Okiem Samozwańczego Autorytetu: A imię jego cztery i cztery. I cztery. I cztery.

  • 2019-02-04 01:07

W pomieszczeniu wisiała nerwowa atmosfera. Była tak gęsta, że dałoby się w niej zawiesić nie tylko siekierę, ale parę kowadeł. Mężczyzna nerwowo rozglądał się wokół. Jego kurtka z naszywkami sponsorów wydawała się dziwnie nie na miejscu w tym pokoju, wyglądającym jak z innej epoki.

Kompletnie bezwłosy kot na kominku leniwie machał przypominajacym glistę ogonem, napuszona sowa z zielonymi piórami w ogonie wpatrywała się w mężczyznę fosforyzującymi oczami a wielkie słoje z wężami i żabami w formalinie nadawały pokojowi zupełnie niesamowitego nastroju, który przywodziły mężczyźnie na myśl filmy z Harrym Potterem. Rozchyliła się ciężka kotara z karminowego sukna i do pokoju weszła kobieta, a facet aż się wzdrygnął. Pół biedy ta suknia jak u Morticii Adams. Ale ta kurzajka na nosie! "Jak wieża sędziowska na Letalnicy" - przyszło mu do głowy absurdalne, ale zaskakująco celne porównanie.
- W czym mogę Panu pomóc, Panie...
- Ekhm, bez nazwisk.
- W czym zatem mogę pomóc?
- Mój problem jest trochę nietypowy...
- Czy ja wyglądam, jakbym zajmowała się typowymi problemami?
Mężczyzna już otwierał usta, ale tylko kłapnął żuchwą. Pamiętał, że odpowiadanie na retoryczne pytania nie wpływa pozytywnie na postrzeganie danej osoby, szczególnie pod kątem jego intelektu. Wszystko w tym pomieszczeniu krzyczało, że czymkolwiek by się ta kobieta zajmowała, nie są to rzeczy typowe. Łącznie z bardzo nietypowym dyplomem wiszącym na ścianie po lewej. Dyplom, wypisany był gotycką czcionką i ozdobionym czymś, co wyglądało jak skrzyżowanie runów z hieroglifami. Napis na dyplomie głosił: Jadwiga Baba. Czary, klątwy, uroki. Rzucanie i odczynianie. Poniżej nieczytelnego podpisu widniał zamiast pieczęci lub herbu uczelni odcisk palca. "W każdym razie dobrze trafiłem" - pomyślał mężczyzna.

Mamut jadł mi z ręki!Mamut jadł mi z ręki!
fot. Tadeusz Mieczyński
Kamil Stoch i Dawid KubackiKamil Stoch i Dawid Kubacki
fot. Tadeusz Mieczyński
03.02.2019 - Podium PŚ w Oberstdorfie03.02.2019 - Podium PŚ w Oberstdorfie
fot. Tadeusz Mieczyński
02.02.2019 - Podium PŚ w Oberstdorfie02.02.2019 - Podium PŚ w Oberstdorfie
fot. Tadeusz Mieczyński
01.02.2019 - Podium PŚ w Oberstdorfie01.02.2019 - Podium PŚ w Oberstdorfie
fot. Tadeusz Mieczyński
Timi ZajcTimi Zajc
fot. Tadeusz Mieczyński
Noriaki KasaiNoriaki Kasai
fot. Tadeusz Mieczyński
Tomas VancuraTomas Vancura
fot. Tadeusz Mieczyński
Jakub WolnyJakub Wolny
fot. Tadeusz Mieczyński
Paweł WąsekPaweł Wąsek
fot. Tadeusz Mieczyński
Wciąż z polską flagąWciąż z polską flagą
fot. Tadeusz Mieczyński
Markus EisenbichlerMarkus Eisenbichler
fot. Tadeusz Mieczyński
Mr. Auf WiedersehenMr. Auf Wiedersehen
fot. Tadeusz Mieczyński
Dawid KubackiDawid Kubacki
fot. Tadeusz Mieczyński
Stefan KraftStefan Kraft
fot. Tadeusz Mieczyński
Jewgenij KlimowJewgenij Klimow
fot. Tadeusz Mieczyński

