuż po ich zakończeniu
- informowanie na bieżąco o ewentualnych zmianach w programie, problemach z pogodą i innych wydarzeniach
- publikacja wyników i podsumowań konkursów
- pisanie artykułów i wiadomości ze świata skoków
- poszukiwanie ciekawych informacji

Osoby zgłaszające się do nas powinny:

- śledzić uważnie konkursy w skokach narciarskich od wielu lat
- potrafić pisać szybko, ale i uważnie, wystrzegając się błędów rzeczowych, interpunkcyjnych, ortograficznych czy 'wpadek stylistycznych'
- posiadać dużą wiedzą na temat dyscypliny, zasad konkursów i samych zawodników
- spędzać dużo czasu w Internecie i biegle posługiwać się komputerem
- wykazywać inicjatywę, cechować się samodzielnością i elastycznością oraz dysponować czasem (szczególnie w weekendy)

Współpracownikom oferujemy:

Na początek:

- możliwość prezentacji swoich tekstów tysiącom naszych czytelników i kształtowania opinii publicznej
- praktykę dziennikarską w naszym serwisie
- szansę na publikacje waszych tekstów na łamach gazet ogólnopolskich oraz dużych mediów współpracujących

- Jeśli współpraca będzie się dobrze układać to dodatkowo:
- pomoc w uzyskaniu akredytacji na zawody
- bezpośrednie poznanie osób, związanych ze światem skoków narciarskich oraz mediów
- skrzynkę emailową w domenie Skijumping.pl
- legitymacje dziennikarskie
- firmową odzież z logo serwisu (koszulki, bluzy, kurtki)
- wyjazdy na zawody (także zagraniczne)

Zgłoszenie powinno zawierać:

- dane osobowe kandydata
- informacje o znajomości języków obcych
- próbny tekst, abyśmy mogli ocenić umiejętności pisarskie
- informacje, jakim cyklem zawodów moglibyście się zajmować
- Oczywiście cały czas jesteśmy otwarci także na współpracę z osobami, które chciałyby się podjąć innych zadań w serwisie. Szczegóły znajdziecie w dziale "Współpraca" >>


W związku z wieloma zapytaniami na temat wieku kandydatów: Nie wymagamy pełnoletności, natomiast każdy musi wykazać się dobrym poziomem języka pisanego.

Wszystkich chętnych prosimy o przesyłanie zgłoszeń na adres email: wspolpraca@skijumping.pl.


Redakcja, źródło: Informacja własna
oglądalność: (15026) komentarze: (90)

Komentowanie jest możliwe tylko po zalogowaniu

Zaloguj się

wątki wyłączone

Komentarze

  • anonim
    shi

    Nie porównuj wrzucania głupich filmików do prowadzenia portalu o skokach, który jak popularny by nie był jest tylko portalem o dyscyplinie niszowej i z tego tylko powodu zawsze jest zależny od sezonu a także od innych czynników. Owszem właściciel kasę z tego ma ale jakie to są kwoty i jakie są realia nie wiemy - widoczny jest za to ogrom pracy i zapału włożonej w serwis, ciekawostki z różnych zakątków, w których nikt nie spodziewałby się, że ktoś uprawia skoki nawet amatorsko ! Dziesiątki tekstów nawet w sezonie "ogórkowym", a zimą to już naprawdę pierwsze źródło informacji, wywiady, video spod skoczni, teksty, listy startowe, zdjęcia - słowem mnóstwo ciekawej ale momentami pewnie żmudnej roboty. Strona prosta, lekka, przejrzysta w formie i w obsłudze - tylko tak trzymać i nic nie zmieniać ! I za to należy się podziw. Kwota 40 tys. zł ? Nierealna, ja raczej typuję obrót (powtarzam OBRÓT) na poziomie 3-20 tys. zł miesięcznie w zależności od atrakcyjności sezonu zimowego i ogólnie pory roku a ile z tego zostaje po odliczeniu wszystkich kosztów, wyjazdów itp. to tylko naczelny wie.

