Wieści ze świata skoczni narciarskich #7

  • 2019-10-07 09:00

Na skoczni Kulm w Bad Mitterndorf udało się załatać wszystkie "dziury" powstałe za sprawą zniszczeń spowodowanych nadmiernymi opadami śniegu zeszłej zimy. Skoczkowie z Calgary znaleźli swoją nową przystań, po tym jak zamknięto im skocznie, a organizatorzy zawodów Pucharu Kontynentalnego w Brotterode mogą raz jeszcze liczyć na łaskę FIS-u. W zgoła odemiennym nastroju są włodarze obiektu w Oberwiesenthal, który będzie gościł najbliższe mistrzostwa świata juniorów.

15 i 16 lutego 2020 roku po dwóch latach przerwy Puchar Świata powróci na skocznię Kulm w Bad Mitterndorf. Jak się okazuje, by obiekt mógł stać się ponownie areną zawodów, musiał przejść gruntowną naprawę, gdyż nad wyraz obfite opady śniegu, jakie miały miejsce ostatniej zimy, odcisnęły dość mocno swoje piętno na największej austriackiej skoczni. Rzeczywisty obraz sytuacji można było dostrzec dopiero po całkowitym stopnieniu śniegu. Znacznemu uszkodzeniu uległ najazd, bandy okalające tę część obiektu oraz stalowe części konstrukcji skoczni. Dzięki wytężonej, miesięcznej pracy firmy dobrze znanego w świecie  skoków Petera Riedla arena otrzymała trzy tygodnie temu ze strony FIS zielone światło do zorganizowania konkursów w zbliżającym się sezonie. Naprawione zostały wszystkie usterki, zainstalowano też nowe tory najazdowe Master Track. - Prace, które trzeba było wykonać na Kulm przyjąłem osobiście jako wielkie wyzwanie. Cieszę się, że stworzyliśmy warunki umożliwiające rozegranie tu konkursów najbliższej zimy. Jako partner Austriackiego Związku Narciarskiego potraktowałem tę kwestię jako punkt honoru, by naprawić wszystkie szkody na jednej z największych skoczni świata – podsumował Peter Riedel.

Niemiecka miejscowość Oberwiesenthal, najwyżej położone miasto w Niemczech,  już od czasu zakończenia ostatniego sezonu zimowego bardzo poważnie podeszła do organizacji mistrzostw świata juniorów, które zostaną tam rozegrane w dniach 28.02.-08.03.2020 r. Oprócz tego, że na skoczni wraz  z początkiem wiosny rozpoczęto intensywne prace remontowe, organizatorzy postanowili zabezpieczyć się na wypadek bezśnieżnej zimy. Obok skoczni ulokowano 4500 metrów sześciennych śniegu wznoszącego się na wysokość 9 metrów. Jest to mieszanka naturalnego białego puchu ze sztucznym przysypana grubą warstwą trocin, która ma stanowić opcję awaryjną w przypadku gdyby zima poskąpiła opadów białego puchu. Jakiś czas temu ogłoszono, że oficjalnym ambasadorem mistrzostw będzie legenda światowych skoków, Jens Weissflog. Na kilka miesięcy przed startem imprezy organizatorzy mają jednak nie lada problem. Jednym z warunków przyznania niemieckiemu ośrodkowi praw organizacji juniorskiego czempionatu było powstanie kolejki transportującej zawodników na szczyt skoczni. Odpowiedzialna za budowę wyciągu austriacka firma Graessner GmbH, która pierwotnie miała oddać urządzenie do użytku latem 2017 roku, jest w bardzo słabej kondycji, grozi jej bankructwo i nie jest w stanie wywiązać się z podjętych zobowiązań. - Albo się uda przygotować ten wyciąg albo nie, dla mnie to jest teraz loteria – mówi burmistrz Oberwiesenthal Mirko Ernst – próbujemy ustalić jakiś plan B, który nie jest jeszcze określony. Nie możemy biernie patrzeć na to co się dzieje albo raczej co się nie dzieje.