- Nie wiem, od czego zacząć.
- Najlepiej od początku.
- No więc w zasadzie to problem kolegi, ale faktycznie od początku będzie najlepiej. Kolega szedł sobie hotelowym korytarzem, była godzina 13:13. Łapał pokemony na komórkę.
- Pokeco?
- Pokemony. Takie stworzonka cyfrowe. Zabawa taka.
- W porządku, zerknę sobie w szklaną kulę a pan mówi.
- Łapał te pokemony i nawet nie zauważył, że przeszedł pod drabiną, bo w hotelu akurat coś tam naprawiali. Ledwo spod niej wyszedł, zaplątał mu się czarny kot pod nogami. Stracił równowagę i wpadł na kelnera niosącego tacę z kryształowymi solniczkami. Taca na podłogę, sól wszędzie wokół, a kolega próbując złapać równowagę wyrżnął telefonem w wiszące na ścianie wielkie lustro. Telefon wytrzymał, ale lustro poszło w drebiezgi.
- Oj, fatalnie, poczwórny pech!
- No właśnie. I pokemona też nie złapał. Ale mniejsza o to. Kolega jest sportowcem, następnego dnia spadł w klasyfikacji generalnej na czwarte miejsce. I od tego czasu - niech Pani wierzy, albo nie - cztery czwarte miejsca w czterech konkursach! I nadal jest na tym czwartym!
- Ja nie musze wierzyć, ja to widzę w mojej szklanej kuli. Wiem, też, że jest Pan z PZN-u.
- Fantastyczna ta Pani szklana kula!
- Nie, to akurat wyczytałam z tej idiotycznej kurtki, w której wygląda Pan jak słup reklamowy. Po co Panu ten kapelusz z szerokiem rondem, jak kurtka Pana zdradza na kilometr?
- No...
- Dobra, nieważne, trzeba było Piotrowi powiedzieć, żeby sam przyszedł.
- Ależ on nie mógł osobiście, prasa, plotki... Piotr? Skąd Pani...
- Szklana Kula. Dobra, dobra, rozumiem. Klątwa jest bardzo poważna, ale na szczęście łatwo jej zaradzić.
- A jak?
- Czy ktoś to zdarzenie widział?
- Cały tłum ludzi.
- Czyli klątwę należy odczynić publicznie.
- Publicznie? Ależ proszę pani, jak to będzie wyglądać? XXI wiek, osoba publiczna...
- Piotr może zrobić to sam, beze mnie. Nie musi rzucać głośno zaklęć ani palić kukieł, nie trzeba ganiać na golasa w świetle księżyca ani składać w ofierze trzynastu nietoperzy. Wystarczy kilka magicznych gestów i powtarzanie w pamięci kilku magicznych formuł. Nie musi nawet nikomu zdradzać, co robi. Wystarczy, że podczas jakiegoś zgromadzenia, dajmy na to konferencji prasowej, na przykład jak uwaga większości będzie skierowana na kogoś innego, zrobi to, czego go nauczę.
- No ale jak to będzie wyglądać?
No tak.

***
Mam nadzieję, że Kamil mi wybaczy, że tytuł i początek felietonu poświeciłem koledze z drużyny. Ale jednak dla niego to już 32. zwycięstwo. A Piotr po raz pierwszy w karierze zajął cztery razy z rzędu czwarte miejsce. Kto wie, czy to w ogóle nie pierwszy taki przypadek w skokach. Co więcej - teraz wam zdradzę informację, w którą w w ogóle trudno uwierzyć. Piotr zaliczył już 227 startów w PŚ. I w 223 nigdy, NIGDY - nie zajął czwartego miejsca. Był pięć razy trzeci. Trzy raz piąty. Dziesięć razy szósty. Dziesięć razy dziesiąty. Ale czwarty - jeszcze nigdy. Aż przyszła ta seria. Prawa wielkich liczb. Statystyka nadgania wieloletnie zaległości. Piotrek, nie martw się, w takiej formie podia i zwycięstwa jeszcze tej zimy przyjdą.

A Kamil? Kamil pisze dalej swą fantastyczną historię. Trzydzieste drugie zwycięstwo, z czego piąte w lotach. Czaił się na ten triumf od samego początku sezonu, ale wciąż czegoś brakowało. W końcu, stając po raz siódmy na podium, wdrapał się na jego szczyt. Troszkę się naczekaliśmy, ale bez przesady. Bardziej frustrujące było to, że od ostatniego zwycięstwa aż sześć razy stawał na podium. Niby kawałek tortu, ale bez wisieńki. To w sumie i tak betka. Między swoim 38. a 39. zwycięstwem Adam Małysz miał passę piętnastu drugich i trzecich miejsc.