  • papa_s weteran
    @Waldeck

    Tutaj chodzi zupełnie o co innego. Radość z pisania, czyli tworzenia. Nikt tego nie zrozumie jeśli nie napisał || stworzył niczego w życiu.

  • anonim
    @shi

    Wytłumacz mi waść zatem jedną rzecz. Skoro według ciebie ten portal jest taki beznadziejny, nie ma nic ciekawego do zaoferowania, wszystkie niusy przepisuje z internetu, a materiały multimedialne ma na żenującym poziomie to na jaki ch... tu wchodzisz. Tego naprawdę nie kumam.

  • shi doświadczony
    @Waldeck

    Jak to są exclusive`y na poziomie światowym, to faktycznie chyba mówimy o różnych rzeczach. Sprawdź jak wyglądają exclusive`y z górnej półki w branży nowych technologii. Materiały wideo z targów, relacje, testy, recenzje itd. W branży mi się powiodło aż za dobrze, nie obawiaj się, ja Ci do kieszeni nie zaglądam, więc od mojej się odp. A z polskiego podwórka przytoczony Gonciarz, na jeden materiał video potrafił 40 tys. zł zainwestować. Tu naczelny się żali, że ma koszty, bo musi aparacik kupić i na PŚ jeździć, więc nie ma już na teksty dla piszących. :)

  • anonim
    @shi

    Teraz to już trochę przesadzasz. Nie ma exclusive'ów? Korespondencja na bieżąco z każdych zawodów, relacje spod skoczni, najświeższe informacje o warunkach pogodowych, zakulisowe ciekawostki, wywiady video... Na niektórych skoczniach jest to jedyne polskie medium, czasem w tak odległych miejscach jak Rosja, Japonia czy Kazachstan, więc jak możesz mówić, że nie ma exclusive'ów? Na portalu jest rocznie co najmniej kilkaset informacji własnych, które potem można zobaczyć na różnych, dużych portalach ogólnopolskich, które zwłaszcza zimą z pasją powołują się na Skijumping.pl. Zresztą to, co jest z netu, to też nie jest "jak leci", bo często są to ciekawostki z zagranicznych portali, nie do wyszukania dla zwykłego użytkownika internetu. Co do jakości zdjęć to chyba masz telefon z kosmosu, bo zdjęcia z tego portalu chodzą po różnych światowych mediach, agencjach, zagranicznej prasie (norweskie VG choćby) i mają duże wzięcie. Co do braku wynagrodzenia dla piszących dla portalu to sprawa rzeczywiście jest trochę kontrowersyjna, ale w kilku kwestiach bredzisz po prostu i pieprzysz jak połamany. Chyba jako naczelny w tej dużo lepszej branży specjalnie ci się nie powiodło i z zazdrości chcesz sobie powylewać trochę frustracji. Miejmy nadzieję, że już Ci trochę lepiej.

  • shi doświadczony
    @Indor

    Nawet specjalnie szukać nie muszą, bo sam widzisz ilu nawet tutaj się wpisało, że pisanie na stronę to wręcz nobilitacja:). Ubaw po pachy. A do red. nacza, też od red. nacza kiedyś, w dużo lepszej branży - takie kity możesz sadzić dzieciakom. Sprzęt? Kamery i aparat. Zmieniacie ile, raz na 2-3 lata? Poza tym te zdjęcia, które wrzucacie (bazuję na poprzednim sezonie), to wyglądają tak, że mój telefon robi lepsze. Ostatnio podczas LGP próbowaliście wrzucić nieudolnie jakąś live relację, to serwer macie taki, że przy kilkudziesięciu osobach nie dało się tego oglądać. A jakość na poziomie początków YT. Exclusive`ów na tej stronie praktycznie nie ma, większość to wszystko z netu jak leci. A jak wyjazdy na PŚ są kosztowne, to już normalnie padam ze śmiechu. Kosztowne chyba dla tych co zarabiają średnią krajową i mają rodzinę na utrzymaniu, a nie dla największej strony o skokach w PL i o takich powiązaniach, z tyloma reklamami. YouTuber typu Gonciarz potrafi wydać 40 tys. zł na jeden filmowy materiał, a ty o kosztach na jakieś śmieszne wyjazdy na PŚ w skokach. Aż się popłakałem ze śmiechu, za to dzięki:).

