W nocy 10 listopada 2012 roku samochód prowadzony przez Nikołaja Karpienkę, w którym jechali też Aleksiej Pczelincew i Jewgenij Lewkin, miał wypadek. Kierowca nie zauważył auta jadącego z naprzeciwka i próbując uniknąć zderzenia wpadł do rowu. Najbardziej ucierpiał 20-letni wówczas Jewgienij Lewkin uważany w tamtym czasie za największy talent spośród młodych kazachskich skoczków. Wskutek złamania kręgów szyjnych trafił na wózek inwalidzki. Nie załamał się jednak i rozpoczął długą i żmudną drogę w kierunku powrotu do co najmniej częściowej sprawności. Dziś przekazuje swoją wiedzę dzieciom, które w przyszłości chciałyby zawodowo uprawiać skoki narciarskie.
Życiowym sukcesem Lewkina był zloty medal zdobyty podczas Zimowych Igrzysk Azjatyckich w Ałmaatach w 2011 roku. Razem z kolegami z drużyny wywalczył też srebro w zawodach zespołowych. Punktował w konkursach Letniej Grand Prix i Pucharu Kontynentalnego, otarł się też o podium zawodów FIS Cup w Szczyrku w 2008 roku, gdzie zajął ostatecznie czwarte miejsce wyprzedzony przez Piotra Żyłę, Łukasza Rutkowskiego i Grzegorza Miętusa.
Bezpośrednio po wypadku opinie i rokowania lekarzy co do stanu zdrowia Kazacha nie były optymistyczne. - Nasi lekarze nie byli w stanie przedstawić żadnej prognozy - wspominał swego czasu Lewkin - Od razu powiedzieli, że obrażenia są bardzo rozległe i powinienem dziękować, że żyję. Przyznali, że kazachska medycyna jest w tym momencie bezradna, że aby walczyć o powrót do zdrowia, powinienem wyjechać za granicę. Powiedziano mi, że będzie to bardzo długi proces i nie wiadomo czy ten powrót do zdrowia jest w ogóle możliwy.
Były skoczek nie załamał się jednak. Znalazł w sobie ogromne pokłady wewnętrznej siły do walki z przeciwnościami losu. Swego czasu próbował leczyć się Chinach, gdzie przeszedł eksperymentalną terapię, ale tamtejsi lekarze na pewnym etapie wykluczyli możliwość dalszej, zdecydowanej poprawy stanu zdrowia Kazacha. Największą pomoc otrzymał w klinice w Tałdykorganie, mieście położonym w południowo-wschodnim Kazachstanie - W pewnym momencie zrozumiałem, że wszystko jest w moich rękach. To, że lekarz oznajmi mi, że coś jest niemożliwe, nie jest dla mnie ostatecznym wyrokiem. On nie jest Bogiem. Powtarza to, czego nauczono go na studiach, a w rzeczywistości wszystko może wyglądać inaczej. Nie dałbym rady jednak tyle osiągnąć gdyby nie pomoc finansowa, którą otrzymałem. Ogromne wsparcie dał mi Keirat Biekenow i cała federacja narciarska, a także słynny alpinista Maksut Szumajew.
Dziś progres w powrocie do zdrowia jest już u Lewkina zauważalny. - Małymi krokami wszystko idzie do przodu - ocenia swój aktualny stan były skoczek - Od początku było wiadomo, że proces powrotu do zdrowia będzie bardzo długi. Jestem w tej chwili w stanie przejść 15-20 kroków i myślę, że to bardzo dobry wynik. Teraz trzeba iść za ciosem. Myślę, że za rok - półtora będę już w zupełnie innym miejscu.
Jak wygląda obecnie przeciętny dzień Jewgienija Lewkina? - Od rana do obiadu skupiam się na ćwiczeniach fizycznych - próby chodzenia, przysiady, trening na ściance szwedzkiej. Po obiedzie przychodzę do pracy, gdzie dzielę się swoim doświadczeniem z młodymi adeptami skoków. Mam pod swoją opieką wielu utalentowanych skoczków i skoczkiń. Staram się im pomóc w rozwoju. Widzę u nich duży entuzjazm do tego co robią. Praca ta daje mi sporo satysfakcji.
- Uważam, że za sprawą tego wypadku szybko wydoroślałem, zdałem sobie sprawę, z tego jak kruchę jest życie - ocenia Lewkin - Wcześniej sport był całym moim światem i nie myślałem o niczym innym. Wszystko poświęcałem treningowi. Nadal uważam, że zawodowy sport wymaga pełnego poświęcenia, ale wówczas przysłaniał mi wiele aspektów życia. Żyłem tak jakby kariera sportowca miała trwać wiecznie. Po wypadku zacząłem myśleć o własnym rozwoju, o edukacji, o tym by na przykład nauczyć się języka angielskiego. Wcześniej jeździłem 10 lat po Europie i nie chciało mi się go poznać. Byłem leniwy, dziś wiem, że to było głupie (śmiech). Próbowałem się usprawiedliwiać, że muszę skupić się w stu procentach na treningu i nie powinienem tracić czasu na inne rzeczy.
Jewgienijowi Lewkinowi życzymy dużo wytrwałości w walce o powrót do pełnej sprawności oraz sukcesów w karierze trenera.
-
anonim
@Cejot @Cejot
Zważywszy na to, że przez ten wypadek miał dobre kilka lat przerwy, to jest to bardziej niż pewne, że wypadek miał wpływ na jego formę.
-
Cejot stały bywalec
Karpjenko jeszcze kilka lat temu potrafił oddawać skoki na pograniczu połowy trzeciej dziesiątki... dzisiaj kaleczy skoki. Może ten wypadek miał wpływ na formę?
