LGP w Hakubie: Premierowy triumf R. Kobayashiego, blamaż Polaków

  • 2018-08-24 13:11

Ryoyu Kobayashi odniósł pierwsze w karierze zwycięstwo w zawodach najwyższej rangi. Skład podium piątkowego konkursu z cyklu Letniego Grand Prix w Hakubie uzupełnili Jewgienij Klimow z Rosji oraz kolejny z przedstawicieli gospodarzy - Daiki Ito. Fatalny występ zaliczyli polscy skoczkowie, którzy zajęli dwa ostatnie miejsca. Jest to pierwsza sytuacja od 10 sierpnia 2003 roku, kiedy w zmaganiach elity na igelicie, w których biorą udział Biało-Czerwoni, nasz kraj nie zdobywa choćby punktu.

Ryoyu, młodszy z braci Kobayashich, nie miał sobie równych w piątkowe popołudnie na olimpijskiej arenie w prefekturze Nagano. 21-latek przedłużył kapitalną serię swojej rodziny do trzech. Mowa o liczbie zwycięstw z rzędu odniesionych przez wspomniane rodzeństwo na dużej skoczni w Hakubie. W 2017 roku dwa razy wygrywał 27-letni Junshiro, który dziś został zdyskwalifikowany za nieprzepisowy kombinezon. Ryoyu dwukrotnie ruszał z 15. belki startowej, a jego rezultaty to 131,5 oraz 128 metrów. Na drugim stopniu podium stanął Jewgienij Klimow. Rosjanin w pierwszej rundzie, na prośbę trenera, rozpoczynał najazd na próg z platformy startowej nr 13. Podopieczny Jewgienija Plechowa doleciał wówczas do 131. metra, ale po zsumowaniu kompensat za długość najazdu i warunki wietrzne tracił do Japończyka 6,9 pkt. W decydującej serii, już z 15. belki, uzyskał 125,5 metra, a jego strata do Azjaty wzrosła do 18,2 pkt. Trzecie miejsce wywalczył Daiki Ito. 32-latek, w pierwszym międzynarodowym występie tego lata, latał na odległość 125,5 oraz 126 metrów.

Powiedzieli po konkursie:

Ryoyu Kobayashi: Naprawdę cieszę się, że to właśnie w Hakubie udało mi się wygrać po raz pierwszy w karierze w zawodach rangi Letniego Grand Prix. Kocham to miejsce. Mam nadzieję, że w sobotę znowu będę czerpał dużo radości ze skakania tutaj.

Jewgienij Klimow: Lubię obiekt olimpijski w Hakubie. Mój pierwszy skok nie był zbyt dobry, natomiast drugi wyglądał już w porządku. Ostatniego dnia rywalizacji spróbuję zrobić wszystko, co w mojej mocy. Być może wtedy uda mi się przejąć żółty plastron lidera cyklu.

Daiki Ito: Po kontuzji odniesionej na początku minionego sezonu zimowego musiałem pauzować dość długo. Teraz czuję, iż wszystko jest na właściwej drodze. Bardzo dużo znaczy dla mnie osoba nowego trenera kadry, którym tej wiosny został Hideharu Miyahira.

Miejsca 4-6 przypadły dziś odpowiednio: Taku Takeuchiemu z Japonii (130,5 oraz 120 metrów), Dmitrijowi Wasiljewowi z Rosji (dwukrotnie 129,5 metra) i Danielowi Huberowi z Austrii (127 i 129 metrów).

Strata Klimowa do nieobecnego w Japonii Kamila Stocha stopniała do 15 punktów. Oznacza to, iż Rosjanin wyprzedzi naszego rodaka, jeśli w sobotę zajmie co najmniej 14. miejsce. Sklasyfikowanie na 15. lokacie będzie oznaczało zrównanie się dorobkiem punktowym. Klimow wyprzedził dziś Żyłę, który z 230 punktami na koncie plasuje się na trzeciej pozycji.

