Adam Małysz o decyzjach Horngachera: Może bał się gwizdów?

  • 2019-05-10 18:33

- W Austrii przeprowadziłem długą rozmowę z Ronnym Hornschuhem, który dość długo zastanawiał się nad możliwością przejęcia naszej kadry. Podczas Raw Air podziękował mi i został ze Szwajcarami, gdzie ma spokój - przyznaje Adam Małysz, dyrektor-koordynator ds. skoków narciarskich i kombinacji norweskiej w Polskim Związku Narciarskim, w rozmowie z Michałem Bugno w ramach Sektora Gości serwisu sportowefakty.wp.pl. Czterokrotny zdobywca Kryształowej Kuli opowiedział o kulisach zmiany trenera polskiej drużyny jeszcze przed poznańskim startem Wings for Life 2019.

Michal Dolezal i Stefan HorngacherMichal Dolezal i Stefan Horngacher
fot. Tadeusz Mieczyński

Co zdaniem Małysza kierowało Stefanem Horngacherem, byłym już trenerem Biało-Czerwonych, który z ogłoszeniem decyzji zwlekał aż do końca sezonu 2018/19?  - Myślę, że bał się trochę opinii publicznej. Nie nas czy zawodników, ale kibiców, którzy zaufali mu i bardzo wierzyli w ten zespół. Przewidywał, że wcześniejsze ogłoszenie decyzji, mając kontrakt do końca sezonu, niekorzystnie wpłynie na atmosferę wokół kadry. Może i bał się nawet gwizdów? - rozważa wiślanin.

Czy kandydaturze Michala Dolezala towarzyszyły jakikolwiek wątpliwości? - Obawiałem się, że Michalowi może brakować temperamentu, aby uderzyć pięścią stół przed starszymi zawodnikami. Podobna sytuacja była ze mną i Łukaszem Kruczkiem. Czy niepokój minął? Trzeba mu zaufać i obserwować rozwój sytuacji. Obok siebie będzie miał bardzo stanowczego Grzegorza Sobczyka, który w razie problemu może wstrząsnąć chłopakami - dodaje w wywiadzie z Wirtualną Polską.

Polscy zawodnicy do treningów na skoczni wrócą pod koniec maja, na kiedy zaplanowano zgrupowanie w Szczyrku. O dotychczasowej części przygotowań Biało-Czerwonych pod okiem nowego szkoleniowca informowaliśmy >>>TUTAJ<<<.

Pełną rozmowę Michała Bugno z Adamem Małyszem znajdziesz >>>TUTAJ<<<.


Dominik Formela, źródło: sportowefakty.wp.pl
oglądalność: (13055) komentarze: (22)

Komentowanie jest możliwe tylko po zalogowaniu

Zaloguj się

wątki wyłączone

Komentarze

  • atalanta weteran

    W moim odczuciu Małysz cały czas wypowiada się jak osoba prywatna. Wciąż nie potrafi wczuć się w rolę dyrektora.

  • Kolos profesor
    @Lechoo

    Finanse tu nie miały żadnego znaczenia. Dolezal został wybrany po to żeby nie robić rewolucji w treningu i żeby kontynuować myśl szkoleniową Horngahera. Kilku kadrowiczów poskacze maksymalnie jeszcze kilka lat i nie było sensu na siłę szukania kogoś innego kto nie koniecznie by im pasował.

  • Pavel profesor
    @Man_of_the_Day

    Niby wszystko fajnie, ale co ma fizjolog do współpracy między kadrami? Dostaje zawodników i z nimi pracuje, tyle, taka jego rola. Niedługa u nas swoją wizję funkcjonowanie grup szkoleniowych zaczną przedstawiać związkowe sprzątaczki i ogrodnicy, nie popadajmy w jakieś paranoje.

  • Man_of_the_Day stały bywalec
    ...

    W wywiadzie Małysz zdradza, że doktor Harald Pernitsch zgodził się zostać z Polakami pod warunkiem, iż współpraca między pierwszą kadrą a zapleczem będzie ściślejsza. Czy austriacki fizjolog dopiero teraz doszedł do wniosku, że poszczególne kadry powinny funkcjonować w większej symbiozie? Wątpię. Wygląda więc na to, że jedynym hamulcowym w tej kwestii - z którego stanowiskiem nikt nie odważył się zdecydowanie polemizować - był trener Horngacher.

