Inauguracja Pucharu Świata pań bez Polek. Dlaczego?

  • 2019-12-04 20:55

Już w ten weekend najlepsze skoczkinie świata po raz dziewiąty przystąpią do walki o Kryształową Kulę. Na starcie premierowych zawodów w Lillehammer, a także następnych w Klingenthal, zabraknie reprezentantek Polski, które swoich sił w elicie mają spróbować dopiero w 2020 roku. O powodach takiej decyzji opowiedział nam nowy trener Biało-Czerwonych, Łukasz Kruczek.

Łukasz KruczekŁukasz Kruczek
fot. Tadeusz Mieczyński

- Nieobecność naszych zawodniczek w Lillehammer wynika z kilku czynników, jednak nie można tutaj mówić o odpuszczeniu, a raczej o założonym planie startów. Już wcześniej zdecydowaliśmy o takim przebiegu - zaznacza Łukasz Kruczek, dla którego jest to pierwszy sezon zimowy w roli trenera repezentantek Polski.

- Grupa składa się z młodych zawodniczek, mających różne doświadczenie. Na tym etapie nie chcieliśmy ich dzielić, ponieważ zależy nam na tworzeniu drużyny. Tak, by na najwyższym poziomie startowało ich jak najwięcej. Chcemy zrealizować jeden z celów, o którym mówiliśmy, czyli starty w konkursach drużynowych - kontynuuje 44-letni szkoleniowiec.

- Grudzień chcemy poświęcić na ugruntowanie elementów, które zostały zmienione. W ten sposób, żeby wszystko działało jak najbardziej automatycznie. W związku z tym zaczniemy od zawodów niższej rangi, a w trakcie sezonu będziemy startować w Pucharze Świata. Wylot na styczniowe konkursy do Japonii nie jest jeszcze w stu procentach pewien, ale taki mamy plan - zdradza Kruczek.

Gdzie zatem Biało-Czerwone zbiorą pierwsze w tym sezonie szlify na arenie międzynarodowej? - Zimę rozpoczniemy od Pucharu Kontynentalnego w norweskim Notodden (13-14 grudnia) i zawodów FIS Cup w Oberwiesenthal (21-22 grudnia). Drugie z tych wydarzeń będzie jedyną możliwością sprawdzenia się na skoczni, na której w marcu będą rozgrywane mistrzostwa świata juniorów, czyli impreza główna dla większości moich zawodniczek.

Pod koniec listopada nasze rodaczki miały możliwość sprawdzenia się na obiekcie im. Adama Małysza w Wiśle. Jak wypadł ten test? - Pozytywnie, choć łatwo nie było, gdyż warunki wietrzne nie były wymarzone. Niemniej, plan został zrealizowany. Kinga Rajda, Joanna Szwab i Anna Twardosz prezentowały się korzystnie. Ta trójka powtarzalnie realizowała zadania treningowe, natomiast dla Nicole Konderli oraz Wiktorii Przybyły, najmłodszej i najmniej doświadczonej dwójki, było to pierwsze spotkanie z tak dużą skocznią w sezonie zimowym. Od nich nie wymagaliśmy niczego innego niż zapoznania się ze śniegiem. Brakuje im doświadczenia z tego typu skoczniami i można śmiało powiedzieć, że przeskok był bardzo duży.

W środę nasz zespół dotarł do Austrii, gdzie odbędzie kolejny obóz treningowy w warunkach zimowych. - Udaliśmy się do Seefeld, ponieważ nie mieliśmy dużego wyboru. Jest to aktualnie, poza wiślańskim obiektem, jedyna czynna skocznia w tej części Europy. Będziemy mieć możliwość odbycia kilku treningów na obiekcie normalnym przed zawodami z cyklu Pucharu Kontynentalnego.

Puchar Świata pań 2019/20, będący dziewiątą edycją tego cyklu, rozpocznie dwoma weekendami na 140-metrowych obiektach. Zmagania zostaną zainaugurowane już 6 grudnia, kwalifikacjami w Lillehammer, natomiast na 7 i 8 grudnia wyznaczono zawody indywidualne. Tydzień później odbędzie się jeden konkurs w Klingenthal, gdzie również zabraknie Polek.

