Stefan Horngacher: "W tym sezonie zadowoli nas miejsce w czołowej trójce Pucharu Narodów"

  • 2017-03-16 22:37

Za polską reprezentacją jeden z najbardziej nieudanych konkursów w sezonie 2016/2017. Punkty zdobyło tylko trzech podopiecznych Stefana Horngachera, plasując się kolejno na piątej, trzynastej i dwudziestej trzeciej pozycji. W Pucharze Narodów nasza przewaga nad Austrią stopniała do 188 punktów, a w Pucharze Świata Kamil Stoch traci do Stefana Krafta już 81 "oczek". Jak taki rozwój sytuacji komentuje główny szkoleniowiec naszej kadry narodowej?

- Kamil już wczoraj, a także dzisiaj dokonał sporego progresu w stosunku do ostatniego okresu. Ze stabilną techniką podejdzie do zmagań na obiektach mamucich. Celem było, aby ponownie dobrze prezentował się w fazie lotu. To się udało. W Trondheim niewiele zabrakło mu do podium, ale czołówka prezentuje aktualnie bardzo wysoki poziom. Jeszcze dwa dni temu Kamil był kompletnie rozregulowany podczas lotu, a teraz odnalazł odpowiednie czucie. Potrzebuje jeszcze kilku skoków, ale już w najbliższy weekend może walczyć o podium czy plasować się w ścisłej czołówce.

Co można powiedzieć o słabszym występie pozostałych kadrowiczów? - Szczególnie Dawid miał problemy z odbiciem. Nie do końca czuł to, co robi na progu. To trudna sytuacja, ale cieszy mnie postęp Klemensa Murańki. Pokazuje coraz lepsze skoki, a ja staram się doszukiwać też pozytywów. Był dziś bliski zdobycia kolejnych punktów tej zimy.

Kryształowa Kula ucieka Kamilowi Stochowi? - Już po Mistrzostwach Świata w Lahti było to dość jasne, że czeka go niesamowicie trudne zadanie. Może traci szanse na zdobycie Kryształowej Kuli, ale myślę, że w tym momencie nie jest to dla nas celem. Aktualnie skupiamy się na tym, aby wynieść naukę z bieżącego okresu. Cała drużyna nie prezentuje się optymalnie, ale pracujemy nad tym. Może się to okazać wartościowe dla naszego teamu. W tym sezonie wygraliśmy już tak dużo, że nie stresujemy się.

Jesteśmy w stanie dowieźć do finału sezonu, a więc do 26 marca pozycję lidera w klasyfikacji generalnej Pucharu Narodów? - Utrzymanie prowadzenia w Pucharze Narodów nie będzie prostym zadaniem. To również było dla mnie dość jasne, iż końcowy triumf nie będzie łatwą sprawą. W tym sezonie zadowoli nas miejsce w czołowej trójce Pucharu Narodów. To będzie oznaczało, iż zrobiliśmy z chłopakami naprawdę duży krok naprzód. Czołowa trójka jest w naszym zasięgu.

- Do końca sezonu zawodnicy będą rywalizować już tylko na skoczniach mamucich. To różnica w stosunku do zawodów na normalnych czy dużych obiektach, ale mamy w zespole kilku dobrych lotników, więc zobaczymy, co się wydarzy. Robimy, co w naszej mocy, a być może na największych skoczniach świata będziemy robić to lepiej. Logistyka podczas turnieju Raw Air różni się od typowego weekendu Pucharu Świata, ale wszyscy są w takiej samej sytuacji. Cieszymy się, że już w piątek czekają nas następne zawody - zakończył austriacki trener.

Korespondencja z Trondheim, Tadeusz Mieczyński i Dominik Formela


Dominik Formela, źródło: Informacja własna
oglądalność: (27218) komentarze: (91)

Komentowanie jest możliwe tylko po zalogowaniu

Zaloguj się

wątki wyłączone

Komentarze

  • j_sakala stały bywalec

    Czytając niektóre komentarze można by dojść do wniosków, że:

    1) Były tylko dwa rewelacyjne sezony w historii polskich skoków: tzn. 1971/72 i 2013/2014.

    2) Wybitniejszym trenerem od Kruczka i Horngachera razem wziętych był Martin Kunzle (2 złota olimpijskie, 3 medale MŚ w tym złoto plus mistrzostwo świata w lotach).

  • anonim
    @TandeFan23 @TandeFan23

    Nie dość,że skoczkowie są zmęczeni to i Horngacher też :)

  • Aaabbbb profesor
    @Aaabbbb @dervish

    Widać, że źle posmarowany :). Ale doświadczony, pięknie się wybronił przed upadkiem :)

  • dervish profesor
    @Aaabbbb @dejw

    Miałby trochę większa prędkość na progu to by może bulę przeleciał :D

  • dervish profesor
    @huraganpodnarty @Aaabbbb

    Właśnie zobaczyłem :)

  • dervish profesor
    @dejw @dejw

    Dejw pełna zgoda odnośnie być może niepowtarzalnej okazji na odniesienie zwycięstwa w Pucharze Narodów. Sam pisałem o tym wielokrotnie.

