Molnar i Voros bez konkurencji na Węgrzech

  • 2019-11-01 19:42

Po mistrzostwach Chin, które odbywały się na kompleksie skoczni w Planicy, tym razem w Słowenii o medale krajowego czempionatu rywalizowali Węgrzy. Złote krążki na dużej skoczni wywalczyli Flórián Molnár i Virág Vörös - osamotnieni w swoich kategoriach na obiekcie HS138.

Florian MolnarFlorian Molnar
fot. Tadeusz Mieczyński

Uczestnicy tegorocznych mistrzostw świata w narciarstwie klasycznym byli jedynakami w konkursach kobiet i mężczyzn. 17-latek lądował na 112. i 115. metrze, natomiast jego o trzy lata starsza rodaczka uzyskała 108 i 112 metrów. Nad kuriozalną sytuacją ubolewała Vörös, która podzieliła się swoją opinią z kibicami za pośrednictwem Twittera.

- W ostatnim czasie wszystkie kraje mają swoje mistrzostwa. Węgry również. I wiecie co? Zostałam mistrzynią kraju! To była naprawdę trudna walka, którą stoczyłam... z samą sobą - pisze Virág Vörös w sarkastycznym tonie. Zawodniczka tego lata poczyniła spore postępy, notując najlepsze rezultaty w karierze w konkursach rangi międzynarodowej. W sierpniu, zajmując 23. miejsce we Frensztacie pod Radhoszczem, zdobyła pierwsze punkty do klasyfikacji generalnej Letniego Grand Prix. W Letnim Pucharze Kontynentalnym dwukrotnie finiszowała piąta w Szczyrku, a w cyklu FIS Cup wskoczyła na najniższy stopień podium w Rasnovie.

Nieco lepiej, mając na uwadze liczbę uczestników zawodów, prezentowała się sytuacja na obiekcie K-41. W pięcioosobowej stawce najlepiej spisał się 10-letni Hugó Weigl (41 i 40 metrów), który różnicą półtora punktu pokonał 15-letniego Dávida Kelemena (38,5 i 39 metrów) oraz o dwa punkty 11-letniego Zalána Kelemena (40 i 38 metrów). Dużo gorzej wypadli  dwaj dwunastolatkowie - Dárius Pónácz-Tóth (28 i 26 metrów) oraz Simon Tislerics (22 i 21 metrów).

Wśród dziewcząt triumfowała Izabella Tuczai (29 i 30 metrów) przed Hédi Kohl (28,5 oraz 26,5 metra) i Dórą Gnädig (21 i 20 metrów). Na skoczni K-15 swoich sił spróbowała Barna Kelemen, a jej wyniki to 6,5 oraz 10 metrów.

Każdy z uczestników tegorocznych mistrzostw Węgier jest członkiem klubu Kőszegi SE

Kliknij, aby zobaczyć protokół z pełnymi wynikami wszystkich kategorii >>>


Dominik Formela, źródło: skihungary.hu
oglądalność: (8765) komentarze: (31)

Komentowanie jest możliwe tylko po zalogowaniu

Zaloguj się

wątki wyłączone

Komentarze

  • Bajlandopl doświadczony
    @Leon88

    No widzisz, niestety nie potrafisz czytać ze zrozumieniem, a piszesz juz o kilku latach. Po pierwsze nie uważam tej dyscypliny za nieistotną, tylko niszową, bo takie są fakty. Gdybym jej nie lubił (zaraz po piłce nożnej), to bym nawet na takie strony jak ta nie zaglądał. Nie mam problemu z nabijania się z czegoś czy krytykowania tylko dlatego, że coś mi się podoba albo to lubię. Nazywa się to dystansem, ale tutaj dla wielu osób to słowo kojarzy się tylko z odległością. Kupując nowy samochód nie jestem rasowym Polakiem, który co by nie kupił, nawet Dacię, to będzie to zachwalał w nieskończoność tylko dlatego, że on to ma. Ba, powiem ci nawet, że jest cała masa niedoróbek w samochodach za 300-400 tys. zł i jakoś nie przeszkadza mi to na tematycznym forum producenta je wymieniać. To po pierwsze. Po drugie, nie wyśmiewam fanów tej dyscypliny, tylko jak już to ironizuję z TVP-owskich "kibiców" w postaci Januszy i Grażyn oraz kilku nawiedzonych jednostek z klapkami na oczach na tej stronie. Całą resztę normalnych fanów/kibiców skoków to serdecznie pozdrawiam. I wreszcie po trzecie, ironizuję z szopki i groteski, jaką jest organizowanie mistrzostw własnego kraju w kraju obcym, gdzie w zawodach startuje jeden zawodnik i jedna zawodniczka. Może wreszcie to zrozumiesz, będzie wtedy łatwiej w odbiorze moich postów.

