Co z kompleksem skoczni w Chochołowie?

  • 2017-06-27 08:34

Rzadko zdarza się, by któraś skocznia w Polsce powstała w normalnym trybie bez problemów, komplikacji i zawirowań. Nie inaczej rzecz się ma z planowaną budową kompleksu dwóch małych skoczni w Chochołowie - strategiczną inwestycją dla podtrzymania zainteresowania skokami wśród najmłodszych na Podhalu.

Podczas minionego sezonu zimowego gminę Czarny Dunajec wizytował Sekretarz Stanu w Ministerstwie Sportu i Turystyki RP Jarosław Stawiarski. Wraz z przedstawicielami lokalnego samorządu oraz klubu KS Chochołów odwiedził miejsce, w którym mają powstać skocznie narciarskie. Według informacji, które przekazał skocznie wpisane są na listę obiektów strategicznych dla rozwoju polskiego sportu. Wyraził nadzieję, że w przyszłym roku w Chochołowie będzie można już skakać na nartach.

- Pomysł jest fantastyczny - mówił wówczas Stawiarski - uważam, że trzeba wesprzeć Wójta Gminy Czarny Dunajec. Nie wyłowimy talentów z 20, ze 100 chłopców, tylko wyłowimy ich z kilkuset, tysiąca. Tu w przyszłości będzie można zbudować podstawy kadry narodowej. Skocznie K-16 i K-30 pozwolą zweryfikować chłopców. Chłopcy, którzy już skaczą swobodnie na K-30 przechodzą dalej. Następna weryfikacja to już Zakopane.

W miniony piątek temat budowy skoczni w Chochołowie został poruszony na komisji budżetowej w gminie Czarny Dunajec. Radni opozycji wyrazili sceptycyzm co do planowanej inwestycji, poddając w wątpliwość konieczność powstania tego typu obiektu. Przypomnieli, że gminę czekają inne duże wydatki - związane z reformą oświaty i budową wodociągu w Czarnym Dunajcu.

Prognozowany wcześniej koszt budowy skoczni okazał się znacznie wyższy niż przewidywano na początku planowania inwestycji. Okazało się, że teren jest osuwiskowy i wymaga dodatkowego zabezpieczenia, co pociąga za sobą ogromne koszty. Michał Jarończyk, sekretarz gminy, poinformował, że nikt nie spodziewał się osuwiska w tym akurat miejscu. W planie zagospodarowania przestrzennego nie było informacji na jego temat. Było co prawda zaznaczone na mapie, ale w innym miejscu, już na terenie Witowa.

Wójt Czarnego Dunajca, Józef Babicz, niezmiennie przekonany jest o zasadności powstania skoczni - Na pewno dużo osób z naszej gminy będzie korzystać ze skoczni - twierdzi.

W chwili obecnej na całym Podhalu nie ma żadnej skoczni przygotowanej pod kątem szkolenia najmłodszych adeptów skoków. Cały kompleks Średniej Krokwi wymaga pilnego remontu, a młodzi skoczkowie z okolic Zakopanego zmuszeni są podróżować w Beskidy, by odbyć konstruktywny trening.


Adrian Dworakowski, źródło: Tygodnik Podhalański
oglądalność: (14333) komentarze: (16)

Komentowanie jest możliwe tylko po zalogowaniu

Zaloguj się

wątki wyłączone

Komentarze

  • Dolnoslazak stały bywalec
    @Wojciechowski @Wojciechowski

    Prawnie da się to ugryźć, zdarzają się inwestycje finansowane łącznie przez kilka samorządów, choć najczęściej obejmują one infrastrukturę wodociągowo - kanalizacyjną i drogi.

  • Wojciechowski profesor
    @Wojciechowski @ret_ret

    Obawiam się, że nawet ze względów prawnych w naszym nieszczęśliwym kraju nie jest to możliwe.

