Stefan Hula: Wolałbym marznąć niż oglądać mecz

  • 2017-11-25 00:59

Jakub Wolny i Stefan Hula to dwaj z sześciu polskich skoczków, których zobaczymy w niedzielnym konkursie indywidualnym na Rukatunturi. Decyzją trenera Stefana Horngachera, wspomnieni mieszkańcy powiatu bielskiego sobotnie zmagania zespołowe obejrzą w pokojach hotelowych. Co członkowie kadry narodowej powiedzieli po piątkowych seriach w Finlandii?

Jakub WolnyJakub Wolny
fot. Tadeusz Mieczyński

Jakub Wolny (46. miejsce w kwalifikacjach; 99 metrów):

- Wyniki są dziwne, bo wiatr trochę kręcił, ale takie jest to Kuusamo. Pokrywa się to z tym, na co przygotowywali mnie koledzy z kadry. Takie po prostu są skoki tutaj. Dotąd byłem tutaj tylko w 2016 roku przy okazji Pucharu Kontynentalnego. Od tamtej pory w zasadzie nic się tutaj nie zmieniło. Wtedy były nieco bardziej równe warunki.

- Pierwszy skok treningowy był na zapoznanie się z obiektem, drugi w porządku, lecz bez szału, a w trzecim pojawił się mój błąd. To ja zepsułem próbę kwalifikacyjną. Na buli wiało w plecy, a niżej jest pod narty. Od razu ściąga na dół i albo ląduje się blisko, albo odlatuje bardzo daleko.

- Uważam, że w Wiśle moje skoki stały na dobrym poziomie. Nie były może wybitne, bo na treningach spisywałem się lepiej, ale były w miarę okej. Nie lubię zwalać na warunkach, ale akurat tam nieco mnie wycięło.

Stefan Hula (28. miejsce w kwalifikacjach; 119 metrów):

- Piątek? Pozytywnie. Skoki były okej. W kwalifikacjach szwankowała pozycja najazdowa, ale też była to przyzwoita próba. Trudno oceniać odległości skoków, bo warunki były nieco szalone, ale najważniejsze jest to, że wszyscy zdołaliśmy awansować do niedzielnego konkursu indywidualnego. Mieliśmy zapoznanie z prawdziwą zimą, bo jest trochę mrozu, sporo śniegu, a do tego wiatr. Jak to w Kuusamo.

- Zawsze jestem w gotowości. Dalej będę walczył o miejsce w składzie. Zobaczymy, jak potoczą się losy kolejnych zawodów drużynowych. Pozostaje trzymać kciuki za chłopaków, aby znów skakali pięknie, co w ostatecznym rozrachunku da następne podium. Kto wie, może w przyszłości, dla większej oglądalności, będzie możliwość wstawienia "jokera" w drugiej serii. Taki czarny koń <śmiech>.

- Zdecydowanie wolałbym zmarznąć w sobotę niż oglądać jakiś mecz w pokoju hotelowym. FC Barcelona to moja druga pasja. Bardzo lubię oglądać spotkania tego klubu. W Wiśle trzeba było śledzić skoki oraz wydarzenia na murawie na dwóch ekranach <śmiech>. W lidze hiszpańskiej, póki co, mrozi i jest bardzo dobrze. Oby się tak utrzymało!

Korespondencja z Ruki, Dominik Formela


Dominik Formela, źródło: Informacja własna
oglądalność: (14476) komentarze: (1)

Komentowanie jest możliwe tylko po zalogowaniu

Zaloguj się

wątki wyłączone

Komentarze

  • Nowyskoczek5 profesor
    -

    Trener powinien wreszcie dać szansę Stefanowi w konkursie drużynowym !

Regulamin komentowania na łamach Skijumping.pl