  • Leon88 bywalec
    @Bajlandopl

    Nie ma to jak przez kilka lat siedzieć na stronie poświęconej dyscyplinie, którą uważa się na nieistotną, jedynie w celu nabijania się z ludzi którzy się nią pasjonują. Haha, boki zrywać, czyjąś pasją jest mało znana na świecie i słabo finansowana dyscyplina. W ogóle wszystkie sporty poza piłką nożną, F1, golfem, tenisem, koszykówką i boksem powinny być zlikwidowane, a ich fani wyśmiani i uznani za wariatów bo interesują się niszowym sportem.

  • Bajlandopl doświadczony
    @wiatrhula111

    Znakomicie, dziękuję, zarabiam więcej niż ten Fin trenując Chińczyków. Napisać ci co jem na śniadanie i czy po domu chodzę w kapciach, bo widzę jakieś niezdrowe zainteresowanie (na pewno wszystko z głową w porządku, bo pytanie dosyć niepokojące?). (...) Tak, budujmy tor boblejowy. Zdradzę ci nawet sekret, na zagranicznych forach nikt się nie rozpisuje o polskich bobsleistach i traktują ich jak jamajski folklor. W Polsce mamy nawiedzonych piszących o szacunku do groteskowych zawodów mistrzostw Wegier w skokach na skoczni w Słowenii, z jednym zawodnikiem i zawodniczką. Mamy osobników, którzy widzą "zagrożenie dla tej strony" w postaci gościa, który pisze o faktach w skokach i lubi ironizować. "Zagrożenie dla strony", po prostu można się zadławić ze śmiechu; co trzeba tam z kolei mieć w głowie, podejrzewam że gdyby zamknęli ten site, to emeryt/rencista chyba by psychicznie się załamał, bo to musi być całe jego życie. Ale na razie budujmy tor boblejowy, przyda się całemu polskiemu społeczeństwu!

  • wiatrhula111 weteran
    @Bajlandopl

    A dlaczego mielibyśmy nie budować toru?
    Gdyby tylko było na to środki to czemu nie, a to że były kiedyś tam MŚ mogło by być tylko czynnikiem promocyjnym

  • wiatrhula111 weteran
    @Bajlandopl

    Dobra po tym komentarzu już wiem kto ty jesteś, panie Andy vel shi vel Boryna i vel jeszcze wiele innych nicków, jak tam pańska firma informatyczna prosperuje?

  • atomek81 stały bywalec
    @Bajlandopl

    Czyli jednak oprócz Ciebie nikt nie ma prawa do własnego zdania. No cóż EOT z mojej strony.

  • Bajlandopl doświadczony
    @wiatrhula111

    Co ma do tego, czy kraj jest nizinny? Teoretycznie nic, na nartach można jeździć nawet w Dubaju. W praktyce ma dużo, bo nikt nie będzie inwestował w jakieś bezsensowne przedsięwzięcia, jak skocznia na Węgrzech. To nie szejkowie, poza tym np. ten stok w Dubaju przynosi dochód/reklamę. Co do węgierskich tradycji, to tak, jakbym odpowiedział Ci, że Polacy mają tradycje w bobslejach, bo przed II WŚ mieliśmy tor w Szklarskiej Porębie. Ba, nawet MŚ Polska na nim organizowała. Lećmy zatem budować obiekt bobslejowy, z takimi tradycjami... Mam nadzieję, że ta ironia była czytelna dla wszystkich bez wyjątku, bo niektórzy nawet najprostszej nie rozumieją. A to że ktoś jej nie rozumie, to nie znaczy z automatu, że wszyscy tacy niezwykle ogarnięci i też jej nie rozumieją.