  • anonim
    A świstak siedzi..

    Najpopularniejszy serwis o skokach, o sporcie, który przez długie lata był w PL sportem narodowym (i nadal jest bardzo popularny) i nie potraficie zapłacić nawet tych 50 zł za artykuł?? Porządne napisanie go zajmuje jakieś 2 - 3 h.. Należy docenić zwyczajnie czyjąś pracę.
    Naczelny z tego co wiem żyje tylko z tego portalu (nie wypominam, bo mu się należy), ale tak to wygląda, że on zarabia a reszta za ochłapy na niego dyma. Wymagania jak na non profit bardzo duże (wiedza, dyspozycyjność, znajomość języków, lekkie pióro). Moje zdanie jest taki, że zwyczajnie szukacie frajerów, sorry.

  • Redakcja redaktor
    parę słów wyjaśnienia

    Nie chciałem już komentować poruszanych tu wątków, bo powstała pod tym "ogłoszeniem" zupełnie zbędna dyskusja, którą praktycznie w całości należałoby wykasować jako niezgodną z tematem.

    - Faktem jest, że w przypadku takich artykułów/ogłoszeń - opcja komentarzy jest zbędna, ale też nie chcieliśmy, aby zaraz forumowi krzykacze zaczęli wypominać ograniczanie wolności słowa itd.

    - Wymagania zamieszczone w ogłoszeniu może brzmią "ostro", ale każdy, kto z nami współpracował zaświadczy, że nie chodzi tu o żadne restrykcyjne zobowiązania. Po prostu wiadomo, iż bez sensu jest, aby ktoś zgłaszał chęć pisania u nas, a potem np. pytał, czy dany news może być na pojutrze, bo w weekendy np. studiuje albo pracuje. Po prostu trzeba mieć względnie trochę wolnego czasu. Cała idea jest taka, iż jeśli mamy powiedzmy grupę 5-6 osób, wówczas prawie zawsze akurat ktoś w danym dniu/porze ma czas, bez wyrzeczeń czy stresu.

    - Niektórzy pisząc o reklamach w serwisie, nie biorą pod uwagę, że serwis o takim charakterze, aby utrzymać poziom musi ponosić duże koszty, który nie ponosi blog o gotowaniu czy też portale, które bazują jedynie na informacjach i materiałach pobranych z innych mediów. To nie tylko serwer czy domena, ale przede wszystkim wyjazdy zagraniczne, sprzęt foto i wideo, oprogramowanie do edycji materiałów itp. itd.

    Nie będę tutaj wchodzić w szczegóły ani tłumaczyć wszelkie niuanse funkcjonowania portalu, ale niektórzy tutaj bulwersują się i stawiają różne tezy, nie mając ku temu wystarczającej wiedzy.

    Prosiłbym o zakończenie tej zbędnej dyskusji, wieczorem zamkniemy możliwość komentowania pod tym tekstem, bowiem nic ona już nie wnosi.

  • HKS profesor

    @dervish
    Nie chcę być złośliwy, ale "staruszek" też społecznie wrzuca tutaj ciekawe zestawienia. Wielu użytkowników ma tutaj "swoje" koniki i różne zestawienia sceptyka należą do tych ciekawszych i bardziej sumiennych. Trudno żeby nie miał tu prawa wyrazić swojego zdania. W większości się z nim nie zgadzam, ale w tym że poziom dyskusji jest tu bardzo wysoki mimo braku obowiązkowej rejestracji też ma 100% racji.

    Nie zauważyłem też żeby się tym przesadnie chwalił, ba nieraz pisał, że jak go zestawienie cieszy to wrzuci, a jak go nie cieszy to ma to w d***.

