Stefan Horngacher po kwalifikacjach w Hinterzarten

Trzech Polaków w czołowej "5", czterech w "10" i sześciu z pewnym awansem. Oto bilans reprezentacji Polski w piątkowych kwalifikacjach do sobotniego konkursu z cyklu Letniego Grand Prix w Hinterzarten. Swoimi spostrzeżeniami z naszą redakcją po wczorajszych seriach podzielił się szkoleniowiec kadry narodowej - Stefan Horngacher.

Stefan Horngacher

- Dla naszego zespołu kwalifikacje wypadły całkiem udanie. Na tej skoczni kadrowicze potrzebują nieco więcej czasu, aby odnaleźć prawidłowy rytm, jednak nasi zawodnicy zrobili to dobrze, dzięki czemu poziom ich skoków w był w porządku. W piątek pokazali całkiem dobrą formę.

Jak można podsumować zgrupowanie w Rastbuechl? - To było bardzo wartościowe zgrupowanie, które spędziliśmy na średniej skoczni w Rastbuechl. Pomimo intensywnych opadów deszczu, udało się tam zrealizować cały założony plan treningowy, który w przyszłości powinien przynieść wymierne korzyści.

Skąd wziął się pomysł treningu na Baptist Kitzlinger Schanze w Bawarii? - Po pierwsze było to w połowie długiej drogi do Hinterzarten, którą mogliśmy podzielić na dwie części, a po drugie chciałem wrócić na mniejszy obiekt, aby ponownie przeprowadzić trening u podstaw.

Spory zainteresowanie wśród kibiców wzbudził filmik opublikowany przez Dawida Kubackiego, na którym widać, że rusza on ze sznurka przymocowanego do belki startowej. Jakie są kulisy takiego rozwiązania? - Tak, to było trochę dziwne. Nie miałem zbyt dużych doświadczeń związanych z tą skocznią, ale chłopcy poradzili sobie z tym pomysłem. Chodziło o to, aby oddawali skoki z krótszego rozbiegu. Belka nr 1 była ustawiona zbyt wysoko.

Co można powiedzieć o aktualnej formie Kamila Stocha? - Dyspozycja Kamila się poprawia. Ostatni okres nie był dla niego najlepszy, ale teraz wraca do dobrych skoków. W piątek pokazał jedną naprawdę dobrą próbę, więc jesteśmy zadowoleni i czekamy na dalszy rozwój wydarzeń.

Czego możemy spodziewać się po sobotnich zawodach na Adlerschanze? - Nie koncentrujemy się na podium, ale na jak najlepszych skokach. Podobnie jak na treningach. Przekonamy się w sobotę wieczorem.

Korespondencja z Hinterzarten, Tadeusz Mieczyński