Klemens Murańka: Mam jeszcze czas

  • 2018-12-10 20:12

Klemens Murańka sezon 2018/2019 rozpoczął od występów w Pucharze Kontynentalnym. Podczas premiery tego cyklu w Lillehammer, 24-latek najpierw zajął 16. miejsce, a drugiego dnia niegroźnie upadł, co pozbawiło go szans na kolejne punkty. Zawodnik, który przez lata był uważany za "złote dziecko polskich skoków", w Norwegii opowiedział naszej redakcji o realiach skoczka występującego na zapleczu Pucharu Świata i problemach, z którymi borykają się sportowcy jego pokroju.

Klemens MurańkaKlemens Murańka
fot. Tadeusz Mieczyński
Klemens MurańkaKlemens Murańka
fot. Tadeusz Mieczyński

Co było przyczyną wywrotki w pierwszej serii niedzielnych zmagań? - To był niegroźny upadek (Murańka skoczył 127,5 metra przyp. red.). Przy lądowaniu odjechała mi jedna z nart, ale tak się zdarza. Początki bywają trudne... Zeskok obiektu był wyjątkowo dobrze przygotowany. Wywróciłem się, ponieważ przed lądowaniem opadła mi lewa narta, przez co przeniosłem na tę nogę cały ciężar ciała. Uderzyłem w bandę, ale dość szczęśliwie, bo najpierw nartami, dzięki czemu nic się nie stało. Zdziwiła mnie reakcja, a w zasadzie jej brak, służb medycznych. Ratownicy być może widzieli jednak, że sam się zbieram i wszystko jest w porządku, przez co uznali, że interwencja jest zbędna.

- Ostatnie skoki, które oddałem w Norwegii, były naprawdę dobre. Szkoda tylko, że w niedzielę nie dostałem się do rundy finałowej. Nie przejmuję się jednak tym faktem przesadnie, bo moje skoki są stabilne. Wiem, że stać mnie na spokojne punktowanie, ale stawka jest większa, bo w zawodach tej rangi liczą się podia. Myślę, że jedyną słuszną drogą jest bojowe nastawienie i pełna koncentracja na swoich zadaniach. Rozmyślanie o niepotrzebnych rzeczach, na które nie mam wpływu, nie ma sensu - podkreśla przedstawiciel TS Wisła Zakopane.

Jak drużynowy medalista mistrzostw świata sprzed niespełna czterech lat ocenia pierwsze miesiące kooperacji z trenerem Maciejem Maciusiakiem, który wiosną przejął kadrę narodową B? - Nie narzekam. Współpraca z tym szkoleniowcem przebiega dobrze. Odpowiada mi plan treningowy i widać, że wszyscy uparcie przykładają się do swoich zajęć. Coś jest w trenerze Maciusiaku, że jego skoczkom nie brakuje motywacji. Nie myślę jednak o tym, że już kilku zawodników wyciągnął z kryzysu, bo co mi to da? Taki jest sport. Raz jest się na szczycie, a raz na dnie. Trzeba się z tym pogodzić, bo takie są koleje losu. Wierzę, że jeszcze kiedyś i mi się uda. Nie jestem starym zawodnikiem. Mam jeszcze czas, żeby się odbudować. Mam dopiero 24 lata. Niektórzy skoczkowie dopiero w takim wieku się budzą i zaczynają dobrze się prezentować.

- Zobaczymy, jak to wszystko się ułoży... Skakać mogę dobrze, ale w pewnym momencie kwestie finansowe mogą spowodować, że nie będę mógł dalej uprawiać sportu, lecz będzie trzeba skupić się na pracy dającej zarobek. Wielu chłopaków o tym mówiło, a i ja nie będę ukrywał, że na chwilę obecną jest to duży problem w kadrze B. Aktualnie sobie radzę, ale byłoby więcej motywacji, gdyby coś z tego było - dodaje 24-latek.