  • RET_RET doświadczony
    @Wojciechowski @Wojciechowski

    No właśnie. Czy w związku z tym na skocznie chochołowskie nie mogłoby się zrzucić kilka podhalańskich gmin? Ale, o czym ja piszę? Przecież to jest Podhale. Tam się gotowi pozabijać o wyciąg orczykowy, jeśli za blisko miedzy poprowadzony.

  • Wojciechowski profesor
    @Dolnoslazak @Dolnoslazak

    Tyle że władze Czarnego Dunajca akurat mają się czym chwalić - zwłaszcza budową porządnego krytego lodowiska, co na wsi jest wręcz ewenementem.

  • Dolnoslazak stały bywalec
    @Dolnoslazak @Wojciechowski

    Różnie z tym bywa, w gminach w których nic się nie dzieje wójtowie potrzebują się czasami pochwalić że zrobili też coś dla rozwoju. Niemniej wnioskując z tekstu w tym wypadku masz rację. mieszkańcy wolą wodociąg i nowe ławki do szkoły.
    O produkcję "wyborczej kiełbasy" oskarżyłbym tu raczej Ministerstwo Sportu. Nie posądzam ministra i jego urzędników o złą wolę ale uważam że jeśli już zaczynają promować czyjeś mrzonki i rezerwują środki na ich dofinansowanie powinni dokładniej sprawdzić jak zostały przygotowane plany inwestycyjne i na ile są one realne.

    Cieszyć się można jedynie z tego że sprawa niestabilnego podłoża wyszła teraz a nie tak jak w Wiśle, w połowie budowy. Nie wiemy tylko czy kończy ona temat skoczni w Chochołowie czy jedynie opóźni jego realizację, bo użyte w tekście sformułowania o "ogromnych kosztach" są dość enigmatyczne. Grunty na Podhalu są obecnie bardzo drogie i coraz intensywniej zagospodarowywane więc być może wskazana lokalizacja jest jedyną realnie możliwą w tym rejonie.

  • Wojciechowski profesor
    @Dolnoslazak @Dolnoslazak

    Wątpię, żeby akurat budowa skoczni była skuteczną kiełbasą wyborczą - wręcz przeciwnie.

  • andy_stawowsky doświadczony
    @Dolnoslazak @kolos

    Tak, ale takie badania wykonuje się przed planowaniem inwestycji i określeniem kosztów przedsięwzięcia. A nie że podają finansowe bzdury i nagle "ojej, osuwisko, będzie jednak kosztować 10x tyle".

  • Kolos profesor
    @Dolnoslazak @Dolnoslazak

    Koszty badania to pikuś. Gorsze są znacznie zwiększone koszty budowania na osuwisku.

  • Dolnoslazak stały bywalec

    Plany były piękne tylko jak zwykle komuś było szkoda 2 czy 3 tysiące złotych na badania geotechnicznych warunków posadowienia obiektu zanim ogłosił "Urbi et Orbi" że "Tu na razie jest ściernisko ale będzie San Francisco". Czasy się zmieniają a propaganda i wyborcza kiełbasa wciąż ta sama.

  • andy_stawowsky doświadczony
    Andy

    Fajny wójt gminy, na pewno będzie więcej osób korzystać w Czarnym Dunajcu ze skoczni niż z wodociągu.

  • Domin10 weteran
    Trzeba to naprawić

    Trzeba rozpocząć jakiś program dotyczący budowy skoczni! Gdyby zaangażowały się w niego Małysz czy Stoch no to by się udało na 100% Niestety jest to mało prawdobodobne a szkoda bo możnabyłoby wybudować kompleks w Zakopanem, Szklarskiej Porębie i wybudować skocznie normalna w Zagórzu i jeszcze pare nowych obiektów. Szkoda że jest to tak mało prawdobodobne

