Z kombinacji do skoków - Jewgienij Klimow nadzieją Rosjan

  • 2016-11-29 10:03

Jedną z niespodzianek sobotnich zawodów w Ruce było dwunaste miejsce, najwyższe w karierze, reprezentanta Rosji, Jewgienija Klimowa. Dla pogrążonych w głębokim kryzysie rosyjskich skoków jest to pierwsze od wielu miesięcy światełko w tunelu. Warto przy tej okazji nieco bliżej przyjrzeć się osobie rosyjskiego zawodnika i historii jego występów w ostatnich sezonach, która jest dość osobliwa.

Niespełna 23-letni skoczek z Permu jeszcze przed dwoma sezonami był specjalistą od kombinacji norweskiej. Dysproporcja pomiędzy jego umiejętnościami biegowymi, a tym, co pokazywał na skoczni była rzadko spotykana. Klimow potrafił wygrywać w cuglach zmagania na skoczni, by po części biegowej spaść w klasyfikacji zawodów o kilkadziesiąt nawet pozycji. W "kombinacyjnym" Pucharze Świata zdobył zaledwie jeden punkt. W 2013 roku wygrał rywalizację na Rukatunturi, na której w sobotę osiągnął swój największy sukces jako skoczek, a po zmaganiach na trasie biegowej sklasyfikowano go wówczas ostatecznie na 30 pozycji. Nigdy już tego wyniku nie powtórzył, choć niejednokrotnie jeszcze znajdował się na czele klasyfikacji pucharowych zawodów po ich pierwszej części. Podczas igrzysk w Soczi zajmował trzecie miejsce po skokach na normalnej skoczni, by ukończyć olimpijską rywalizację na... ostatnim 45 miejscu!

- Już przed igrzyskami w Soczi próbowałem sugerować, by dla Jewgienija znaleźć miejsce w składzie drużyny skoczków narciarskich - opowiada Dmitrij Dubrowski, szef rosyjskich skoków i kombinacji norweskiej - Mój pomysł nie spotkał się jednak z aprobatą po stronie sztabu szkoleniowego skoczków, pomimo że zarówno sam zawodnik jak i jego trener, Aleksander Garanin, wykazywali zainteresowanie takim rozwiązaniem

Starty w dwuboju Klimow kontynuował jeszcze przez rok po igrzyskach. Bez powodzenia. W końcowej fazie swojej przygody z kombinacją startował już tylko w Pucharze Kontynentalnym, jednak nawet w tym cyklu mimo wybornej dyspozycji na skoczni zajmował odległe pozycje. Co jakiś czas, będąc jeszcze kombinatorem, próbował z dużo lepszym skutkiem, swoich sił w rywalizacji skoczków specjalistów. W styczniu 2014 roku zdobył brązowy medal rozgrywanych w Predazzo mistrzostw świata juniorów w skokach narciarskich. Na skoczni K-95 przegrał o zaledwie 1,8 pkt. z reprezentantem Polski, Jakubem Wolnym. Rok później krążek z tego samego kruszcu wywalczył podczas Uniwersjady w Szczyrbskim Jeziorze, którą wygrał Władimir Zografski. W sezonie 2015/16, swoim pierwszym w gronie skoczków narciarskich, znalazł się z dorobkiem 21 punktów na 56 miejscu w klasyfikacji generalnej Pucharu Świata.

- Od stycznia 2015 roku zaczęliśmy stopniowo przenosić Jewgenija do skoków narciarskich. Okres adaptacji w nowym sportowym środowisku trwał dość długo, ale teraz widać, że to ambitny skoczek z perspektywami. Mówiłem wielokrotnie, że to zawodnik na pierwszą dziesiątkę Pucharu Świata, a to dwunaste miejsce to dobry punkt wyjścia do walki w tym sezonie - uważa Dubrowski.



Warto jednak przypomnieć, że zanim w sobotę Klimow zdołał zakończyć zawody na 12 miejscu, dzień wcześniej uplasował się na 45 pozycji, co świadczy o tym, że jego dyspozycja nie jest jeszcze ustabilizowana. Inna sprawa, że w piątkowej inauguracji wyjątkowo nie sprzyjały mu warunki wietrzne. Poza Klimowem, który zajmuje obecnie 17 miejsce w klasyfikacji generalnej Pucharu Świata, żaden z pozostałych reprezentantów Rosji nie zdołał wywalczyć na Rukatunturi choćby punktu.

- Pozostali nasi skoczkowie rozpoczęli sezon niemrawo, ale wiemy przecież, że Dmitrij Wasiljew swój normalny poziom osiąga zwykle nieco później, bliżej Turnieju Czterech Skoczni. Nie powinniśmy wyciągać pochopnych wniosków Myślę, że potrzebna jest cierpliwość - zakończył Dubrowski.


Adrian Dworakowski, źródło: Sport-inside.org/informacja własna
oglądalność: (10208) komentarze: (15)

Komentowanie jest możliwe tylko po zalogowaniu

Zaloguj się

wątki wyłączone

Komentarze

  • Mc15011 doświadczony
    -

    @Stinger

    Maksimoczkin zniknął, bo na Olimpiadzie połamał żebra i teraz nie może wrócić do dobrego skakania.