W ogóle w tym sezonie to charakterystyczne dla polskich skoczków, że zebrali już w sumie 18 podiów a "tylko" 2 zwycięstwa. Piszę "tylko" bo tylko sami sportowcy wiedzą, ile wysiłku kosztuje wspięcie się na taki poziom sportowy, by móc stanąć na podium. Oczywiście, że każdy sportowiec chce wygrywać. Oczywiście, że to zwycięstwa najbardziej rozpalają wyobraźnię. Ale nigdy nie podzielałem opinii, że drugi na mecie jest pierwszym przegranym. Gdyby drugie i trzecie miejsce nie było powodem do dumy, podium miałoby tylko jeden stopień. Ma trzy, by tych stających obok zwycięzcy też podziwiać.

W moim domu po triumfie Kamila panował taki harmider, że nie słyszałem żadnych wypowiedzi pokonkursowych, ale idę o zakład kompletnie w ciemno, że Mistrz swoje zwycięstwo zadedykował żonie w ramach jej prezentu urodzinowego. No i jak tu nie kochać tego faceta? Wielką gwiazdę ale zarazem człowieka mocno stąpającego po ziemi, pamiętającego o tym, że sukces czy sława to sprawa ulotna, pieniądze szczęścia nie dają (choć wiele ułatwiają) a najważniejsze są te rzeczy, które są po prostu najważniejsze.

32 sonaty skomponował w swoim życiu Ludwig van Beethoven. 32 konkursy wygrał Kamil Stoch. Ale Beethoven swą ostatnią sonatę napisał po pięćdziesiątce, a że Kamil jest znacznie młodszy, to można mieć nadzieję, że się na 32 nie skończy. Czego Kamilowi, sobie i Państwu serdecznie życzę. Mądrzejsi ode mnie już policzyli, że 2019 rok jest dziewiątym z rzędu rokiem kalendarzowym, w którym Kamil odnosi zwycięstwa. Ci mądrzejsi twierdzą, że takim samym osiągnięciem mogą się pochwalić jeszcze tylko Matti Nykänen i Gregor Schlierenzauer. Jeśli chodzi o sezony, to tylko w jednym spośród ostatnich dziewięciu nie stawał na podium i nie wygrywał. To jest Mistrz!

Czas na truizmy obowiązkowe. To był piękny konkurs nie tylko dla Kamila. 250 punktów zdobytych wspólnie przez Polaków do klasyfikacji generalnej to kosmos! Tylko raz w historii - pamiętna sobota w Engelbergu - zdobyliśmy więcej. Ponownie mamy dwóch Polaków na podium - to już piąty raz w tym sezonie! Gratulacje dla Dawida, gratulacje też dla zgrzytającego już pewnie zębami Piotrka, ale przecież należy pamiętać, że tymi czwartymi miejscami zbiera całkiem sporo punktów do klasyfikacji generalnej. Gratulacje dla Jakuba.

Kuba Wolny zajął w niedzielę najwyższe miejsce w karierze. Punktował w każdym konkursie na skoczni im. Heiniego Klopfera. Licząc z drugim konkursem w Sapporo, zapunktował cztery razy z rzędu a co konkurs, to wyższa pozycja. Albo zawodnikowi LKS Klimczok Bystra siadła skocznia, albo forma idzie w górę, co jest dobrą prognozą przed zbliżającymi się mistrzostwami w Seefeld. Na razie urodzony w Bielsku-Białej skoczek wygląda coraz bardziej na tego czwartego do drużyny. Życzę Maćkowi Kotowi jak najlepiej, ale mocno wątpię w to, że treningi w Szczyrku na tym etapie sezonu cokolwiek dadzą.

Ciekawą rzecz można było zaobserwować na niemieckiej skoczni do lotów. W piątek wiało niemal cały czas w plecy, a jednak skoczkowie lądowali z prędkością średnio ok 10 km/h niższą, niż wybijali się z progu. W sobotę wiało z tyłu cały czas a skoczkowie lądowali z prędkością średnio ok 20-25 km/h wyższą. W niedzielę wiało częściej z przodu, znacznie rzadziej z tyłu, ale właściwie wszyscy lądowali z prędkością wyrażnie wyższą, niż startowali. Kilku zawodników miało wiatr wyraźnie pod narty a jednak prędkość lądowania przekraczała o ponad 20 km/h tę na progu. Logika wskazywałaby, że gdy skoczek ma wiatr w plecy, to podczas lotu przyspiesza a gdy pod narty, to go spowalnia. Otóż nie zawsze i bardzo mnie ciekawi, dlaczego tak jest. Będę musiał kogoś spytać. W końcu te hipsterskie grafiki się na coś przydały...

