Austriacy trenowali na śniegu, przerwa D. Hubera

  • 2018-05-17 17:18

Lodowiec Stubai w Tyrolu, w połowie maja, stał się ośrodkiem treningowym austriackich skoczków narciarskich. Podopieczni Andreasa Feldera, który zajął stanowisko Heinza Kuttina, na wysokości ponad 3000 metrów nad poziom morza skupili się na podstawowych kwestiach dotyczących techniki skoku narciarskiego.

Andreas FelderAndreas Felder
fot. Tadeusz Mieczyński
Andreas KoflerAndreas Kofler
fot. Tadeusz Mieczyński

Budowa mini-skoczni narciarskiej na terenach lodowca Stubai trwała od samego rana. Zaangażowani byli w nią m.in. Florian Liegl oraz Florian Schabereiter, którzy podczas nadchodzącej zimy będą asystować 56-letniemu Andreasowi Felderowi. Konstrukcja posłużyła nie tylko czołowym austriackim skoczkom, ale i trzem skoczkiniom z tego kraju.

- Pierwsze zgrupowanie miało na celu wzajemne poznanie się oraz zrozumienie. Istotne jest, że szybko zdołaliśmy złapać wspólny język w przeróżnych kwestiach. Był to premierowy okres, podczas którego grupa pracowała razem pod okiem nowego sztabu szkoleniowego. Tydzień spędzony na tym lodowcu dał mi dużą dawkę optymizmu przed kolejnymi miesiącami i nowym sezonem - podkreśla Felder.

Kto wziął udział w tych nietypowych zajęciach wiosenną porą? Byli to Stefan Kraft, Michael Hayboeck, Manuel Fettner, Gregor Schlierenzauer, Clemens Aigner, Daniela Iraschko-Stolz, Eva Pinkelnig, Julia Huber oraz Andreas Kofler. Tamtejszy sztab szczególnie cieszy powrót tego ostatniego, który cały sezon olimpijski stracił z powodu problemów autoimmunologicznych. Po długich miesiącach leczenia, zawodnik, który obchodzi dziś 34. urodziny, jest gotów do wznowienia treningów w kadrze.

- Za mną niełatwy czas. Wciąż nie jestem w stu procentach sił, ale wszystko idzie w bardzo dobrym kierunku. Znowu czuję się silny i pewny tego, że wciąż stać mnie na dużo. Jestem przekonany, iż im dłużej będą trwały nasze przygotowania, w tym lepszej dyspozycji będę. Na lodowcu skupiłem się na tym, aby odzyskać prawidłowy rytm i balans - mówi Kofler.

Co do powiedzenia miał dwukrotny mistrz świata z Lahti, Stefan Kraft? - Jeszcze w ubiegłym tygodniu spędzałem czas w kąpielówkach w swoim ogrodzie, a teraz ćwiczyliśmy na śniegu. Zazwyczaj pędzimy z prędkością 100 km/h i oddajemy kilka skoków dziennie na dużych obiektach. Tym razem było inaczej. Ważniejsza była liczba i dokładność powtórzeń na malutkiej, prowizorycznej skoczni. Było to dla mnie dziwne, a zarazem nowe doświadczenie. Chcąc się rozwijać, musimy być jednak otwarci na nowe pomysły i starannie je realizować.

Nowinkę wprowadzoną przez Feldera chwali Gregor Schlierenzauer. - Powrót do korzeni był bardzo motywujący. Uważam, że rozpoczęcie przygotowań na austriackim lodowcu jest dobrym posunięciem. Naszym zadaniem było odnalezienie prawidłowej pozycji najazdowej, a także wykonanie poprawnego odbicia.

Mniej pozytywne wieści dobiegają z okolic Salzburga, gdzie we wtorek planowanej od dłuższego czasu operacji łąkotki poddany został Daniel Huber. Sportowiec, który w minionym sezonie uplasował się na 28. miejscu w klasyfikacji generalnej Pucharu Świata, do regularnych treningów z grupą powróci za około 4-6 tygodni.

Jak podkreśla Mario Stecher, nowy dyrektor narciarstwa klasycznego w Austrii, głównym celem na sezon 2018/2019 są Mistrzostwa Świata. Te odbędą się na przełomie lutego i marca 2019 roku w Seefeld.


Dominik Formela, źródło: Komunikat prasowy OSV
oglądalność: (7650) komentarze: (2)

Komentowanie jest możliwe tylko po zalogowaniu

Zaloguj się

wątki wyłączone

Komentarze

  • kkkk doświadczony

    Skoki na lodowcu - faktycznie powrót do korzeni ;)

  • Tomeson weteran

    Świetnie, że Andreas Kofler wrócił do treningów :)

Regulamin komentowania na łamach Skijumping.pl