Program PŚ Pań w Lillehammer (HS140):

Piątek, 06.12.2019
10:00 - Odprawa techniczna
18:00 - Oficjalny trening
19:30 - Kwalifikacje

Sobota, 07.12.2019
11:45 - Seria próbna
12:45 - Pierwsza seria konkursowa

Niedziela, 08.12.2019
12:45 - Kwalifikacje
14:00 - Pierwsza seria konkursowa

Program PŚ Pań w Klingenthal (HS140):

Czwartek, 12.12.2019
18:00 - Odprawa techniczna

Piątek, 13.12.2019
11:00 - Oficjalny trening
17:30 - Kwalifikacje

Sobota, 14.12.2019
11:00 - Seria próbna
12:00 - Pierwsza seria konkursowa


Dominik Formela, źródło: Informacja własna
oglądalność: (8765) komentarze: (30)

Komentowanie jest możliwe tylko po zalogowaniu

Zaloguj się

wątki wyłączone

Komentarze

  • Kolos profesor
    @Stary Dobry Styrian

    To nie ja pisałem tylko Pavel. Ja uważam, że sobie radzą, tylko ich forma obecnie nie ta.

  • Stary Dobry Styrian bywalec

    @kolos : Ty tak na powaznie z tym ze im na duzych skoczniach nie idzie ?
    Nie bede szukal daleko ot tak gdzies w marcu ( w tym roku !!!! ) na HS 140 ( to chyba duza skocznia ) Kamila Karpiel zdobyla punkty do PS . I...... nawet nie probuj mi mowic ze teraz jest kontuzjowana - otoz Kinga Rajda tez tam punktowala .
    To tak tyle chcialem skorygowac bo dziewczynom napewno przykro jak czytaja takie "dyrdymaly" ze nie umieja skakac na duzych skoczniach , wlasnie ze umieja i gdyby skakaly czesciej zdobyly by wiecej punktow .
    No niestety ale Kruczek rzadzi i widac ze juz sie przymierza do przejecia meskiej kadry A .

  • Kolos profesor
    @Pavel

    Kruczek jakby nie patrząc to ma wręcz znakomite CV jako trener kobiet, żaden inny trener trenujący skoczkinie nie miał takich sukcesów na swoim koncie.

    To jednak nie znaczy, że Kruczek nadaje się na trenera kobiet. Póki co niewiele jest materiału do analizy. Rozliczać można dopiero po sezonie a nie przed.

    No i nie przesądzałbym z tym niskim poziomem naszych zawodniczek, w formie są miernej ale skakać na skoczniach normalnych umieją, a i na dużych dają radę bezpiecznie skakać. Co prawda marnie im na skoczniach dużych idzie, ale cóż na świecie jest może z kilkanaście skoczkiń umiejących skakać na dużych skoczniach. Więc nie oczekuję cudów od naszych zawodniczek.

  • W Punkt doświadczony

    Kruczek to dobry człowiek.
    Na ile może, odsuwa od siebie i od nas ten dzień, w ktorym każdy będzie się mógł przekonać, po raz kolejny zresztą, ile jest wart jako trener.
    Boi się też chłop zwyczajnie o nasze zdrowie. Wie, że nie każdy to zdzierży. Przyzwoity facet.

  • Brygadzista doświadczony

    Nie wiedzialem, ze slowo "abstrahowac" jest na cenzurowanym :)

  • Brygadzista doświadczony

    Abstra[***]c od aspektow trenerskich, decyzja "tu i teraz" jest wg mnie sluszna. Dziewczyny nie sa gotowe na duza skocznie i lepiej zeby weszly w sezon na mniejszych obiektach, bo jak wiemy 50m x 1.8pkt to troche sporo - kilka Pan potrafi juz niezle skakac. A to dlaczego ta decyzja jest sluszna, to juz niestety inna historia...

  • HAZARD weteran
    @pogromca januszy

    1. Nie jadą ponieważ są fatalnie przygotowane, można to między wierszami przeczytać, ale przesadni optymiści mogą tego nie zauważyć. Kroczek liczy że za miesiąc będzie lepiej i jakoś uratuje sezon - nie widzę tego, bo to po prostu bardzo przeciętny trener.
    2. Przykro, że nie odróżniasz hejtu od konstruktywnej krytyki, niestety też wiele osób też ma z tym problem. Nie każdy ma honor by zrezygnować, płacą mu to dlaczego miałby rezygnować? A że nie za bardzo się do tego nadaje to już inna sprawa. Nie wiem co by mówili inni, ja oceniam wyniki a te są bardzo słabe. Na razie nie wychodzi mu każda praca jako trener. :)
    3. Nie twierdze, że Horn to cudotwórca, co do Kota i Huli się nie zgodzę, bo dzięki niemu osiągnęli życiowe wyniki, a nikt przecież nie będzie trzymał świetnej formy przez całą kadencję danego trenera. Początek Horna wygląda średnio, ale mam nadzieję, że przy jego ocenie bierzesz pod uwagę negatywne czynniki na które nie miał wpływu (kontuzje, pech w zawodach).

