Okiem Samozwańczego Autorytetu: Chwilo trwaj!

  • 2017-01-24 01:07

Polskie konkursy były rzeczywiście polskie i to pełną gębą. Do pełni szczęścia zabrakło tylko zwycięstwa drużyny. No ale to by nam się już całkiem w głowach poprzewracało. A hymn odśpiewany przez kibiców w niedzielę na Wielkiej Krokwi, trzeba by zgrać na jakiegoś estetycznego pendrive’a, obwiązać elegancko biało-czerwoną wstążeczką i wysłać do Bischofshofen.

Kamil StochKamil Stoch
fot. Tadeusz Mieczyński
Kamil StochKamil Stoch
fot. Tadeusz Mieczyński
21.01.2017 - Polacy21.01.2017 - Polacy
fot. Tadeusz Mieczyński
Janne AhonenJanne Ahonen
fot. Tadeusz Mieczyński
Matti HautamaekiMatti Hautamaeki
fot. Karolina Osenka
Daniel Andre TandeDaniel Andre Tande
fot. Tadeusz Mieczyński

Czwarte zwycięstwo z rzędu. Facet ma 29 lat i wciąż potrafi nam pokazać coś nowego. Konkretnie - wygrać serię zawodów. Do tej pory zdarzało mu się wygrać dwa konkursy z rzędu. Kamilu! Bardzo nam się podoba ta nowa sztuczka! Czaruj nas dalej, bo bardzo chcemy trwać w tym stanie oczarowania Twoimi skokami!

Stoch idzie jak burza. Dwóch zwycięstw brakuje mu do wyrównania najlepszej passy w PŚ. Taka sztuka udała się do tej pory czterem skoczkom: Janne Ahonenowi i Mattiemu Hautamäki (2004/2005), Thomasowi Morgensternowi (2007/2008) oraz Gregorowi Schlierenzauerowi zimę później. Na szczególną uwagę zasługuje passa Ahonena. Gdyby 11 grudnia 2004 roku Ahonena nie pokonał w Harrachowie o 5,2 pkt. Małysz a 6 stycznia 2005 w Bischofshofen o równe 6 pkt. Martin Höllwarth (w obu konkursach Maska był drugi) to Ahonen mógłby się pochwalić passą 13 zwycięstw z rzędu. Bo 9 stycznia wygrał jeszcze w Willingen.

Młodsi kibice mogą przecierać oczy ze zdumienia, ale tak było. To był sezon, w którym Finowie wygrali w sumie 18 konkursów i zajęli 1. i 3. miejsce w klasyfikacji generalnej. A na podium poszczególnych konkursów stawało ich trzech, bo oprócz Janne i Mattiego był jeszcze Risto Jussilainen. Puchar Narodów przegrali o niecałe 400 punktów z Austriakami.

Ale wróćmy do tu i teraz. Czyli do naszego króla skoczni. Na czternaście indywidualnych konkursów, Kamil tej zimy zaledwie trzy ukończył poniżej czwartego miejsca. Przy czym dwa z nich to Kuusamo – ten z upadkiem i ten dzień po upadku. Gdyby nie rozegrane w loteryjnych warunkach zawody w Innsbrucku, gdzie Kamil skakał poobijany po kolejnym upadku – od ośmiu konkursów nie schodziłby z podium. Zapomnijcie o Domenacji. Od miesiąca Kamil jest – jak śpiewał Frank Sinatra – King of the hill, Top of the heap.

W kontekście tej zwycięskiej serii – aż można ubolewać, że na tych "ulubionych" skoczniach (przecież na Wielkiej Krokwi Kamil ma już 4 zwycięstwa a na Mühlenkopfschanze - 3) nie odbywają się tej zimy po dwa indywidualne konkursy a tylko po jednym. No, ale cytując samego Mistrza: "Nie może być zbyt lekko, ładnie i pięknie". Jeśliby Kamil faktycznie chciał wygrać 6 konkursów z rzędu, to oprócz skoczni w Willingen będzie musiał jeszcze okiełznać mamuta w Oberstdorfie. Ale powoli. Nie wszystko na raz. Wróćmy do teraz i tu.