    @MGR

    Forfang ma zdobyć KK? Proszę was. To co pokazał w Kuusamo to na pewno nie ma na to żadnych szans. Lata na tzw. ręcznym hamulcu - bo taką ma obecnie technikę i nie wierzę, by się ona zmieniła.

    Co do Klimowa to powiem, że ten chłopak ma potencjał ale żeby tylko nie skończył jak Koivuranta.

  • HKS profesor

    Przecież Klimow bodaj startował w trenach w Soczi i miejsca w drużynie nie wygrał.

  • MGR stały bywalec
    Wasiliew w top 10 na TCS?

    Nie zapominajmy, że Forfang według bardzo wielu na tym forum miał zdobyć w tym sezonie kryształową kulę, więc może jednak nie wyjeżdżajmy za bardzo poza granice powagi, realizmu i zdrowego rozsądku.

  • MGR stały bywalec
    Każdy kombinator dużo lepiej zaczyna w skokach niż kończy

    Na dłuższą metę straci swoją siłę fizyczne i pozostanie tylko słabsza technika niż u innych skoczków.

  • Stinger profesor

    Klimov ma potencjał na niezłe punkty, jeszcze w kombinacji pokazywał, że potrafi skakać (gorzej z biegiem), a więc Rosjanie mogą liczyć, że wreszcie będą mieli kogoś co najmniej na regularne punktowanie biorąc pod uwagę to, że Wassiljew coraz starszy, Korniłow już nie "ten", a Maksimoczkin czy Bojarincew szybciej zgaśli niż się objawili.

  • anonim
    @Janush

    Zgadzam się, że o powtórce z sezonu 08/09 można zapomnieć ( raczej ), ale Dima to skoczek którego stać na skończenie PŚ w drugiej dziesiątce spokojnie, w tym sezonie nieraz go jeszcze w top10 zobaczymy, ale i wiadomo jak to jest z nim, że zdarzą mu się wpadki jak w Kuusamo, że nie będzie awansować do 2 serii. Jednak na skoczka w okolicy top15 wciąż go stać. Uważam, że jest lepszy od Klimowa, na pewno nie gorszy na ten moment.

  • W_S profesor
    Rosjanie

    Klimov,Maksimoczkin,Bojarincew to skoczkowie z potencjałem i mogą być na prawdę solidnymi skoczkami.

  • anonim

    @szymon123
    Uwazam ze nie bo go nawet na 30 nie stac

  • szymon123 początkujący

    Jest to całkiem niezły skoczek druga dziesiątka na koniec PŚ jest w jego zasięgu.

  • Janush weteran

    @Mateusz

    Nie mówię, że nie, ale po tylu kontuzjach ma problemy z lądowaniem, wiek też robi swoje, stawy już nie te i wg mnie można zapomnieć o powtórce z sezonu 08/09.

    Rosja przede wszystkim musi zatrudnić sensownego zagranicznego trenera i dać mu czas na poukładanie tych zawodników, inaczej nic nie osiągną.

  • krzychoSt weteran

    Rosjanie 2 liga i długo jeszcze tak zostanie ale lepsze to niż szprycowanie jak w innych dyscyplinach.

  • anonim
    Janush - calkowita nieprawda wg Mnie

    Klimov będzie regularnie punktował i to na miare 2 dziesiątki spokojnie - to fakt. Ale to ze Dima ma najlepsze za sobą i nie zwojuje nic ? Bzdura. W Kuusamo na treningach skakal świetnie, na MR tez deklasował swoich. Mysle ze juz w Klingenthal znajdzie sie w drugiej dziesiątce, a zobaczysz ze na TCS jesli zdrowie dopisze będzie w top 10 na koniec. Kornilow jeszcze nie powiedzial słowa i stać go na punktowanie jak najbardziej, punkciki bo punkciki, ale stać. Niech wyskoczy jeszcze jakiś młody i Rosjanie sobie poradzą, a na IO z wymieniona trojka plus jakimś nowym i młodym mogą powalczyć o dobre miejsce.

  • Janush weteran

    Dobrze, że jest w Rosji choć jeden skoczek który prezentuje poziom choć tej II dziesiątki.
    Dima się starzeje i raczej już wiele nie zawojuje, choć nie zdziwię się, jak jeszcze poszaleje na mamutach, o ile będzie ustawał loty.
    Korniłow też już najlepsze czasy ma za sobą. Maksimoczkin czy Romaszow prezentują na razie mizerny poziom, może się obudzą, zwłaszcza ten pierwszy.
    Dobrze, że choć Klimow ratuje sytuację. Bo jak na razie Rosja infrastrukturę ma świetną, ale zawodników słabych i kiepskie szkolenie najwyraźniej też.

  • anonim
    klimow

    30.11.2013. zdobyl pierwsze punkty pucharu świata ma 22 lata urodził się w permie.

  • Pavel profesor

    Ciężko pisać o tym 45 miejscu jako o "nieustabilizowanej dyspozycji" skoro skakał w najgorszych warunkach w całej stawce.

Regulamin komentowania na łamach Skijumping.pl