Zarówno najmłodszy, jak i najstarszy podopieczny Stefana Horngachera bez najmniejszego problemu wywalczyli awans do niedzielnego konkursu indywidualnego w Oslo rozgrywanego w ramach cyklu Raw Air. Co Jakub Wolny i Stefan Hula powiedzieli o dzisiejszych skokach? Jak wspominają dotychczas rozegrane konkursy drużynowe przed setną rywalizacją zespołową w historii Pucharu Świata, która odbędzie się już jutro?
Jakub Wolny (9. miejsce, 130,5 metra):
- Dziś był fajny dzień. Starałem się maksymalnie wyciszyć i skoncentrować się tylko i wyłącznie na swoich skokach. Doszedłem do wniosku, że czasami nie mamy wpływu na wynik. Wiadomo, w głównej mierze jest on osiągany dzięki nam, lecz uznałem, że nie ma potrzeby, by się spinać.
- To poniekąd wnioski po mistrzostwach świata. Właśnie w Innsbrucku kompletnie niepotrzebnie się spinałem. Każdy jest człowiekiem i takie rzeczy się też zdarzają. Czy jestem dziś szczęśliwy? Tak, ale nie bardzo szczęśliwy. Jestem zadowolony z faktu, że mogłem sobie dzisiaj fajnie poskakać.
- Czy skocznia w Oslo jest podobna do obiektu w Innsbrucku? Nie zastanawiałem się nad tym. Każda skocznia jest z pewnością nieco inna. Fakt, Holmenkollbakken jest nieco podobna do Bergisel ze względu na przeciwstok. To dosyć trudna skocznia. Czasem w powietrzu pojawiają się tutaj pewne turbulencje, które nie są zbyt przyjemne.
Jutro po raz setny w historii Pucharu Świata odbędzie się konkurs drużynowy. Który z dotychczasowo rozegranych najbardziej zapadł w pamięci 23-latkowi? – Na pewno jeden z tych, w których brałem udział. Najbardziej zapamiętałem tę w Wiśle, na początku bieżącego sezonu. Wtedy wygraliśmy.
- Według mnie udział w konkursie drużynowym nie różni się specjalnie od rywalizacji w zmaganiach indywidualnych. Trzeba po prostu skoczyć normalnie.
- Formuła turnieju Raw Air mnie cieszy. Można będzie poskakać przez parę dni pod rząd, choć wiadomo, że pod koniec będziemy bardzo zmęczeni.
Organizatorzy konkursów, jak co roku, raczą obecnych na skoczni dziennikarzy oraz zawodników tradycyjnymi, norweskimi waflami. Czy najmłodszy członek kadry A zdążył już posmakować lokalnego specjału? – Jeszcze nie miałem okazji ich zjeść, ale na pewno na jednego sobie pozwolę. Są bardzo smaczne, a żadnemu skoczkowi absolutnie nie zaszkodzą.
Stefan Hula (32. miejsce, 122,5 metra):
Skoczek pochodzący ze Szczyrku, w przeciwieństwie do swojego młodszego kolegi, skosztował już podczas tegorocznego pobytu w Oslo słynnych, słodkich przekąsek. - Norwegia ma trochę smak wafli-serduszek. Właśnie niedawno zjadłem takiego. Byliśmy już od dłuższego czasu na skoczni, więc coś trzeba było "dziabnąć", a tu w bufecie nie ma zbyt wielkiego wyboru. Na osłodę – można (śmiech).
- Ze skoku na skok czułem się coraz lepiej. Szczególnie druga próba naprawdę mi się podobała. Nie było odległości, bo oddałem ją w niezbyt dobrych warunkach, lecz była po prostu fajna. Podobnie ze skokiem kwalifikacyjnym. Miałem niewielki problem na wysokości buli – lekko zafalowały mi narty, ale ogólnie było w porządku.
- Byłem daleki od męczarni, które zdarzały mi się już w tym sezonie na skoczniach. Skoki może nie były rewelacyjne, lecz w porządku. Gdy jest jakiś problem, trzeba go rozwiązywać pomału, skupiając się na dobrych odczuciach. Dziś mogę być z tego w pewnym stopniu zadowolony.
- Na Holmenkollbakken bywa dziwnie w powietrzu, to prawda. Czasami tworzą się pewne turbulencje – albo na buli, albo na dole. Możliwe, że "pomagają" temu osłony przeciwwietrzne, wiatr wówczas nieco wariuje. Zdarzały się tutaj już dziwne rzeczy, lecz dziś wszystko odbyło się sprawnie pomimo faktu, że wiało dość mocno.
- Podczas Raw Air nie ma nudy (śmiech). Codziennie mamy coś do roboty, czas szybciej leci. Jest intensywnie, ponieważ do tego dochodzą przejazdy z miejsca na miejsce. Wszyscy jednak mają tak samo. Każdy musi tutaj rozłożyć swoje siły tak, aby być w jak najlepszej formie do końca cyklu.