Dwudzieste zwycięstwo w karierze a tym samym czterdzieste podium. Kilka lat temu błąkał mi się po głowie projekt artykułu. Miałem go zatytułować "Urodzeni zwycięzcy". Poświęcony miał być wybitnym zawodnikom, którzy wygrywają dużo i często. Zamierzałem sprawdzić, jak wygląda odsetek wygranych konkursów PŚ w stosunku do startów, a także w stosunku do miejsc na podium. Łatwo obliczyć, że połowę miejsc na podium w przypadku Kamila stanowią zwycięstwa. To jeden z tych zawodników, którzy, jeśli już są w wysokiej formie, to zwykle częściej zgarniają całą pulę, niż zadowalają się drugim lub trzecim miejscem. Absolutnymi fenomenami są pod tym względem Matti Nykänen i Gregor Schlierenzauer. Latający Fin na 76 podiów ma aż 46 zwycięstw (46-22-8) co daje 60,5% triumfów. Z kolei Austriak ma bilans 53-20-15 co oznacza 60,2%. Lepszy od Stocha współczynnik ma też Martin Schmitt (28-14-10). 28 zwycięstw na 52 podia to prawie 54%. Ale spośród zawodników mogących się pochwalić poważnym dorobkiem w jednej czy drugiej kategorii to jedyni "urodzeni zwycięzcy" którzy są lepsi od Polaka.

I tak można długo. Kamil wędruje w górę przeróżnych klasyfikacji, statystyk, tabelek i zestawień. Ale - co najważniejsze – zapisuje niezwykłe wspomnienia w naszych sercach. Uruchamia niezwykłe pokłady pozytywnych emocji. Zostawia niezatarte ślady w naszej pamięci. Nigdy nie zapomnę tego gdzie byłem, gdy odnosił swoje pierwsze zwycięstwo w LGP oraz w PŚ. Na zawsze pozostanie w mojej pamięci, gdzie oglądałem jego medalowe skoki z Val di Fiemme czy Soczi. Nie zapomnę też okoliczności, w jakich oglądałem tę dwudziestą pucharową wiktorię w Zakopanem. I to moim zdaniem ma większą wagę, niż tabelki i statystyki. Przynajmniej dla nas – którzy jesteśmy świadkami tych wszystkich pięknych chwil. Zestawienia i klasyfikacje pozostaną dla potomnych i hobbystów.

No a skoro już przy tabelkach jesteśmy…

Czołówka PŚ 22.01.2017
Lpzawodnikkrajpktstrata1strata2
1 Kamil Stoch Polska 933 0 0
2 Daniel Andre Tande Norwegia 803 130 130
3 Domen Prevc Słowenia 780 153 23
4 Stefan Kraft Austria 640 293 140
5 Maciej Kot Polska 524 409 116
6 Michael Hayböck Austria 502 431 22
7 Markus Eisenbichler Niemcy 464 469 38
8 Manuel Fettner Austria 458 475 6
9 Piotr Żyła Polska 377 556 81
10 Richard Freitag Niemcy 329 604 48

Kamil prowadzi już z przewagą 130 punktów. I nie chciałbym zapeszać, ale wskażcie mi teraz rywala, który jest w stanie realnie mu zagrozić w wyścigu o Kryształową Kulę. Ja wiem, to jest sport, tu się wszystko może zdarzyć, nie takie straty odrabiano, nie takie przewagi trwoniono. No ale pogdybajmy sobie. Eisenbichler? Prawie 500 punktów straty. Hayböck? Ponad 400. Kraft? Kłopoty zdrowotne i też spora strata. Domen? On już raczej będzie się w tej tabeli obsuwał. Najpoważniejszym rywalem jest Tande. Ale czy jego stać na złapanie takiej formy? Doświadczenie przemawia na rzecz Kamila. Już po Lillehammer pisałem, że to może być dla nas piękna zima. Na półmetku można stwierdzić, że póki co jest pyszna, wyborna i śliczna jak Charlize Theron w "Uwikłanym". Ale prawdziwe emocje dopiero przed nami!