Jedni rzucają kamieniami w dinozaury, inni obłaskawiają mamuty. Timi Zajc ma na koncie już dwa podia i pierwsze zwycięstwo. Nie jest tak młody jak Domen Prevc, gdy czarował doskonałą formą, ale to wciąż młodziak. A smykałkę do latania ma. Zwycięstwo w debiutanckim konkursie lotów. Czyżby drugi Kranjec? Bardzo jestem ciekaw jego dalszej kariery. Werner Schuster odchodzi po tym sezonie z kadry niemieckiej. Myślę, że to przesądza sprawę przyszłości Stefana Horngachera. Ale bardzo chciałbym się mylić. Może jednak się mylę? Już dawno tak bardzo nie chciałem się mylić.

Te stare samuraje, to jednak charakterne są i zdyscyplinowane. Kasai jest legendą i zrobił już tyle, że mógłby skakać już tylko sobie a muzom. A tymczasem potraktował pominięcie w składzie na Seefeld jak reprymendę od trenera. I jak do tej pory punktował od wielkiego dzwonu, tak teraz zabrał się ostro do pracy i punktuje w każdym konkursie. W niedzielę był jedenasty.

Dokładnie w tych samych dniach co Puchar Świata w Oberstdorfie, odbywały sie w Saratodze krajowe zawody gimnastyczne "Saratoga Winterfest". Tomášowi Vančurze najwyraźniej się zawody pomyliły, albo po prostu się zainspirował i postanowił sie popisać swoimi umiejętnościami przewrotu w przód. Czym zresztą bardzo zdenerwował Güntera i Horsta, którzy trzy godziny układali na buli herb klubu narciarskiego z choinek i byli ze swego dzieła bardzo dumni. Od publiczności dostał jednak rzęsiste oklaski i nie ma się co dziwić. Spróbujcie zrobić dokładnie to samo co Vančura, frajerzy z Saratogi! Zresztą wybór Czecha był słuszny. Co tam kilka dodatkowych punktów. Tym numerem zyskał sobie sławę na lata i niezliczone kliknięcia na youtubie. Beat this, Sabirżan!

Garść uwag luźnych i wartych zanotowania. Youtube, podobnie jak kilku skoczków świętujących w Oberstdorfie, też obchodzi w lutym urodziny. Czternaste. A Kamil z Dawidem stali już wspólnie na podium w Oberstdorfie. Na innej skoczni i było to rok i miesiąc temu. Co tam jeszcze? Francuzi w sobotę obchodzili Święto Naleśnika. Jak to, co to ma do rzeczy. Ja bardzo lubię naleśniki!

Czołówka PŚ 03.02.2019
Lpzawodnikkrajpkt.strata1strata2
1 Ryoyou Kobayashi Japonia 1380 0 0
2 Kamil Stoch Polska 929 451 451
3 Stefan Kraft Austria 917 463 12
4 Piotr Żyła Polska 827 553 90
5 Dawid Kubacki Polska 741 639 86
6 Robert Johansson Norwegia 617 763 124
7 Stephan Leyhe Niemcy 604 776 13
8 Timi Zajc Słowenia 603 777 1
9 Johann Andre Forfang Norwegia 582 798 21
10 Markus Eisenbichler Niemcy 581 799 1


Minęły trzy konkursy. Przed Oberstorfem Smok miał nad pierwszym goniącym 452 punkty przewagi. Teraz ma 451. Do końca cyklu zostało dziewięć indywidualnych konkursów. Tym samym, grono zawodników, którzy mają choćby matematyczne szanse na Puchar Świata drastycznie zmalało. Jeszcze po Sapporo mógł to być każdy. Obecnie tylko pierwsza dziesiątka. Gdyby Kamil wygrał wszystkie zawody do końca, Kobayashiemu wystarczyłoby zajmować same czwarte miejsca i kula byłaby jego. Piotr Żyła pewnie nie miałby nic przeciwko.

Poczet Zwycięzców 03.02.2019
LpzawodnikkrajliczbawPŚ
1 Ryoyu Kobayashi Japonia 10 1
2 Stefan Kraft Austria 3 3
3 Kamil Stoch Polska 1 2
4 Dawid Kubacki Polska 1 5
5 Timi Zajc Słowenia 1 8
6 Johann Andre Forfang Norwegia 1 9
7 Karl Geiger Niemcy 1 11
8 Jewgienij Klimow Rosja 1 13


Polska jako jedyny zespół ma w zestawieniu dwóch zawodników. Przypomnę, że Smok planował wygrać tej zimy 10 konkursów...