    Okoliczności o których wcześniej wspomniałeś to tzw. prawda obiektywna której nie da sie podważyć. Zapewne obaj dobrze pamiętamy (bo braliśmy wówczas udział w tamtej dyskusji), że HKS jeszcze przed rozpoczęciem sezonu analizując na chłodno wspomniane okoliczności przepowiadał, ze w tym sezonie Polska powalczy o 1 miejsce w PN.

    Ja podzielając wymienione przez HKS czynniki również nie wykluczałem walki o 1 miejsce ale bylem bardziej sceptyczny widząc największych faworytów w Niemcach.

    To co działo się do tej pory przeszło najśmielsze moje oczekiwania. Patrząc chłodnym okiem i nawet zakładając, ze skończymy na 3 miejscu w PN nie można będzie tego sezonu ocenić inaczej jako wielki sukces Horngachera.

    A co do usytuowania tego sezonu w hierarchii najlepszych sezonów?
    Nawet jeżeli zdobędziemy KK w PN w mojej hierarchii będzie kilka sezonów lepszych.
    Zaliczyłbym do nich kilka sezonów Małyszomanii i olimpijski sezon Stocha.

    Jeżeli przegramy PN to minimalnie więcej satysfakcji dawałby mi także sezon w którym Stoch zdobywał Mistrzostwo Świata.



  • TandeFan23 weteran
    Jest nadzieja :D

    http://eurosport.onet.pl/zimowe/skoki-narciarskie/puchar-swiata-w-vikersund-wiatr-znowu-daje-znac-o-sobie/wcdz3e

  • huraganpodnarty początkujący

    Aha i jeszcze " Czołowa trójka jest w naszym zasięgu."

    Najniższe miejsce, które można zająć w danym momencie to ostanie. Dla nas najniższe w tym momencie jest trzecie.

    Na onecie napisaliby : Trener Horngacher wierzy w ostanie miejsce.

  • dejw profesor
    @Aaabbbb @Aaabbbb

    Przespał odbicie, ale potencjał widoczny :P

  • TandeFan23 weteran

    Bardzo niefortunna wypowiedz Horngachera.Wyobrazacie sobie by Kuttin czy Schuster mowili cos takiego?

  • huraganpodnarty początkujący
    @huraganpodnarty @dervish

    Napisałeś dokładnie jak to wszystko wygląda.
    Gdybyśmy lali wszystkich obecnie nawet po kiepskim początku wszyscy pialiby z zachwytu, a tak musimy sobie przypominać dobre momenty, żeby pozytywnie odebrać sezon mimo ewentualnej końcowej porażki.
    Jakkolwiek to ująć 1 miejsce to prawdziwe zwycięstwo, pozostałe porażka.
    Pozostałe miejsca można sobie wmawiać, że są zwycięstwem.

    Jeżeli trener nie wierzy to co nam pozostało?

  • Aaabbbb profesor
    @huraganpodnarty @dervish

    PS. Widziałeś jak Golf skacze? ;-)

  • dervish profesor
    @kibic_skokow @EmiI

    Ale poczekajmy z ocenami Horngachera przynajmniej do końca sezonu olimpijskiego.
    Obecny sezon to sezon przejściowy. Horngacher dopiero poznaje możliwości naszej kadry.
    To takze pierwszy samodzielny sezon, trener ma prawo uczyć się na swoich błędach i wyciągać z nich wnioski.
    I wreszcie, pierwszy sezon to nigdy nie jest wyłączna zasługa i odpowiedzialność nowego trenera, częściowy udział ma w nim również poprzednik.

    Jeszcze przed wyborem następcy Kruczka, napisałem, że w pierwszym sezonie nowy trener ma u mnie nieograniczony kredyt zaufania. Za sukcesy będę go chwalił i nie będę krytykował za porażki. Ewentualne błędy będę wytykał w sposób konstruktywny.

    A jak widzę jak niektórzy cieszą się z niepowodzeń naszej kadry lub Horngachera to scyzoryk rozkłada mi się w kieszeni zupełnie tak samo jak w takiej samej sytuacji za czasów Kruczka.

  • Aaabbbb profesor
    @huraganpodnarty @dervish

    100% racji! Też uważam (czemu dałem wyraz na wstępie), że wypowiedź jest bez sensu, odniosłem się tylko do faktu, że skoczkowie raczej nie zapoznają się z tą wypowiedzią, a przynajmniej nie od razu.

    Istotnie, lepszy jest dobry finisz niż porywający początek i, podobnie jak większość tu zebranych, udziela mi się tzw. minorowy nastrój.

    Ale widziałem dużo w sporcie, nagłe wzloty i spektakularne upadki i dlatego, dopóki są matematyczne szanse, nie będę skreślał naszych.

    Wierzę w profesjonalizm trenera i sztabu szkoleniowego, ich praca spełnia moje oczekiwania, choć te, po zeszłym sezonie, nie były jakieś wygórowane :).

