Stefan Hula: To przetrzymywanie było bez sensu

  • 2018-03-13 22:34

Stefan Hula po raz kolejny może mówić o pechu do warunków atmosferycznych. Kiedy 31-latek zajmował trzecią pozycję i przygotowywał się do finałowego skoku w Lillehammer, jury zawodów zarządziło przerwie. Ostatecznie, po kilkuminutowym oczekiwaniu, Hula uzyskał 129 metrów, co spowodowało spadek na 9. pozycję. Jak całe zamieszanie opisał aktualny mistrz Polski?

- Jury mogło szybciej podjąć decyzję o skróceniu najazdu, skoro były za dobre warunki. Wielokrotnie daje się belkę niżej i jedzie się dalej. To przetrzymywanie było bez sensu. Do tego, nie było przedskoczka i musieli po niego biegać. On musiał się przebierać przed skokiem, więc działy się dziwne rzeczy...

- Najważniejsze, że ja się cieszę ze swojej postawy i skoków. Może nie wszystkie były bardzo dobre, ale nie było złych. Istotne i pozytywne jest, że szybko wróciłem do swojej wysokiej dyspozycji.

- Może podium nie jest mi jeszcze dane? Mój skok też mógł być lepszy, prawda? Nie wiem, jak by było, ale mogło być lepiej. Jestem usatysfakcjonowany, bo Oslo było trudne dla mnie, a i Lahti nie było super. Tutaj skoki mnie cieszyły.

Kolejna stracona szansa na pierwsze indywidualne podium mobilizuje czy deprymuje? - Stracona szansa? Z powołaniami do konkursów drużynowych też mi tak mówiono, a w końcu przyszło, więc niech wszystko dzieje się samo. Ja będę walczył i dawał z siebie to, co najlepsze.

- Stefan Horngacher jest magikiem. Trener troszkę skorygował moją postawę na skoczni, noga zapracowała i tutaj to funkcjonowało już naprawdę dobrze. Cieszę się z poziomu, który dziś pokazałem. Była szansa na podium, ale trzeba być w bardzo dobrej dyspozycji i skakać powtarzalnie cały czas, a w moich próbach pojawiały się drobne błędy. Oby, małymi krokami, odbudowywać formę do tej bardzo wysokiej.

Korespondencja z Lillehammer, Dominik Formela


Dominik Formela, źródło: Informacja własna
oglądalność: (10568) komentarze: (17)

Komentowanie jest możliwe tylko po zalogowaniu

Zaloguj się

wątki wyłączone

Komentarze

  • Bojkot1970 bywalec

    Tak szczerze to chyba ostatnia szansa na podium Stefana będzie jutro. Nie wyobrażam sobie Stefana na podium mamuta., za duża konkurencja Norwegów. W Planicy niby lepszy mamut ale....
    Naprawdę Norwegowie musieli zrobić aby jeden z nich był na tym podium.
    Wiatr nie był za silny , Stefan by skoczył nawet 143 -4 m i ustał tak jak Freitag .

  • trusiek bywalec
    @trusiek @heniek9

    Powinni go mieć, ale nie wiem do końca co by to zmieniło, jeżeli on byłby gdzie być powinien.
    Nie wiem, czy chodzi o to, że przerwa przez to była dłuższa, czy to że zrobiło się zamieszanie na górze?
    Obie te sytuacje wpływają niewątpliwie na koncentrację zawodnika przed skokiem. Ale zdolność jej utrzymania jest też domeną najlepszych.

    Też nie rozumiem pretensji o to, że Stefan został puszczony w złych warunkach. W pierwszej dziesiątce było kilku zawodników, którzy mieli gorszy wiatr i skoczyli dalej.

    Sam Stefan mówi, że on sam mógł oddać lepszy skok.

    W pierwszej serii skoczył znakomicie, w drugiej przeciętnie (odpowiedni 3 i 14 miejsce), co pozwoliło mu na zajęcie 9. miejsca, co przy jego obecnej dyspozycji jest dobrym, a nawet bardzo dobrym, wynikiem.

    Tak naprawdę męczy mnie to, że przy jednym słabszym skoku nakręcana jest jakaś teoria spiskowa, że FIS się uwziął na Polaków i wszystko zgania się Sedlaka i Hoffera.

    Bardziej byłbym przy tym, że Hula miał pecha, ale pech był związany z tym, że akurat przed jego skokiem warunki gwałtownie się zmieniły i musiał czekać. Ale za to nie można obwiniać ani organizatorów, ani dyrekcji.
    To urok skoków.

  • heniek9 początkujący
    @trusiek @heniek9

    Tylko że przedskoczka akurat powinni mieć w pogotowiu, zawsze widać ich jak pokazują co się dzieje na schodkach do belki. A nie było aż tak zimno żeby nie wystali.

  • heniek9 początkujący
    @trusiek @trusiek

    Jeśli było jak piszesz, to miało to sens.