    Z @shi też się prawie zawsze kompletnie nie zgadzam, ale tutaj bardzo sprawnie prostuje kompletnie błędne założenia logiczne.

    Kiedyś @Emil też pisał, że pasja, która co weekend wiąże się z dyspozycyjnością po jakimś czasie staje się też w dużej mierze obowiązkiem i "pasjonowanie" trochę się ogranicza. To dotyczyło bodaj komentatorów i ich spadku formy, ale tutaj też pasuje.

  • Wojciechowski profesor

    I trudno też nie stwierdzić, że brak wzmianki o szansach na wynagrodzenie w przyszłości jest sporą wtopą.

  • anonim
    dervish

    Bo ogłoszenie jest napisane z takim rozmachem jakby chodziło o pracę za kasę. Przeczytaj jeszcze raz to ogłoszenie i sam przyznaj mi rację : zwroty takie jak "praca/współpraca" i szeroko opisane wymagania niestety prowokują takie a nie inne komentarze i nie dziwię się... Heh od razu mi się przypominają korporacyjne ogłoszenia znane z kawałów : od zgłaszających się oczekujemy : ................................................................................................................................................................................................................................................
    (i tutaj cała lista najlepiej ze znajomością języków obcych).........................................................................................................................................................................................................................................

    A oferujemy :
    Pracę ("możliwość prezentacji swoich tekstów")
    Pracę ("praktykę dziennikarską")
    Pracę ("szansę na publikację tekstów w innych mediach")

    A jeśli (warunkowo) praca będzie się układać oferujemy :
    - Pracę z własną skrzynką pocztową i legitymacją
    - Odzież roboczą
    - Akredytacje na zawody, na które Cię nie wyślemy
    - Wyjazdy na zawody (także zagraniczne) na które Cię nie wyślemy
    - Poznanie osób dla których masz zaszczyt pracować

    Ale zanim to nastąpi to prześlij :
    - dane osobowe
    - info o językach obcych
    - próbny tekst
    i jeszcze : ................................................................................................................................................................................................................................................

    Oczywiście współpraca na zasadzie non-profit (tzn. ty "non" a my "profit").


  • Wojciechowski profesor

    Powiem tak - wydaje mi się, że błędem było umożliwienie komentowania tego ogłoszenia. Nie dlatego, że jestem za ograniczaniem wolności słowa (wręcz przeciwnie!), ale dlatego, że teraz red. Mieczyński musi wypić piwo, które sam sobie nawarzył.
    Chyba nietrudno było się spodziewać, że tego typu oferta wzbudzi kontrowersje. Warto było chyba założyć, że wszelkie wątpliwości czy nieporozumienia lepiej wyłuszczyć w korespondencji bezpośredniej, a nie tutaj. Portal sam sobie teraz zaszkodził, bo naraził się na mniej lub bardziej słuszną krytykę swojej oferty na forum publicznym.

    Jeśli chodzi o kwestię wolontariatu, pojawia się pewien problem. Chodzi o wspomnianą w ogłoszeniu dyspozycyjność czasową. Można sobie łatwo wyobrazić sytuację, że ktoś takowych współpracowników wolontariuszy miałby za zadanie wklepać i opublikować najszybciej jak się da wyniki jakiegoś konkursu, bo każda minuta jest cenna i taki portal z pewnością nie chce pozwolić sobie na opóźnienie. I nagle okazuje się, że taki wolontariusz nie może z przyczyn zawodowych tego zrobić, a w zastępstwie nie ma nikogo. I co teraz? Zapewne oburzenie, że jeszcze nie ma tu wyników...

    Trochę więc ryzykowne jest połączenie wolontariatu ze ścisłą dyspozycyjnością. Co innego, jeśli chodzi o pisanie felietonów, statystyk, ciekawostek, wszelkich form niewymagających rygoru czasowego (np. "Okiem Samozwańczego Autorytetu").