Poczet Podiumowiczów 03.02.2019
Lpzawodnikkraj123sumawPŚ
1 Ryoyu Kobayashi Japonia 10 0 3 13 1
2 Stefan Kraft Austria 3 2 3 8 3
3 Dawid Kubacki Polska 1 3 2 6 5
4 Kamil Stoch Polska 1 2 4 7 2
5 Timi Zajc Słowenia 1 1 0 2 8
6 Johann Andre Forfang Norwegia 1 1 0 2 9
7 Jewgienij Klimow Rosja 1 1 0 2 13
8 Karl Geiger Niemcy 1 0 0 1 10
9 Piotr Żyła Polska 0 3 2 5 4
10 Marcus Eisenbichler Niemcy 0 3 1 4 10
11 Robert Johansson Norwegia 0 1 1 2 6
12 Stephan Leyhe Niemcy 0 1 0 1 7
13 Andreas Wellinger Niemcy 0 1 0 1 16
14 Daniel Huber Austria 0 0 1 1 15
15 Andreas Stjernen Norwegia 0 0 1 1 17
16 Yukiya Sato Japonia 0 0 1 1 20



Polska wciąż prowadzi w ilości - 18 podiów. Japonia - 14. Austria - 9

Polacy 03.02.2019
Lpzawodnikpkt.wPŚkadra
1 Stoch Kamil 929 2 A
2 Piotr Żyła 827 4 A
3 Dawid Kubacki 741 5 A
4 Jakub Wolny 159 24 A
5 Stefan Hula 53 38 A
6 Maciej Kot 24 45 A
7 Paweł Wąsek 4 65 B

Paweł Wąsek raczej nie uzna debiutu na mamucie za udany. Ja bym tam wziął Olka, no ale ja się nie nazywam Stefan. Ani Horngacher, ani Hula. Który zresztą też potwierdził starą prawdę, że jak się nie ma formy, to mamut fakt ten obnaży jeszcze bardziej, niż skocznie duże. Magia Oberstdorfu, w którym rok temu Stefan przeżywał tak wzruszajace chwile, tym razem nie zadziałała. Nie martw się Stefan, tego co tam przeżyłeś, nikt Ci nie zabierze. My też się nie martwmy za bardzo. Na niemieckiej ziemi skopaliśmy tyłki gospodarzom w ten długi weekend tak, że odskoczyliśmy im w Pucharze Narodów na 414 punktów. To jeszcze żadna gwarancja, ale zaliczka solidna.

Bracia 03.02.2019
Lpbraciakrajpkt.
1 Kobayashi Japonia 1559
2 Huber Austria 314
3 Prevc Słowenia 269
4 Bresadola Włochy 0

Plastikowa Kulka 03.02.2019
LpzawodnikkrajliczbawPŚ
1 Mackenzie Boyd-Clowes Kanada 12 58
2 Stefan Hula Polska 10.1 38
3 Richard Freitag Niemcy 8.1 25
4 Viktor Potasek Czechy 6 39
5 Naoki Nakamura Japonia 6 37
6 Daiki Ito Japonia 6 34
7 Kilian Peier Szwajcaria 6 18
8 Jarko Maatta Finlandia 5 71
9 Žiga Jelar Słowenia 5 63
10 Čestmír Kožíšek Czechy 5 58
11 Alex Insam Włochy 5 62
12 Severin Freund Niemcy 5 54
13 Clemens Aigner Austria 5 42
14 Constantin Schmid Niemcy 5 41
15 Anders Fannemel Norwegia 5 33
16 Władimir Zografski Bułgaria 5 30
17 Andreas Wellinger Niemcy 5 16
18 Daniel Huber Austria 5 15
19 Jewgienij Klimow Rosja 5 13
20 Noriaki Kasai Japonia 3 36

Na prowadzeniu wciąz Mackenzie, ale Stefan się zbliża. Przypominam, że zasady naliczania punktów do PK są to znalezienia tutaj.

Cytat zupełnie na temat:
"Myślałem, że dmucha się wieczorową porą."
Igor Błachut

Najlepiej to się dmucha podczas skoków. Pod narty.