    O braku szacunku to już nawet mi się specjalnie rozwodzić nie chce; trzeba mieć nieźle poprzestawiane w głowie, by śmianie się z letniej zabawy na igelicie czy z mistrzostw kraju z jednym zawodnikiem i zawodniczką stawiać w jednym rzędzie z szacunkiem lub jego brakiem. Hit hitów. Szacunek nie do człowieka, tylko do konkurencji i groteskowych zawodów, no tego jeszcze nie przerabiali. Gdzie ironizują z tego sami zawodnicy biorący udział w tej szopce. Serio, ta strona jest bardziej zabawna od pudelka, tutaj można się uśmiać jeszcze bardziej - tylko tu nie z artykułów/newsów, a z komentarzy ludzi mających klapki na oczach na punkcie skoków i zero dystansu. Idę sobie z szacunkiem nalać drinka, z szacunkiem do butelki uniosę ją delikatnie, a później potrząsnę szklankę z szacunkiem i zamieszam. Mam również nadzieję z szacunkiem do kostkarki w lodówce napełnić ją lodem. I tak, to też była ironia.

  • wiatrhula111 weteran
    Do Bajlando

    https://www.skijumping.pl/wiadomosci/26323/nie-licze-godzin-i-lat---o-dlugowiecznych-skoczkach-narciarskich/
    Tutaj jest też coś o węgierskich skokach narciarskich, tak więc tradycje jakieś mają (co prawda nie takie jak chociażby Czesi, czy Polacy).Gdyby w tamtych czasach organizowano PŚ, a w zawodach punktowało 30 zawodników to też wyglądałoby to dużo lepiej.

  • wiatrhula111 weteran
    @Bajlandopl

    A co to ma do rzeczy, czy kraj jest nizinny, czy nie w dzisiejszych czasach i tak powstaje coraz więcej "sztucznych" skoczni i jeżeli ktoś ma chęci i pieniądze to ukształtowanie terenu nie ma dla niego znaczenia.

  • atomek81 stały bywalec
    @Bajlandopl

    Ironia jest fajna jak jest tak skonstruowana, że rozumie ją większość, a nie tylko jednostki, albo, co gorsza, tylko sam autor. Przypomniała mi się taka anegdota o poczuciu humoru Niemców. "Podobno Niemcy śmieją się z wszystkich dowcipów. Nie wiadomo tylko czy mają tak duże poczucie humoru, czy nic nie rozumieją i śmieją się na wszelki wypadek"
    Jak zwykle odpowiadasz na te argumenty co Ci pasują, a te niewygodne pomijasz.
    NIKT Cię tutaj nie atakuje, nawet Kolos po części przyznał Ci rację, pisząc, że jednoosobowe zawody są kuriozalne. Nikt nawet nie napisał, że nie masz racji. Jeżeli pisanie o tradycjach skoków na Węgrzech czy o szacunku dla węgierskich działaczy i zawodników jest atakiem wymierzonym w Ciebie to... brak mi słów.
    Mówisz o konieczności uszanowania czyjegoś, odmiennego zdania. Całkiem słusznie. Tylko, że Ty sam czyjegoś, odmiennego zdania nie szanujesz i ciągle atakujesz innych za to, że mają inne zdanie.
    Piszesz, że to czy tamto Cię śmieszy. W sumie Twoja sprawa, nawet można by powiedzieć, że masz do tego prawo. Chociaż, mimo tego, że masz do tego prawo, to uważam, że to brak szacunku (mam prawo do swojego zdania, czy nie?) Ale czemu nie akceptujesz, że kogoś to nie śmieszy? Czemu nie akceptujesz, że ktoś się emocjonuje letnimi skokami, albo mistrzostwami Chin, albo tym, czy zawodnikowi z Kazachstanu czy Węgier uda się zdobyć punkt W PŚ czy w PK? Dlaczego odbierasz komuś, kto ma inne zdanie niż ty, prawo do interesowania się tym czym chce, jednocześnie uważając, że jest to atak na Ciebie?