  • dervish profesor

    Nie no o co tu chodzi? Czyżby te wszystkie krytyczne krzyki pochodziły od ludzi zainteresowanych zarobkową współpracą z portalem? Czy może ich celem jest zapobieżenie aby nie daj boże nie zgłosili się jacyś "frajerzy" bo przypadkiem oferta będzie im odpowiadała?
    Sprawa jest prosta jak drut. Warunki są jasne. Oferta współpracy jest skierowana do tych pasjonatów którzy zaakceptują postawione warunki nie do frustratów takich jak nasz stary ględziarz.

    Teraz krytykują ofertę w nie wiadomo jakim celu (czy chcą tu podjąć pracę i traktuja te wypociny jako swoista negocjację czy odstraszyć tych którym oferta odpowiada?) , a później będą na takim wolontariuszu wieszać psy a to za literówkę, a to za lekkie opóźnienie, a to za nieprecyzyjne przetłumaczenie jakiegoś zdania, a to za ich zdaniem złą transkrypcję lub spolszczenie ewentualnie brak spolszczenia jakiegoś nazwiska.

    Zero zrozumienia, zero życzliwości, zero wdzięczności, że ktoś najczęściej społecznie poświęca swój czas. I prawie zawsze ci sami narzekacze.

    A sprawa jest prosta: oferta jest skierowana do osób zainteresowanych. Nikt nikogo do niczego nie przymusza. Nie każdy może zostać współpracownikiem, nawet jeżeli tego pożąda aż tak bardzo jak pewien staruszek który przy każdej okazji wypomina jakież to on ma niebotyczne "zasługi" dla tego portalu. A tymczasem większość jego wpisów to malkontenctwo w najczystszej postaci.

    P.S.
    Wpisy podnoszące temat niepłacenia za pracę czy też wyzyskiwania pracowników mają sens ale pasują do tego ogłoszenia jak pięść do nosa. Ktoś tu chyba pomylił wątki i portale.

  • shi doświadczony
    @pawelf1

    Tzw. "trolle" często są zatrudniane przez same portale/strony, w tym właśnie celu. Pobudzania dyskusji i spowodowania jak największej liczby odsłon. Nie twierdzę że tak jest i tutaj, choć nie zdziwiłbym się, ale znam kilka biznesów internetowych tak działających, z dobrymi efektami. To samo jest zresztą w social media, głównie na FB, gdzie masowo kupowani są fani, a ze sztucznych kont próbuje się wciągać ludzi w dyskusje.

    Najzabawniejsze jest to, że cała masa osób, takich jak np. Kolos, żyje w świecie przekonań, że to strony nie dla kasy, tylko tworzone pro bono dla fanów. :)

    PS. AdSense to tylko część przychodów. Dodaj do tego klasyczną reklamę bannerową i różne akcje promocyjne.

  • anonim
    pawelf1

    Zarobki są zależne od bardzo wielu czynników, ilość odsłon jest tylko jednym z nich ale pewnie nawet nie najważniejszym.

    Polecam wywiad z twórcą skijumping :
    http://pracasport.pl/wywiad-tadeusz-mieczynski-skijumping-pl/

    Wywiad ten nie pozostawia chyba wiele wątpliwości, że w grę wchodzi kasa i to raczej nie mała...

  • pawelf1 profesor
    Kokosy skijumping.pl.......

    Według tej strony http://www.rekinyinternetu.pl/zarabianie-na-adsense-stawki-przyklady-i-poradnik/

    w 2015 roku strona Kwejk mająca 3,5mln odsłon dziennie zarabiała na reklamach 14 tys zł. na dzień, Money.pl za 145tys wejść około 4,5 tys dziennie a blog Jakkupować z ponad 4 tys wyświetleń ....60 zł dziennie .
    Jeżeli te dane są prawdziwe to można sobie policzyć jakie "kokosy" zarabia strona za kilka tys wyświetleń dziennie.