Cytat zupełnie nie na temat:
"And if you don't love me now
You will never love me again
I can still hear you saying
You would never break the chain"

Fleetwood Mac


I to by było na tyle z Oberstdorfu. Za tydzień skoczkowie wyskoczą na chwilę do Finlandii, żeby za dwa odskoczyć z powrotem do Niemiec. Ot, taki los skoczka. W Finlandii już przygotowują dla nich Salpausselkę w Lahti, a na Salpausselce tylko dwie rzeczy sa pewne: tory najazdowe.

***
Felieton jest z założenia tekstem subiektywnym i wyraża osobistą opinię autora, nie stanowiąc oficjalnego stanowiska redakcji. Przed przeczytaniem tekstu zapoznaj się z treścią oświadczenia dołączonego do artykułu, bądź skonsultuj się ze słownikiem i satyrykiem, gdyż teksty z cyklu "Okiem Samozwańczego Autorytetu" stosowane bez poczucia humoru zagrażają Twojemu życiu lub zdrowiu. Podmiot odpowiedzialny - Marcin Hetnał, skijumping.pl. Przeciwwskazania - nadwrażliwość na stosowanie językowych ozdobników i żartowanie sobie z innych lub siebie. Nieumiejętność odczytywania ironii. Nadkwasota. Zrzędliwość. Złośliwość. Przewlekłe ponuractwo. Funkcjonalny i wtórny analfabetyzm. Działania niepożądane: głupie komentarze i wytykanie literówek. Działania pożądane - mądre komentarze, wytykanie błędów merytorycznych i podawanie ciekawostek zainspirowanych tekstem.


Marcin Hetnał, źródło: Informacja własna
oglądalność: (20877) komentarze: (86)

Komentowanie jest możliwe tylko po zalogowaniu

Zaloguj się

wątki wyłączone

Komentarze

  • pawko początkujący
    @Gerkhan @Gerkhan

    Fajna teoria, tylko, że wielu "ekspertów" na przestrzeni lat powtarzało, że nie da się wycelować formą dokładnie w dany dzień/tydzień.

  • Bad początkujący
    @SebaSzczesny @sebaszczesny

    Witam. Stefan w moim odczuciu zostanie.Przemawia za tym fakt, że z Kamilem nie osiągnął jeszcze wszystkiego. Brak złota w MŚ indywidualnie i w Lotach. Ponadto wydaje mi się, że będzie próbował zostawić po sobie kadrę, która zapewni w mniejszym lub większym stopniu sukcesy na miarę obecnej reprezentacji.
    Oczywiście, że kadra Niemiec jest bardziej perspektywistyczna i prawdopodobieństwo sukcesów jest wyższe niż praca z naszymi skoczkami. Mam na myśli zaplecze. Jeśli do Pekinu zbudowałby silną drużynę, to wówczas może z czystym sumieniem odejść jako trener spełniony. Bo jak to będzie wyglądać, że zostawi po tym sezonie naszych skoczków.?Nie sztuką jest przejąć drużynę w pełni ukształtowaną i odnosić z Nią sukcesy. Wyzwaniem jest pozostawienie po sobie dobrych następców obecnej kadry ?

  • SebaSzczesny profesor

    Optymistyczne wieści płyną z Onetu gdzie piszą że są duże szanse na to że Horngacher zostanie. Gdyby został dla mnie była by to niespodzianka.
    A gdzies indziej pisali o paradoksalnej sytuacji że jeśli Horngacher pracowałby w Niemczech to w domu spedzałby mniej czasu niż pracując w Polsce.
    Zobaczymy, ja sie nastawiam że odejdzie żeby pozniej nie byc rozczarowanym.

  • Major_Kuprich profesor
    @kibicsportu @kibicsportu

    Horngacher odejdzie.

    Każdy na jego miejscu postąbiłby tak samo.

  • przemek32143 profesor

    Być może był bardzo blisko przyjęcia 3-letniej umowy ale to było przed rezygnacją Wernera.Ta decyzja zmieniła sytuację diametralnie ponieważ otworzyła Horngacherowi kolejną możliwość.To co piszą na onecie może mieć znaczenie ale myślę że jednak decyzja zapadnie po rozmowie Stefana z rodziną co nie jest nam na rękę.Horngacher może mieć też z tyłu głowy że jak teraz nie pójdzie do Niemiec to pojawi się tam nowy Schuster i zadomowi się tam na 10 lat.Nasz obecny trener pewnie gdyby miał gwarancję że po IO2022 będzie mógł na spokojnie zmienić reprezentację to by to zrobił.Austriak to jest honorowy i uczciwy człowiek więc jeżeli coś obiecał Tajnerowi to ciężko będzie mu się wykręcić bo nie powie że po prostu wybiera Niemców bo ich woli.Pieniądzę tu raczej nie grają większej roli więc liczyć się będzie to co w głowie ma Horn.Dla mnie to jest 50 na 50 tylko że ten aspekt rodzinny możne nam spiep...yć sytuację.

