Wypowiedzi Piotra Żyły i Stefana Huli po czwartkowych kwalifikacjach

  • 2016-11-25 00:57

Prawo startu w zawodach inaugurujących sezon 2016/2017 wywalczyli sobie najbardziej doświadczeni reprezentanci Polski - Piotr Żyła i Stefan Hula. W czwartkowych kwalifikacjach na obiekcie Rukatunturi zajęli oni kolejno 15. i 19. miejsce. Obaj zgodnie twierdzą, że kluczem do sukcesu będzie spokojne realizowanie dotychczasowych założeń treningowych.

Piotr ŻyłaPiotr Żyła
fot. Tadeusz Mieczyński

Piotr Żyła (15. miejsce w kwalifikacjach):

Udało się przełożyć dobre próby treningowe ze zgrupowania w Lillehammer na czwartkowe skoki w Ruce? - I tak i nie. Pierwszy skok z automatu wyszedł fajnie, a drugi był zły. Całkiem po staremu i źle po staremu. Trzeci był taki, żeby się dostać do konkursu. Bez szału, ale w porządku. Nie było odpowiedniej rotacji nad bulą, ale okej.

Jak 29-latek czuje się w zimowej Ruce? - Fajnie jak jest zimno, bo to w końcu zima. Pasowałoby, aby było zimno i leżał śnieg <śmiech>.

Jak zmieniła się skocznia Rukatunturi po zeszłorocznej wpadce, kiedy przez trzy dni większość ekip stała i czekała na poprawę warunków? - Kto stał, ten stał. Myśmy leżeli w hotelu <śmiech>. Nie było to do końca fajne, ale co zrobić. Bywa i tak. W tym roku zainwestowali w tę skocznię dużo pieniędzy, bo zamontowali dość pokaźne siatki przeciwwietrzne, zainstalowali tory lodowe, więc poczynili spore działania, aby utrzymać prawo organizacji Pucharu Świata. Z drugiej strony, gdyby tutaj nie było tych zawodów, to nie byłoby ich nigdzie. Na tym etapie roku ciężko o śnieg w innej części Europy. Dobrze, że zaczęło się tydzień wcześniej. Pozytywnie, że tutaj, bo nawet warunki trafiły się dobre i nie wiało.

W pierwszej serii treningowej Piotr Żyła uzyskał 138,5 metra, co dało mu 7. miejsce, najlepsze spośród Polaków. - Był to jeden z dłuższych moich skoków na tym obiekcie. Chyba dwa lata temu w serii próbnej skoczyłem tutaj około 140 metrów. I tak jest dobrze, bo był to tylko jeden taki skok. W piątek trzeba skakać swoje. 140 "było" w drugim skoku, a wyszło 99... Wolę skoczyć normalnie, a sezon jest długi. Chcę powoli budować to, co się wytrenowało. Nie tak od razu, co chciałem zrobić w drugiej serii treningowej. Ze 140 zmieniło się w 99, więc na spokojnie trzeba do tego podejść.

Stefan Hula (19. miejsce w kwalifikacjach):

- Chyba wszyscy skoczkowie nie są przyzwyczajeni do takich początków sezonu na tej skoczni, bo dzisiaj warunki były całkiem fajne. Było troszkę loterii, ale wszystko szło sprawnie, a do tego nasze dobre skoki, co bardzo cieszy - mówił po kwalifikacjach mieszkaniec Szczyrku.

Jak Hula ocenia swoje skoki na Rukatunturi? - Poza pierwszą, spóźnioną, zapoznawczą próbą z torami najazdowymi, dwa pozostałe skoki były fajne. Drugi treningowy był najsolidniejszy. Robię swoje i to funkcjonuje. Trochę poprawek i może być naprawdę fajnie. Chcę skakać na luzie z pozytywnym nastawieniem.

Co można powiedzieć na temat poziomu wysokiego poziomu całej reprezentacji? - To cieszy, bo to pokazuje, że zrobiliśmy dobrą robotę podczas sezonu letniego. Dzisiejsze skoki udowodniły, że jesteśmy w stanie daleko skakać. Cieszy, że cała drużyna się spisała. To jest najważniejsze na dzisiejszy dzień.

Trener Horngacher dał jakieś specjalne rady przed pierwszym startem w Finlandii? - Mówił nam, abyśmy robili swoje. Tak, jak robimy to na treningach. Takie podejście będzie w zupełności wystarczające. Staraliśmy się tak do tego podejść i wykonać należycie swoje zadania. Myślę, że to się udało.

Korespondencja z Ruki, Tadeusz Mieczyński.


Dominik Formela, źródło: Informacja własna
oglądalność: (6450) komentarze: (0)

Komentowanie jest możliwe tylko po zalogowaniu

Zaloguj się

wątki wyłączone

Komentarze

Regulamin komentowania na łamach Skijumping.pl