Powody do radości mieli dziś przedstawiciele egzotycznych ekip, stanowiących na co dzień tło dla najlepszych nacji świata. Punkty do klasyfikacji generalnej dopisali m.in. dwaj Kazachowie (Siergiej Tkaczenko i Sabirżan Muminow), Estończyk (Martti Nomme) czy Koreańczyk (Seou Choi).

Polscy skoczkowie, trenujący na co dzień poza kadrami, zostawili po sobie beznadziejne wrażenie. Andrzej Stękała (109,5 metra) był przedostatni, a Krzysztof Biegun (101 metrów) ostatni.

Oprócz wspomnianego J. Kobayashiego, zdyskwalifikowani przez Mirana Tepesa zostali dziś także Ulrich Wohlgenannt z Austrii, Andreas Wank z Niemiec oraz Antti Aalto z Finlandii. To właśnie Finowie, obok Polaków, byli jedną z dwóch reprezentacji, które nie wsparły swoich krajów w klasyfikacji generalnej Letniego Pucharu Narodów. W tej przewodzą Biało-Czerwoni (1309 pkt.) z przewagą 580 "oczek" nad Japończykami.

Drugi konkurs w Hakubie odbędzie się w sobotę. Na 10:30 czasu polskiego wyznaczono start serii próbnej, a godzinę później powinna rozpocząć się pierwsza runda oceniana. Listę startową znajdziecie >>>TUTAJ<<<.

WYNIKI I KLASYFIKACJE:
Zobacz wyniki I serii konkursu >>>
Zobacz końcowe wyniki konkursu >>>
Zobacz protokół FIS z wynikami konkursu >>>
Zobacz aktualną klasyfikację generalną Letniego Grand Prix 2018 >>>
Zobacz aktualną klasyfikację Letniego Pucharu Narodów 2018 >>>
Zobacz aktualny ranking WRL >>>

FOTORELACJA


Dominik Formela, źródło: Informacja własna
oglądalność: (23226) komentarze: (87)

Komentowanie jest możliwe tylko po zalogowaniu

Zaloguj się

wątki wyłączone

Komentarze

  • pawelf1 profesor
    @yyy @yyy

    Te profesor , pomyśl zanim coś napiszesz :) Jak można "wypieprzyć" z kadry kogoś kogo i tak w kadrze nie ma :)

  • yyy profesor

    Wnioskuje o to aby obu reprezentujących nas zawodników, wypieprzyć z kadry. Coś czuje że Oni tam nieźle balują bez żadnej kontroli.

  • Fansabirzhanam bywalec

    Kazachowie na +. Podobnie jak występ Marttiego Nomme, Seou Choia i Mackenziego Boyd Clowesa. Szkoda Bicknera. Na treningach pokazywał, że stać go na TOP 10. Polacy beznadziejnie, ale można się było tego spodziewać. Jeszcze w przypadku Andrzeja można było liczyć na drobne punkty, ale niestety ich nie zdobył.

  • dervish profesor
    zając dwa ostatnie miejsca

    i nikogo nie pokonać to bez względu na okoliczności dla sportowca zawsze będzie blamaż i poddanie w watpliwośc sensu uczestnictwa w takich zawodach.

  • Xellos profesor
    @Xellos @HAZARD

    Kopią oni nie są. Jednak może dzięki temu ich kariera ułoży się lepiej, tak jak pisze @fankapilcha. Czas pokaże czy inny przebieg kariery zakończy się dla nich lepiej. Natomiast są to odpowiedniki w sensie, że o tych dwóch jest najgłośniej. Tak jak kiedyś najgłośniej było o Murańce i Zniszczole.

    Czy coś nam to dało, że poprzednia głośna dwójka zwojowała trochę zawodów dla dzieci za młodu ? Hmm no w sensie PŚ to nic. Zagranica może z nimi wtedy przegrywała ale potem normalnie przeszli do PŚ z sukcesami.

