Thomas Aasen Markeng odesłany z Rosji do kraju z powodu paszportu

  • 2019-12-05 16:26

Kolejny weekend z zawodami Pucharu Świata nie rozpoczął się pomyślnie dla reprezentacji Norwegii. Tuż po przylocie do Rosji, Thomas Aasen Markeng został odesłany z powrotem do kraju. Powodem był brak przedłużenia ważności paszportu zawodnika.

- Muszę przyznać, że to nie było przyjemne doświadczenie. Rosjanie są bardzo rygorystyczni. Zabrali mój paszport i musiałem czekać na decyzję przez kilka godzin - przyznaje 19-latek w rozmowie z telewizją NRK.

W czwartkowy poranek Thomas Aasen Markeng powrócił samolotem do Norwegii. Mistrz świata juniorów udanie rozpoczął nowy sezon. W Wiśle zajął drugie miejsce z drużyną, a indywidualnie zajął 22. pozycję. W Ruce po raz pierwszy w karierze ukończył konkurs PŚ w czołowej dziesiątce. Jego serię startów powstrzymała teraz kontrola paszportowa w Moskwie.

- Pozostali zawodnicy przeszli kontrolę przede mną. Nie wiedziałem, co się dzieje. Po prostu usiadłem w kącie i czekałem. Wszystkie drzwi wokół mnie były zamknięte. Po kilku godzinach powiedziano mi, że muszę wracać do domu - wspomina Markeng, który ostatnią noc spędził na lotnisku.

W czwartkowy poranek Norweg odzyskał swój paszport i został odprowadzony na pierwszy samolot lecący do jego kraju.

- To było wyjątkowo nudne i nieprzyjemne doświadczenie. Szczególnie, że stało się to w kraju, gdzie język jest odrobinę trudniejszy do komunikowania niż te, do których przywykliśmy - powiedział Clas Brede Braathen, dyrektor sportowy Norweskiego Związku Narciarskiego, który przybył na port lotniczy Oslo-Gardermoen, aby odebrać Markenga.

Powodem decyzji Rosjan był zbliżający się koniec ważności paszportu norweskiego zawodnika, który ma nastąpić w maju 2020 roku. Tymczasem, aby wizy do największego państwa świata były ważne, paszport musi posiadać ważność jeszcze przez co najmniej pół roku. Skoczek dowiedział się o tym szczególe już po przylocie do Moskwy.

- Mimo wszystko to moja wina. Sztab wspominał, abym sprawdził paszport i wizę przed odlotem. Sądziłem, że wszystko jest w porządku, skoro inne wizy również były ważne - przyznaje Markeng.

To nie pierwszy przypadek, kiedy Thomas Aasen Markeng ma problemy związane z dokumentami. Jesienią zapomniał zabrać ze sobą paszportu na lot do Polski.

- Nie mogłem doczekać się występów w Rosji. Skocznia w Niżnym Tagile wygląda na przyjemną, na taką, która mogłaby być dla mnie odpowiednia - dodaje Norweg.

Istnieje jednak szansa, iż Thomas Aasen Markeng wystąpi w niedzielnych kwalifikacjach w Niżnym Tagile. Tuż po przylocie do kraju, Norweg rozpoczął procedurę przedłużenia ważności paszportu. Był także z wizytą w rosyjskiej ambasadzie w Oslo.

Problemy Thomasa Aasena Markenga dotknęły ponadto jego kolegę z zespołu. W bagażu zawodnika, który również powrócił do Norwegii, znajdowały się narty Roberta Johanssona.

- Robert wciąż będzie mógł skorzystać z dobrych nart, po prostu będzie miał mniejszy wybór. Nie nazwałbym tej sytuacji kryzysem - zapewnia Braathen.


Adam Bucholz, źródło: NRK
oglądalność: (10110) komentarze: (13)

Komentowanie jest możliwe tylko po zalogowaniu

Zaloguj się

wątki wyłączone

Komentarze

  • Kolos profesor
    @Pavel

    Tu nawet nie chodziło o naciąganie procedur, bo przecież Markeng ma bezspornie ważny paszport. Zresztą wizy załatwia się sporo przed czasem więc pewnie w momencie składania wniosku o wizę Markeng miał paszport ważny na dłużej niż pół roku.