  • Wojciechowski profesor

    Biednemu wiatr zawsze w oczy. W Chochołowie są chyba najbardziej zdeterminowani w kraju, żeby odbudować na nowo u siebie skoki, a tu taki cios, jak złośliwość natury. Wielka szkoda, ale może jeszcze się uda. Gdyby w Chochołowie te skoczni powstały w ciągu kilku najbliższych lat, pewnie tak zjeżdżaliby wszyscy młodzi skoczkowie z Podhala - w końcu blisko tam nie tylko z Zakopanego, ale też innych miejscowości, gdzie kiedyś skakano każdej zimy, jak Poronin, Ząb, Suche, Dzianisz, Witów czy Kościelisko.

  • Adrian D. redaktor
    @Złoty Orzeł @bardzostarysceptyk

    Generalnie skrót myślowy. Wystarczy sobie przypomnieć ile czasu i z jakimi problemami powstawała nowa Malinka, kompleks Skalite, małe skocznie w Bystrej czy Wiśle-Centrum. Podobnie jest z remontowaniem skoczni - Zakopane, Goleszów, Gilowice, Karpacz itd itp etc.

  • kkkk doświadczony
    Jeśli jest mowa o skoczniach w Chochołowie...

    to czemu nie powiedzieć o skoczni w Czarnkowie? Jest to obecnie nieużytkowana skocznia w Wielkopolsce, jedyna na całe województwo. Widziałem jej zdjęcia i jest w całkiem niezłym stanie. Nie posiada ona igielitu, a wieża najazdowa jest zniszczona. Natomiast zeskok jest niezły. Ma punkt konstrukcyjny na 30 metrze. Jeśli znalazłyby się środki na jej remont, to sądze, że znalazłaby skoczków do jej użytkowania. Z tego co wiem jeszcze do niedawna na niej skakano, a mieszkańcy chcą jej przywrócenia do użytku.
    Niestety na koniec pojawia się pytanie, kto ma sfinansować remont?... I na tym kończą się pomysły na remonty, czy budowy skoczni narciarskich w Polsce poza terenami górskimi

  • bardzostarysceptyk profesor
    @Złoty Orzeł @Bartek002

    "Rzadko zdarza się, by któraś skocznia w Polsce powstała w normalnym trybie bez problemów". To wcale nie jest mądre zdanie. To jest albo nieprawda albo skrót myślowy.
    Bo nie istnieje żaden normalny tryb budowy skoczni, więcej, nie ma w ogóle żadnego trybu. Powiem więcej, nie ma żadnego trybu, normalnego czy nie, budowy jakichkolwiek obiektów sportowych, no może poza salami gimnastycznymi przy szkołach.
    A to dlatego, że w żadnym budżecie, czy to państwowym, miejskich, gminnych czy jeszcze innych, nie było i nie ma pozycji "budowa i remont obiektów sportowych". Tak więc wszytko zaczyna się od szukania pieniędzy, z różnymi, bardzo często negatywnymi efektami.
    Ze stadionami piłkarskimi jest tak samo. Tylko tutaj jest wielokrotnie silniejsza wola polityczna i siła przebicia.
    Czy w Chochołowie jest to osuwisko czy nie, tego nie wiem. Ale jest to super wygodny pretekst, żeby ten projekt zamieść pod dywan - Wicie, rozumicie, chcieliśmy, ale się nie dało.

  • Złoty Orzeł profesor
    Skocznia

    "Rzadko zdarza się, by któraś skocznia w Polsce powstała w normalnym trybie bez problemów"
    Bardzo mądre zdanie. Oni skupiają się tylko Wisła, Zakopane, raz na ruski rok Szczyrk. Reszta to totalne dno i zero wg PZN. A może by pomyśleć o budowie jakichś K40, K60, K25 dla młodzików? Nie tylko skocznie które są w PŚ ale te 2-planowe, np. Karpacz, Lubawka, wspomniany tu Chochołów.

Regulamin komentowania na łamach Skijumping.pl