    Skoro się tak daleko cofamy ze wspomnieniami. To warto poruszyć temat belki. To były czasy, gdzie nasi trenowali z belką w lesie i zawsze super wypadali na mitycznych treningach. Nie dziwne było więc, że w takim PK brylowali. I jakoś dziwnie nikt nie umiał tego przełożyć na PŚ jak belka szła w dół. Nie wiem więc jaką wartość miały realnie te skoki naszych talentów wyćwiczonych od młodego do skakania z belką w lesie. Szczególnie Klimka pompowali, na krajowych zawodach gdzie chyba na regulaminowy sprzęt oko było przymykane, bo chwila potem w międzynarodowych zawodach już szału nie było. A zagraniczni zawodnicy może i nie brylowali w tych dziecięcych zawodach ale potem w PŚ skakali normalnie, posiadając odpowiednią technikę i moc na progu by się odbić z niskiej belki, rozwijać dalej i zdobywać trofea w PŚ. Chociażby Miętusy, przez całą karierę nie nauczyli się odbić z progu. A Hula się nauczył w wieku 30 lat...i dlatego optymistycznie czekam na przełom u Murańki i Zniszczoła ;) Im też może się uda.

  • Kolos profesor
    @Piotr S. @Piotr S.

    Jak nie oni to nie było kogo wysłać, a start był już z góry oplacony (przez Japończyków) więc ktoś jechać musiał

  • Piotr S. weteran

    Myślę, że wysyłanie Krzyśka Bieguna i Andrzeja Stękały na zawody do Japonii było zupełnie bez sensu. Nie wiem na co liczono. Przecież doskonale wiedziano, że oni są bez formy. Można było im oszczędzić tego upokorzenia, jakim były dla nich te zawody.

  • HAZARD weteran
    @Xellos @fankapilcha

    Jasne, że nic, ja tylko staram się porównać skalę talentu, chociaż tak na prawdę jest to bardzo trudne zagadnienie, nie ma reguły. Może inaczej, niekoniecznie talent, bardziej po prostu osiągnięcia do lat 18. :)

  • kkkk doświadczony

    Na pewno in plus gospodarze, Rosjanie i banda egzotyki. Przeciętnie Szwajcarzy, Norwegowie, AUTy poza Huberem też słabo. Niemcy stracili na dsq Wanka. Średnio Czesi, ale jakiś postęp jest. Tragedia Finów niesamowita, beznadziejny Alamommo + dsq Aalto. Indywidualne wyróżnienia dnia na + to podiumowicze, Dima, , Tochimoto, Hamann i Kanadyjczyk. Natomiast na - to Hoerl, Bickner.
    Polska słabo, Krzysiu bez niespodzianki natomiast Andrzej po małym wzroście wraca na poziom FC.

  • FankaPilcha stały bywalec
    @Xellos @fankapilcha

    *miałaby się u naszych młodych skoczków przełożyć

  • FankaPilcha stały bywalec
    @Xellos @HAZARD

    Pytanie tylko co im dało to ,,dominowanie w swoich rocznikach". Gdzie obecnie są Klemens i Olek dobrze wiemy. Jeżeli ta wcześniejsza ,,dominacja" miałaby się na naszych młodych skoczków tak jak na wspomnianą dwójkę, to niech oni się spokojnie rozwijają, a gdy przyjdzie odpowiedni moment - niech zgarniają wygrane garściami.

  • HAZARD weteran
    @Xellos @xellos

    Jakie odpowiedniki? Klemens i Olek przez spory czas dominowali w swoim roczniku, w momencie gdy taki Tande nie istniał. Talent mieli nieprawdopodobny, niestety ale Pilch ani tym bardziej Wąsek jeśli chodzi o skalę talentu nie dorastają im do pięt, no Pilch rzeczywiście jest dużym talentem, natomiast Zniszczoł i Murańka to był najściślejszy top, a taki Wąsek w swoim roczniku ledwie mieści się w 10 imo. Oczywiście nie zmienia to faktu, że Tomasz i Paweł mają wielką szansę przebyć "osiągnięcia" starszych kolegów, bo oni po prostu zostali bez skrupułów zmarnowani, podobnie jak Kłusek, Byrt, Grzegorz Miętus i Biegun. Z samych roczników 93-94 mieliśmy 6 szalenie zdolnych chłopaków, żaden z nich nawet w połowie nie spełnił oczekiwanych nadziei, myślę, że wiadomo komu dziękować za taki stan rzeczy, stąd u nas teraz taka dziura w seniorach, ale sami zawodnicy też na pewno ponoszą sporo winy.

