Koronawirus komplikuje pracę Mice Kojonkoskiemu

  • 2020-03-18 21:35

Władze Chińskiej Republiki Ludowej, która szczyt zachorowań na COVID-19 ma już za sobą, zarekomendowały natychmiastowy powrót do ojczyzny wszystkim jej obywatelom przebywającym w Europie. W związku z tym konieczny stał się powrót do Państwa Środka blisko trzydzieścioro skoczków i skoczkiń, podopiecznych Miki Kojonkoskiego, którzy w Kuopio przygotowują się do potencjalnego startu podczas igrzysk olimpijskich w Pekinie.

- W Chinach uważa się, że sytuacja związana z koronawirusem jest w tej chwili dużo bardziej niebezpieczna w Europie niż w ich kraju - tłumaczy Kojonkoski w rozmowie z portalem Is.fi - Rząd chiński twierdzi, że powrót wszystkich obywateli do ojczyzny jest najlepszym rozwiązaniem. Być może tak właśnie jest. Ja ich rozumiem. Moi zawodnicy jeszcze w najbliższy weekend zostaną w Pekinie poddani szczegółowym badaniom na obecność koronawirusa. Następnie każdy zostanie przewieziony do swojej prowincji, gdzie mają spędzić dwa tygodnie w jednoosobowych pokojach, w całkowitej izolacji. 

- W naszym projekcie nie możemy sobie pozwolić na stratę choćby jednego dnia, trenujemy bez przerwy, na okrągło, ścigając się z czasem, ale w tej sytuacji nic nie możemy zrobić - dodaje były trener Austrii, Finlandii i Norwegii - Nikt nie wie jak długo to wszystko potrwa, będziemy próbowali sondować możliwość prowadzenia jakiegoś treningu naszych zawodników w izolacji. Nasz projekt rozwija się znakomicie, wielu ekspertów, patrząc na to, co robimy, zmieniło swoje postrzeganie dotyczące tempa nauki skakania na nartach. Byliśmy dotąd na dobrej drodze, by przygotować zawodników, których w Pekinie nie będą się wstydzić chińscy kibice.

Wczoraj rząd Finlandii zdecydował o wprowadzeniu stanu wyjątkowego na terenie całego kraju, który ma potrwać do 13 kwietnia. Planowane jest m.in. pilne zamknięcie granic i ograniczenie dostępu do lekarstw. W Kraju Tysiąca Jezior odnotowano dotąd więcej przypadków zachorowań wśród osób młodych, w tym dzieci i młodzieży, niż w innych krajach. 

 


Adrian Dworakowski, źródło: Informacja własna
oglądalność: (7084) komentarze: (30)

Komentowanie jest możliwe tylko po zalogowaniu

Zaloguj się

wątki wyłączone

Komentarze

  • Bernat__Sola profesor
    @Oczy Aignera

    To był chyba konkurs indywidualny, ostatni w karierze Romørena. Na to wskazuje przynajmniej nagranie na YouTubie.

  • DanielBlanco bywalec
    @Oczy Aignera

    Poziom, jaki prezentował wymieniony przez ciebie dziennikarz najbardziej obrazuje fakt nazwania trenera kadry Niemiec Reinharda Hessa, Rudolfem Hessem, czyli personaliami niemieckiego zbrodniarza wojennego, jednego z najbliższych współpracowników Adolfa Hitlera.

  • Oczy Aignera profesor
    15 lat temu

    15 lat temu Mika Kojonkoski triumfował w Planicy. Cieszył się z rekordu świata i wygranej swojego podopiecznego - Bjoerna Einara Romoerena (albo "Einara Bjoernara Romoenena"). Tak Norwega nazwał Włodzimierz Szaranowicz w 2014 roku w trakcie konkursu drużynowego na Bloudkovej Velikance.

  • Bernat__Sola profesor
    @Bajlandopl

    Rozumiem, wiadomo, że teraz to wszyscy tylko nudzą o tym wirusie, ale tutaj faktycznie zaistniała sytuacja spowodowała utrudnienia, bo Mice zabrali zawodników. Także nie mam nic za złe redaktorom SJ.pl za ten artykuł.