Zaplanowany na 8 i 9 lutego Puchar Kontynentalny w Brotterode jeszcze nie dawno wisiał na włosku. Wszystko przez to, że zarządcy obiektu wbrew zaleceniom Międzynarodowej Federacji Narciarskiej nie dokonali niezbędnej modernizacji obiektu. Chodzi o newralgiczne miejsce, w którym skoczkowie udają się na górę rozbiegu. Ma to miejsce bezpośrednio przy najeździe, co stwarza potencjalne niebezpieczeństwo zarówno dla skoczków znajdujących się tuż po starcie jak i tych, którzy maszerują w górę celem oddania swojej próby. Ostatecznie FIS zgodziła się warunkowo, by po raz ostatni rozegrać tam zawody bez dokonania wymaganej modernizacji. Decydujące okazały się gwarancje finansowe dla obiektu, które pozwolą na jego renowacje przed następną zimą. Włodarze obiektu mają też plan dotyczący całorocznego wykorzystania narciarskiej areny. Obiekt ma stać się ważnym miejscem z punktu widzenia turystycznego. Do dyspozycji zwiedzających okolicę ma być wieża najazdowa jako punkt widokowy, a także zlokalizowana na terenie obiektu kawiarnia. W okolicy skoczni ma zostać  otwarty park dla rowerów górskich. Początki skoków w Brotterode sięgają 1905 roku, rekordzistą obecnej skoczni jest Koreańczyk Seou Choi, który w 2005 roku na obiekcie K-105 uzyskał aż 123,5 m.

"Bezdomni" skoczkowie z Calgary po zamknięciu olimpijskiego kompleksu znaleźli wreszcie lokalizację, w której będą mogli kontynuować swoje narciarskie pasje. W kanionie Red Deer do 2005 roku znajdowały się dwie skocznie o punktach K 30 i 50. Niewykorzystywane od blisko 15 lat miejsce ze skokowym potencjałem stanie się już najbliższej zimy przestrzenią, na której funkcjonować będą skocznie K-25 i K-45. Pierwsze skoki na śniegu prawdopodobnie będą mogły zostać tam oddane już w pierwszej dekadzie listopada. Docelowo mają tam funkcjonować na stałe trzy obiekty K-70, K-45 i K-20 pokryte igelitem.

Nie każdy pamięta, że obok Muehlenkopfschanze w Willingen do 2000 roku funkcjonowała skocznia normalna o punkcie K-89, która została zburzona podczas modernizacji swojej większej sąsiadki. Brak obiektu normalnego mocno jednak dziś doskwiera miejscowym działaczom sportowym. Zaczęto więc ostatnio snuć plany o budowie w znajdujących się tam górach Rothaargebirge skoczni K-85 pokrytej igelitową nawierzchnią. Sporządzono już nawet kosztorys, który opiewa na 5 milionów Euro.


Adrian Dworakowski, źródło: Oesv.at/Ffh.de/Freiepresse.de/Thueringer-allgemeine.de/Fbcom/Alberta Ski Jumping&Nordic Combines
oglądalność: (6829) komentarze: (5)

Komentowanie jest możliwe tylko po zalogowaniu

Zaloguj się

wątki wyłączone

Komentarze

  • Oczy Aignera profesor
    @Kolos

    Dlatego właśnie bardziej wolę skocznię w Bad Mitterndorf. Na niej można latać, a w Oberstdorfie tylko "daleko skakać". Więcej emocji u telewidzów wzbudzają loty na austriackim obiekcie niż na niemieckim.

  • Kolos profesor
    @alo

    Tak naprawdę oba te obiekty to buble. No Skocznia w Tauplitz została ciut poprawiona i przynajmniej da się tam skakać ponad 240 m. W Oberstdorfie mieli mocarstwowe plany a ciągle nie da się tam skoczyć 240 metrów.

  • alo profesor
    @Oczy Aignera

    Problem jest taki że w Kulm często wieje wiatr. Częściej odwołują tam zawody niż w Oberstdorfie. Poza tym mam wrażenie że jest większe zainteresowanie lotami w Niemczech niż w Austrii i jest więcej kibiców

  • Oczy Aignera profesor
    @alo

    Ja natomiast wolę właśnie skocznię w Bad Mitterndorf. Tam bez większych problemów da się odlecieć. Moim zdaniem MŚwL w 2016 roku były bardziej atrakcyjne od tych rozegranych w zeszłym roku. Na obiekcie im. Heinego Klopfera wiatr bardziej wpływa na odległości, a ponadto ciężko jest na nim odlecieć.

  • alo profesor

    Wolałbym Oberstdorf od Kulm

Regulamin komentowania na łamach Skijumping.pl