Poczet Zwycięzców 22.01.2017
LpzawodnikkrajliczbawPŚ
1 Kamil Stoch Polska 5 1
2 Domen Prevc Słowenia 4 3
3 Daniel-Andre Tande Norwegia 2 2
4 Stefan Kraft Austria 1 4
5 Michael Hayböck Austria 1 6
6 Severin Freund Niemcy 1 12

Kamil na czele tu, Kamil na czele tam...

Poczet Podiumowiczów 22.01.2017
Lpzawodnikkraj123razemwPŚ
1 Kamil Stoch Polska 5 3 0 8 1
2 Domen Prevc Słowenia 4 1 1 6 3
3 Daniel-André Tande Norwegia 2 4 0 6 2
4 Stefan Kraft Austria 1 1 4 6 4
5 Michael Hayböck Austria 1 1 1 3 6
6 Severin Freund Niemcy 1 1 0 2 12
7 Andreas Wellinger Niemcy 0 1 1 2 11
8 Maciej Kot Polska 0 1 0 1 5
9 Robert Johansson Norwegia 0 1 0 1 21
10 Markus Eisenbichler Niemcy 0 0 1 1 7
11 Manuel Fettner Austria 0 0 1 1 8
12 Piotr Żyła Polska 0 0 1 1 9
13 Richard Freitag Niemcy 0 0 1 1 10
14 Andreas Kofler Austria 0 0 1 1 13
15 Peter Prevc Słowenia 0 0 1 1 17
16 Jewgiennij Klimow Rosja 0 0 1 1 18

... o, tu też Kamil.

Plastikowa Kulka 22.01.2017
LpzawodnikkrajliczbawPŚ
1 Davide Bresadola Włochy 1 52
2 Aleksander Zniszczoł Polska 1 47
3 Denis Korni?ow Rosja 1 43
4 LukᚠHlava Czechy 1 41
5 Gregor Schlierenzauer Austria 1 38
6 MacKenzie Boyd-Clowes Kanada 1 36
7 Jakub Janda Czechy 1 28
8 Stefan Hula Polska 1 26
9 Noriaki Kasai Japonia 1 24
10 Daiki Ito Japonia 1 23
11 Robert Johansson Norwegia 1 21
12 Andreas Stjernen Norwegia 1 14
13 Andreas Wellinger Niemcy 1 11
14 Michael Hayböck Austria 1 6

Niestety w klasyfikacji generalnej Plastikowej Kulki Polska straciła lidera, bo Olka Zniszczoła zepchnął na drugie miejsce Davide Bresadola.

Polacy 22.01.2017
Lpzawodnikpkt.wPŚkadra
1 Kamil Stoch 933 1 A
2 Maciej Kot 524 5 A
3 Piotr Żyła 377 9 A
4 Dawid Kubacki 212 19 A
5 Stefan Hula 110 26 A
6 Jan Ziobro 47 34 B
7 Aleksander Zniszczoł 9 47 B
8 Klemens Murańka 4 52 A

A tabelki z Prevcami dziś nie będzie, bo się zbuntowała i nie dała się wsadzić w felieton. Ale warto wspomnieć, że Państwo Prevcowie panowie Prevcowie w Pucharze Narodów mają 1067 punktów. Gdyby startowali jako oddzielne państwo, to zepchnęliby Słowenię z piątego na szóste miejsce a Czechy czy Japonię to już biliby na głowę…

Cytat zupełnie nie na temat: "Dormammu? I've come to bargain!"

I to by było na tyle. Następny weekend to zmagania na "półmamucie" w Willingen. A tam tylko dwie rzeczy są pewne: golonka z kapustą i papryka. Marynowana - oczywiście.