  • cavalierjan19 profesor
    @HAZARD @HAZARD

    Kot się pokłada na nartach jeszcze jeśli chodzi o takie wyjątki. Podobnie swego czasu Zniszczoł.

  • BONZO_skokow bywalec
    @Xellos @xellos

    Jak co zmienić? Nie widzisz różnicy między nie dnem dna, tylko dokopywaniem się do jądra Ziemi, że te nieudaczniki za kasę PZN lecą do Japonii, by zająć ostatnie miejsce w stawce kelnerów? Człowieku na tej zasadzie, to w ogóle nie wysyłajmy nigdzie i nikogo poza kadrą A. Szkoda zachodu i pieniędzy. A te dwa nieudaczniki w samolocie do polski siedzą na telefonikach i tablecikach na insta i fejsikach i udają głupa. Taki szrot powinno się wywalić poza szkolenie z miejsca.

  • Xellos profesor
    Nasi zgodnie z oczekiwaniami.

    Nie wiem co by tu miało zmienić jakby Stękała fartem był 30-ty i punkcik zdobył. To jest poziom dna. A fart ten by wynikał z potężnej absencji zawodników. Tkaczenko 25-ty mówi wszystko o poziomie zawodów...

    Prawda jest taka, że trzeba patrzeć w przyszłość a nie żyć przeszłością. Ostatnie objawy przeszłości to Murańka i Zniszczoł. Nasze wieczne niespełnione talenty. Ale nadal się na nich stawia, bo nie filozofowali tylko ciągle robią co im karzą, niezależnie kto jest akurat trenerem. I tam jest jeszcze szansa na odpalenie. Natomiast trzeba już patrzeć co będą pokazywać Wąsek i Pilch, to są takie odpowiedniki dawnego Klemensa i Aleksandra. Jak ta czwórka odpali to skoki będą uratowane i Stoch z Żyłą mogą kończyć kariery, a Kot z Kubackim przejąć pałeczkę liderów. Źle nie jest, tylko trzeba wiedzieć gdzie patrzeć a nie przeżywać występy Stękały z Biegunem. Pewne sprawy należy już zostawić na śmietniku historii. Tam gdzie leży Byrt czy Rutkowski. Było, minęło, są inni.

  • sheef profesor
    Okiem Kibica - Polacy w Hakubie 1

    Powiem krótko - katastrofa, ale raczej spodziewana bo wysyłając dwóch pozakadrowiczów nie mogliśmy się spodziewać choćby minimalnej zdobyczy punktowej. Raczej słabo widzę walkę tych dwóch o lepsze lokaty w jutrzejszym konkursie.

  • Shisho początkujący
    @Meier_Welle @konrad95

    @Meier_Welle mogło chodzić o to, kiedy wrócą do startów w LGP. Informacja o treningach pewnie jest już znana.

  • konrad95 doświadczony
    @Meier_Welle @Meier_Welle

    Wrócili już. Sprawdź FB Małysza albo skoczków.
    Co do konkursu to wiedziałem, że o punkty łatwo nie będzie, ale tego się nie spodziewałem co się dziś wydarzyło.
    Te konkursy mogą być dla nich końcem marzeń o powrocie do kadr.
    Pewnie dostaną jeszcze szansę w PK w Zakopanem. Jeżeli nie zdobędą tam punktów to nie powinni mieć miejsca w kadrze.

  • BONZO_skokow bywalec

    A jakby tych nieudaczników wysłać np. do Zimbabwe? Tam skoczni nie ma, to się przestaną kompromitować. A za 4-5 lat ciepłe posadki, jak Tonie i inne Matejo-Bachledy - już w Polsce.

  • Mikolaj1 weteran

    Już teraz wiadomo dlaczego Biegun nie był powoływany na COC.Tragiczna formaa czarno widze jego poprawe.Błędem było usunięcie go z centralnego szkolenia.

Regulamin komentowania na łamach Skijumping.pl