  • kuba923 stały bywalec
    @FanKamil1234

    Przecież mają już ośrodki skoków, i z nich raczej nie korzystają

  • Bajlandopl doświadczony
    @Bernat__Sola

    Być może jestem przewrażliwiony, ale hasło koronawirus znalazłem ostatnio w puszce z tuńczykiem, jeśli rozumiesz ironię. Niedługo wrzucą newsa, że ze względu na koronawirusa nie miał się czym podetrzeć.

  • Wojciechowski profesor
    @Bernat__Sola

    Najpewniej tak.

  • Bernat__Sola profesor
    @Bajlandopl

    Ja clickbaitu w tym artykule nie widzę.

  • Bernat__Sola profesor
    @Wojciechowski

    Punkty w drużynie się liczą? (Tak, wiem, że Chińczyków to raczej nie dotyczy.)

  • Wojciechowski profesor
    @EmiI

    Każdy miał, ale jednocześnie czysto formalnie Korea Południowa mogła zgłosić drużynę tylko wtedy, gdyby zdobyła przynajmniej cztery miejsca z rankingu olimpijskiego. A zdobyła tylko dwa.

  • Kolos profesor
    @Wojciechowski

    No cóż, jeszcze sporo czasu więc nie zgłębiałem szczegółów. Jeśli nic się nie zmieniło jakoś znacznie to ostatnim czasie by wywalczyć prawo startu w IO wystarczyło mieć na koncie jakiekolwiek punkty PK i tyle.

    Więc któryś z Chińczyków pewnie ciuła jakieś pkt. Zwłaszcza jak po drodze trafi się jeszcze jakiś słabo obsadzony konkurs PK.

  • Wiewior doświadczony

    Kojonkowski zarażony kononowirusem !!

  • FanKamil1234 bywalec
    @kuba923

    Skocznie mają po igrzyskach służyć jako centrum treningowe dla chińskich skoczków i skoczkiń.

  • Wojciechowski profesor
    @Kolos

    O kryteriach już pisałem wcześniej. ;)

  • Cinu profesor

    Mają kasę, mają trenera z najwyższej półki, mają skocznie. Tylko skoczków nie mają.

  • kuba923 stały bywalec

    Tylko ciekawe co się stanie z tymi wszystkimi skoczkami i skoczkiniami po igrzyskach... Czy może nadal będą skakać w zawodach FIS? Czy może od czasu do czasu jakaś chińska skocznia się pojawi w PK, FC? Bardzo mnie to zastanawia, fajnie by było gdyby Chińczycy zostali trochę w skokach na dłużej. Z innej beczki może ktoś wie czy skocznie w Yabuli lub Beidahu nadal są używane?

  • Kolos profesor
    @Wojciechowski

    Pytanie jakie będą kryteria kwalifikacji. Ale myślę, że do 2022 roku znajdzie się 1-2 chińskich skoczków zdolnych zdobyć jakieś drobne punkty w PK. A to może już starczyć do jednego miejsca na IO, resztę na drużynówkę skaperuje się jak Koreańczyków...

  • Kolos profesor
    @EmiI

    Nie, tylko dwóch wywalczyło prawo startu na IO (a i to nie do końca jedno miejsce przybyło im po rezygnacji innych), trzeci do drużyny był kombinator norweski której w tej dyscyplinie miał prawo startu w IO a nie w skokach, a czwarty to już w ogóle był po za wszelkimi zasadami dopuszczony.

    Taka żonglerka zasadami, ale generalnie z korzyścią dla skoków, to co w zasadzie nie ma co krytykować.

  • DanielBlanco bywalec
    Proces kwalifikacyjny do IO w Pekinie

    Mimo, że regulamin utworzono i ogłoszono w grudniu 2019, to można powiedzieć, że nic nie wiadomo na temat zasad kwalifikacji na IO.
    Ponad 2 lata przed inauguracją poprzednich IO w 2018 również utworzono regulamin. Od 1 lipca 2016 wyniki liczyły się do ustalenia limitów startowych. W październiku 2017 jednak, czyli ponad 15 miesięcy od rozpoczęcia procesu kwalifikacyjnego, zmieniono zasady... Kompromitacja

  • EmiI profesor
    @Kolos

    Tylko wtedy każdy z tych Koreańczyków miał prawo startu na IO, na zasadzie prawa startu w PŚ.

Regulamin komentowania na łamach Skijumping.pl