  • Bajlandopl doświadczony
    @atomek81

    Odpowiem w skrócie, bo całość głównie do tego się sprowadza, w nawiązaniu do fragmentu: "Piszesz, że ludzie modlą się do plakatów skoczka z Węgier (czy z Kazachstanu), ciekawe na podstawie którego postu wyciągnąłeś takie wnioski. Pewnie na podstawie żadnego... Czy rozgrywki piłkarskiej C-klasy w Polsce też Cię śmieszą?".

    Wiesz co to jest ironia? Jeśli ironii w tym nie wychwytujesz, to trudno się dziwić, że spora część dinozaurów z tej strony ma podobnie i pisze te swoje posty z kołkiem w wiadomym miejscu. Rozgrywki C-klasy nie organizują mistrzostw kraju. W piłkę gra kilka klas rozgrywkowych, w których występuje kilkadziesiąt tysięcy zawodników, a nie jeden. Jeśli nie lubisz określenia ironia, to dam Ci inne: groteska. Brniesz też w ślepy zaułek, bo tu nie chodzi o to, czy ktoś napisał, że skoki to najważniejszy sport na świecie, tylko o bezustanne ataki na kogoś, kto ma inne zdanie i je wyraża, bo od tego są komentarze. Mnie śmieszą skoki w lecie, śmieszy mnie Węgier startujący w obcym kraju w mistrzostwach swojego, który nie ma przeciwnika, a zawody trwają 30 sekund. Ale zaraz wtedy pojawia się jakiś jeden czy drugi nawiedzony ktoś, kto wyjeżdża ze swoimi mądrościami, bezpośrednim atakiem i bredniami, że pogarda, że hejt, że trolling. Najzabawniejsze w tym jest to, iż nawet nie znają znaczenia tych słów. I wreszcie na koniec coś, co najbardziej mnie rozbawia - niby korzystają z opcji ignoruj, obnosząc się z tym milion razy, a jednak zawsze i wszędzie pierwsi do komentowania, jak się coś napisze nie po ich myśli. Taki paradoks. A raczej ubaw po pachy.

  • atomek81 stały bywalec
    @Bajlandopl

    Swoje zdanie na każdy temat możesz mieć. Nikt Ci tego, wbrew temu co piszesz, nie broni. Tylko dlaczego piszesz, że skoki narciarskie na Węgrzech są śmieszne? Czy rozgrywki piłkarskiej C-klasy w Polsce też Cię śmieszą? Albo piłkarska reprezentacja Gibraltaru czy innego San Marino? Czy to, że komuś (często za własne pieniądze) chce się uprawiać (niech będzie że amatorsko) jakiś sport to jest śmieszne? Piszesz, że ludzie Cię obrażają (bo nie jesteś bezkrytycznym fanem skoków), ale to Ty obrażasz i prowokujesz. I raczej dobrze o tym wiesz.
    Swoją drogą to piszesz bardzo sprytnie. Używasz sformułowań, które niby mają podnosić wartość twojej wypowiedzi, ale służą tylko prowokacji. W dodatku przeinaczasz czyjeś wypowiedzi i dopowiadasz opinie, których nikt nigdy nie wypowiedział.
    Piszesz, że ludzie modlą się do plakatów skoczka z Węgier (czy z Kazachstanu), ciekawe na podstawie którego postu wyciągnąłeś takie wnioski. Pewnie na podstawie żadnego...
    Gdzie tutaj ktoś napisał, że "Węgry liczą się w skokach"? Nikt, nigdzie...
    Gdzie ktoś napisał, że skoki to najważniejsza dyscyplina na świecie? Też nigdzie... A swoją drogą, skoro uważasz, że każdy ma prawo do własnego zdania, to czy dla kogoś skoki nie mogą być ulubioną (tym samym może i najważniejszą) dyscypliną na świecie?
    No i najlepsze 25 lat (jak piszesz) siedzisz w internecie i nigdzie indziej nie spotkałeś osób bardziej oderwanych od rzeczywistości niż tutaj. No to mimo, że wiele widziałeś, to jest to na prawdę mało:)
    Ale całość jest tak sprytnie napisana, że nawet 4 łapki w górę dostałeś. Brawo!
    A no i jeszcze jedno brawo. Dzięki Tobie dyskusja w tym wątku żyje, gdyby nie Ty to pewnie by się po 10 komentarzach skończyła.
    PS.
    Skoro dzięki tej stronie się uśmiechasz (nawet do rozpuku) to chyba dobrze... zawsze to lepiej się pośmiać, niż marudzić, smucić, wyżalać czy frustrować :)

