Aleksander Zniszczoł: Jest dobrze!

  • 2018-12-09 17:04

Pomimo upadku w pierwszej serii i odległej pozycji na półmetku rywalizacji, Aleksander Zniszczoł był bliski wskoczenia na podium niedzielnego konkursu z cyklu Pucharu Kontynentalnego w Lillehammer. Polak najpierw nie ustał próby na 139. metr, natomiast w finale uzyskał 135,5 metra, co dało mu awans o 11 miejsc. Naszemu rodakowi, który walczy o powiększenie limitu startowego na 67. Turniej Czterech Skoczni, do trzeciego Markusa Schiffnera z Austrii zabrakło dziś 0,7 pkt.

Aleksander ZniszczołAleksander Zniszczoł
fot. Tadeusz Mieczyński

- To był trochę szalony konkurs. Szkoda upadku w pierwszej serii, bo to był naprawdę bardzo fajny skok. Niestety, narta złapała kant, po czym skleiło mnie do zeskoku… Niemniej, jestem usatysfakcjonowany z niedzielnych prób, gdyż były one porządne i na wysokim poziomie. Z takim czuciem trzeba kontynuować sezon i jechać na kolejne zawody do Ruki. Grunt, że w rundzie finałowej udało mi się zaliczyć spory awans. Uważam, że mogę być z siebie zadowolony - podkreśla wicemistrz świata juniorów z 2012 roku.

- Moja niedzielna dyspozycja jest porównywalna do tej, którą prezentowałem podczas ostatniego zgrupowania w Wiśle. Od czasu do czasu zdarzają się jeszcze lepsze skoki, czystsze technicznie. Dziś warunki nie były już tak stabilne. Wiatr nieco kręcił, w powietrzu zdarzały się dziury, więc skoki nie mogłyby idealnie czyste. Naprawdę szkoda mi początku zawodów, ale upadek wynikał m.in. z dołku zostawionego po ratraku. W przejściu, gdzie operator zaczyna zabierać śnieg, powstał uskok. To tam rozpoczęły się moje problemy zakończone upadkiem - tłumaczy Zniszczoł.

Jak wywrotka wpłynęła na drugą próbę? - Po takim upadku znacznie trudniej przygotować się do kolejnego skoku. Tym bardziej dziś, bo dość konkretnie zamiotło mną na dole. Najpierw działała adrenalina, ale po chwili dały o sobie znać kolano i biodro. Wszystko było jednak w porządku, ale już na górze, podczas zapinania nart do ostatniej próby, adrenalina zeszła i cały się trząsłem. Pomimo upadku zdołałem oddać solidny skok, który dał mi awans z piętnastej pozycji na czwartą, a więc prawie na podium. Jest dobrze!

Czy w przeciwieństwie do soboty, niedziela przyniosła mniej nerwów i złych emocji? – Na pewno. Myślę, że puściła blokada startowa i skoki zaczynają być powtarzalne.

Po konkursach w Norwegii 24-latek jest na dobrej drodze, aby w Ruce wywalczyć dla dodatkowe miejsce startowe dla Polski na 67. Turniej Czterech Skoczni. Czy podopieczny trenera Macieja Maciusiaka widzi w tym szansę na szybkie dołączenie do Pucharu Świata? - Może jest na to szansa, ale jak wielokrotnie mówiłem, dążę do tego, żeby dojść na szczyt.

Korespondencja z Lillehammer, Dominik Formela


Dominik Formela, źródło: Informacja własna
oglądalność: (8248) komentarze: (19)

Komentowanie jest możliwe tylko po zalogowaniu

Zaloguj się

wątki wyłączone

Komentarze

  • Bernat__Sola profesor
    @jmc @gosposia

    Rozbieg to kiedyś Ito przeorał ;)

  • zimowy_komentator profesor
    Tajner o szansach Zniszczoła na TCS

    "Po inauguracji Pucharu Kontynentalnego Olek jest bliski powiększenia dla Polski kwoty startowej, a to oznaczałoby, że na Turniej Czterech Skoczni moglibyśmy wysłać siedmiu skoczków. I to oczywiście bardzo dobra wiadomość, ale tu też staram się być ostrożny. Nie sztuka pojechać na te zawody, ale trzeba też prezentować odpowiedni poziom. Start i odpadanie w kwalifikacjach nie mają sensu, bo wtedy nie ma nawet możliwości odpowiednio potrenować. Turniej Czterech Skoczni to wyjątkowa impreza. Zawody, które są wymagające i wyczerpujące. Ciągły stres i rywalizacja dzień po dniu. Na to trzeba być gotowym psychicznie i fizycznie. Krotko mówiąc: warto tam jechać wtedy, kiedy prezentuje się odpowiednią klasę. W przeciwnym wypadku można się jedynie zdołować. Poczekajmy więc na potwierdzenie formy kadry B w kolejnym starcie. Wierzę jednak, że chłopaki kolejny raz dobrze się zaprezentują. A później ? jestem o to spokojny ? trenerzy właściwie ocenią sytuację."