-
Domin10 weteran
szacunek
-
-
anonim
@Damins @Damins @chicken
No Pczelincewowi faktycznie się praktycznie nic nie stało, natomiast o ile u Karpienki obrażenia nie były tak rozległe jak u Lewkina, to jednak on też się długi czas rehabilitował, nie bez powodu wrócił dopiero po niemal pięciu latach.
-
chicken początkujący
@Damins @Damins
Karpience i Pczelnicewowi nic się takiego wielkiego nie stało. Obaj skakali jeszcze potem. Pczelnicew zakończył karierę w 2014r a Karpienko w tamtym sezonie wrócił do skakania.
-
Damins stały bywalec
Wow, ma mój szacunek.
A jak do wypadku odniósł sie Karpienko? Wiadomo cos? U niego chyba nic wielkiego sie nie stało skoro nawet w tamtym sezonie skakał -
Lewy444 bywalec
To smutne...
Regulamin komentowania na łamach Skijumping.pl
Regulamin komentowania na łamach Skijumping.pl
- Zanim zadasz pytanie na forum - zobacz czy poniżej ktoś już nie dał na nie odpowiedzi.
- Redakcja serwisu Skijumping.pl zastrzega sobie prawo do usuwania oraz modyfikowania komentarzy łamiących regulamin - nie związanych z tematem newsa, zawierających obraźliwe treści, atakujących osoby publiczne (a w szczególności zawodników, trenerów, działaczy, polityków), napisanych wulgarnym językiem, spamu, powielania treści newsa itp.
- Zabrania się reklamowania innych stron, blogów itp.
- Forum to miejsce na przemyślane wypowiedzi i opinie. Do komentowania bieżących wydarzeń na skoczni oraz luźnych pogaduszek służy nasz czat. Komentarze o zerowej wartości merytorycznej typu "Ammann Słabo, Stoch - 125m, co tu tak cicho, czemu nie skaczą" - również będą usuwane.
- Komentarze powinny być rzeczowe, napisane poprawnie językowo i bez rażących błędów ortograficznych.
- Zapytania, opinie i uwagi skierowane do redaktorów serwisu Skijumping.pl, prosimy przesyłać na nasz adres email. Nasi redaktorzy nie czytają wszystkich komentarzy, często mogą więc wcale nie odpowiedzieć. Zapytania, opinie i uwagi skierowane do moderatorów forum Skijumping.pl, prosimy przesyłać na nasz adres admin@skijumping.pl.
- Wszystkich użytkowników forum, prosimy o kulturalną dyskusję. Do rozwiązywania wszelkich sporów i kłótni służy email, gadu-gadu lub inne środki komunikacji.
- Aby uniknąć bałaganu i nieporozumień, zabrania się tworzenia i korzystania użytkownikom z więcej niż jednego konta/nicka oraz podszywania się pod innych użytkowników, poprzez tworzenie bardzo podobnych nazw/nicków. W przypadku wykrycia takiego działania, konta będą kasowane, a w skrajnym przypadku (nagminne tworzenie kolejnych kont), użytkownik banowany.
- Wszelkie komentarze, atakujące bezpośrednio poszczególnych użytkowników (w tym także oskarżenia o pisanie pod wieloma nickami), moderatorów lub redaktorów, będą bezzwłocznie usuwane, podobnie jak spory między użytkownikami, nie mające nic wspólnego z tematem artykułu. Konta użytkowników, którzy obrażają moderatorów, administratorów, bądź atakują Redakcję Skijumping.pl, mogą być blokowane.
- Wszelkie narzekania na to, że komentarze są "bezpodstawnie" usuwane, będą również kasowane. Jeśli ktoś uważa, że jego komentarz był zgodny z regulaminem, a mimo to został usunięty, prosimy o kontakt emailowy na adres admin@skijumping.pl.
- Jeśli uważasz, że dany użytkownik nagminne łamie regulamin, wywołuje kłótnie i utrudnia dyskusję w komentarzach, prosimy o kontakt emailowy na adres admin@skijumping.pl.
- Redakcja zastrzega sobie prawo do usuwania wpisów bądź blokowania użytkowników, którzy używają niecenzuralnego języka, nagminnie wywołują konflikty, spory oraz prowokują innych uczestników forum do kłótni.
- Redakcja zastrzega sobie prawo do usuwania użytkowników, których nazwy (ksywki) zawierają wulgaryzmy lub brzmią podobnie do niecenzuralnych słów.
- Redakcja nie ponosi odpowiedzialności, w przypadku, gdy adres IP zablokowanej osoby, jest adresem całej sieci lokalnej. Ewentualne cofnięcie blokady może nastąpić jedynie w przypadku, gdy winny użytkownik zaprzestanie szkodliwych działań na forum.
- Redakcja nie odpowiada za treści i opinie prezentowane przez użytkowników forum. Jeśli wypowiedzi naruszają prawo, ich autorzy mogą ponieść z tego tytułu odpowiedzialność karną lub cywilną.
- W przypadku "bana" użytkownika, zabronione jest tworzenie nowego konta, przez 7 dni od momentu blokady konta.
- W przypadku nagminnego łamania regulaminu forum oraz ogólnych zasad dobrego wychowania, Redakcja zastrzega sobie prawo do powiadomienia odpowiednich służb, wraz ze wszystkimi posiadanymi danymi użytkownika (adres IP, logi, dane kontaktowe).
Komentowanie jest możliwe tylko po zalogowaniu
Zaloguj się