Koudelka nie godzi się ze zwolnieniem trenera, Janda odpowiada na krytykę

  • 2020-01-13 20:52

Kolejny tydzień stycznia nieoczekiwanie rozpoczął się od odwołania Davida Jiroutka z funkcji głównego szkoleniowca czeskiej kadry narodowej w skokach narciarskich. Zaskoczenia takim ruchem nie ukrywa Roman Koudelka, który w okresie noworocznym zaczął notować coraz lepsze wyniki. Głos w tej sprawie zabrał też Jakub Janda, przewodniczący komisji ds. skoków w Czeskim Związku Narciarskim. 

Roman KoudelkaRoman Koudelka
fot. Tadeusz Mieczyński

- Dziś dowiedziałem się, że David został zwolniony z powodu złych wyników. Po zawodach we Włoszech, które były najbardziej udane tej zimy! Teraz, kiedy wreszcie poczułem, że idziemy w dobrym kierunku? - grzmi Koudelka na łamach mediów społecznościowych. 30-latek na obiekcie normalnym w Predazzo finiszował na 14. i 11. pozycji. 

- Od rana, odkąd wylądowałem w Pradze, nie robię nic innego, tylko odpowiadam na pytania dziennikarzy. W sytuacji, gdy wracam z zawodów i chcę nieco odpocząć od skoków w towarzystwie rodziny. Świetnie, teraz na pewno podejdę do następnych konkursów z czystą głową... - ironizuje Koudelka.

- Pragnę podziękować ludziom odpowiedzialnym za czeskie skoki za to, że ich priorytetem jest dobro sportowców, czapki z głów. Usuwamy trenera, a czy prawdziwym powodem do zmartwień nie jest to, że nie mamy gdzie trenować i nie mamy warunków porównywalnych z resztą świata? - dodaje trzykrotny olimpijczyk.

- Czeski Związek Narciarski nie maczał w tym palców. David został jednogłośnie odwołany przez członków komisji ds. skoków. Jednocześnie pragnę dodać, że nie mam nic przeciwko Antoninowi Hajkowi, który został ogłoszony nowym trenerem - kończy Koudelka.

Przewodniczącym wspomnianej komisji ds. skoków jest legenda naszych południowych sąsiadów, Jakub Janda. 41-latek również opublikował swoje stanowisko w sieci. - Odkąd objąłem tę funkcję, dałem jasno do zrozumienia, że nie można działać na jedną postać. Obecna sytuacja nie jest dobra, ponieważ wpływa na wyniki całej reprezentacji i ogranicza nas w zmaganiach drużynowych. Znam to z własnego doświadczenia i wiem, że to stan zagrażający długoterminowej perspektywie czeskich skoków. Po zakończeniu kariery przez lidera, cała reprezentacja może upaść. Właśnie dlatego to wyniki zespołu powinny być priorytetem. Stawianie na jednego sportowca jest po prostu złe. 

- Nasza decyzja nie została podjęta nagle, z dnia na dzień. David Jiroutek i ja opracowaliśmy plan działania. Przyjęliśmy koncepcję, którą zamierzaliśmy wdrożyć. Nie zawsze udawało się osiągać kompromis, nie zawsze się zgadzaliśmy, ale nie jest to tajemnicą. Ze względu na naszą różnicę zdań, od roku omawiałem tę sytuację z Radą Skoków Narciarskich. Debatowaliśmy o możliwościach poprawy wyników, skupiając się na najmniejszych detalach dotyczących naszej drużyny. Po dogłębnej analizie, zgodnie postanowiliśmy zakończyć współpracę z Davidem - tłumaczy zdobywca Kryształowej Kuli z sezonu 2005/2006.

- Nie chodzi o to, że niecierpliwy Janda nagle postanowił odwołać trenera w środku sezonu. Na pierwszym planie jest długoterminowa praca. Owszem, skoki narciarskie w Czechach przeżywają ogromny kryzys, o czym można długo dyskutować i szukać winnych. Nie zmienia to faktu, że nie mamy obiektów, finansów i sprzętu. Jesteśmy na krawędzi upadku, sportowego i ekonomicznego. Musimy dążyć do poprawy kondycji czeskich skoków, choć nie jest to łatwe - nie kryje Janda, deputowany do Izby Poselskiej Republiki Czeskiej z ramienia ODS. 