  • Bajlandopl doświadczony
    @bardzostarysceptyk

    W internecie zawodowo i prywatnie od 1994r., wiele widziałem, od usenetu po dzieci neostrady, teraz mamy erę fejsików i twitterków. Ale nigdy, podkreślam nigdy (25 lat) nie spotkałem się z czymś takim, jak na tej stronie. Nawet na forach piłkarskich, gdzie jeden obrzuca błotem drugiego tylko za to, że ma krzywy nos. Tylko tutaj występują pojedyncze jednostki, które są tak bardzo oderwane od świata/rzeczywistości i mają głowę zlasowaną jak domek z kart po przejściu huraganu.

    Tylko tutaj pogardą określa się konstatację. Tylko tutaj pogardą dla dyscypliny określa się niezaprzeczalne fakty. Tylko tutaj wywyższa się i gardzi innymi użytkownikami wyłącznie dlatego, że mają inne zdanie i nie zakładają klapek na oczy w temacie skoków narciarskich oraz nie modlą się do plakatu skoczka z Węgier albo Kazachstanu. Wywyższanie się, bronienie dyscypliny jak niepodległości, a strona skijumping traktowana przez nich jak świątynia. Każdy niewierny, który miał czelność napisać coś oczywistego, niezaprzeczalne fakty, jest innowiercą. Tutaj tylko laurki dla najważniejszej na świecie dyscypliny. Inni precz.

    Szczerze, współczuję niektórym z tej strony życia. Nie będę wymieniał nicków, bo nie o to chodzi, raz żeby nie łamać regulaminu, dwa by wskazać szerszy konspekt zagadnienia, a nie wybiórcze osoby. Nawet węgierska zawodniczka ironizuje z tych pseudo-mistrzostw, ale osobom w podeszłym wieku i nie tylko, gdzie piątej klepki już brak, przeszkadza stwierdzenie, że to komedia. Przeszkadza stwierdzenie czegoś oczywistego, że skoki w lecie są śmieszne i to zabawa, co przyznają nawet sami zawodnicy (trening). Obrońcy dyscypliny, Don Kichoty ze skijumping wiedzą lepiej. Fakty nie są ważne. Słowa samych zawodników nie są ważne. Opinie inna niż tych wybitnych skokowych ekspertów z internetu jest nieważna. Ważne jest to, co oni sami bredzą. Co ciekawe, ja jestem święcie przekonany, że oni w te głoszone tu swoje brednie święcie i gorliwie wierzą. Oni wierzą pewnie nawet w to, że na Węgrzech jest skocznia narciarska, a jak nie ma, to co z tego - Węgry i tak się liczą w skokach, bo już w XIVw. wegierski kupiec skoczył raz z okna. Dlatego właśnie ta strona jest tak zabawna, a obok takiego folkloru nie da się przejść obojętnie śmiejąc się nie raz i nie dwa do rozpuku.

  • Kolos profesor
    @bardzostarysceptyk

    100% racji.

  • Kolos profesor
    @Bajlandopl

    Na Węgrzech jest stała grupa pasjonatów skoków narciarskich, jest przecież klub, w przeszłości była nawet niezła skocznia na której organizowano nawet Puchar Europy.

    Węgrów na skoczni raczej nie zabraknie, oni i tak od lat istnieją tak "jednoosobowo". Grupa dzieciaków też wystartowała w tych zawodach.

  • Stary Dobry Styrian bywalec

    @bardzostarysceptyk : zgadzam sie z Toba w kazdym slowie - jedyny powod dla ktorego staram sie jak najmniej pisac na tej stronie .
    Pozdrawiam serdeczenie .