  • Lechoo bywalec

    Wybrano "asystenta Dodo" - bo był pod ręką i był najtańszy. Będzie więcej kasy na pensję "pana dyrektora" i kochankę "prezesa". Bilans się zgadza. A wyniki? Janusze bilety na Wisłę i Zakopane i tak kupią :D

  • xzcvvy weteran
    @wiola4697

    Nie wiem po czym sądzisz że ludzie tu komentujący się nie znając ale okej. Nie zamierzam z tobą dyskutowac

  • wiola4697 profesor
    @xzcvvy

    Wiesz co innego wiedzieć jak było naprawdę i skomentować, a co innego dodać komentarz z serii "nie znam się, ale się wypowiem" i chodzi tu o bronienie kogoś

  • xzcvvy weteran
    @wiola4697

    Czy ty cały czas musisz kogoś bronić? Po to są komentarze żeby ocenić sytuację i zgodzić się z kim bądź nie. A to że ludzie poniżej mówią tak to chyba jest coś na rzeczy.
    Uważam że to była dość dziwna, niedyplomatyczna i nieprofesjonalna wypowiedź Małysza a jeśli zastanawiasz się czego tak ludzie " najezdzaja" na nich to proszę przecztaj i ogladnij ta wypowiedź jeszcze raz ze zrozumieniem.

  • wiola4697 profesor

    Jejku ludzie przestańcie najezdzac i na Adama i na Dolezala. Adamowi pewnie chodziło o to, że Horni nie ogłosił wcześniej decyzji, bo możliwe, że miał obawy, że tacy sezonowcy go wigwizdaja, że zostawia naszych zawodników na lodzie itp. A co do Michala to jeszcze czas pokaże jak będzie

  • Dama_Karmelowa profesor
    @koronex198927

    Z innym trenerem, ba, nawet z Horngacherem też mógłby być o wiele gorszy niż trzy poprzednie. Po pierwsze sami wyśrubowali sobie przez te trzy lata niebotyczny poziom, po drugie czasem naturalnie przychodzi kryzys i trzeba to po prostu przeżyć. Co nie zmienia faktu, że faktycznie trzeba się liczyć z obniżką poziomu, miejmy nadzieję że delikatną. Jeżeli nie nastąpi- super, ale każdy scenariusz jest możliwy.

    Nie wiem co bardziej mnie rozwaliło- zrobienie z kibiców jakiś troglodytów, którzy wygwizdaliby trenera, który doprowadził do takich sukcesów (od czasów rzucania śnieżkami w Hannawalda jednak trochę się zmieniło) czy ta dziwna wypowiedź o trenerze. Po co?

  • dervish profesor

    Jeszcze nawiązując do słów Pana Dyrektora który uważa, że Grzegorz Sobczyk może być tym który wstrząśnie, gdyby Michał okazał się nie wstrząsającym (wstrząśnięte nie zmieszane - kojarzycie? ) ;)

    Wypowiedź beznadziejna i niegodna związkowego oficjela. Podważająca autorytet trenera. Typowy kopniak w pośladki i pokazanie kto w tej kadrze rządzi i żeby nie było nieporozumień z tej wypowiedzi wynika, że nie są to Sobczyk i Doleżal. ;)

    Według Pana Dyrektora autorytet osiąga się przy pomocy bata. Niepokornych trzeba poddać chłoście, żeby byli posłuszni. Całe szczęście, że Adam Małysz nie miał w swoim czasie takiego Pana Dyrektora nad sobą. Bo jak by ktoś nim wtedy wstrząsnął to pewnie nie doczekalibyśmy się połowy jego wielkich tryumfów.

    Trener albo ma autorytet albo go nie ma. Żaden straszak w postaci wiecznego asystenta nic tu nie pomoże. W ogóle to śmieszne, że już na starcie oficjel związkowy pozwala sobie na sugestie, ze w kadrze jest dwóch policjantów: dobry (Doleżal którego nikt się nie boi i z którym mozna sobie pogrywać i zły (Sobczyk) którego wszyscy się boją i którego będą słuchać.