- Między Pucharem Świata a Pucharem Kontynentalnym jest przepaść. Sportowa i finansowa. Moja sytuacja wygląda trochę inaczej niż niektórych kolegów z kadry. Założyłem rodzinę, więc mam dziecko i dom do utrzymania. W kadrze B są juniorzy, którzy są jeszcze na utrzymaniu rodziców, dzięki czemu nie muszą przejmować się takimi sprawami. Dla mnie ten temat jest pewną blokadą. Teraz jest w porządku, trenujemy i realizujemy plan, ale zobaczymy, co przyniesie przyszłość... - kontynuuje reprezentant Polski.

Jak wyglądają relacje w tak zróżnicowanej wiekowo kadrze? - Nie ma problemu, bo staramy się myśleć tylko o sporcie i nie przenosić problemów finansowych do grupy. Nie chcemy rozbijać tej grupy, bo to byłoby złe podejście.

Korespondencja z Lillehammer, Dominik Formela


Dominik Formela, źródło: Informacja własna
oglądalność: (9922) komentarze: (43)

Komentowanie jest możliwe tylko po zalogowaniu

Zaloguj się

wątki wyłączone

Komentarze

  • dervish profesor
    @dervish @dervish

    Pisząc powyższe chciałem powiedzieć, że trudno porównywać skoczka zaledwie dobrego i utalentowanego do geniusza, skoczka wybitnego, unikatu na skalę światową.
    I nie chodzi mi tu o to, że porównuje się pewne etapy kariery ale ogólnie chodzi o mentalność i coś co jest trudne do określenia a co ja nazywam "genem zwycięzcy" który posiadają tylko nieliczni ci najwybitniejsi. Kamil nawet w słabej formie był i jest liderem kadry

  • AlanWake stały bywalec
    @atomek81 @atomek81

    A co to jest ten "tyś"? Tyśiąc? Czy "tyśionc"? Ten analfabetyzm WSZĘDZIE w necie mnie już serio przeraża.

  • dervish profesor
    @dervish @dervish

    Pisząc powyższe chciałem powiedzieć, że teudno porównywać skoczka zaledwie dobrego i utalentowanego do geniusza, skoczka wybitnego, unikatu na skalę światową. I nie chodzi mi tu o to że porównóje się pewne etapy kariery ale ogólnie chodzi o mentalność i coś co jest trudne do określenia a co ja nazywam "genem zwycięzcy" który posiadają tylko nieliczni ci najwybitniejsi. Kamil nawet w słabej formie był i jest liderem kadry

  • dervish profesor

    Takich jak Stoch czy Małysz w całej historii tej dyscypliny jest zaledwie kilku, takich jak Murańka kilkuset. Ot i cale porównanie.

  • pawelf1 profesor
    @atomek81 @atomek81

    Ileż razy trzeba pisać że PZN nie płaci żadnych pensji .....

    Tu artykuł o tym :

    https://www.przegladsportowy.pl/sporty-zimowe/skoki-narciarskie/zarobki-skoczkow-narciarskich-sprawdzilismy-szczegoly-umow-z-pzn/vmgl1bp

    I fragment :

    """"Skoczek miał na myśli regularną wypłatę, której ? potwierdziliśmy to w związku ? dla zawodników nie ma. PZN przy powołaniu kadr podpisuje z każdym z zawodników roczny kontrakt. W jego ramach związek zobowiązuje się do pokrycia m.in. kosztów ubezpieczenia, szkolenia (sprzęt, skocznie, zgrupowania itd.) oraz startów w zawodach FIS. W zamian oczekuje przestrzegania regulaminów oraz np. udziału w akcjach marketingowych na rzecz sponsorów organizacji i noszenia na ubraniach naszywek z ich logo. W umowie nie ma mowy o wynagrodzeniu lub stypendiach za trening.

    ? Nie mamy takiej formuły i w myśl prawa nie możemy mieć ? tłumaczy sekretarz PZN Tomasz Wieczorek.""""