  • pogromca januszy weteran
    @HAZARD

    Nie wiem, co takiego januszowego zobaczyłeś w moim komentarzu. Nadmiar hazardu szkodzi zdrowiu. (żart)

    Ad. 1 Może właśnie decyzja o niejechaniu na konkurs była podyktowana chęcią rozwoju? Spokojne treningi pomogły już niejednemu. Pojechanie i zajęcie miejsca w piątej dziesiątce, śmiem twierdzić, nie działa motywująco.
    Ad. 2 Gdyby nie wiedział, zrezygnowałby z posady. Na pewno ma jakąś wizję, trzeba mu dać szansę. To, że z Włochami mu nie wyszło, nie znaczy, że z naszymi dziewczynami będzie to samo - jak pisałem, u jednych metody trenerskie działają, u innych nie. Swoją drogą, gdyby nasza żeńską reprezentację prowadził jakiś trener z sukcesami, tutejsze opinie o decyzji byłyby zgoła inne. Ten hejt na Kruczka, co by nie zrobił, to właśnie czysty januszyzm.
    Ad. 3 Było jeszcze letnie grand prix. Kontuzje kontuzjami, ale - wyłączając Geigera - jakiegoś wzrostu formy u Niemców nie widać w porównaniu do zeszłego sezonu. Zresztą, metody Horngachera nawet nie podziałały u wszystkich Polaków: o ile u Stocha, Kubackiego, Żyły i Wolnego nastąpił progres, o tyle z Kotem, Hulą, a wcześniej Ziobrą i Miętusem już tak dobrze sobie nie poradził. Z Niemcami może być podobnie - u niektórych forma wzrośnie, innych niekoniecznie.

  • HAZARD weteran
    @pogromca januszy

    Pogromca januszy kolejny raz pokazuje, że sam ma z januszem wiele wspólnego.
    1. Nikt nie mówi, że Polki mają coś w tym sezonie coś wojować, ale chociaż się rozwijać, jak na razie ZNOWU notują regres, co będzie w dalszej części to zobaczymy, ale optymistycznie to nie wygląda.
    2. Skąd pomysł, że Kruczek wie co robi? Jeden z gorszych trenerów na karuzeli! Spieprzył prawie wszystko co mógł. Stoch jest wybitny, jedynym sukcesem Kruczka w całej karierze trenerskiej jest to, że go nie popsuł i być może trochę pomógł w sukcesach. Ufanie Kruczkowi to strzał w stopę. ;)
    3. Drogi Januszu, oceniasz Horna po 2 loteryjnych konkursach? Serio? Popatrz na to szczegółowo. Kontuzjowani Siegel, Freund, Wellinger, Lisso. Geiger wygląda bardzo dobrze, Markus ma pecha albo do warunków albo upadków jak na razie. Freitag skacze podobnie jak w ubiegłym sezonie, jedynie Leyhe na razie wygląda tak na prawdę źle, natomiast on materiałem na wybitnego skoczka nie był, dziwi mnie, że ostatnio wszedł na poziom pierwszej 15, bo to zwykły przeciętniak jak np Mechler.

  • pogromca januszy weteran
    Zaufajmy Kruczkowi. Na pewno wie co robi.

    Nie ma się co łudzić, że Polki w tym sezonie coś zawojują. To jeszcze nie ten poziom. Choć z całego serca im kibicuję.
    A wszyscy, którzy wypominają Kruczkowi jego porażki trenerskie z Polakami i Włochami, niech spojrzą na wyniki Horngachera u Niemców: po prostu nie ma jednej, uniwersalnej metody szkoleniowej; to co działa u jednych, u innych niekoniecznie...
    Innymi słowy - po owocach poznamy.

  • Gerwazy doświadczony

    Dwie rzeczy mnie ciekawią

    1. Serio dziewczyny skakały na skoczni w Wiśle na tym zeskoku co był w PŚ? Cud że żadna nie miała kontuzji.

    2 skocznia normalna w Seefeld. Zainstalowali tory lodowe po ostatnich cyrkach?
    Teraz jest tam temperatura na plusie więc trudno utrzymać naturalny najazd

  • Paweł39 weteran

    Tak bo najważniejszy dla nich jest jakiś Puchar Łoscypków w Zakopanym ;]]] zamiast startu w PucharzE Świata.
    Gdzie mają się uczyć od najlepszych? Siedząc w domu czy startując w zawodach o puchar Mietka Paliwąsa gminy LZSisko ;]]
    Tajner i Małysz tradycyjnie zaczynają mocno. Czyli spokojnym wejściem w sezon, proponowałbym żeby też Klemens Murańka nie startował w Pucharach Świata czy tam w innych zawodach bo MA JESZCZE CZAS (Tajner) to jeszcze bardzo młody i zdolny zawodnik (to nic że 25 lat ma można odjąc i rownei dobrze moze mieć 15). I powinien startować w Lotosach ;]]]]

  • HAZARD weteran
    @Bajlandopl

    Twardosz na pewno, Rajda raczej też prezentuje się gorzej, szczęście w nieszczęściu Karpiel że ma kontuzje, ale i ją boska ręka Kruczinho z czasem dotknie.