    Dla mnie to wygląda jak próba spozycjonowania pierwszego trenera, pokazania mu kto tu tak naprawdę będzie rządził.
    Czy zamiast rycia dołków i podkopywania pozycji nie można było zostawić Doleżala w spokoju, dać mu szansę? Horngacher miał spokój i były efekty. A tu od samego początku zamiast wsparcia rzucanie kłód pod nogi i dzielenie się obawami.
    Czegoś takiego nie widziałem w żadnej innej federacji a nawet w żadnym innym związku sportowym.
    Rozumiem, ze obawy mogą mieć kibice. Im wolno, ale żeby świeżo zatrudniony trener nie miał pełnego wsparcia u swojego pracodawcy?
    Jeżeli PZN publicznie uważa, że trener może sobie nie poradzić z dyscyplinowaniem i wyznacza do tej roli wiecznego asystenta to co maja o tym myśleć podopieczni? Kogo będą słuchali marionetkowego trenera czy wstrząsającego asystenta?


  • koronex198927 stały bywalec

    To już druga czy trzecia chyba wypowiedź Małysza który prawie bezpośrednio daje do zrozumienia że napewno woleli kogoś innego aniżeli Dolezala. Coraz bardziej niepokojąco to wygląda.

    I jeszcze ta rozbrajająca wypowiedź o tym że w razie co Sobczyk tupnie nogą. Czyli coś jest na rzeczy i prawdopodobnie Dolezal nie ma tak twardego charakteru jak się wydaje.

    Na 80 czy 90 % sezon będzie o wiele gorszy niż 3 poprzednie.

  • Sportsman początkujący
    Adam Małysz

    1.Brawo nie ma to jak oczerniać polskich kibiców że są najgorsi bez honoru nie potrafiący doceniać a tylko hejtować owszem są tacy ale to tylko margines.
    2. A czyżby zaczął nasz czterokrotny mistrz świata wątpić w Dolezala bo ja to tak zaczynam dostrzegać jeśli tak to brawo za zatrudnienie Czecha bo jak zarząd wątpi w swój wybór to my kibice bedziemy sie jeszcze bardziej obawiać czy podoła on zadaniu.

  • Pavel profesor

    Horngacher czekał z ogłoszeniem swojej decyzji do końca sezonu bo dawało mu to lepszą pozycję w negocjacjach z niemieckim związkiem, a co więcej mógł je swobodnie przeciągać i badać na ile sobie może pozwolić bo przypadku fiaska zawsze miał plan B w postaci Polski. Skoro jego ówczesny pracodawca nie widział w tym problemu to Austriak korzystał do woli z tej komfortowej sytuacji. I to cała filozofia. Zwykły pragmatyzm, który z resztą w pełni rozumiem. Nie wiem po co do tego dorabiać jakieś teorie o "strachu przed gwizdami", jakby się bał ich to nie zostałby sportowcem czy trenerem bo ten zawsze musi się z nimi liczyć.

    Druga część wywiadów to niesamowite budowanie autorytetu Dolezala, skoro nawet jego bezpośredni przełożony mówi delikatnie, że to taka "ciepła klucha" to musi być coś na rzeczy. Dostajemy obraz sytuacji, w której jedyny sensowny kandydat odmówił, a więc wzięli to co mieli "po ręką" godząc się na pewne ustępstwa w oczekiwaniach. Swoją drogą ciekawa wizja z tym "walącym ręką w stół" Sobczykiem z dorobkiem trenerskim w sumie żadnym, a doświadczeniem jedynie w roli asystenta i to przed zawodnikami po 30-tce, którzy w tym sporcie są od lat i a trofeów mają całą chałupę. Albo sztab porwie ich swoim warsztatem trenerskim i wizją rozwoju, albo Sobczyk może sobie do woli "walić w stół".