  • bardzostarysceptyk profesor
    Największym zagrożeniem dla tej strony ....

    nie jest hejt, bo z nim lepiej lub gorzej moderatorzy sobie radzą.
    Tylko niby mieszcząca się w granicach dozwolonej wypowiedzi - pogarda.
    Pogarda dla dyscypliny "śmieszna, niszowa dyscyplina" "letnie zabawy na trawie" pogarda dla zawodników
    "buloklep" "worek ziemniaków" "miszcz" czy pogarda dla skoków w nieliczącym się państwie "Mistrzostwa Chin i Węgier w Słowenii, po jednym zawodniku/zawodniczce w konkursie, to jest komedia większa niż paraolimpiada", tu dochodzi jeszcze pogarda dla sportowców niepełnosprawnych.

    Dwie uwagi. Pierwsza dotycząca skoków na Węgrzech.
    Zawodnikom, działaczom, pasjonatom węgierskich skoków, należy się z naszej strony pełen podziw i uznanie. Że bez bazy,
    z małymi pieniędzmi i prawdę powiedziawszy z małymi szansami na większy sukces, im się jednak chce. Jak ktoś wypruwa żyły aby zdobyć wielką nagrodę, sławę, podziw, to żadna nowość. Ale jak kto to robi, a na mecie nie ma ani zwycięstwa, ani pieniędzy, ani sławy, to jednak powinno budzić nasz szacunek, minimum.

    Druga uwaga. Piszę tu już ponad 9 lat pod tym samym nickiem, najpierw jako starysceptyk teraz bardzostarysceptyk.
    I jeśli miałem ochotę tutaj kogoś obrazić, zbluzgać, wyszydzić, to dotyczyło to tylko chamowatych i głupich "kolegów"
    po klawiaturze, nigdy dyscypliny, zawodników, trenerów czy działaczy. Dziwne nie ?

  • erobson początkujący

    Niestety, ale w niektórych krajach skoki nie maja racji bytu i nic się na to nie poradzi. Mysle, ze dla takich Węgrów, sporadyczne punkty w Fis Cup to szczyt możliwości i nie ma się co oszukiwać, że zdobędą punkty w PS (chyba, że fuksem w loteryjnym konkursie bez kwali). Pamiętam, jakie nadzieję pokladano w Kanadyjczykach przed igrzyskami w Vancouver, skończyło się na 46 miejscu Reada w jednym konkursie i ostatnim w drużynowe.

  • Bajlandopl doświadczony
    @Kolos

    Tradycje Węgrzy mają takie, że jeden skoczek raz zdobył marne pkt. w PŚ w pojedynczym konkursie. Co do nizin, to jesteś w błędzie, bo w Finalndii jest mało miejsc pokrytych równinami. Może Zatoka Botnicka, ale w całej reszcie kraju przeważają tereny pagórkowate. Ale przede wszystkim klimat, surowe zimy, a nie równe jak dywan tereny Węgier z klimatem umiarkowanie ciepłym. Już nie mówiąc o tym, że oni nawet jednej skoczni nie mają, a ta w w Matrahazie wygląda jak czeski Harrachov po przejściu huraganu i wybuchu bomby atomowej. Nie pamiętam, kiedy ją zamknęli, ale pewnie ze 30 lat już będzie. Być może nawet dawno już wszystko zdemontowali, tego nie wiem.

    PS. Węgierskie skoki nie istnieją, to że startuje jeden zawodnik czy zawodniczka świadczy raczej o tym, że one dogorywają, o ile w ogóle można mówić, że kiedyś tak naprawdę istniały i ma co dogorywać. To że na czarne będziesz mówił (nawet tysiąc razy), że jest pomarańczowe, to kolor się od tego nie zmieni.

  • Kolos profesor
    @Bajlandopl

    Węgrzy mają dość bogate tradycje w skokach. W każdym razie skakano tam jeszcze przed II wojną światową. Więc to nie jest robienie czegoś "na siłę". Finlandia to też nizinny kraj a w skokach byli przez długi czas potęgą, więc jakie to ma znaczenie czy w kraju są jakieś duże góry czy nie?

    Zawody w jednoosobowym składzie wyglądają nieco kuriozalnie ale przynajmniej Węgierskie skoki ciągle istnieją i to jest plus.

Regulamin komentowania na łamach Skijumping.pl