  • TonioTonio bywalec
    Słuszna decyzja

    Imprezą docelową dla naszych dziewczyn są Mistrzostwa Polski, oraz w mniejszym stopniu MŚJ. Dziewczyny powinny szykować się do nich powoli oskakując się w Lotos Cupie czy Pucharze Karpat, zamiast zupełnie niepotrzebnie jeździć na PŚ.

  • maziar1000 stały bywalec
    Kto jest odpowiedzialny za skoki kobiet?

    Kto jest odpowiedzialny za skoki kobiet? Tajner i on powinienem już dawno wylecieć, od kilku lat tylko słyszę w wywiadach że u nas to trzeba budować od 0 bo nie było.struktur. To ja się pytam kto od 10 lat jest prezesem PZN? A kto obecnie jest dyrektorem? Małysz który ma przebicie i tajner mu ulega w każdej decyzji ma to w [***] tak samo. Skoki kobiet leżą i to twarzą w błocie, tak samo kombinacja. Małysz powinien być dyrektorem nie od skoków i kombinacji tylko skoków seniorów mężczyzn.
    PS kruczek był bez roboty więc to co wsadzić gdzieś trzeba było. Szkoda że dziewczyny na tym cierpią ... :(

  • Bajlandopl doświadczony

    Bardzo dobra decyzja Łukasza. W sezon należy wchodzić powoli, a jeszcze lepiej, jak to powolne wejście w sezon polega na braku udziału w zawodach. Ciekawe, ile zdążył już u dziewczyn spieprzyć od czasu mianowania go trenerem kadry kobiet:).

  • Pavel profesor
    @Morgensternowy_

    Gdzieś musieli tego Kruczka wsadzić, a na MŚ przekonali się , ze niskim nakładem sił można zdobyć medal np w mikscie i wykombinowali, że jak tak randomowy trener jakim w ich mniemaniu był Bachleda (zapewne była to opcja budżetowa), osiągnął cokolwiek powyżej normy wieloletniej to taka gwiazda świata trenerskiego jakim jest Kruczek wygra PŚ. Niestety tak różowo nie jest i kombinacja wieloletnich zaniedbań i słynnego "spokojnego wejścia w sezon" pana trenera spowodowała, ze na obecną chwilę nie ma zawodniczki mogącej skakać w PŚ na poziomie niezagrażającym jej samej bo wszak skakać będą na skoczni dużej. W sumie decyzja zrozumiała.

  • eLman stały bywalec
    @Major_Kuprich

    To punkt pierwszy. Punkt drugi - imprezą docelową są Mistrzostwa Świata Juniorów.

  • Kolos profesor
    @Morgensternowy_

    Przecież nie zmieniono Bachledy, nadal trenuje dziewczyny i to w niemal identycznym układzie co w zeszłym sezonie, tylko zmieniła mu się nazwa stanowiska z pierwszego trenera na asystenta nadtrenera Kruczka który jest bardziej koordynatorem całej ekipy niż strikte trenerem.

    Po za tym rok temu o nominacji Bachledy na trenera kobiet mówiono mniej więcej tak samo źle jak obecnie o nominacji Kruczka.

    Póki co sezon kobiet jeszcze nie ruszył, Kruczek i spółka mają cały sezon żeby do siebie przekonać wynikami. Bo szczerze mówiąc Kruczek jako trener kobiet na razie mnie nie przekonuje.

  • Morgensternowy_ doświadczony
    Lepiej było

    w sumie nie zmieniać trenera Bachledy. Współpraca się fajnie z dziewczynami układała. Same zainteresowane mówiły, że lepiej byłoby nie zmieniać trenera. A tak poszło wszystko w p**du.
    Kruczek tak wytrenował Włochów, że do konkursu kwalifikuje się jeden Insam, który raz na ruski rok wchodzi do II serii. Pomyśleć, że dawniej Włosi starali się o regularne punktowanie, a nawet czasami o pierwszą ,,10". Na taką jednostkę sukcesu jakim był Cecon muszą oni czekać kilkadziesiąt lat. Dobrze, że znów trenejro Kruczkinio nie objął schedy po Hornim, bo wtedy Tajner byłby wywieziony na taczkach z kałem ładniej mówiąc. Ale powiem tak: Jakby działał system kobiet tak jak u mężczyzn w naszej reprezentacji lata temu, Karpiel i Rajda byłyby dziś na poziomie Evy Pinkelnig lub Juliany Seyfarth, a tak pozostaje nam czekać z 10 lub 15 lat na ,,Małyszkę".

Regulamin komentowania na łamach Skijumping.pl