  • dervish profesor
    @matmatrix121 @matmatrix121

    Od kiedy to drużynowe MS jest najważniejszym trofeum w sezonie? Jeżeli jest to na pewno nie w dyscyplinie pt. skoki narciarskie.

  • dejw profesor
    @dejw @Xellos

    Nie twierdzę że się nie powtórzy. Tylko biorąc pod uwagę wszystkie czynniki, które wymieniłem może się okazać że np podobne skoki Polaków to będzie spadek poziomu np z TOP3-5 na koniec pierwszej dziesiątki, albo z drugiej do trzeciej.
    Dlatego warto wykorzystać tak dużą szansę.

    Na pewno Murańka i Zniszczoł to atuty, które po prostu trzeba w końcu wykorzystać i mogą w końcu wypalić. Jeśli obaj utrzymają się w kadrze A i będą dalej trenować pod okiem Horngahera, może te metody treningowe w końcu przemówią i do nich.
    Ziobro, Wolny, tu też są rezerwy.
    Co do młodszych, trzeba po prostu szlifować to co jest - nie tylko Wąsek, ale i Jarząbek, Pilch. I rozsądnie wybierać młodsze dzieciaki z LC - żeby nie powtórzyła się sytuacja jak z Bukowskim, kiedy wzięto gościa, a bo był jedyny i najlepszy z rocznika 97 i może coś się uda z tego ulepić. Nie ulepiło bo i nie było do tego żadnych podstaw, a w ten sposób szansę rozwoju w kadrach stracili młodsi i bardziej rokujący.

  • dervish profesor
    @huraganpodnarty @Aaabbbb

    Akurat ten wywiad trenera oceniam jako wielką plamę. Nie powinien mówić takich słów. Pomijam już fakt, ze niektóre sformułowania są pozbawione sensu no bo jaki sens ma poddawanie w wątpliwość oczywistości jaka jest fakt, że 3 miejsca w PN nikt już nam nie może odebrać?
    Trener musiał być w kiepskiej kondycji psychicznej i intelektualnej bo inaczej nie spłodziłby takiego nieudanego wywiadu. Często tu czepiamy się głupich wypowiedzi różnych osób publicznych. Miał swoje jazdy Kruczek, mieli Tajner i Wasowicz teraz przydarzyło się Horngacherowi.

    Druga sprawa to czy wazne jest jak sie zaczyna i jak się kończy.

    Otóż, jest to bardzo ważne. Moze nie dla ekspertów chłodno oceniających liczby ale dla opinii publicznej i kibiców ma to decydujące znaczenie.

    Dzis dominuje nastrój rozgoryczenia utraconymi szansami medalowymi na MŚ i wymykającymi się Kryształowymi Kulami. Wszystko za sprawą niespotykanie mocnego w dziejach naszych skoków początku i środkowej fazy sezonu.

    Teraz załóżmy, że na koniec sezonu osiągamy taki sam wynik ale zamieniamy koszmarna końcówkę z rewelacyjnym początkiem. Czyli na finiszu sezonu lejemy wszystkich w PN i wspaniałym finiszem w ekspresowym tempie mijamy Słowenię i Norwegię i doganiamy Niemcy i Austrię przegrywając z nimi o włos 2 miejsce w PN.
    Wszyscy byliby takim sezonem zachwyceni i jakiejkolwiek krytyki trzeba by było szukać z użyciem mocnej lupy. A przecież suchy wynik na koniec sezonu byłby dokładnie taki sam.



  • Snickers profesor

    bo taka prawda, 1 sezon miał być tylko wstępem, 2 będzie lepszy, tak mowil trener

  • slander86 stały bywalec
    @dejw @kolos

    Tak, tylko że Horngacher powiedział, że jest problem ze sprzętem, owy sprzęt wymienił i widać, że Kamil skacze lepiej. To samo co u Norwegów z kombinezonami :>>>>>

  • Xellos profesor
    @dejw @dejw

    A moim zdaniem może się powtórzyć. Taki post byłby nawet i 100% pewny za lat kilka, ale nie teraz. Teraz jest jeszcze Zniszczoł i Murańka. Ziobro nie pokazał jeszcze całego potencjału. Złoci medaliści jeszcze kariery nie kończą.

    Horngacher jakieś tam kroki robi do przodu z tym Murańką, bo wczoraj w locie wyglądał bardzo dobrze technicznie. To był już konkretny pomysł na skok a nie szamotanina. Popatrzmy też na jego wiek, Kubacki 4 lata różnicy i dopiero od zeszłego sezonu wszedł na właściwą drogę jeżeli chodzi o technikę skoku. Jeszcze ci co szydzili z cudownego dziecka małyszomani mogą się zdziwić :)

    Natomiast jak na wstępie napisałem za kilka lat taki post będzie po prostu proroczy, bo dalej jest wielka pustka i sam Wąsek to nie drużyna. Może co najwyżej zostać samotnym Małyszem jak się rozwinie. Ale ta klapa nas czeka w przyszłości dalszej a nie, że już za rok.

Regulamin komentowania na łamach Skijumping.pl