Kaarel Nurmsalu: "Głodziłem się"

  • 2017-06-21 12:42

Pod koniec ubiegłego tygodnia estońskie media poinformowały, iż Kaarel Nurmsalu rezygnuje z przygotowań do Zimowych Igrzysk Olimpijskich w Pjongczangu, kończąc sportową karierę już po raz drugi. Poprzednio miało to miejsce w 2014 roku, kiedy taka decyzja była spowodowana problemami finansowymi. Tym razem czynnikiem mającym wpłynąć na rozbrat ze skokami narciarskimi są kłopoty ze zdrowiem 26-latka. Sam zawodnik nie chciał wchodzić w szczegóły, jednak za pośrednictwem swojego fanpage'a postanowił przerwać milczenie.

Kaarel NurmsaluKaarel Nurmsalu
fot. Tadeusz Mieczyński

- Jestem rozczarowany, że moje zdrowie uniemożliwia mi dalsze uprawianie skoków narciarskich. Byłem w na tyle kiepskiej kondycji, iż zaczęło to ingerować w moje życie prywatne. Na szczęście nie jest to coś trwałego, jednak z takimi tendencjami nie jestem w stanie wytrzymać kolejnego sezonu. Głodowanie to dla mnie zbyt duże poświęcenie. Jak do tego doszło?

- Przed moim powrotem, na początku stycznia, udział procentowy tłuszczu w moim organizmie wynosił 5,4%. Pomiar został dokonany przez specjalną aparaturę rentgenowską w szpitalu w Mustamae. Ciężar mojego ciała wynosił 70,4 kg. Wówczas dr Virve Vask oznajmił, iż moje ciało maksymalnie wytrzyma utratę dodatkowych 900 gramów. Oznaczało to, iż minimalną wagą powinno być 69,5 kg. W tymty czasie przyjąłem tę informację i kontynuowałem treningi. Dość szybko okazało się jednak, że przy takiej wadze moje skoki nie są wystarczająco długie - dodaje Nurmsalu.

- Co zatem robiłem? Głodziłem się. Podczas próby przedolimpijskiej w Korei Południowej ważyłem 66,8 kg, co było oczywiście zbyt małą masą ciała. Później, zwłaszcza podczas Mistrzostw Świata w Lahti, czułem się coraz gorzej, a to wpływało na moje życie codzienne - zauważa Estończyk.

- Nieco lepiej poczułem się w trakcie trasy Raw Air (ale problem nadal się ukrywał), co pozwoliło ukończyć mi sezon 2016/2017. Wielu z was może się zdziwić w czym tkwi problem, skoro zapaśnicy czy kulturyści są w stanie zrzucić 4 kg w ciągu jednego dnia. Cóż, to nie to samo. Muszą stracić 4 kg na potrzeby ważenia przed występem, po czym wracają do normalnego jedzenia i picia. Skoczkowie stale muszą być chudzi jak szczapa.

- Najgorsze jest to, że im większą ma się motywację, tym większe jest ryzyko "złamania się" z powodu głodu. To stało się właśnie w moim przypadku - zakończył rekordzista Estonii w długości skoku narciarskiego.

O zakończeniu kariery przez Kaarela Nurmsalu informowaliśmy >>>TUTAJ<<<.


Dominik Formela, źródło: facebook.com/kaarel.nurmsalu
oglądalność: (16420) komentarze: (6)

Komentowanie jest możliwe tylko po zalogowaniu

Zaloguj się

wątki wyłączone

Komentarze

  • Kolos profesor
    @kewa @EmiI

    Ostatnio czytałem że przy obecnych przepisach i sprzęcie wręcz opłaca się miec krótsze narty i co za tym idzie - być coraz chudszym. Faktycznie kwestia anoreksji w skokach prędzej czy później wróci.

    Z drugiej strony wiele zależy od danego organizmu - nie każdy źle znosi odchudzanie, innym przychodzi to łatwo inni mają problemy jak Nurmsalu...

  • FG86 bywalec
    @Nowyskoczek5 @Nowyskoczek5

    Sjoeen niedawno wrzucał na instragrama zdjęcie z wakacji, więc wątpię żeby wrócił.

  • Nowyskoczek5 profesor
    -

    Szkoda że zakończył karierę ale przecież zdrowie jest ważniejsze.


    Wiecie może czy Phillip Sjoeen jeszcze skacze ?

  • EmiI profesor
    @kewa @kewa

    Ale im zawodnik chudszy tym krótsze narty więc odchudzanie ponad miarę się nie opłaca. W przypadku Nurmsalu widać że on się po prostu do tej dyscypliny ,jeśli chodzi o predyspozycje fizyczne, nie nadaje. Te 66,8 kilo bez kombinezonu i kasku przy jego wzroście, to max jaki powinien mieć światowej klasy skoczek narciarski, a nie wymęczone problemami za zdrowiem minimum.

  • kewa stały bywalec
    Waga zawodników

    i po kilku latach przerwy znów powraca problem - anoreksja wśród skoczków. Wystarczy popatrzeć na naszych jak oni wychudli w ostatnim czasie - kadra A i między innymi to była przyczyna sukcesów ubiegłej zimy. FIS powinien wprowadzić jakiś dolny limit, mając na uwadze zdrowie zawodników.

  • homosapiens bywalec
    prowadzenie zawodnika

    I tu widać, jak ważna jest rola trenera/fizjoterapeuty w dzisiejszych skokach. Żeby wejść na poziom międzynarodowy (czyli regularna 30-stka pucharu świata) to trzeba mieć taką osobę, która zajmie się przygotowaniem fizycznym skoczka. Może gdyby Kaarel miałby taką osobę to mógłby dużo więcej osiągnąć.

Regulamin komentowania na łamach Skijumping.pl