W drodze do Klingenthal - historia konkursów LGP na Vogtland Arenie

  • 2019-10-03 17:10

Po znakomitym dla polskich skoczków konkursie w austriackim Hinzenbach przyszedł czas na finał tegorocznej edycji Letniego Grand Prix. Podobnie jak to często bywało w ostatnich latach, najlepsi skoczkowie świata zakończą sezon letni startem w niemieckim Klingenthal.

Miasto leżące w Saksonii, na granicy z Czechami, będzie gościć uczestników Letniego Grand Prix już po raz trzynasty w historii. W tym czasie byliśmy świadkami wielu niezwykle ciekawych rozstrzygnięć, w których główne role odgrywali również Biało-Czerwoni.

Otwarcie

Vogtland Arena to jedna z najnowocześniejszych skoczni nie tylko w Niemczech, ale również na świecie. Obiekt, którego punkt konstrukcyjny usytuowany jest na 125. metrze, może pomieścić nawet 30 000 widzów. Jego pierwszym rekordzistą został kombinator norweski, Bjoern Kircheisen. Niemiec w pierwszym oficjalnym skoku, który miał miejsce 21 grudnia 2005 roku, pofrunął na odległość 128 metrów.

Kilka miesięcy później, bo pod koniec września 2006 roku, Klingenthal zadebiutowało w kalendarzu Letniego Grand Prix. W kwalifikacjach do tego premierowego konkursu wystartowało aż 73 skoczków, w tym 4 Polaków. W kadrze, desygnowanej przez fińskiego trenera Hannu Lepistoe, znaleźli się Adam Małysz, Stefan Hula, Rafał Śliż i Kamil Stoch. Do „50” awansowali tylko dwaj pierwsi zawodnicy – Małysz wygrał kwalifikacje po skoku na 133,5 metra, wyprzedzając drugiego Janne Ahonena o 0,1 punktu. Hula zajął 23. miejsce, natomiast Śliż i Stoch uplasowali się odpowiednio na 60. i 64. pozycji.

Po kwalifikacjach, Adam Małysz mówił o tym, że wahał się czy wystartować w Klingenthal i, że przyjechał tam „trochę bez przekonania”. Jak się okazało następnego dnia, obawy polskiego mistrza były całkowicie niepotrzebne. Po pierwszej serii wiślanin zajmował drugie miejsce po skoku na 131 metrów, ze stratą 7,3 punktu do Andreasa Widhoelzla, który lądował 3,5 metra dalej. W drugiej kolejce atak na podium przypuścił Tami Kiuru. Fin wylądował w serii finałowej aż na 139. metrze (był to też najdłuższy skok całego konkursu), dzięki czemu awansował z siedemnastego aż na trzecie miejsce. Co ciekawe, brązowy medalista mistrzostw świata w lotach w Planicy z 2004 roku, wyprzedził czwartego Jakuba Jandę o zaledwie 0,1 punktu. Kilka minut później, Małysz skoczył 135,5 metra, co wobec późniejszego skoku Widhoelzla na odległość 128,5 metra, wystarczyło do zwycięstwa. Polak wygrał tym samym trzeci konkurs w sezonie letnim (wcześniej wygrywał w Predazzo oraz Zakopanem) i awansował na pozycję lidera Letniego Grand Prix. Trzy dni później w Oberhofie, czterokrotny zdobywca Kryształowej Kuli odniósł kolejne zwycięstwo, pieczętując triumf w całym cyklu.

Hat-trick Schlierenzauera

W kolejnym sezonie, zmagania na Vogtland Arenie były zwieńczeniem Letniego Grand Prix. Pierwsza połowa tamtej edycji letniego cyklu stała pod znakiem rywalizacji Adama Małysza i Thomasa Morgensterna, którzy niemal naprzemiennie wymieniali się prowadzeniem w klasyfikacji generalnej. W ostatnich konkursach w Oberhofie i Klingenthal zabrakło polskiego mistrza, jednak znakomicie zastąpił go w nich Kamil Stoch. Zawodnik z Zębu skakał w Oberhofie jak z nut, a dowodem tego było jego pierwsze zwycięstwo w zawodach światowej czołówki w karierze.