    Na koniec, po raz kolejny Małysz pokazuje, że dyplomatyczne odpowiedzi nie są jego mocną stroną. O ile nie neguję jego pracy z kadrami bo w sumie nie mam dostatecznej wiedzy do tego, to powinni zakazać mu udzielania wywiadów "na żywo". Tylko i wyłącznie przesłane do autoryzacji i publikowane z naniesionymi poprawkami przez Tajnera :)

  • bardzostarysceptyk profesor
    @dervish 10 bzdur można zlekceważyć, jednak przy 100 należy zareagować.

    Któryś raz z rzędu czytam tutaj tą sportową legendę, że wybitny sportowiec musi, a przynajmniej powinien
    być, zbuntowany, nieposłuszny, obowiązkowo niepokorny.

    A przecież jest to totalna głupota. Chyba nie ma takiej dziedziny życia jak sport, w której trzeba być tak
    cierpliwym, wytrwałym, pokornym wobec niepowodzeń, nie załamywać się po 24 porażce. Jest to absolutnie
    przeciwieństwo charakteru zbuntowanego i niepokornego, który po 3 porażce rzuca narty, piłkę, sztangę czy
    rękawice w kąt i mówi, że ma to wszystko w d..ie i bawcie się beze mnie.
    Oczywiście sportowcy to różni ludzie, o innych charakterach, wychowaniu, przyzwyczajeniach, jedni są bardziej
    cierpliwi inni mniej, jednym szybciej innym później "puszczają" nerwy.
    Ale na prawdziwych "niepokornych buntowników" w sporcie nie ma miejsca. Nie po latach treningów, nie
    po dziesiątkach tysięcy wcale nie wesołych i przyjemnych godzin, gdy do obłędu powtarza się te same czynności.

    Ja wcale nie twierdzę, że Adam miał rację w sprawie Kastelika, może to był jego błąd, może nie, za mało wiem,
    by wydawać oceny. Ale co innego ta jedna sprawa, a co innego kult postaw buntowniczych czy niepokornych,
    gdybyś był trenerem i miał w grupie 2-3 takich "zbuntowanych" od razu byś zmienił poglądy.

    Oczywiście nie wierzę, że mój post przyniesie jakiś skutek, ta legenda jest tak atrakcyjna, tak "fajna", że zwykła
    proza życie jej nie zaszkodzi.

  • Qwerty_PL bywalec
    @Wojciechowski

    Nic nie popsuło. Był jakiś tam znak zapytania, chociaż co bardziej rozgarnięci i tak wiedzieli, że Horngacher odchodzi. Być może gdyby ogłosił decyzję wcześniej, wylało by się trochę polskiego typowego jadu, jak to u nas - i o tym Małysz mówi, a Stefan dostałby kilka przysłowiowych kulek śniegowych w głowę.

  • dervish profesor

    Podobnie jak kolega @wojciechowski ja również mam trudności za nadążaniem za tokiem myślenia Pana Dyrektora.

    A już kompletnie rozłożyła mnie ta wypowiedź:
    "Obok siebie będzie miał bardzo stanowczego Grzegorza Sobczyka, który w razie problemu może wstrząsnąć chłopakami"

    Pewnikiem, Pan Grzegorz jest równie stanowczy i wstrząsający jak Pan Dyrektor. Oby tak nie było, bo jak pójdzie jego śladami to wkrótce zabraknie nam kastelików i będziemy skazani na miernych ale grzecznych i wiernych.

  • Wojciechowski profesor
    @myju myju i do spania

    Mam na myśli raczej atmosferę wśród mediów i kibiców, tak to ujmę. Bo w końcu Małysz mówi tu o jakichś bliżej nieokreślonych potencjalnych „gwizdach”.

  • Oczy Aignera profesor
    Racja

    Adam Małysz ma rację. Wiadomo przecież, jak często krytyka dotyka ludzi. Nie każdy umie sobie z nią poradzić, dlatego jeśli może, to próbuje niwelować przyczyny jej powstawania.

  • Tomek88 profesor
    @myju myju i do spania

    Poznali ją podczas Mś w Seefeld.Przynajmniej tak mówił Stoch.

Regulamin komentowania na łamach Skijumping.pl