Co z dodatkowym konkursem pań na MŚ? Decyzja jesienią

Na początku roku Międzynarodowa Federacja Narciarska (FIS) poparła pomysł norweskich działaczy, dotyczący włączenia konkursu indywidualnego pań na dużej skoczni do programu mistrzostw świata w narciarstwie klasycznym. Majowe posiedzenie Rady FIS nie przyniosło jednak potwierdzenia tej decyzji. Mimo wszystko wciąż istnieje szansa, że skoczkinie powalczą o dodatkowy komplet medali już w przyszłym roku w Oberstdorfie.

Maren Lundby

MŚ Oberstdorf 2021

fot. Oberstdorf 2021

Skocznia w Oberstdorfie

fot. Tadeusz Mieczyński

Przypomnijmy, iż w lutym podczas posiedzenia Rady FIS pomyślnie przyjęto pomysł Norweskiego Związku Narciarskiego, aby do programu MŚ w narciarstwie klasycznym włączyć konkurs indywidualny kobiet na dużej skoczni. Tym samym już podczas najbliższego czempionatu w Oberstdorfie mogłyby zostać rozegrane aż 7 medalowych konkurencji w skokach narciarskich - po trzy konkursy mężczyzn i kobiet (zawody indywidualne na normalnej i dużej skoczni oraz rywalizacja drużynowa) oraz zmagania mikstów. Po raz pierwszy zarówno panie jak i panowie mieliby identyczną liczbę szans medalowych.

Zobacz więcej: FIS poparła pomysł włączenia konkursu pań na dużej skoczni do programu MŚ

Decyzja wymagała jeszcze zatwierdzenia podczas Kongresu FIS, który miał odbyć się w maju w tajlandzkiej Pattayi. Pandemia koronawirusa doprowadziła jednak do zmiany planów. Kongres został przełożony na jesień, z kolei większość kluczowych decyzji dotyczących sezonu 2020/2021 miała zapaść na posiedzeniach komisji FIS poświęconych poszczególnym dyscyplinom sportowym.

Majowe zebrania online komisji ds. skoków narciarskich oraz Rady FIS nie podjęły jednak wiążących decyzji dotyczących konkursu pań na dużej skoczni. Tym samym na chwilę obecną program nadchodzących MŚ w Oberstdorfie nie został poszerzony.

Wciąż istnieje jednak szansa, że panie powalczą na początku marca o medale na dużym obiekcie. Sprawa zostanie bowiem podjęta podczas październikowego Kongresu FIS w Zurychu. Jeżeli pomysł uzyska aprobatę, to rywalizacja kobiet na Schattenbergschanze miałaby zostać rozegrana w środę, 3 marca 2021 roku.

W Oberstdorfie tytułu mistrzyni świata z normalnej skoczni bronić będzie Maren Lundby, która jako jedyna skoczkini na świecie ma obecnie w swoim dorobku mistrzostwo olimpijskie, złoty medal MŚ oraz Kryształową Kulę za triumf w klasyfikacji generalnej Pucharu Świata. Jeżeli władze FIS poprą pomysł jej rodaków, Norweżka będzie miała w przyszłym sezonie w Niemczech aż cztery szanse medalowe, w tym okazję do zdobycia dwóch indywidualnych złotych medali na jednej imprezie. Triumfatorka trzech ostatnich edycji PŚ Pań oddała ostatnio pierwsze skoki treningowe przed sezonem 2020/2021.

Mistrzyni olimpijska z Pjongczangu nie kryła w minionych dniach swojego niezadowolenia z decyzji władz FIS. Norwegowie planowali włączyć do Pucharu Świata pań zawody na mamuciej skoczni w Vikersund, ale włodarze światowej federacji nie wyrazili na to zgody, m.in. z powodu konfliktu terminów z rosyjskim turniejem Blue Bird.

- Nie znoszę tej decyzji - stwierdziła krótko Maren Lundby. Wcześniej Norweżka nie kryła satysfakcji z szansy na poszerzenie programu MŚ o konkurs na dużej skoczni.

Norweski Związek Narciarski stara się doprowadzić do zrównania skoków kobiecych z rywalizacją mężczyzn. Ich główne dwa punkty prowadzące do tego celu to konkurs olimpijski pań na dużej skoczni oraz rywalizacja na obiektach mamucich.

- Obecnie kobiecy turniej Blue Bird w Rosji rozpoczyna się w momencie, kiedy mężczyźni rywalizują w Vikersund - przyznaje dyrektor sportowy norweskiego związku, Clas Brede Braathen. Jego zdaniem jedyną możliwością rozegrania zawodów PŚ pań na Vikersundbakken byłoby przesunięcie rosyjskiego turnieju na grudniowy termin, ale na chwilę obecną nie ma rozmów na ten temat.

Sceptyczny wobec skoków pań na mamucie pozostaje nowy dyrektor Pucharu Świata mężczyzn: - Będąc szczery, nie uważam, że to już ten moment, aby dyskutować na temat zawodów pań w lotach narciarskich. Z technicznego punktu widzenia, tylko parę zawodniczek byłoby zdolnych do oddania skoku na tego typu obiektach - stwierdza Sandro Pertile.