Pomimo bólu, Tande znów trenuje na skoczni

  • 2019-10-09 22:22

Daniel-Andre Tande - dwa miesiące po przerwaniu przygotowań do zimy - powrócił do zajęć na skoczni. Mistrz świata w lotach narciarskich, choć oddał pierwsze próby na obiekcie Granaasen w Trondheim, nadal odczuwa jednak dolegliwości bólowe w kolanie.

- Nie jestem w stanie od razu wskoczyć na najwyższy poziom i z pewnością będę potrzebował do tego nieco czasu, ale niesamowicie cieszę się z powrotu do treningów na skoczni - powiedział Tande w rozmowie z przedstawicielem norweskiej federacji, którą opublikowano w mediach społecznościowych.

- Podczas pierwszych skoków doświadczyłem nietypowych odczuć związanych z kolanem, natomiast nie jest to coś, czym powinniśmy się martwić. Niemniej, postanowiłem zrezygnować z drugiej sesji treningowej, aby upewnić się co do stanu kolana - kontynuuje drużynowy mistrz olimpijski z Pjongczangu.

Kiedy 25-latek wróci do rywalizacji? - Uważam, że będę gotowy na listopadową inaugurację Pucharu Świata w Wiśle. To mój cel i nie sądzę, aby miało się nie udać go osiągnąć. Mam nadzieję, że wówczas poziom moich skoków będzie bliższy optymalnemu. 

Jeden z asów kadry prowadzonej przez trenera Alexandra Stoeckla od początku roku boryka się z problemami z lewym kolanem. Wszystko zaczęło się podczas lutowego Pucharu Świata w Lahti, kiedy nadwyrężył więzadła krzyżowe. Wtedy, pomimo utraty szans na wyjazd na mistrzostwa świata do Seefeld, zdecydowano się na leczenie zapobiegawcze i rezygnację z operacji. Tego lata Tande wystartował w Letnim Grand Prix w Wiśle (10. miejsce) i Courchevel (14. pozycja), po czym na osiem tygodni przerwał treningi na skoczni. Problemem było przeciążenie wspomnianego kolana, które do dziś daje się we znaki Skandynawowi. 

 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 

Slow and steady wins the race! At least I'm jumping again🙌🙌

Post udostępniony przez Daniel-André Tande (@daniel_a24)


Dominik Formela, źródło: twitter.com/Norskijump
oglądalność: (6118) komentarze: (4)

Komentowanie jest możliwe tylko po zalogowaniu

Zaloguj się

wątki wyłączone

Komentarze

  • SebaSzczesny profesor

    Według mnie sezon ma stracony. Brak odpowiednich przygotowań odbije się na formie zawodnika. Myślę że nie będzie w stanie osiągnąć wystarczająco wysokiego poziomu.
    Nie wierzę żeby miał być w czołówce. Choć pewnie jakieś punkty zdobędzie.

    To drugie wielkie nazwisko obok Wellingera który będzie praktycznie bez udziału w PŚ. Bo Tande to zawodnik z aspiracjami do zwycięstw a miejsca w 3 dziesiątece czy 2 na pewno go nie zadowolą

  • W Punkt doświadczony
    Tande jak Gangnes?

    Obawiam się, że ostatnie kontuzje definitywnie wykluczyły Norwega z czołówki. Nie tylko tej ścisłej.
    Coś jest nie tak w tym norweskim systemie szkolenia. Za duzo tych różnego rodzaju kontuzji. Za dużo, żeby uznać to za przypadek.

  • sheef profesor
    Norwegowie z podium Letniego Grand Prix

    Poniżej prezentuję zestawienie norweskich skoczków, którzy w całej swojej karierze przynajmniej raz stanęli na podium Letniego Grand Prix (w przypadku równej liczby podium o kolejności decyduje ilość wygranych konkursów):

    1. Tom Hilde - 7 razy (2 wygrane),
    2. Anders Bardal - 6 razy (2 wygrane),
    3. Kenneth Gangnes - 5 razy (2 wygrane),
    4. Anders Fannemel - 5 razy (1 wygrana),
    5. Phillip Sjoeen - 4 razy (2 wygrane),
    6. Bjoern Einar Romoeren - 3 razy (2 wygrane),
    Daniel Forfang - 3 razy (2 wygrane),
    8. Espen Bredesen - 3 razy (1 wygrana),
    Anders Jacobsen - 3 razy (1 wygrana),
    10. Roar Ljoekelsoey - 3 razy,
    Joachim Hauer - 3 razy,
    12. Rune Velta - 2 razy,
    Johann Remen Evensen - 2 razy,
    Daniel-Andre Tande - 2 razy,
    14. Sigurd Pettersen - 1 raz (1 wygrana),
    Andreas Stjernen - 1 raz (1 wygrana),
    16. Robert Johansson - 1 raz,
    Johann Andre Forfang - 1 raz,
    Halvor Egner Granerud - 1 raz,
    Sturle Holseter - 1 raz,
    Lasse Ottesen - 1 raz,
    Henning Stensrud - 1 raz,
    Marius Lindvik - 1 raz.

    RAZEM: 60 razy (17 wygranych)

  • alo profesor

    Tande wątpie żeby się liczył w walce o KK. Może być groźny na MŚwL

Regulamin komentowania na łamach Skijumping.pl