  • kibicsportu profesor
    -

    Ciekawy artykuł
    http://www.sport.pl/skoki/7,65074,24429605,stefan-horngacher-zostanie-w-polsce-oferta-polski-przebija.html#MT_1Zdjecie

    Może rzeczywiście za bardzo panikujemy i Horngacher zostanie w Polsce?

  • przemek32143 profesor

    Powiedziałbym że Kubacki ma duże szansę na drugie w karierze zwycięstwo podczas zawodów w lahti ale istnieje prawdopodobieństwo, że Stoch po wczorajszym zwycięstwie wejdzie na swój najwyższy poziom i w takiej sytuacji będzie mógł przegrać tylko z warunkami.Zresztą już po treningach będziemy mieli spory ogląd sytuacji ponieważ Kamil gdy wchodzi na swój mistrzowski poziom to wygrywa wszystko jak leci w każdym skoku .Takie sytuacje miały miejsce od konkursu na dużej skoczni w Predazzo na MŚ 2013 aż do końca sezonu z apogeum w Lahti gdzie tylko w niewytłumaczalny sposób nie wygrał zawodów.Następnie igrzyska w Soczi gdzie dominacja może nie była aż tak wyraźna ale widać było automatyzm.Jednak największa dominacja miała miejsce od pierwszego konkursu w Lahti z zeszłego sezonu gdzie praktycznie poza Vikersund Stoch wygrał wszystkie serie treningowe,kwalifikacyjne kończąc na zawodach.Już po piątku będziemy wiedzieli czy Kamil wszedł na pułap nieosiągalny dla rywali czy jednak dalej jego skoki będą nierówne i nie zawsze powtarzalne ale przede wszystkim nie dające automatycznej przewagi.

  • MarcinBB redaktor
    @MarcinBB @Oreo

    Mam. To moja własna, autorska nagroda. Można ją znaleźć na zdjęciach.
    Ciekawe swoją drogą, czy chłopak mnie pamięta, gadaliśmy kiedyś w Hinterzarten.

  • MarcinBB redaktor
    @MarcinBB @Oreo

    Mam. To moja własna, autorska, nagroda.
    Można ją zobaczyć na zdjęciach w moich felietonach.
    Śledzę McKenziego na tweeterze, ale nie widziałem tego wpisu.
    Ciekawe swoją drogą, czy chłopak mnie pamięta, pliśmy kiedyś piwo i gadaliśmy w Hinterzarten.

  • Gerkhan bywalec
    @Gerkhan @ret_ret


    Ale do MŚ jeszcze 3 tygodnie to [...] czasu i Polacy już w formie, nie za wcześnie ?

    [Moderowany (128) / 2019-02-04 21:11:01]

  • SebaSzczesny profesor

    Gdyby Stoch tracił nie 450 a 250 pkt to jeszcze można by się podniecać że może coś z tego będzie. Ale też nie będzie miał na sobie w sumie żadnej presji że musi gonić. Nawet jeśli wyprzedzi go Kraft to 3 miejsce na koniec sezonu raczej pewne.

  • Oreo profesor
    @MarcinBB @MarcinBB

    Mackenzie chyba jest zadowolony z prowadzenia w klasyfikacji Plastikowej Kulki. Napisał w tweecie "had to do a little work to figure this one out, not as bad of an award as I was expecting!"
    Jeśli wygra, lepiej żebyście mieli dla niego tę kulkę.

  • RET_RET doświadczony
    @MarcinBB @MarcinBB

    "może zostać naszym nocnym dyżurnym wolontariuszem, który będzie ślęczał całe noce prze komputerze i czekał aż ktoś umrze."