  • dejw profesor
    @Nobody @Nobody

    Stoch w wieku Murańki miał już na końce sezon z trzema wygranymi konkursami PŚ, z miejscem w TOP10 generalki i pięć kolejnych edycji PŚ kończył w TOP30. Do tego otarł się o indywidualny medal MŚ. Murańka z kolei dwukrotnie plasował się w TOP10 i tyle samo razy przekraczał 100 pkt w sezonie.
    Wiadomo, że u Murańki wiele innych czynników zrobiło swoje, ale mimo wszystko porównanie ich wyników to zupełnie inna półka.

  • mario74 stały bywalec

    hokeiści polscy często pracują, bo mamy półamatorską ligę, piłkarze trzecioligowi pracują, nie mówiąc o słynnym Bródce, który przecież jest zawodowym strażakiem.

  • mario74 stały bywalec
    @atomek81 @atomek81

    Transmisja z TCS jest podobno droga, w zeszłym roku podobno wiele telewizji zrezygnowało, n.p. czeska, paradoks, bo kiedyś bywało na odwrót, u nas nie było, to się w czeskiej oglądalo.

  • atomek81 stały bywalec

    A ja myślę, że takich skoczków jak Murańka czy Zniszczoł powinno się podziwiać za to, że w ogóle skaczą. Pieniądze może nie są najważniejsze, ale ułatwiają życie. Dobrze, że chociaż zawodnicy kadry B nie muszą (tylko czy na pewno?) dokładać do treningów. Jest to trochę takie zamknięte koło: nie dostaniesz się do kadry A, bo za słabo skaczesz, za słabo skaczesz bo za mało trenujesz (praca oprócz skoków), nie możesz skupić się tylko na sporcie, bo nie jesteś w kadrze A.
    Z drugiej strony, jeżeli zawodnik kadry B otrzymywałby powiedzmy 4000-5000 zł na rękę miesięcznie, to czy mieliby odpowiednią motywację, żeby ciężko trenować? Myślę, że niektórzy po dojściu do kadry B mogliby sobie odpuścić...
    Poza tym łatwo jest oceniać a chyba nie znamy tak naprawdę realiów ile kto i za co dostaje pieniędzy, tzn wiadomo jakie są nagrody z FISu, ale z PZN? Nagrody, pensje? Myślę jednak, że w skokach (w porównaniu z innymi sportami zimowymi) i tak jest nieźle. Chociaż to tylko subiektywne odczucie bo nie mam danych.
    Ktoś tu porównywał z piłką nożną, ale jak to można w ogóle porównywać? Skoki np podczas T4S mogą się pochwalić oglądalnością na poziomie kilkudziesięciu milionów, tylko co z tego skoro w tym samym czasie na całym świecie rozgrywanych jest kilkaset (kilka tysięcy?) meczów. To w ogóle nie ta skala. W Polsce zawodnik grając w 1 czy 2 lidze może liczyć na zarobki minimum 3-4 tyś, ale (najczęściej) jeżeli gra w podstawowym składzie. I teraz najważniejsze pytanie: ilu jest zawodników w tych ligach w porównaniu z wszystkimi piłkarzami w Polsce? Ilu piłkarzy nie ma szans na utrzymanie się z piłki i gra hobbistycznie? Tysiące?
    I jeszcze jedno, często padają argumenty, że taki a taki skoczek nie powinien jechać na zawody, bo nie prezentuje odpowiedniego poziomu. Tylko jeżeli wszyscy wychodzili by z takiego założenia, to na PŚ jeździło by 20-30 zawodników i skoki (na świecie) skończyły by się po kilku latach.

  • firefly profesor
    @semion @semion

    To samo pomyślałam. Jak cię nie stać na dziecko to na dzieciaka się nie decydujesz, a nie potem lament, że nie mam z czego utrzymać.
    A poza tym co, żona nie może iść do pracy?

  • Nobody stały bywalec

    Stoch w wieku 24 lat też nie miał jakiś mega osiągów, a teraz w TOP wszech czasów. Ciekawe jaką formę by miał np. Murańka jakby od końca zimy do początku sezonu, trenował z kadrą A. To powinien być Jego i pewnie jest, dostać się do teamu Horngachera, bo żeby coś wygrywać i osiągać w PŚ, to jest chyba jedyna droga dla Polskiego skoczka.