    A teraz z tajnerowskiego na polskie: "Zniszczoł nie licz na to, że pojedziesz !". Prezes to jednak potrafi zmotywować :)

  • tlen doświadczony

    W czawratek inauguracja FIS-cupu, a nie ma skladu polaków? nie jedziemy?

  • zimowy_komentator profesor
    Zniszczoł wrócił do żywych

    I ma spore szanse na powrót do PŚ na równych zasadach z innymi, jako chyba pierwszy skoczek od dawien dawna. Ale i tak jeden uratowany skoczek na całą grupę zepsutych to słaby wynik. A gdzie Murańka, Biegun, Kłusek, Pilch, Stękała, Kantyka, Ziobro, Wąsek itd. ?

  • gosposia weteran
    @jmc @gosposia

    Miało być zeskok, nie rozbieg:)

  • gosposia weteran
    @jmc @jmc

    Na zawodach I-ligowych bywało jeszcze gorzej.
    małysz nie zdobył złota na średniej skoczni w SLC tylko dlatego, że jakiś skretyniały Amerykanin nie domyślił się, że jak Kasai przeorał sobą cały rozbieg to trzeba ten rozbieg wyrównać.

  • jmc stały bywalec
    @Ad1K @Ad1K

    Wszystko zmierza w tym kierunku. Jedynie, żeby tak się stało Olek nie może tego czytać i nawet o tym myśleć :)

  • jmc stały bywalec
    @jmc @madrek

    Tak. "Slang" brzmi lepiej. Dzięki :)

  • Ad1K weteran

    Dokładnie, zgodzę się z @dejwem, zawody w Lillehammer raczej fajnie wypadły pod względem warunków, Olek obecnie jest w formie wg mnie do punktowania w zawodach PŚ, super byłoby go zobaczyć jako 7. na T4S. W tym konkursie mógł powalczyć nawet z Lindvikiem.

  • dejw profesor
    @Kolos @kolos

    No tak, zwłaszcza ten pierwszy, śmiało będzie go można zaliczyć do miana najbardziej loteryjnych zawodów w sezonie, skoro siła wiatru w obu seriach wahała się między 0,2 m/s w plecy do 0,1 m/s pod narty, a różnica między najwyższą bonifikatą a największą redukcją noty za wiatr wyniosła aż prawie 4 punkty.

  • PGr doświadczony
    Na ten czas cierpliwie można czekać na następny weekend.

    Dobra robota Aleksander i tak dalej, ze spokojem do przodu.
    Dawno nie było bardzo dobrego kontynentalowca, jestem ciekaw czy to wyskok jak przed rokiem miał Tomasz, czy wreszcie CoCowcy wrócą do przyzwoitej normy.
    Jeśli Olek powtórzy to za tydzień, to ma szansę się w tym sezonie minimum 5 razy pokazać w PŚ.

  • dar06 doświadczony

    Występ Olka jest dla mnie zaskoczeniem na plus

  • Mesiek bywalec

    Tak sobie pomyślałem czytając relacje z COC że redakcja mogła by pomyśleć o rozszerzeniu swojej działalności reporterskiej o regularne wyjazdy ekipy(nawet jednego redaktora) skijumping na puchary kontynentalne. Niby drugą liga ale ciekawie posłuchać co wywiady z zawodnikami "słabszymi" (czytaj:Nie łamiący się na PŚ).

  • Kolos profesor

    To na razie były dwa konkursy, raczej loteryjne. Najwyraźniej Zniszczoł trochę się poprawił od czasu PŚ w Wiśle, ale jednak poczekam do następnyvh zawodów PK czy to nie był przypadkiem jednoweekendowy wyskok.

  • ann81 weteran
    Olek Zniszczoł

    Jako jedyny na ten moment zaczyna się wbijać z marazmu, w którym tyle czasu tkwiła kadra B. Jego dzisiejsze skoki (mimo upadku) napawają optymizmem. Jeszcze jeden weekend na takim poziomie i będzie to wyglądać naprawdę solidnie. Mam nadzieję, że uda mu się złapać punkty PŚ w tym sezonie.

  • skijumpingexpert profesor
    @jmc @jmc

    Przypomnę ci, że nawet na mistrzostwach świata w lotach narciarskich był podobny błąd w przygotowaniu obiektu co bardzo odbiło się na lądowaniu Kamila Stocha.

  • Nowyskoczek5 profesor

    Dobry weekend w wykonaniu Olka .
    Oby tak dalej ;)

  • madrek doświadczony
    @jmc @jmc

    chyba slang

  • jmc stały bywalec
    Świetny jest ten slogan skoczków :)

    "Niestety, narta złapała kant, po czym skleiło mnie do zeskoku?" :)
    Brawo i jeszcze raz brawo! Wczorajsze postanowienie, żeby nie myśleć o podium zadziałało. Może nie widać było tego wyraźnie po wynikach , ale to z powodu tej dziury po ratraku. I tutaj widać jak różnią się poziomem przygotowań zawody PK od PŚ. Moim zdaniem takich rzeczy nie powinno być. O bezpieczeństwo skoczków powinno się tak samo zadbać na wszystkich zawodach i treningach nie zależnie od rangi tych imprez.

Regulamin komentowania na łamach Skijumping.pl