- Reprezentacja nie działa w sposób, jaki powinna. Jest daleka od osiągania wyników, które by nas zadowoliły. Rezultaty nie są efektem stabilności, lecz rządzi tu przypadek. Taka sytuacja nie powinna być akceptowana przez trenera, a tym bardziej przez osoby odpowiedzialne za tę sekcję. Możemy tak przetrwać jeden sezon, bądź drugi, ale nie w rzeczywistości, w której należy zapewnić bezpieczeństwo finansowe i strukturalne. Nie jest to dla mnie proste, ale odwołanie Davida Jiroutka jest koniecznym krokiem. Wiem, że biorę za to odpowiedzialność. Wiem też, że wiele osób nie zgodzi się z tym ruchem, ale tego typu decyzje zawsze wiążą się z krytyką. Jeśli jest ktoś, kto uważa, że lepiej poradzi sobie na moim stanowisku, bez środków finansowych, przy dużej presji, a także przy konieczności rozwiązywania wielu sporów, wówczas chętnie oddam mu je powierzę... - kończy wicemistrz świata z 2005 roku.

Czesi na tym etapie sezonu zajmują ósmą lokatę w Pucharze Narodów. Ich dorobek to 122 punkty. Aż 107 z nich zdobył cytowany Koudelka, a piętnaście - w Engelbergu i Val di Fiemme - dołożył Viktor Polasek.


Dominik Formela, źródło: facebook.com/jakub.janda.1610 + facebook.com/RKoudelka
oglądalność: (17912) komentarze: (54)

Komentowanie jest możliwe tylko po zalogowaniu

Zaloguj się

wątki wyłączone

Komentarze

  • ZXCVBNM_9999 profesor
    @Raptor202

    Nie głupi pomysł :)

  • Arsendis doświadczony

    Taki doświadczony szkoleniowiec,człowiek legenda czeskich skoków... :(

  • Arsendis doświadczony

    Szkoda Jiroutka :(

  • war3d bywalec

    Janda zapewnił, że nie można się skupiać na wynikach jedynie Koudelki, a trzeba dbać o cały zespół. Jego zdaniem metody Jiroutka nie zdały egzaminu.

  • Hammerite stały bywalec

    Ech, jeśli Koudelka odejdzie, to już może być ostateczny cios zadany czeskim skokom, a one i tak zniosły bardzo dużo w ostatnich latach. Roman to jednak zdecydowanie najlepszy zawodnik, którego forma w dodatku mocno zwyżkowała.

    Wygląda na to, że Janda po prostu użył swojej pozycji do rozwiązania jakiegoś personalnego konfliktu z Jiroutkiem. Najbardziej szkoda, że ucierpią na tym czeskie skoki. Zresztą już ucierpiały - nawet gdyby ostatecznie Jiroutek wrócił jako trener, co jest oczywiście niemal nieprawdopodobne.

  • ZXCVBNM_9999 profesor
    @Jane Doe

    Janda na zdjęciu wygląda jak główny antagonista kolejnej części "Kevin sam w...".

  • Jane Doe początkujący
    Jakub Janda po roku w Rosji (czyt. komisji ds. skoków)

    Wygląda jak Robert Górski z Kabaretu Moralnego Niepokoju xD

    W sumie wszystko się zgadza.
    Sytuacja tam to niezły kabaret.
    Odczuwam moralny niepokój o przyszłość czeskich skoków.

  • W Punkt doświadczony
    Janda vs Jiroutek, a w tle Koudelka

    To zwolnienie jest tak absurdalne, że aż niewytłumaczalne. Dlatego można sobie pozwolić na każde uzasadnienie. Na przykład takie:
    Janda, bojąc się, że Koudelka dojdzie do takiej formy (bo niewątpliwie zwyżkuje, a kto wie czy w drugiej części sezonu nie będzie czasem nawet szczytował), że wyprzedzi Jandę w ilości zwycięstw, a może nawet podiów (na razie jest 6-5 i 20-11 dla Jandy), stwierdził że najłatwiej temu zaradzić poprzez zakłócenie cyklu treningowego i spokoju zawodnika. Ponieważ nie mógł z kadry wyrzucić Koudelki, wyrzucił jego trenera. I ma spokój.
    Głupie? Owszem, wyjątkowo.
    Ale Janda jeszcze głupszy, skoro w takiej chwili zwalnia trenera.

