Kubacki i Stoch komentują piątkowe skoki w Zakopanem

  • 2019-08-16 18:19

Letnie Grand Prix w Zakopanem to okazja do przyjrzenia się dyspozycji Dawida Kubackiego i Kamila Stocha. Mistrz i wicemistrz świata z Seefeld, którzy nie pojawili się na starcie zawodów w Hinterzarten oraz Courchevel, w piątek regularnie lądowali za 130. metrem. W piątkowych kwalifikacjach Stoch finiszował szósty, a Kubacki na Wielkiej Krokwi (HS140) przegrał tylko z Killianem Peierem. Szwajcar okazał się lepszy od Polaka o zaledwie 0,1 pkt.

Dawid KubackiDawid Kubacki
fot. Piotr Bąk

Dawid Kubacki (2. miejsce, 134 metry):

- To mój pierwszy raz na zawodach w Zakopanem, odkąd zostałem mistrzem świata, ale to tak naprawdę niewiele zmienia. Prawda jest taka, że mistrzostwa świata odbywały się zeszłej zimy. Teraz koncentrujemy się na pracy przed kolejnym sezonem. Nie mamy zbyt wiele czasu na to, by myśleć o tym, co było. Leci się dzięki temu, co się wypracowuje przez okres od zakończenia zimy do teraz. Wiadomo, że wywalczony przeze mnie tytuł buduje i daje sporo radości, ale jeżeli chodzi o kolejne konkursy, to pracuje się nad nimi na nowo.

- Nie startujemy zbyt często w zawodach, chociaż prawda jest taka, że latem starty również są potrzebne. Istotne jest utrzymanie rytmu startowego, aby nie obudzić się nagle w listopadzie z ręką w nocniku. Trenerzy podjęli decyzję, że rywalizować będziemy nieco rzadziej. Skupiamy się na treningu. W poprzednich latach też to się zdarzało i wydaje mi się, że to jest dobrze wyważone. To nie jest tak, że odpuszczamy wszystko. Pojawiamy się na wybranych konkursach i pokazujemy to, co wytrenowaliśmy.

- Czy da się podczas zgrupowania wykonać symulację zawodów? Oczywiście, że tak. Na obozach również można robić sprawdziany. Wówczas traktujemy je jako konkursy. Co prawda w nieco mniejszym gronie, ale gdy są jakieś nagrody, to trzeba się spiąć i nie ma wyjścia <śmiech>.

- Fajnie było poczuć dziś ponownie ten wiatr w nartach, bo dość dawno nie było nas na skoczni. Co prawda dzisiaj tego wiatru nie było wiele, ale miło było ponownie polatać, zwłaszcza, że moje skoki były całkiem w porządku. Na pewno zaliczę ten dzień na plus.

- Co jeszcze jest do poprawy? Wszystko! Odległości, prędkości, styl. Dostałem noty po 18,5, a maksymalnie można dostać 20. Tu jest jeszcze dużo do poprawy. Co do hamowania, to bym się nie przyczepiał. Wychodzi całkiem nieźle.

- Wczoraj, tuż przed przyjazdem do Zakopanego, miałem okazję polatać szybowcem. Pozwiedzałem góry z nieco innej perspektywy. Przy okazji ruszyłem nieco do przodu ze swoim szkoleniem szybowcowym. To był fajny dzień. Co prawda intensywny, lecz to bardzo miłe uczucie przelecieć całe pasmo górskie.

Kamil Stoch (6. miejsce, 132,5 metra):

- Moja mała kontuzja na twarzy jest efektem walki o jutrzejsze miejsce w składzie. Tak to w naszej drużynie wygląda. Co zrobić <śmiech>.

- Jestem zadowolony ze skoków. Na ten moment wszystko jest w porządku. Wiadomo, że chciałbym więcej i lepiej, lecz muszę skupić się bardziej na pracy, którą mam do wykonania. Istotna jest koncentracja nad elementami, które wymagają poprawy. Nie mogę puścić tego luźno i po prostu cieszyć się z dobrej formy. Aby dojść do bardzo dobrej dyspozycji, muszę jeszcze trochę popracować.

- Cieszę się, że startujemy na skoczni, którą bardzo lubię, a na dodatek w miejscu bardzo mi bliskim. Zawsze tutaj chętnie wracam, a na zawody, to już w ogóle.

Korespondencja z Zakopanego, Dominik Formela


Piotr Bąk, źródło: Informacja własna
oglądalność: (4440) komentarze: (0)

Komentowanie jest możliwe tylko po zalogowaniu

Zaloguj się

wątki wyłączone

Komentarze

Regulamin komentowania na łamach Skijumping.pl