    O nie wpuszczeniu Markenga zdecydowała tylko urzędnicza proceduralność i odmierzanie czasu z aptekarską dokładnością.

    Po prostu uważam, że nie powinno się stawiać procedur ponad człowieka. Szkoda, że uważasz inaczej.

  • Pavel profesor
    @Kolos

    Nikt nikogo nie powinien wpuszczać, najgorsze prawo to takie, które traktuje się wybiórczo i naciąga zasady według własnego kaprysu. Są przepisy obowiązujące przyjezdnych do Rosji i nie jest problemem, aby się z nimi zapoznać i spełnić wymagane procedury. Nawet jeżeli zawodnik gubi się w przepisach to obok siebie sztab ludzi, który może to za niego załatwić. Sam byłem kilka razy w Rosji i żadnych problemów z tym nie było wystarczy trzymać się tego co wymagają.

  • Rumcajs bywalec

    Aż mi się pasta z Lewandowskim i paszportem przypomniała XD

  • Middlebakken początkujący
    @Oczy Aignera

    Fajny skok w czasie. BTW Benković przygotowuje się do MŚ w Oberstdorfie, w których zdobędzie złoto.

  • Oczy Aignera profesor
    Robert Kranjec

    Robert Kranjec lubi to.
    Link: https://www.skijumping.pl/wiadomosci/3354/nietypowe-klopoty-roberta-kranjca/

  • Kolos profesor
    @Jane Doe

    Zaraz tam burzę, Kamil Stoch wyraził swoją opinię, rosyjski działacz swoją i tyle.

  • Jane Doe początkujący
    A propos Rosji

    Stoch jednak wywołał burzę...
    [***]
    ------uwaga od moderatora------------------------------
    Proszę czytać i respektować regulamin komentowania.
    Zabrania się reklamowania innych stron, blogów itp.
    Jeżeli masz informację z konkurencyjnego portalu to posłuż się cytatem, nie wstawiaj linków odsyłających do tamtej strony.

  • Kolos profesor
    @XuruTu

    Czy ja wiem, czy gapiostwo? Markeng ma bezspornie ważny paszport, a do limitu conajmniej półrocznej ważności dokumentu, zabrakło mu może z kilkanaście dni.

    Biorąc to pod uwagę, to Markenga powinni byli wpuścić, a to że tego nie zrobili to głupota i chorobliwe trzymanie się procedur.

  • W Punkt doświadczony

    Z jednej strony chore rosyjskie przepisy.
    Z drugiej niesamowita niefrasobliwość i lekkomyślność Norwegów. Myśleli, że lecą do Niemiec albo do Szwecji?

  • XuruTu bywalec

    Ale tu nie jest kwestia wizy tylko gapiostwo samego zawodnika. Jak się jedzie za granicę to często sprawdzają dokumenty. Inna sprawa, to że trener czy rodzice zawodnika nie zadbali też o to.

  • Kolos profesor
    @HAZARD

    Sportowcy i tak mają specjalne wizy które uzyskać dużo łatwiej niż normalnie. Mimo to są kłopoty. Ale racja to zupełnie chore przepisy.

  • HAZARD weteran
    @alo

    To nie pech tylko na prawdę chore przepisy i procedury. Powinni znieść te wizy przynajmniej sportowcom, bo wygląda to wszystko żałośnie.

  • alo profesor

    Ale teraz przekichany żywot mają skoczkowie. Nie dość że muszą się mieć na baczności z kombinezonami i całym sprzętem to jeszcze dochodzą sprawy urzędowe. Po Kytoesaho kolejny odstrzelony z kwitkiem. Oby u naszych wszystko grało. I jeszcze Johanssonowi podprowadzili narty :-) to się nazywa pech

Regulamin komentowania na łamach Skijumping.pl