  • Wieśniaczek bywalec

    Czy ktoś wie czy prowadzona jest klasyfikacja generalna wszechczasów? Chodzi o sumę zdobytych pkt we wszystkich sezonach. U kobiet wiem że jest a u mężczyzn nie mogę znaleźć

  • Bajlandopl doświadczony
    @konrad95

    Ale tu nie chodziło o poziom sportowy przecież, tylko o niesnaski (delikatnie rzecz ujmując) między Jandą a Jiroutkiem. To jest jedyny prawdziwy powód jego odwołania. Janda poszedł w politykę i jak widać długo nie trwało, by mu odbiła palma.

  • konrad95 doświadczony

    Skoki to nie piłka nożna. Tutaj zmiana trenera w ciągu sezonu nic nie da. Lepiej byłoby poczekać do końca sezonu z oceną wyników.

  • Xenkus profesor
    @Bajlandopl

    To nie jest tak źle, być może uda się uratować też te duże obiekty k-125 i mamuta.

  • Bajlandopl doświadczony
    @Kolos

    Jezu, ile razy można pisać, że małymi literami w formie przymiotnikowej. Współpracy czesko-polskiej. To już tak wali po oczach, że masakra:). I w ogóle co to za pomysł, by Polacy mieli wyłożyć pieniądze na zagraniczny obiekt/finansować im zawody? Absurd.

    @Xenkus Za dojczerią sprzed kilku dni:

    "W Harrachovie pojawiło się światełko w tunelu w ratowaniu po[***]dłych skoczni narciarskich. W miniony weekend rozpoczęto pierwsze prace na mniejszych obiektach, dzięki którym możliwe będą treningi dzieci. Wciąż trwa zbiórka na ratowanie kolebki czeskich sportów zimowych.

    "Słynna dyscyplina wstaje z grobu" - piszą Czesi o skokach narciarskich w Harrachovie. Dzięki zbiórce publicznej udało się rozpocząć pierwsze prace i przygotować mniejsze obiekty. Na skoczniach K-40 i K-70 uporządkowano teren na rozbiegu i zeskok oraz wymieniono deski. Wyprodukowano też śnieg, dzięki któremu możliwe będą treningi dzieci na białym puchu. Skokami na przywróconych do życia obiektach wyraziły zainteresowanie czeskie i polskie kluby. 4 stycznia otwarto już pierwszą, większą ze skoczni".

  • Xenkus profesor

    W ogóle wiadomo co z tym Harrachovem tam? Walczą o coś? Mieli coś tam robić, aby to ratować jakoś

  • Kolos profesor
    @Homeomorfismus

    Nie zamiast ale obok, bez dużych/normalnych skoczni, same małe skocznie dla dzieci wiele nie dają. Raczej nie ma sensu by Polacy ładowali się w finansowanie Harrahova bo to ruina. Gdyby były to skocznie czynne, i byłaby jedynie kwestia sfinansowania zawodów i bieżącego utrzymania, to można by myśleć o jakiejś Czesko-Polskiej współpracy, a tak to nie ma sensu.

  • Kolos profesor

    W sumie się trochę dziwię Jandzie, sam dobrze wie jak to jest z nagłym zmianami trenerów i wykłócaniem się potem, a mimo to funduje swoim rodakom coś takiego...

  • Kocurello2 doświadczony

    Skomentuję to tylko tak :
    - Syf, Kiła i Mogiła !

    Lepiej się sytuacji w czeskich skokach nie da określić.

  • Homeomorfismus doświadczony
    @Adam90

    Nie rozumiem, czemu niby czeski kompleks skoczni miał być lepszy od polskich, bo w jego składzie znajduje się skocznia do lotów? Pomijam już fakt, że skocznia do lotów nie jest nam potrzebna, bo po co? Utrzymywać coś, na czym młodzież nie będzie mogła trenować, żeby raz na 2-3 lata przeprowadzić tam zawody Pucharu Świata? Zamiast tego lepiej wybudować kompleks skoczni małych i średnich w centrum i na północy Polski.

  • Kolos profesor

    Z tą "poprawą" wyników u Czechów to bym nie przesadzał, istotnie nieźle w Predazzo spisał się Koudelka, ale reszta nie (nie licząc drobnych punktów Polaska), trudno powiedzieć na ile "drgnęło" u Czechów a na ile efekt "przyjaznego" obiektu K-95

  • Seven stały bywalec
    @anonim

    I to jest prawda. On już myśli o zakończeniu kariery, poza tym czego on ma się niby bać, skoro nawet nie ma konkurencji. No i widać, jak dla niego ważna jest rodzina, obawiam się, że skończy karierę po sezonie...

Regulamin komentowania na łamach Skijumping.pl