    Teraz lepiej tęż rozumiem dlaczego tolerowani są tu "oczywiści" trolle . Bez ich ciągłego odświeżania stron i podniecania się nad tym, czy ktoś odpowie na ich wypociny, to strona zarobiła by tylko na "waciki":)

  • anonim
    koteczek

    To po co tu wszedłeś, skoro nikogo skoki nie interesują ? Przepłacany fuutbal z nadętymi gwiazdkami i aferami korupcyjno-kibolskimi ? Dziękuję bardzo, ale wolę skoki !

    A co do oferty to rozśmieszyły mnie wpisy o "niezarabianiu" portalu... Byle bloger piszący o niczym jest w stanie wyciągnąć średnią krajową a jeden z czołowych polskich portali sportowych w dodatku bardzo dobrze radzący sobie na rynku reklamowo-sponsorskim, obecny w mediach, mający relacje z TVP a także bezpośrednio ze światkiem sportowym (zawodnikami, trenerami, działaczami) wcale nie zarabia a właściciel chwilę po zgaszeniu kamery błaga Apolla lub Stocha na kolanach by wspomogli go, aby miał na wykupienie serwera, tak ? Eh ludzie tutaj dziesiątki tysięcy zł. miesięcznie wchodzą w grę (oczywiście w sezonie). I bardzo dobrze, cieszę się, że ktoś założył ten serwis i po latach udało mu się przekuć go w biznes zapewne bardzo ciężką pracą. Szukanie osób-pasjonatów do pomocy przy portalu i niepłacenie im stricte kasy uważam za coś normalnego ale trochę niepotrzebnie zbyt rozbudowane jest to ogłoszenie, bo sugeruje rzeczywiście relacje pracownik-pracodawca. Obiecywanie złotych gór, akredytacji itp. jest nieporozumieniem, a także wymaganie nie wiadomo czego po prostu w tej sytuacji jest zbędne i nie na miejscu. Portal źle to rozegrał ;)

  • shi doświadczony
    @Kolos

    Tak, jeszcze dopłacają do interesu. Nie wiem w jakim Ty świecie żyjesz, ale nie masz pojęcia o reklamie internetowej i stawkach.

    @dervish

    Zawsze będę tępił wyzysk, a Twoje pseudo-morazlizatorskie teksty, z nutką pseudo-psychologii, mógłbyś sobie darować. Tu nikt nie podnosi tego, do kogo ta oferta jest skierowana, tylko neguje sam fakt zamieszczenia takiej "oferty", bo to wstyd dla "pracodawcy" i takie rzeczy zwyczajnie się potępia.

    Ostatnio dyskutowaliśmy na podobny temat na jednej z grup dla pracodawców. Tam akurat sprawa dotyczyła mega niskich stawek, to po fali krytyki ten "pracodawca" od głodowej stawki tłumaczył się w stylu, że "są ludzie, którzy za 30gr obierają kilogram cebuli". I właśnie takich cebulaków trzeba tępić, dla dobra rynku pracy i szacunku do ludzi za wykonywaną pracę. A to ogłoszenie skijumping "pachnie" cebulą na kilometr.

  • anonim

    Skoki narciarskie tak naprawdę nikogo nie iteresują, to jest sport którego się nie ogląda nigdzie na świecie. Naprawdę liczy się tylko FUUTBALL !!!!!!!!! POLSKA GOLA! BRAWO LEWANDOWSKI, GROSICKI PISZCEK!!!!!!!!! Nasi piłkarze są wielcy WIELCY, WIELCY, WIEEEEEEEEEEEEEEELLLLLLLCCCCCCCCCYYYYYYY !!!!!!!!!!!!!! BRAWO NAWAłka, tak trzymaj!!!!!!!!!!!!! DDDDDDDUUUUUUMMA !!!!

  • Wojciechowski profesor
    @dervish

    Powiedział ten, który "nie filozofuje", a jednocześnie wmawia ludziom ich "prawdziwe" intencje, odczucia i frustracje.

    Cała sprawa ogólnie nie jest chyba takiej dyskusji warta, ale w sumie rozwiązanie jest proste - w ogóle chyba pod takim ogłoszeniem zbędna jest możliwość dodawania komentarzy...

Regulamin komentowania na łamach Skijumping.pl