Trzy norweskie gwiazdy opuszczą LGP w Wiśle

  • 2018-07-12 11:08

Mistrzowie olimpijscy, mistrzowie świata w lotach narciarskich i zdobywcy Pucharu Narodów szykują się do inauguracji Letniego Grand Prix 2018. Pewne jest już, że na skoczni im. Adama Małysza w Wiśle-Malince nie zobaczymy trzech członków norweskiej kadry narodowej. Ich miejsce zajmą najbardziej perspektywiczni zawodnicy z kadry B.

Już 20 lipca na wiślańskim obiekcie odbędą się kwalifikacje do indywidualnych zawodów najwyższej rangi na igelicie. Te zaplanowano na niedzielę - 22 lipca. Wcześniej, bo 21 lipca rozegrany zostanie konkurs drużynowy.

Przed startem kolejnej edycji Letniego Grand Prix Alexander Stoeckl, austriacki trener Norwegów, studzi emocje tamtejszych kibiców. - Trudno oszacować możliwości poszczególnych ekip przed pierwszym testem, natomiast nie sądzę, żebyśmy byli przygotowani na 100%. W okresie letnim priorytetem jest zbudowanie odpowiedniej bazy, na której w kolejnych etapach przygotowań można szlifować aspekty techniczne. Mam nadzieję, że powalczymy o jak najwyższe lokaty, ale zakładam, że tym razem nie znajdziemy się na szczycie.

- Spodziewamy się, że bardzo mocni przed własną publicznością będą, jak zawsze, Polacy. Do grona faworytów dodałbym też Niemców, a do tego jestem ciekaw dyspozycji Austriaków, których tej wiosny przejął Andreas Felder - dodaje Stoeckl.

Spory wpływ na zachowawcze podejście szkoleniowca ma sytuacja zdrowotna w prowadzonym przez niego zespole. Wyłączeni z treningów na skoczni są Daniel Andre Tande oraz Andreas Stjernen, a do pełnej dyspozycji nie wrócił jeszcze Kenneth Gangnes, który przed startem sezonu zimowego doznał czwartego zerwania więzadeł krzyżowych.

Kto będzie reprezentował Norwegów za nieco ponad tydzień? Pewni powołania mogą być zdrowi członkowie kadry narodowej, czyli Anders Fannemel, Johann Andre Forfang, Halvor Egner Granerud i Robert Johansson. Wobec sześcioosobowej kwoty startowej na 1. period LGP 2018, skład uzupełnią dwaj członkowie kadry B. Jak spekuluje serwis nettavisen.no, wybór prawdopodobnie padnie na Sondre Ringena i Mariusa Lindvika. Obaj w trakcie minionej zimy zdobyli pierwsze w karierze punkty Pucharu Świata.

- Sondre ostatnimi czasy skakał bardzo dobrze, więc zasługuje na szansę. Chodzi przede wszystkim o to, aby oswajał się z rywalizacją na najwyższym poziomie - mówi Stoeckl na temat Ringena, który w marcu wywalczył 22. lokatę w Lillehammer, a aktualnie jest mocno polecany przez Thomasa Lobbena, trenera norweskiego zaplecza. Sam zawodnik obniżył nieco swoje notowania występem w inauguracji Letniego Pucharu Kontynentalnego. W Kranju nie zdobył choćby punktu.

Wspomniany Lindvik to nie tylko aktualny mistrz świata juniorów, ale i najlepszy zawodnik norweskiego konkursu o tytuł Króla Skoczni. Rywalizacja miała miejsce pod koniec czerwca na obiekcie HS 106 w stolicy kraju - Oslo. Przypomnijmy, że 20-latek przebojem wdarł się do reprezentacji, kiedy w pierwszym starcie sezonu w Zakopanem wywalczył 8. miejsce, a do tego wygryzł bardziej doświadczonych kolegów ze składu do konkursu drużynowego. Norwegowie na Wielkiej Krokwi finiszowali trzeci.


Dominik Formela, źródło: nettavisen.no
oglądalność: (8890) komentarze: (3)

Komentowanie jest możliwe tylko po zalogowaniu

Zaloguj się

wątki wyłączone

Komentarze

  • TandeFan23 weteran

    Tande to pewnie wroci dopiero we wrzesniu,Stjernen tez.Moze w Czajkowskim albo Rasnovie

  • Chivas początkujący

    Szkoda, kurcze Janusze w klapkach Kubota i skarpetach, do tego z piwem w plastikowym kubku, z pewnością będą rozczarowani. Wprawdzie i tak nie mają pojęcia, kim są ci nieobecni Norwedzy, nie mają w ogóle pojęcia o dyscyplinie skoków narciarskich, ale jak mawiał klasyk - niesmak pozostał.

  • Pjoter_63 stały bywalec

    Ringen to zaskoczenie bo ostatnio fatalnie na LPK w Kranju a Lindvik to było spodziewane. Zobaczymy jak zaczną Forfang i Johansson czyli najmocniejsi na ten moment z Norwegów przed LGP.

Regulamin komentowania na łamach Skijumping.pl