- Co do moich dotychczasowych konkursów drużynowych, najbardziej zapadły mi w pamięci igrzyska olimpijskie w Pjongczangu. To było coś specjalnego. Miło również wspominam mistrzostwa świata w lotach narciarskich w Oberstdorfie. Pamiętam również historyczne, pierwsze zwycięstwo na polskiej ziemi – w Zakopanem. Towarzyszyło temu przemiłe uczucie.
Korespondencja z Oslo, Dominik Formela
Regulamin komentowania na łamach Skijumping.pl
Regulamin komentowania na łamach Skijumping.pl
- Zanim zadasz pytanie na forum - zobacz czy poniżej ktoś już nie dał na nie odpowiedzi.
- Redakcja serwisu Skijumping.pl zastrzega sobie prawo do usuwania oraz modyfikowania komentarzy łamiących regulamin - nie związanych z tematem newsa, zawierających obraźliwe treści, atakujących osoby publiczne (a w szczególności zawodników, trenerów, działaczy, polityków), napisanych wulgarnym językiem, spamu, powielania treści newsa itp.
- Zabrania się reklamowania innych stron, blogów itp.
- Forum to miejsce na przemyślane wypowiedzi i opinie. Do komentowania bieżących wydarzeń na skoczni oraz luźnych pogaduszek służy nasz czat. Komentarze o zerowej wartości merytorycznej typu "Ammann Słabo, Stoch - 125m, co tu tak cicho, czemu nie skaczą" - również będą usuwane.
- Komentarze powinny być rzeczowe, napisane poprawnie językowo i bez rażących błędów ortograficznych.
- Zapytania, opinie i uwagi skierowane do redaktorów serwisu Skijumping.pl, prosimy przesyłać na nasz adres email. Nasi redaktorzy nie czytają wszystkich komentarzy, często mogą więc wcale nie odpowiedzieć. Zapytania, opinie i uwagi skierowane do moderatorów forum Skijumping.pl, prosimy przesyłać na nasz adres admin@skijumping.pl.
- Wszystkich użytkowników forum, prosimy o kulturalną dyskusję. Do rozwiązywania wszelkich sporów i kłótni służy email, gadu-gadu lub inne środki komunikacji.
- Aby uniknąć bałaganu i nieporozumień, zabrania się tworzenia i korzystania użytkownikom z więcej niż jednego konta/nicka oraz podszywania się pod innych użytkowników, poprzez tworzenie bardzo podobnych nazw/nicków. W przypadku wykrycia takiego działania, konta będą kasowane, a w skrajnym przypadku (nagminne tworzenie kolejnych kont), użytkownik banowany.
- Wszelkie komentarze, atakujące bezpośrednio poszczególnych użytkowników (w tym także oskarżenia o pisanie pod wieloma nickami), moderatorów lub redaktorów, będą bezzwłocznie usuwane, podobnie jak spory między użytkownikami, nie mające nic wspólnego z tematem artykułu. Konta użytkowników, którzy obrażają moderatorów, administratorów, bądź atakują Redakcję Skijumping.pl, mogą być blokowane.
- Wszelkie narzekania na to, że komentarze są "bezpodstawnie" usuwane, będą również kasowane. Jeśli ktoś uważa, że jego komentarz był zgodny z regulaminem, a mimo to został usunięty, prosimy o kontakt emailowy na adres admin@skijumping.pl.
- Jeśli uważasz, że dany użytkownik nagminne łamie regulamin, wywołuje kłótnie i utrudnia dyskusję w komentarzach, prosimy o kontakt emailowy na adres admin@skijumping.pl.
- Redakcja zastrzega sobie prawo do usuwania wpisów bądź blokowania użytkowników, którzy używają niecenzuralnego języka, nagminnie wywołują konflikty, spory oraz prowokują innych uczestników forum do kłótni.
- Redakcja zastrzega sobie prawo do usuwania użytkowników, których nazwy (ksywki) zawierają wulgaryzmy lub brzmią podobnie do niecenzuralnych słów.
- Redakcja nie ponosi odpowiedzialności, w przypadku, gdy adres IP zablokowanej osoby, jest adresem całej sieci lokalnej. Ewentualne cofnięcie blokady może nastąpić jedynie w przypadku, gdy winny użytkownik zaprzestanie szkodliwych działań na forum.
- Redakcja nie odpowiada za treści i opinie prezentowane przez użytkowników forum. Jeśli wypowiedzi naruszają prawo, ich autorzy mogą ponieść z tego tytułu odpowiedzialność karną lub cywilną.
- W przypadku "bana" użytkownika, zabronione jest tworzenie nowego konta, przez 7 dni od momentu blokady konta.
- W przypadku nagminnego łamania regulaminu forum oraz ogólnych zasad dobrego wychowania, Redakcja zastrzega sobie prawo do powiadomienia odpowiednich służb, wraz ze wszystkimi posiadanymi danymi użytkownika (adres IP, logi, dane kontaktowe).
Komentowanie jest możliwe tylko po zalogowaniu
Zaloguj się