  • anonim

    Lekcje z przypadku Stefka Huli chyba przez forumowiczów nieodrobione ...

  • fridka1 profesor
    @semion @semion

    Wiesz, Małysz miał dokładnie taką samą sytuację i niewiele brakowało, by rzucił skakanie. Tak to już naszymi skoczkami bywa, wszyscy strasznie szybko zostają ojcami "bo muszą". Fakt, że finanse poza kadną A to niewesoła sprawa, ale nawet w bogatych krajach jest niewiele lepiej.

  • semion weteran

    Kto mu kazał zakładać rodzinę jak nie miał na to pieniędzy? A teraz żale wylewane w mediach, dej, 500+ itd

  • Toyminator profesor
    =

    Mam dopiero 24 lata. Niektórzy skoczkowie dopiero w takim wieku się budzą i zaczynają dobrze się prezentować.

    Zawsze to mówiłem, szczególnie Albo skacze się wcześniej, albo później. Ale Murańce i tak daję z dwa lata. Potem pewno da sobie spokój jak nie będzie wyników.

  • Arn początkujący

    Z tego co kojarzę to Tajner ogłaszał niedawno, że trzech kombinatorów oraz kadra B dostała/dostanie jakieś stypendium stałe.

  • Pavel profesor
    @arek3101

    Widzę, że nie rozumiesz na czym polega problem. Kadra B ma zapewnione podobne warunki do uprawiania sportu jak kadra A i nikt tu nie podnosi kwestii, że poprzez większe nakłady na najlepszych tracą ci słabsi. Zagrożenie, o którym mówi Murańka to brak stałego źródła dochodu i o ile najlepsi mogą nieźle zarobić w PŚ i ze współpracy ze sponsorami to zawodnicy startujący w PK już nie mają tego komfortu. Wspomina o tym wielu zawodników, dochodzisz do pewnego wieku (24-25 lat) i albo zaczynasz osiągać określone wyniki, albo musisz kończyć zabawę w skoczka i iść do normalnej pracy. Niestety skoki to niszowy sport, gdzie pieniądz krąży tylko w absolutnym topie i ciężko to przeskoczyć. Nie ma tu kwestii czy ty byś wolał słabszą A i lepszą B, bez regularnego punktowania w PŚ ze skakania nie utrzymasz rodziny.

  • ZKuba36 profesor
    @arek3101 @arek3101

    Już za kilka miesięcy będzie tak jak byś wolał aby było.

  • Ravv doświadczony
    @Meggy92 @Jerzy36

    BO WIECIE, O MURAŃCE ZACZĘŁO BYĆ GŁOŚNO W WIEKU 13 LAT I TO JEST TAKIE ZABAWNE XDDDDDDDD

    ZATRZYMAJCIE TĘ KARUZELĘ ŚMIECHU!!! XDDDDDDDDDDDDDD

  • arek3101 bywalec
    na spokojnie

    Akurat Klimek ma jeszcze czas bo ma dopiero 13 lat. Za kilka lat można go już spokojnie wprowadzać na Mistrzostwa Świata Juniorów.

    A tak na poważnie to problem finansowy w polskich skokach jest coraz większy. Inwestuje się dużo w kadrę A, a zaplecze klepie biedę. Jaką motywację ma młody skoczek, który wie, że jak do pewnego wieku nie będzie świetny, to będzie musiał skończyć karierę? Wiem, że nie można porównywać dyscyplin, ale jak np. grasz w piłkę nożną i jesteś dobry, to marzysz o grze dla najlepszych klubów. Gdy jednak ci się nie powiedzie aż tak, to pograsz za dobre pieniądze w 1-2 lidze polskiej. Skoczkowie, którzy nie są w najlepszej szóstce-ósemce w kraju, muszą poważnie rozważać zakończenie kariery po wieku juniorskim. Nie wiem czy nie wolałbym minimalnie słabszych wyników kadry A, ale z zachowaniem ciągłości na kolejne lata, niż teraz świetnych rezultatów, a za kilka lat przejścia na poziom Finów.

Regulamin komentowania na łamach Skijumping.pl