W Klingenthal, 20-letni wówczas skoczek, potwierdził swoją wysoką dyspozycję, plasując się na 5. miejscu. Konkurs na Vogtland Arenie był jednak teatrem innego aktora – Gregora Schlierenzauera. Austriak, który kilka miesięcy wcześniej triumfował w pierwszym w historii konkursie Pucharu Świata, rozgrywanym na obiekcie HS140, po pierwszej serii był trzeci za Jernejem Damjanem i największą rewelacją konkursu, Pawłem Karelinem. W finale „Schlieri” popisał się genialną próbą na odległość 143,5 metra, ustanawiając zarazem letni rekord skoczni. Startujący po nim Słoweniec i Rosjanin skoczyli odpowiednio 129,5 oraz 134 metry, dzięki czemu późniejszy mistrz świata w lotach z Oberstdorfu odniósł zwycięstwo na wagę trzeciego miejsca w klasyfikacji generalnej Letniego Grand Prix. Drugie miejsce tego dnia zajął Karelin, a podium uzupełnił Norweg Anders Jacobsen.

To zwycięstwo Schlierenzauera było początkiem jego świetnej passy w konkursach na igelicie, rozgrywanych w Klingenthal. W 2008 roku stoczył on zacięty bój z Simonem Ammannem. W pierwszej serii Szwajcar oddał najdłuższy skok, lądując na 140. metrze. Austriak skoczył metr bliżej i tracił do czterokrotnego mistrza olimpijskiego 1,8 pkt. W drugiej kolejce podopieczny trenera Alexandra Pointnera zanotował 138,5 metra i czekał na to, jak skoczy Ammann. Mistrz świata z dużej skoczni w Sapporo lądował metr dalej, ale z powodu zdecydowanie niższych not za styl przegrał ze Schlierenzauerem różnicą 1,9 pkt. Taki rezultat przyczynił się wydatnie do końcowego triumfu 53-krotnego zwycięzcy konkursów Pucharu Świata w łącznej punktacji letniego cyklu. Najlepszym z Polaków był tamtego dnia Łukasz Rutkowski, który skończył zmagania na 13. pozycji. Pięć „oczek” niżej uplasował się Adam Małysz, natomiast Marcin Bachleda i Piotr Żyła nie zdołali awansować do finałowej „30”.

Za największe zaskoczenie tamtych zawodów należy uznać siódme miejsce Francuza Vincenta Descombes Sevoie, a przede wszystkim dziewiątą lokatę Koreańczyka Hyun-Ki Kima.

Rok 2009 był pierwszym, kiedy podczas konkursów Letniego Grand Prix zastosowano system przeliczników punktowych za wiatr. W Klingenthal ponownie równych nie miał sobie Schlierenzauer, który mimo straty 6,6 pkt. do prowadzącego po pierwszej serii, Roberta Kranjca, odniósł trzecie zwycięstwo z rzędu na Vogtland Arenie w sezonie letnim, a biorąc pod uwagę także zawody Pucharu Świata – piąte. Triumf świeżo upieczonemu zdobywcy Kryształowej Kuli zapewniły skoki na 136,5 oraz 140,5 metra. Po konkursie Austriak nie krył swojej radości z wiktorii w Klingenthal i nie mógł uwierzyć w to, że udało mu się zwyciężyć tu już po raz piąty. Podium tego konkursu uzupełnili Kranjec oraz Fin Harri Olli. Punkty do klasyfikacji generalnej zdobyli w tych zawodach trzej Polacy: Marcin Bachleda (21. miejsce) oraz Grzegorz i Krzysztof Miętusowie, którzy uplasowali się odpowiednio na 28. i 30. pozycji.

Pech Małysza i zwycięstwa Stocha

W następnej edycji letniego cyklu konkurs na Vogtland Arenie miał przesądzić o losach triumfu w klasyfikacji generalnej. W Niemczech nie wystartował prowadzący w łącznej punktacji, Japończyk Daiki Ito. Szanse na czwarte zwycięstwo w całym cyklu miał Adam Małysz. Czterokrotny medalista olimpijski potrzebował do tego jednak wygranej w Klingenthal.

Warunki panujące wówczas na skoczni były bardzo zmienne, co sprawiało, że kilku czołowych zawodników, w tym Norwegowie Bjoern Einar Romoeren czy Tom Hilde zakończyło udział w konkursie na pierwszej serii. Jako ostatni, swój skok oddał w niej Małysz. Przed jego próbą wiatr był bardzo niekorzystny, przez co trener Hannu Lepistoe zwlekał z wystartowaniem polskiego skoczka niemal do ostatniej chwili. Ostatecznie wiślanin ruszył z belki, kiedy na rozbiegu zaświeciło się już czerwone światło. Mimo problemów po wyjściu z progu, lider Biało-Czerwonych skoczył 136,5 metra, co dawało mu na półmetku zawodów czwarte miejsce. Niestety chwilę później „Orzeł z Wisły” został zdyskwalifikowany. Jak sam przyznał po zakończeniu rywalizacji, zdawał sobie sprawę, że wystartował po zapaleniu się czerwonego światła. Jednocześnie czuł on niedosyt, spowodowany brakiem szansy na oddanie drugiego skoku i ewentualny triumf w klasyfikacji generalnej Letniego Grand Prix.