***

Felieton jest z założenia tekstem subiektywnym i wyraża osobistą opinię autora, nie stanowiąc oficjalnego stanowiska redakcji. Przed przeczytaniem tekstu zapoznaj się z treścią oświadczenia dołączonego do artykułu, bądź skonsultuj się ze słownikiem i satyrykiem, gdyż teksty z cyklu "Okiem Samozwańczego Autorytetu" stosowane bez poczucia humoru zagrażają Twojemu życiu lub zdrowiu. Podmiot odpowiedzialny - Marcin Hetnał, skijumping.pl. Przeciwwskazania - nadwrażliwość na stosowanie językowych ozdobników i żartowanie sobie z innych lub siebie. Nieumiejetność odczytywania ironii. Nadkwasota. Zrzędliwość. Zlosliwość. Przewlekłe ponuractwo. Funkcjonalny i wtórny analfabetyzm. Działania niepożądane: głupie komentarze i wytykanie literówek. Dzialania pożądane - madre komentarze, wytykanie błędów merytorycznych i podawanie ciekawostek zainspirowanych tekstem.


Marcin Hetnał, źródło: Informacja własna
oglądalność: (22251) komentarze: (162)

Komentowanie jest możliwe tylko po zalogowaniu

Zaloguj się

wątki wyłączone

Komentarze

  • FunFact weteran
    Panie Marcinie trzymamy za słowo

    A to dzieło @Dejwa

    Zestawienie liczby pucharowych zwycięstw w przeliczeniu na jedną Kryształową Kulę, zaczynając od najskuteczniejszych. Skoczkowie z * to zawodnicy którzy wygrali KK więcej niż raz.

    1. Boklow 5
    2. Janda 6
    3. Kogler 6,5*
    4. Goldberger 6,67*
    5. Bardal 7
    5. Opaas 7
    7. Peterka 7,5*
    8. Neuper 8
    8. Bredesen 8
    10. Nikkola 9
    10. Nieminen 9
    12. Małysz 9,75*
    13. Nykenen 11,5*
    13. Morgenstern 11,5*
    15. Schmitt 14*
    16. Ahonen 18*
    17. Stoch 20
    18. Freund 21
    18. Prevc 21
    20. Ammann 23
    21. Schlirenzauer 23,5*
    22. Felder 25
    23. Weisflog 33

  • FunFact weteran
    Panie Marcinie trzymamy za słowo

    Najmniej zwycięstw przy podium klasyfikacji generalnej PŚ:
    Kenneth Gangnes - 1
    Stanisław Bobak - 1

    Najwięcej podiów bez KK:
    Noriaki Kasai- 61
    Ernst Vettori - 54
    Andreas Widholzl - 49

    Najmniej podiów z KK:
    Jakub Janda - 20
    Espen Bredesen - 21

    Najwięcej zwycięstw bez podium klasyfikacji generalnej PŚ:
    Masahiko Harada - 9
    Martin Hollwarth - 8
    Robert Kranjec - 7

  • FunFact weteran
    Panie Marcinie trzymamy za słowo

    Zawodnicy z największą liczbą zwycięstw, którzy nie zdobyli KK:
    Andreas Widholzl - 18
    Sven Hannawald - 18
    Noriaki Kasai - 17
    Matti Hautamaki - 16

    Zawodnicy z najmniejszą liczbą zwycięstw, którzy wygrali KK:
    Jan Boklov - 5
    Jakub Janda - 6
    Anders Bardal - 7
    Vegard Opaas - 7

    Zawodnicy z największą liczbą zwycięstw, którzy wygrali KK raz:
    Jens Weisflog - 33
    Andreas Felder - 25
    Simon Ammann - 23
    Severin Freund - 22
    Peter Prevc - 21

    Najmniej zwycięstw przy 3 KK:
    Andreas Goldberger - 20

  • Wojciechowski profesor
    @dervish @dervish

    Nie ma takiej możliwości, bo operator systemu wybiera tylko klatkę, a przy każdej klatce program sam podaje odpowiednią do niej wartość w metrach. On zresztą nawet na linie z gałązek nie patrzy, bo na ekranie ma zeskok podzielony siatką kilkudziesięciu linii, dokładnie co metr. Po prostu wybiera klatkę, tyle.

