Kraft celuje w wygrane przed własną publicznością

  • 2019-10-18 18:51

Reprezentacja Austrii szykuje się do drugiego sezonu pod wodzą trenera Andreasa Feldera. Stefan Kraft, który minionej zimy w wyścigu o Kryształową Kulę przegrał tylko z Ryoyu Kobayashim, na przedsezonowym spotkaniu z mediami zdefiniował cele na Puchar Świata 2019/20.

- Fizycznie jestem świetnie przygotowany. Nic mi nie dolega i nie odczuwam żadnego bólu. Na miesiąc przed początkiem sezonu jestem w świetnym nastroju. Jestem gotowy na długą zimę. Pozostały czas wykorzystam na ustabilizowanie formy i wdrożenie ostatnich poprawek - zapewnia rekordzista świata w długości skoku narciarskiego.

Choć 26-letni Austriak ma na swoim koncie krążki światowego czempionatu z wszystkich kruszców, medale mistrzostw świata w lotach, zwycięstwo w klasyfikacji generalnej Pucharu Świata, Raw Air czy Turnieju Czterech Skoczni, jeszcze nigdy nie wygrał choćby jednego konkursu najwyższej rangi na własnej ziemi. Wszystkie spośród szesnastu dotychczasowych triumfów miały miejsce poza granicami jego ojczyzny. Teraz przedstawiciel SV Schwarzach otwarcie mówi o chęci przełamania tej passy. - Jednym z moich największych celów jest wygranie przed własną publicznością, co w Pucharze Świata nie udało mi się nigdy dotąd.

- Wyjąwszy klasyfikację turniejową, nigdy nie zwyciężyłem u siebie w pojedynczych zawodach. W najbliższym sezonie będę miał ku temu cztery okazje - zauważa najlepszy skoczek Pucharu Świata 2016/2017. W nadchodzącej edycji Austria zorganizuje - tradycyjnie - po jednym konkursie w ramach Turnieju Czterech Skoczni w Innsbrucku i Bischofshofen, a w połowie lutego światowa elita zawita do Bad Mitterndorf.

- Mam też dużo innych celów sportowych. W Planicy znajduje się mój ulubiony obiekt, a to tam pod koniec marca odbędą się mistrzostwa świata w lotach narciarskich. Jest też Turniej Czterech Skoczni i Puchar Świata - kontynuuje dwukrotny mistrz świata z 2017 roku, cytowany przez portal laola1.at.

W tym roku zawodnik czterokrotnie sprawdzał się w cyklu Letnim Grand Prix. Najlepszy wynik osiągnął w Hinzenbach, gdzie finiszował szósty. Następnie odpuścił finał w Klingenthal, aby w towarzystwie Michaela Hayboecka potrenować na kompleksie skoczni we wspomnianej Planicy. Wspomniana dwójka przyjaciół z kadry narodowej ćwiczyła pod okiem Haralda Diessa, asystenta Andreasa Feldera. Więcej w tej sprawie pisaliśmy >>>TUTAJ<<<.

Nim Kraft i jego rodacy rozpoczną rywalizację na śniegu, w ten weekend czekają ich jeszcze kontrolne występy w mistrzostwach Austrii. W sobotę skoczkowie zmierzą się na obiekcie normalnym w Tschagguns, natomiast w niedzielę zmagania przeniosą się do Innsbrucka na słynny obiekt Bergisel, gdzie przygotowano już tory lodowe. Program zawodów znajduje się >>>TUTAJ<<<.


Dominik Formela, źródło: laola1.at
oglądalność: (3995) komentarze: (5)

Komentowanie jest możliwe tylko po zalogowaniu

Zaloguj się

wątki wyłączone

Komentarze

  • Tomek88 profesor
    @alo

    Masz racje Stoch i Kraft to od kilku jedyni skoczkowie,którzy cały czas nie wchodzą poniżej pewnego poziomu Co do Letalnicy to masz rację,Kraft się w tym roku na niej męczył.Na pewno jest dobrym lotnikiem ale w zeszłym sezonie jakoś mu na mamutach nie szło(1 podium na 5 konkursów).Na MŚWL może być mocny ale biorąc pod uwagę ostatnie wyniki na mamutach wcale tak być nie musi.

  • alo profesor
    @Tomek88

    No właśnie. Kraft nie schodzi poniżej pewnego poziomu. Tak jak Kamil. Nie ma poza Kamilem i Kraftem innych skoczków którzy tak trzymają poziom tyle czasu. Nie mają aż takich dołków formy jak chociażby Peter Prevc który od 2016 r. do dziś nie może się odnaleźć. Boję się że Kraft może znów napsuć krwi Polakom i nie tylko w konkursach PŚ. W sumie on twierdzi że Planica to jego cel na ten sezon i że to jego ulubiona skocznia,ale w marcu tego roku męczył się na Letalnicy

  • Tomek88 profesor
    Nigdy nie schodzi poniżej pewnego poziomu

    Kraft jest od kilku lat jednym z najlepszych skoczków świata.Od 6 lat kończy sezon w top 10 pucharu świata.Ostatnie 5 sezonów w top 6 (w tym 3 razy na podium i z 1 wygraną Kryształową Kulą). Nie schodzi poniżej pewnego poziomu.Zdarzają mu się wahania formy ale zawsze jest on groźny dla innych.Zdobył już dużo a biorąc pod uwagę,że jego kariera jeszcze trochę potrwa Austriak w przyszłości może powiekszać swój i tak już okazały dorobek.

  • Oczy Aignera profesor
    Wyjątkowy skoczek

    Stefan w nadchodzącym sezonie na pewno będzie bardzo groźny. On wyróżnia się tym, że nawet gdy nie jest w najwyższej dyspozycji, to i tak potrafi plasować się na podium. Nigdy nie miał jakiegoś drastycznego pogorszenia swojego poziomu.
    Pewne jest jedno - jeśli Austriak złapie doskonałą formę pod koniec sezonu, to zgarnie oba najcenniejsze trofea w przyszłym sezonie.

  • W Punkt doświadczony
    skoczek zdecydowanie wybitny

    Doskonały skoczek.
    Facet nigdy nie schodzi ponizej pewnego poziomu.
    Poza dwoma pierwszymi sezonami (przy czym w pierwszym zaliczył tylko insbruckowsko-bischofshofenowski epizod, a w drugim zdobył juz ponad 200 pkt), zawsze w czołowej 10-tce klasyfikacji generalnej. Przez pięć ostatnich lat nigdy poza szóstką, a trzy razy na podium PŚ. Nie był może aż tak "cudownym dzieckiem" jak Schlierenzauer czy Morgenstern, ale wcale nie jest powiedziane, że na koniec kariery obu nie przeskoczy w sukcesach. Przy czym wiele zalezy tu od Polaków i Kobajasziego.

Regulamin komentowania na łamach Skijumping.pl