  • Oreo profesor

    Hula zdecydowanie zasłużył na podium. Po prostu mu się należy ;)

  • Mc15011 doświadczony

    Akurat przy drugim skoku Stefana Huli jr mogło to się źle skończyć jakby został puszczony w tych samych warunkach co Freitag. Po to jest przyjęty dopuszczalny korytarz, bo gdyby coś się Stefanowi stało ze zdrowiem, a potem okazało się że Stefan został puszczony wbrew przyjętego korytarza, wtedy obrywa za to Sedlak, a raport komisarza FISu byłby miażdzący. Więc tutaj Borek akurat dobrze się zachował. Przy Kamilu i Dawidzie w Oslo-Holmenkollen (czyli przedwczoraj) było to absolutnie niedopuszczalne i tu była rzeczywiście kompromitacja. Oczywiście wielka szkoda że Stefan Hula jr znowu nie wykorzystał szansy na podium ale i tak trzeba mu chylić czoła. Wszyscy się z niego naśmiewali - ja zresztą też - ale od prawie 3 lat ta moja formułka już poszła do lamusa. Tym bardziej, że Stefan Hula jr notuje najlepszy sezon w karierze. O tym wszystkim będę pisał w podsumowaniu tego sezonu po finałowym konkursie PŚ w Planicy.

  • trusiek bywalec
    Warunki

    Nie chcę być kontrowersyjny, ale oglądając relację FIS live, parametr "to beat" po podliczeniu punktów ostatniego zawodnika, pokazuje w czasie rzeczywistym (znaczy na żywo) ile musi skoczyć następny zawodnik (jeszcze przed tym kiedy zapali się zielone światło, kiedy to relacja się przeładowuje i pokazany jest szczegółowo skok zawodnika następnego). Po skoku Freitaga "to beat" dla Huli pokazywał od razu 143m, by po kilku sekundach pokazywać 148m (przy prowadzącym Johanssonie z wynikiem 136.5m przy +4.0 pkt za wiatr), czyli wiatr pod narty musiał wiać z prędkością 1.5 - 2 m/s pod narty.
    Może z obiektywnego punktu widzenia, uzasadnione było poczekanie kilku minut, na ustabilizowanie wiatru do poziomu takiego, jak dla innych zawodników z ostatniej dziesiątki.Szczególnie po zawodach w Oslo, kiedy to sypały się gromy na Sedlaka, że nie zaczekał na ustabilizowanie się warunków dla Kamila.

  • Joannna stały bywalec
    Zawsze źle

    Przedwczoraj wszyscy narzekali, że nie czekali na Kamila, dziś wszyscy narzekają, że czekali na optymalne warunki dla końcowej trójki. Niektórym nigdy nie dogodzisz :)

  • equest profesor
    Ten drugi skok był dobry.

    Zabrakło trochę szczęścia do warunków.
    No i sytuacja trochę była dziwna.
    Norwegowie nosy zadzierają a prostych spraw organizacyjnie
    nie mogą ogarnąć. Gdzie był przedskoczek? Gdzie był przedskoczek?

  • Nowyskoczek5 profesor
    Stefan

    Ja tez byłem wkurzony po tym jak przetrzymywali cię . Według mnie jakby Stefan skakał w takich warunkach jak Dawid to stanąłby na podium . Sezon jeszcze sie nie skończył . Może w Trondheim się uda bo widać że forma wraca .

  • Sweet weteran

    Znowu go Hofer urzadzil!!! Ciekawa o co mu chodzi, czy ma konflikt z Stefanem czy jakies kwestie sponsorskie.

  • Ad1K weteran

    Dla Stefana przyjdzie ten czas kiedy wskoczy na podium indywidualne, będzie dobrze, on się wydawać mniej napalać niż my, choć pewnie w głowie trochę też odczuwa zawód.

  • FanTomasz bywalec
    Mobilizacja

    Stefan nie przejmuj się tym drugim skokiem.Rób swoje i to co najbardziej kochasz , a osiągniesz swój cel i staniesz na tym upragniony podium.Życzę ci tego z całego serca ...

  • erytrocyt_ka profesor

    Myślałam, że może dzisiaj się uda, w Zakopanem się nie udało, na IO też uciekło, miałam nadzieję, że może do trzech razy sztuka, ale jednak nie wyszło. Głęboko wierzę w to, że podium indywidualne naprawdę jest mu pisane i w końcu na nim stanie. Z całego serca mu tego życzę :))

  • anonim
    To przetrzymywanie było bez sensu

    Nie dla Sedlaka i Hofera.

  • Karol78 bywalec

    Ja Stefana uwielbiam, kibicuję mu szczerze, ale u niego potwierdzenie znajduje przysłowie "Szczęście sprzyja lepszym". Chłopakowi zawsze czegoś brakuje, a w tym sezonie miał już tyle szans na pudło, że grzechem jest ani razu nie "trafić".

  • equest profesor
    Stefan

    niczym się nie przejmuj. Rób swoje tak jak dzisiaj.
    I pamiętaj, nie trać motywacji. Będzie dobrze.

Regulamin komentowania na łamach Skijumping.pl