Pod nieobecność „Orła z Wisły” w drugiej serii, główną rolę w konkursie w Klingenthal odegrał Kamil Stoch. W serii finałowej skoczek z Zębu wyrównał letni rekord obiektu, skacząc 143,5 metra i odniósł tym samym zwycięstwo w całych zawodach, wyprzedzając drugiego Thomasa Morgensterna o 1,3 pkt. Trzeci był Gregor Schlierenzauer. Polak był niezwykle usatysfakcjonowany swoim startem w Klingenthal, a zwłaszcza zwycięskim skokiem w drugiej kolejce. Ocenił go jako „jeden ze swoich najlepszych skoków w życiu”. Ten rekordowy lot pozwolił mu zarazem awansować na drugie miejsce w łącznej punktacji letniego cyklu.

Tabela wszech czasów konkursów LGP w Klingenthal
Lp. Zawodnik Kraj I miejsce II miejsce III miejsce Łącznie
1 SCHLIERENZAUER Gregor 3 1 1 5
2 STOCH Kamil 2 1 0 3
3 WELLINGER Andreas 1 1 0 2
4 MAŁYSZ Adam 1 0 0 1
4 FREUND Severin 1 0 0 1
4 FREITAG Richard 1 0 0 1
4 KOT Maciej 1 0 0 1
4 KUBACKI Dawid 1 0 0 1
9 MORGENSTERN Thomas 0 1 1 2
9 KOUDELKA Roman 0 1 1 2
11 WIDHOELZL Andreas 0 1 0 1
11 KARELIN Paweł 0 1 0 1
11 AMMANN Simon 0 1 0 1
11 KRANJEC Robert 0 1 0 1
11 TAKEUCHI Taku 0 1 0 1
11 KOFLER Andreas 0 1 0 1
17 KIURU Tami 0 0 1 1
17 JACOBSEN Anders 0 0 1 1
17 KOCH Martin 0 0 1 1
17 OLLI Harri 0 0 1 1
17 AHONEN Janne 0 0 1 1
17 VELTA Rune 0 0 1 1
17 PREVC Peter 0 0 1 1
17 FORFANG Johann Andre 0 0 1 1

Rok później Stoch zdeklasował resztę stawki. Po skokach na 140,5 oraz 135,5 metra odniósł zdecydowane zwycięstwo, z przewagą aż 25,2 pkt. nad drugim Gregorem Schlierenzauerem i 27,9 pkt. nad trzecim Czechem Romanem Koudelką. Świetnie tego dnia spisał się również Piotr Żyła, który uplasował się na 4. miejscu.

Dominacja gospodarzy

Kolejne trzy lata były okresem, kiedy w Klingenthal wygrywali reprezentanci gospodarzy. W 2012 roku najlepszy na Vogtland Arenie okazał się Severin Freund, który wyprzedził rewelacyjnie spisującego się w tamtym sezonie letnim, Japończyka Taku Takeuchiego oraz Thomasa Morgensterna.

Triumfatorem następnego konkursu był Andreas Wellinger. Późniejszy mistrz olimpijski z normalnej skoczni w Pjongczang okazał się lepszy od Andreasa Koflera i wracającego po raz drugi do skakania, Janne Ahonena. Najlepszy z Polaków w tych zawodach, Dawid Kubacki, skończył zmagania na szóstym miejscu. W czołowej „10” znaleźli się jeszcze siódmy Maciej Kot i dziewiąty Stefan Hula.

W 2014 roku konkurs padł łupem kolejnego z Niemców, Richarda Freitaga. Podopieczny Wernera Schustera wyprzedził Romana Koudelkę i Norwega Rune Veltę. Jedynym reprezentantem Polski, któremu udało się awansować wtedy do finałowej „30”, był Piotr Żyła. Wiślanin zajął w Klingenthal szóstą lokatę, ex aequo z Czechem Janem Maturą.

Polskie triumfy Kota i Kubackiego

Kolejne zawody na obiekcie K-125 odbyły się w 2016 roku. Przed tym konkursem, pewnym zwycięstwa w klasyfikacji generalnej był Maciej Kot. Na Vogtland Arenie, zawodnik z Limanowej we wspaniałym stylu postawił „kropkę nad i”. W obu seriach lądował zdecydowanie najdalej (140 metrów w pierwszym oraz 143,5 metra w drugim skoku), dzięki czemu wyprzedził drugiego Kamila Stocha aż o 28,8 pkt. Jest to do tej pory największa różnica między zwycięzcą a drugim zawodnikiem w dziejach Letniego Grand Prix w Klingenthal, a druga w historii całego cyklu. Na najniższym stopniu podium stanął Słoweniec Peter Prevc.

