Wypowiedzi Stefana Huli i Piotra Żyły po sobotnim konkursie

  • 2016-12-11 00:35

Oprócz Dawida Kubackiego, lokaty w drugiej dziesiątce sobotniego konkursu w Lillehammer wywalczyli także najstarsi polscy kadrowicze - Piotr Żyła i Stefan Hula. Na obiekcie Lysgaardsbakken (HS 138) zostali oni sklasyfikowani kolejno na 16. i 18. pozycji. Co powiedzieli przed naszą kamerą po zakończeniu rywalizacji?

Stefan HulaStefan Hula
fot. Tadeusz Mieczyński

Piotr Żyła (16. miejsce):

Czy sobotnie skoki sprawiły 29-latkowi satysfakcję? - No pewnie. Obydwa były na dobrym poziomie. W pierwszym termika nieco nie sprzyjała, a w drugim można było już poczuć powietrze pod nartami. Skoki są dobre, ale jeszcze trochę rezerwy jest. Krok po kroczku zaczyna to być coraz bardziej stabilne i lepsze.

W 2015 roku z powodu trudnych warunków wietrznych konkursy w Lillehammer odbyły się na skoczni HS 100. Jak Piotr Żyła ocenia tegoroczne starcie z obiektem HS 138? - Podstawa jest jedna. Trzeba oddawać dobre skoki i wtedy bez względu na rozmiar skoczni, da się powalczyć.

Mgła jest dużym utrudnieniem dla zawodników? - Nigdy się nad tym nie zastanawiałem. Na rozbiegu raczej nie ma problemów, bo skacze się bardziej automatycznie. Przy bardzo gęstej mgle jest czasem problem z podejściem do lądowania, ale ogólnie coś tam widać.

- Trzeba skakać swoje i cieszyć się z tego, że mogę tu być i walczyć o to, żeby być coraz lepszym i lepszym - zakończył wiślanin.

Stefan Hula (18. miejsce):

- Szkoda Olka Zniszczoła, który zajął 31. miejsce. To boli. Wiem, bo już w tym sezonie też mi się to przytrafiło. Poza tym każdy oddał dobre skoki. Moje próby były w porządku. Może nie było w nich błysku, jaki wczoraj się pokazał, ale skoki były solidne - twierdzi podopieczny Stefana Horngachera.

Czy warunki atmosferyczne nie przypominały członkowi kadry A pogody panującej zazwyczaj w Oslo Holmenkollen? - Moim zdaniem nikt nie miał większych problemów z mgłą, ale fajnie po niej widać aktualne warunki. Najpierw schodzi w dół, wtedy robi się z tyłu i jest trudno, a za chwilę unosi się w górę, przez co powietrze jest nośne. Mimo tego, że jest spokojnie na skoczni, trochę zależy jednak od warunków.

Co można poprawić w krótkim okresie, który dzieli rywalizację sobotnią od niedzielnej? - Do poprawy jest dużo rzeczy <śmiech>. Nic na siłę. Jutro też chcę należycie wykonać swoją pracę i oddać takie skoki, z których będę zadowolony. Chciałoby się latać troszkę dalej, ale akceptuję to, co teraz jest. Wiem, że stać mnie na wyższe lokaty.

Korespondencja z Lillehammer, Dominik Formela i Tadeusz Mieczyński.


Dominik Formela, źródło: Informacja własna
oglądalność: (5020) komentarze: (3)

Komentowanie jest możliwe tylko po zalogowaniu

Zaloguj się

wątki wyłączone

Komentarze

  • buttek początkujący
    PN

    O świetnej postawie Polaków niech świadczy fakt ze do klasyfikacji PN zdobyliśmy 147 pkt i ustąpiliśmy tylko Norwegim którzy zdobyli 148 pkt

  • MGR stały bywalec
    Żyła w takim wieku musiał się posłuchać

    bo to byłoby przegięcie gdyby ciągle był tak luzacki i niezdyscyplinowany

  • anonim
    Czy zwróciliście uwagę ?

    Czy zwróciliście uwagę na to co powiedział Szczęsny w trakcie komentowania jakichś poprzednich zawodów o Piotrku ? Że niby Horngacher mu zwrócił uwagę, by już tak się głupkowato nie cieszył przed kamerą, bo ma do wykonania 2 skoki a nie 1, czy coś takiego... I rzeczywiście Żyła już nie dostaje małpiego rozumu przed kamerą i nie wywala jęzora itp. Czyli to kolejny sukces trenera. Stocha przywrócił do dawnej formy, z Kota zrobił skoczka na czołówkę, z Kubackiego stabilny filar na drugą dziesiątkę, wyeliminował "garbik" Żyle i z cieszącego się po słabych skokach skoczka zrobił stonowanego i ambitnego zawodnika, Huli forma wzrasta, Murańka ze Zniszczołem też nabierają tempa... czego chcieć więcej ? Panie Horngacherze ! Kawał dobrej roboty ! I żadnego Ziobry tu nawet nie trzeba, po prostu jest na tyle dobrze, że tylko tak trzymać ! ;)

Regulamin komentowania na łamach Skijumping.pl