Wypowiedzi Jakuba Kota i Stanisława Bieli po konkursie w Ałmatach

  • 2017-02-01 22:33

Konkurs indywidualny panów na Zimowej Uniwersjadzie w Ałmatach nie okazał się dla polskiej ekipy zbyt udany. Żadnemu z naszych studentów nie udało się włączyć do walki o medale. Co o swoim występie w Kazachstanie mogą powiedzieć Jakub Kot i Stanisław Biela?

Jakub KotJakub Kot
fot. Alicja Kosman/PZN

- Kurczę, w próbnej było fajnie, tak jak miało być, a w zawodach… Trochę się spiąłem chyba. Nie skaczę na takim poziomie cały czas, powiedziałbym, że robię to bardziej amatorsko, i to wyszło troszeczkę – przyznaje Jakub Kot (17. miejsce w konkursie). - Wieje, wieje, nie jest to taki wiatr, żeby przerywać te zawody, ale przy takich skokach odgrywa znaczącą rolę i trzeba mieć troszkę szczęścia. Tu są te przeliczniki… Nie wiemy do końca, czy one działają, czy nie. Ale oczywiście trzeba skakać i nie narzekać, nie patrzeć na to i być najlepszym – i tyle. Wydaje się, że "Uniwersjada, co to za zawody!" - ale tu wszyscy są równi. Jest 50 chłopaków i może nie znamy ich nazwisk, ale jakiś Japończyk wyskakuje, Fin, Słoweniec… Jest wysoki poziom, u nas są chłopaki z kadry B – Krzysiek, Przemek. To pokazuje, że to nie są zawody, na które ktoś przyjechał "z podwórka". Nie jest łatwo.

Co zawiodło według Stanisława Bieli (14. miejsce)? - Trochę zabrakło dopchania na progu, jak my to mówimy, czyli nakręcenia na nartę. Było trochę zamieszania na górze, bo zmienili belkę na większą – ale sam nie wiem, co tam się działo, byłem skupiony na skoku.


Katarzyna Lipska, źródło: Biuro Prasowe Akademickiej Reprezentacji Polski na XXVIII Zimową
oglądalność: (5779) komentarze: (1)

Komentowanie jest możliwe tylko po zalogowaniu

Zaloguj się

wątki wyłączone

Komentarze

  • Gaczo stały bywalec

    Ale Stachu Biela się stoczył

Regulamin komentowania na łamach Skijumping.pl