  • dervish profesor
    @Wojciechowski

    oceniający odległość nie wybrał złej klatki tylko pomylił linie, Myślał że punktem odniesienia jest linia 115 m podczas gdy faktycznie była to linia 110 m i stąd długość skoku Tandego została zawyżona dokładnie o 5 m!

  • RET_RET doświadczony
    @bardzostarysceptyk @RET_RET

    Poprawka:
    jest: "spokojnie się zmieszczą w najwyższej kategorii";
    powinno być: "spokojnie się zmieszczą w dotychczasowej najwyższej kategorii". :)

  • RET_RET doświadczony
    @bardzostarysceptyk @bardzostarysceptyk

    Mnie tam się Twój konserwatyzm w tym względzie podoba. Nie zmienia się reguł w trakcie gry. Dawniej, zwłaszcza w mizerniejszych okresach, i ja się trochę obruszałem na Twoje określenia konkursów PŚ - pod względem tego, czy były mniej lub bardziej udane dla polskich skoczków. Dziś dobrze widać, że były skrojone na aspiracje czołowej reprezentacji. I niech tak zostanie. Ja nie zmieniałbym też nazwy najwyższej kategorii - "wspaniały" brzmi dostojnie, stabilnie, spokojnie, pachnie królewską stabilizacją na najwyższym poziomie, rozsiadaniem się na tronie; "rewelacyjny" ma w sobie urok nowości, także niespodzianki, jest dynamiczny i zapowiada parcie do góry. Nowe nazwy to tylko mnożenie przymiotników. Nie dodawałbym też nowej, wyższej/ych kategorii. Konkursy powyżej 300 pkt. to taka rzadkość, że spokojnie się zmieszczą w najwyższej kategorii - i nie narobią tam tłoku. JAKO TWÓJ WIELOLETNI FAN PROTESTUJĘ PRZECIWKO JAKIMKOLWIEK ZMIANOM :)

  • RET_RET doświadczony
    @bardzostarysceptyk @MrRadzio

    Nie Hiro Shima tylko Hiroo Shima (ma nawet hasło w polskiej Wikipedii):

    Full name: Hiroo Shima
    Original name: ? ??
    Gender: Male
    Height: 5-6.5 (170 cm)
    Weight: 130 lbs (59 kg)
    Born: May 10, 1963 (Age 53.261, YY.DDD) in Shimokawa, Hokkaido, Japan
    Affiliations: Jisaki Industry
    Country: JPN Japan
    Sport: Ski Jumping
    [podaję za Sports-Reference]

    Poza konkursami PŚ w Japonii (Sapporo) startował tylko w T4S (dwukrotnie), w którego konkursach nigdy nie był wyżej niż 65., na MŚ w Oberstdorfie (K-90) - 60., na IO Sarajewo '84: 51. (K-90) i 44. (K-70).
    [podaję za stroną FIS}

  • Dolnoslazak stały bywalec
    @daw022 @daw022

    Przy równej ilości 31-ych miejsc wyżej klasyfikowany jest skoczek zajmujący dalsze miejsce w klasyfikacji PŚ.

  • daw022 bywalec
    Plastikowa kulka??

    Jakie są reguły ustalania kolejności w tej kategorii?

  • Dolnoslazak stały bywalec
    @Dolnoslazak @Wojciechowski

    Dodałbym jeszcze bardzo krótką listę zawodników, którym udało się po 30-tce stanąć na podium klasyfikacji generalnej PŚ.

    1. Adam Małysz; sezon 2010/11; 3 miejsce; 33 lata 3 miesiące 17 dni
    2. Janne Ahonen; s. 2007/08; 3 m.; 30 l. 10 m. 5 d.
    3. Anders Bardal; s. 2012/13; 2 m.; 30 l. 7 m. 0 d.
    4. Andreas Felder; s. 1991/92; 3 m.; 30 l. 0 m 23 d.