Największe Przewagi Punktowe Nad Drugim Zawodnikiem - LGP w Klingenthal
Lp. Zawodnicy Data Przewaga
1 KOT Maciej (POL) - STOCH Kamil (POL) 2.10.2016 28,8 pkt.
2 STOCH Kamil (POL) - SCHLIERENZAUER Gregor (AUT) 3.10.2011 25,2 pkt.
3 SCHLIERENZAUER Gregor (AUT) - KARELIN Paweł (RUS) 6.10.2007 10,3 pkt.

Najmniejsze przewagi punktowe nad drugim zawodnikiem - LGP w Klingenthal
lp. Zawodnicy Data Przewaga
1 SCHLIERENZAUER Gregor (AUT) - KRANJEC Robert (SLO) 3.10.2009 0,9 pkt.
2 STOCH Kamil (POL) - MORGENSTERN Thomas (AUT) 3.10.2010 1,3 pkt.
3 SCHLIERENZAUER Gregor (AUT) - AMMANN Simon (SUI) 3.10.2008 1,9 pkt.

Wyczyn swojego kolegi z zespołu powtórzył rok później Dawid Kubacki. Skoczek z Szaflar wygrał po skokach na odległość 140 i 130 metrów. Dzięki temu odniósł on swoje piąte zwycięstwo tamtego lata i stał się pierwszym zawodnikiem w historii Letniego Grand Prix, który triumfował w całym cyklu, wygrywając każdy konkurs, w jakim startował. Podopieczny Stefana Horngachera pokonał wtedy Andreasa Wellingera i Norwega Johanna Andre Forfanga.

Polacy w czołowej „10” konkursów LGP w Klingenthal
Zawodnik Miejsce Data
MAŁYSZ Adam 1 30.09.2006
STOCH Kamil 1 3.10.2010
STOCH Kamil 1 3.10.2011
KOT Maciej 1 2.10.2016
KUBACKI Dawid 1 3.10.2017
STOCH Kamil 2 2.10.2016
ŻYŁA Piotr 4 3.10.2011
KOT Maciej 4 3.10.2012
STOCH Kamil 5 6.10.2007
KUBACKI Dawid 6 3.10.2013
ŻYŁA Piotr 6 4.10.2014
KOT Maciej 7 3.10.2013
KUBACKI Dawid 7 2.10.2016
STOCH Kamil 7 3.10.2017
HULA Stefan 9 3.10.2013

Przegrana z wiatrem

W 2018 roku oprócz zmagań skoczków, zaplanowano także po raz pierwszy w historii konkurs indywidualny kobiet. Organizatorzy zawodów na Vogtland Arenie nie mieli jednak szczęścia do pogody. Od samego początku skokom towarzyszyły silny wiatr oraz rzęsisty deszcz. Ostatecznie udało się tylko rozegrać treningi i kwalifikacje w zawodach kobiet i mężczyzn. Najlepsi okazali się w nich reprezentanci Niemiec – Katarina Althaus oraz Stephan Leyhe, który w swoim skoku ustanowił nowy letni rekord obiektu w Klingenthal – 145,5 metra.

Następnego dnia warunki atmosferyczne nie uległy zmianie. Siła wiatru ponownie uniemożliwiła rozegranie zawodów, dlatego zarówno konkurs Letniego Grand Prix kobiet, jak i mężczyzn, zostały odwołane. W wyniku tego, triumfatorem klasyfikacji generalnej został Jewgienij Klimow. Reprezentant Rosji wyprzedził w łącznej punktacji Niemca Karla Geigera i Piotra Żyłę. Wśród pań, po raz siódmy z rzędu bezkonkurencyjna była Japonka Sara Takanashi. Drugie miejsce zajęła Słowenka Ema Klinec, a trzecie Norweżka Maren Lundby.

Tegoroczny finał Letniego Grand Prix na Vogtland Arenie odbędzie się w sobotę 5 października. Konkurs zaplanowano na 16:00, natomiast dzień wcześniej o 18:00 rozpoczną się kwalifikacje, w których udział weźmie siedmiu reprezentantów Polski: Dawid Kubacki, Piotr Żyła, Kamil Stoch, Maciej Kot, Jakub Wolny, Klemens Murańka i Stefan Hula.


Wojciech Skucha, źródło: Informacja własna
oglądalność: (3056) komentarze: (0)

Komentowanie jest możliwe tylko po zalogowaniu

Zaloguj się

wątki wyłączone

Komentarze

Regulamin komentowania na łamach Skijumping.pl