    Piękne! :D

  • MarcinBB redaktor
    Śmierć Mattiego Nykänena

    Są dwie powszechnie porzadane wartości w mediach - szybkość i rzetelność. Ludzie chcą dziś mieć informacje natychmiast, na żywo, najlepiej zanim coś sie wydarzy. Dziennikarze temu ulegaja i zapominają o złotej kiedyś zasadzie: jak nie masz informacji z pierwszej ręki,to zweryfikuj ją w dwóch niezależnych od siebie źródłach, zanim ją opublikujesz.
    Stąd ostatnio wysyp nieprawdziwych informacji o śmierci tej czy innej publicznej osoby. I wielu innych fake newsów powielanych bezmyślnie, bezrefleksyjnie, byle szybciej. Stąd narastający lawinowo szum informacyjny.
    Ja osobiście cenię rzetelność bardziej, niż szybkośc. Tym bardziej, że informacja o czyjejś śmierci raczej się nie zdezaktualizuje.
    A to, że ktoś pisze 'wyprzedził was nawet Onet' to nie wiem, czy sie smiac, czy płakać. Potraktujemy to jako olbrzymi komplement, że ktos nas w ogóle porównuje ze sobą. Jak bowiem porównać jeden z najwiekszych, jesli nie najwiekszy portal informacyjny w Polsce, a 45. na świecie, będący cześcią potężnego kocernu medialnego, zatrudniający ponad 200 osob na etatach - z naszym serwisem w którym pisuje amatorsko kilku zapaleńców?
    Oczywiście zawsze staramy się być jak najlepsi. Jeśli ktoś uważa, że to nie do pomyslenia, że o śmierci finskiej legendy napisalismy dopiero rano, może zostać naszym nocnym dyżurnym wolontariuszem, który będzie ślęczał całe noce prze komputerze i czekał aż ktoś umrze. Naczelny na pewno sie ucieszy z takiej propozycji ;-)

  • MarcinBB redaktor
    @Karol78 @Karol78

    Dziękuję, postoję. To nie moja specjalność.

  • Bad początkujący
    @Bad @kolos

    Zeszły sezon był w wykonaniu Huli nieprawdopodobny. Jednak nic nie może przecież wiecznie trwać. Co prawda w tym sezonie kilka razy punktował. Tylko mając na uwadze Pekin należy już teraz budować kadrę na te zawody. Horngaher powinien inaczej zarządzać kwotą na PS. Moim zdaniem powinien dawać szansę młodym.

  • EmiI profesor
    @szramek @Szramek

    Włącz TVP Sport, idzie teraz.

  • Brygadzista doświadczony

    Z tymi predkosciami w piatek to cos im sie popieprzylo. Logicznie: narciarz zjezdzajac z gorki porusza sie ruchem jednostajnie przyspieszonym, a lecac podobna droga odpada jeszcze tarcie. Gdyby mial zwalniac, to znaczyloby ze opor powietrza ma na niego wiekszy wplyw niz grawitacja, co owocowaloby spadaniem w dol.

  • RET_RET doświadczony
    @Gerkhan @Gerkhan


    "jak pokazuje sezon obecny Polacy są w formie między ważnymi turniejami"



    A ja podejrzewam, że w obecnym sezonie głównym celem naszej kadry są MŚ. Polskie apetyty na T4S są już zaspokojone - zwycięstwa, zwycięstwa pod rząd, podia itd. Kamil (a także Piotrek) nie staje się coraz młodszy, w jego wieku zaczyna już mieć znaczenie selekcja celów (mogłoby się zdarzyć, że gdyby się zasadził na wszystko, co jest do zdobycia, nie zdobyłby niczego). Drugim celem - na pewno PN. Trzecim celem byłby pewnie PŚ (zdobyty "z rozpędu" jako konsekwencja przygotowania do MŚ), gdyby z tak fantastyczną formą od początku sezonu nie wystrzelił Ryoyu. Mam wręcz wrażenie, że jak tylko Żyła i Stoch zaczęli okazywać symptomy zbyt wczesnej zwyżki formy, to Horngacher "przydusił" ich cięższymi treningami. Podobnie było z Kubackim, tyle że nie nastąpiło to w okolicach T4S, a zawodów w Zakopanem. Horngacher ma w tym roku w [...] T4S i Zakopane, bo dla niego teraz najważniejsza impreza to MŚ (zwłaszcza, że są rozgrywane w rodzimej Austrii, gdzie chętnie wszystkim pokaże, na co stać prowadzonych przez niego zawodników). Na MŚ też szykowana jest forma Wolnego i - da Bóg - Kota (w Hulę to już za bardzo nie wierzę).

    [Moderowany (128) / 2019-02-04 17:08:09]

  • szramek początkujący
    Retransmija

    Panowie podałby ktoś linka do obejrzenia ostatniego całego konkursu?

Regulamin komentowania na łamach Skijumping.pl