  • Wojciechowski profesor
    @Tim @Tim

    Nie, wygląda to trochę inaczej,
    W przypadku "zwykłego" lądowania, czyli wtedy, gdy skoczek ląduje równocześnie obiema nartami, odległość mierzy się na podstawie linii przecinającej prostopadle środek buta (w przypadku lądowania bez telemarku) lub w połowie odległości między stopami (przy telemarku).
    Ale jeśli lądowanie jest "nietypowe", jednonożne, czyli jedna narta styka się całą powierzchnią z zeskokiem, a druga jeszcze jest w powietrzu, liczy się właśnie miejsca zetknięcia całej powierzchni narty z zeskokiem.

    Jak dla mnie odpowiedzialny za pomiar wybrał złą klatkę i 117 metrów raczej nie było. Ale było też chyba więcej niż 112. Cóż, nie widzimy dokładnie tej samej perspektywy co on. Inna sprawa, że podstawy mierzenia skoku metodą poklatkową nie zmieniły się za bardzo od co najmniej 25 lat...

  • Tim doświadczony

    Chociaż sobie teraz przypomniałem, że mierzy się odległość w miejscu zetknięcia z zeskokiem dwóch nart, a nie jednej...Tak to będzie 117m.

  • Tim doświadczony

    Tak sobie oglądam z nudów niemiecką transmisję TCS z Bischoschofen. Zauważyłem, że po katastrofalnym skoku Wellingera i Eisenbichlera Werner Schuster się rozryczał... Jakie ciśnienie w tych Niemczech musi czuć niemiecki trener. A podobno w Polsce trenerzy mają ciężko.... :P

    https://www.youtube.com/watch?v=ElBu0ndUj9c

    od 1:11:38

    Druga uwaga... Chyba jednak Tande skoczył w okolicach 112m. Najlepsze ujęcie do oceny zaczyna się od 1:25:00. W okolicach 112m wyraznie widać, że prawa narta cała przylega do zeskoku...

    https://www.youtube.com/watch?v=hc0635sSmUc

  • MarcinBB redaktor
    @Reks

    Dziękuję, poprawione.

  • MarcinBB redaktor
    @znawca_japonskiego

    Niestety, masz rację. Chyba jednak wielkie sukcesy Polaków utrudniają pisanie z chłodną głową. Cóż, errare humanum est

  • Stinger profesor
    @yyy @TAMM

    Teoretycznie tak ale mówimy tutaj o sytuacji, w której Peter Prevc zacząłby dominować, a więc moim zdaniem nie ma na to szans tym bardziej, że Słoweniec ten sezon ma słaby (jak na siebie) i jedna/dwie wpadki i już gorąca głowa.
    Szczerze mówiąc nie myślę żeby Prevc w tym sezonie mógł jeszcze się tak wyłączyć by na luzie wygrywać - nie skreślam go bo pokazał, że jest mistrzem ale zdziwi mnie jeśli nagle zacznie dominować ale że forma nie wygląda na złą, a on sam skakać potrafi plus zbliżają się mamuty to myślę, że nie tylko podium ale i zwycięstwo jest możliwe.
    Tak czy inaczej o dominacje w tym sezonie go nie podejrzewam, a tylko o to mi chodzi w kontekście walki o KK i TOP 3 w kl. generalnej PŚ.
    Mógłby co prawda jeszcze wskoczyć do TOP 10 i jeśli coś wygra to zapewne wskoczy ale tam kandydatów jest więcej.

  • Maradona profesor
    @krzychoSt @HAZARD

    Ja oglądałem :)

  • TAMM profesor
    @yyy @Stinger



    @4. Więc i tak całkiem nieźle - gdyby nie (głównie) "spięcie" w I serii, byłoby podium lub tuż za nim.

    Pytanie brzmi chyba przedwszystkim, czy Prevc będzie w stanie skakać na luzie, jak na treningach i w drużynówce w Zakopanem.

    Czy jednak mniejsze lub większe nerwy będą się w konkursach włączać.
    [Moderowany (438) / 2017-01-24 22:12:52]

  • krzysiek987 weteran
    @krzychoSt @yyy

    bez przesady, jakieś znaczenie ma. Na dobry skok składa się wiele czynników m. in. technika, siła odbicia, sprzęt, trafienie w próg, wiatr i kilka innych czynników może by się jeszcze znalazło

Regulamin komentowania na łamach Skijumping.pl