"Skoczkowie. Przerwany lot" - nowa pozycja wydawnicza dla fanów skoków i nie tylko

  • 2020-03-16 13:29

Przedwcześnie zakończony sezon zimowy bez wątpienia pozostawił u wielu fanów skoków narciarskich uczucie dużego niedosytu. Jak wypełnić sobie pusty od konkursów na skoczni czas, jednocześnie pozostając w temacie skoków? Z pomocą przychodzi Wydawnictwo Marginesy, którego nakładem ukazała się w marcu na rynku książka "Skoczkowie. Przerwany lot". 

Książek o tematyce skoków narciarskich nie jest szczególnie dużo, tym bardziej warto się zapoznać z wydawnictwem przygotowanym przez Dariusza Jaronia, które przeniesie nas w czasie do przedwojennej, a następnie ogarniętej wojenną zawieruchą rzeczywistości i świata ówczesnego sportu. Portal Skijumping.pl objął patronat nad omawianą publikacją, niebawem zaprezentujemy na naszych łamach obszerną recenzję książki. Zanim to jednak nastąpi - kilka słów od wydawcy:

Tak jak polski himalaizm nie zaczął się od Wandy Rutkiewicz i Jerzego Kukuczki, tak polskie sporty zimowe nie nastały wraz z Wojciechem Fortuną, Adamem Małyszem czy Justyną Kowalczyk. Jeszcze przed II wojną światową mieliśmy zawodników zaliczanych do światowej elity.

Poruszająca historia trojga wybitnych przedstawicieli polskiego narciarstwa: Bronka Czecha, Staszka Marusarza i jego siostry Heleny. Bronek był pierwszym polskim zawodnikiem światowej klasy, Staszek – niedoszłym mistrzem świata w skokach narciarskich i pierwszym zawodnikiem spoza Skandynawii, który zagroził hegemonii „ojców założycieli” narciarstwa, a Helena miała tak wielki talent, że wróżono jej sukcesy na arenie międzynarodowej.

Losy bohaterów diametralnie zmieniła wojna. Ruszyli na szlaki kurierskie, by służyć ojczyźnie, za co zapłacili najwyższą cenę. Bronek został aresztowany i wywieziony do Auschwitz, gdzie po czterech latach zmarł. Po trwających rok torturach i przesłuchaniach Helenę rozstrzelano. Staszek kilkakrotnie wymykał się z rąk gestapo, uciekł z celi śmierci w Krakowie, a następnie przedostał się na Węgry, gdzie doczekał końca wojny.

A w tle Zakopane... W połowie lat 30. po wybudowaniu kolejki na Kasprowy Wierch w niczym nie ustępowało topowym europejskim kurortom, przyciągało nie tylko letników, ale też artystów, pisarzy, ludzi nauki i polityków. Bywanie pod Tatrami, szukanie weny czy dyskutowanie nad kwaśnicą o losach państwa należało do dobrego tonu. Przed wojną miasto tętniło życiem, a po jej wybuchu stało się ważnym punktem na mapie kurierskich tras i miejscem, w którym wypoczywali okupanci.

 


Adrian Dworakowski, źródło: Informacja własna
oglądalność: (5908) komentarze: (1)

Komentowanie jest możliwe tylko po zalogowaniu

Zaloguj się

wątki wyłączone

Komentarze

  • Delfin początkujący

    A będzie album ski jumping?

Regulamin komentowania na łamach Skijumping.pl