Tomasz Pilch zakończył współpracę z Red Bullem

  • 2020-06-12 12:46

Reprezentacja Polski zakończyła drugie zgrupowanie na skoczni w ramach przygotowań do sezonu 2020/21. O swoich wrażeniach z kilkudniowych zajęć na Wielkiej Krokwi opowiedział nam Tomasz Pilch, w przypadku którego wiosna przyniosła spore zmiany.

Powiększona kadra narodowa, w składzie której znalazł się 19-letni wiślanin, pod koniec maja wróciła na rozbieg w Szczyrku. Teraz dwunastoosobowa grupa pojawiła się u podnóża Tatr. - Praca wykonana przez ostanie dwa obozy jest naprawdę owocna. Wszyscy dobrze się dogadujemy, a współpraca z trenerami układa się pozytywnie. Super jest to, że na treningach możemy podpatrywać najlepszych zawodników. Myślę, że przyniesie to zamierzone efekty. Zresztą już przynosi, co widać nie tylko na skoczni - uważa skoczek.

Pilch po słabszym okresie zaliczył udaną końcówkę przedwcześnie zakończonego sezonu zimowego. - Naprawdę fajnie zaczyna mi się skakać. Teraz udało się to podtrzymać, a nawet pójść krok dalej. Podczas kwarantanny miałem czas, żeby wszystko przemyśleć i zmienić podejście. Bardzo potrzebowałem takiego czasu. Od początku przygotowań dają do siebie 110% - dodaje dwukrotny triumfator zawodów rangi Pucharu Kontynentalnego.

Wraz z końcem maja dziewiątemu skoczkowi tegorocznych mistrzostw świata juniorów zakończyła się umowa sponsorska z firmą Red Bull, która nie została przedłużona na kolejne miesiące. - Nie oznacza to niczego złego. Z jednej strony będę miał być może nieco więcej spokoju, natomiast z drugiej pojawia się problem środków do życia - zaznacza Pilch, który nawiązał współpracę z austriackim producentem napojów energetycznych wiosną 2018 roku. - Aktualnie poszukuję nowego partnera indywidualnego - uzupełnia reprezentant naszego kraju. 

Pilch - podobnie jak Paweł Wąsek oraz Jakub Wolny - nadal będzie wspierany w ramach program Team100, o którego funkcjonowaniu w dobie pandemii więcej pisaliśmy >>>TUTAJ<<<.

Biało-Czerwoni kolejne zgrupowanie na skoczni rozpoczną 21 czerwca. Obiektem treningów będzie obiekt im. Adama Małysza w Wiśle-Malince.


Dominik Formela, źródło: Informacja własna
oglądalność: (16177) komentarze: (42)

Komentowanie jest możliwe tylko po zalogowaniu

Zaloguj się

wątki wyłączone

Komentarze

  • Skijumperssski początkujący

    Tytuł powinien być Redbulll zakończył z nim współpracę a nie on z nimi 😉😋 z Adamem Małyszem że Strzyżowa też Redbulll współpracował: https://youtu.be/QjXJrUOHwlo

  • Oczy Aignera profesor
    @mokulowski@wp.pl

    Na YT można obejrzeć konkurs w Oberstdorfie z owego roku.

  • Bajlando początkujący
    @mokulowski@wp.pl

    Dużo pijesz? Retoryka.

  • mokulowski@wp.pl stały bywalec

    A tymczasem borem lasem Klemens Murańka szuka sponsora w Radiu Maryja :P Aaauuu!!!

  • mokulowski@wp.pl stały bywalec
    @Bajlando

    Klikam ignora... bo w tym momencie ten twój komentarz należy umieścić w ramce Janusza, tak jak twój nick. Tak naprawdę Red Bull jest z Tajlandii bo owszem wynalazł ten "napój bogów" Dietrich M. i potem ze swoim wspólnikiem założył firmę Red Bull w Austrii ale tak naprawdę to właśnie w kraju Alexa Albona o ile takiego gościa kojarzysz, powstało to cudo które dzisiaj zbija fortunę. Co do Ciebie to zostaw sobie ten komentarz który napisałeś, a potem wróć jak już serio dorośniesz. Bo jak jesteś starszym panem to tym gorzej dla Ciebie, bo wiek mózgu jest z przedszkola. A cytat "dzieciaka z podpisem skoczka z Madagaskaru" to jest truskawka na torcie. No ale dobrze że nie z Korei Północnej bo moderatorzy musieliby Cię postawić do pionu.

  • Bajlando początkujący
    @mokulowski@wp.pl

    Przecież to dzieciak podniecający się kartkami z podpisem jakiegoś skoczka z Madagaskaru. :) W 1987r. (grudzień) Red Bull dopiero wchodził na rynek - i to wyłącznie austriacki. W skoki weszli jakieś prawie 10 lat później.

  • mokulowski@wp.pl stały bywalec
    @Oczy Aignera

    Proszę podać przykłady bo ja tego w tym momencie nie kupuję

  • Oczy Aignera profesor
    @mokulowski@wp.pl

    Austriaccy skoczkowie już pod koniec 1987 roku mieli kaski z logotypem Red Bulla.

  • Pavel profesor
    @Bajlando

    Akurat w Polsce problem RB to nie rozpoznawalność marki, a cena, wszelkie odmiany Tigera to mnie więcej 1/3 ceny RB w przeliczeniu na litr. Tutaj żadne minuty ekspozycji w TV nie pomogą.

  • Bajlando początkujący
    @Pavel

    Patrząc globalnie - masz rację. Ale nie wiem czy wiesz, że Polska jest jedynym krajem na świecie (!), gdzie red bull w energetykach nie był i nie jest nr 1 na rynku. Tiger, a później Black po wiadomych sprawach sądowych zgarnął w PL większą część rynku. Reklama w każdej formie im się nad Wisłą przydaje. Sam monitoruję oprogramowanie danej marki w necie i ma znaczenie, ile razy nazwa red bull czy inna pojawi się na interiach czy innych onetach. A nazwa "Siostrzeniec Adama Małysza" zrobiła swoje, tym bardziej, że z tego co wiem płacili mu grosze z punktu widzenia firmy. Około 15-20 tys. $ za sezon. Dla małolata Pilcha i większości tutaj to pewnie majątek, ale w skali globalnej to grosze. Oni mają ponad 6 mld $ przychodu rocznie.

  • Pavel profesor
    @Bajlando

    RB nie jest na takim etapie, aby musiał sobie "robić reklamę za grosze w mediach" :) Markę zna już praktycznie każdy i taki rozgłos jest im do niczego nie potrzebny. Obecnie wszelkie sponsoringi RB mają tworzyć skojarzenia, że produkt skierowany jest do młodych i aktywnych ludzi, plus mieć jakieś konotacje ze słynnymi skrzydłami tudzież lataniem, do tego sporty ekstremalne i kluby piłkarskie bazujące na młodzieży. Chcieli sobie wykreować kolejną gwiazdkę na naszym sporym skokowym rynku, a że nie pykło cóż płakać nie będą.

  • Bajlando początkujący
    @privet

    "Postawił", ktoś inny pisze o "inwestycji". Nie tak działa biznes i sport zawodowy. Pomijając koneksje Małysza i fakt, że przecież on załatwił Pilchowi kontrakt (mimo że dyrektor ds. niczego będzie dalej kłamał w żywe oczy, że nic o tym nie wie), to jest takie strzelanie na ślepo. Zwłaszcza, że chodzi o skoki - sport kompletnie nieprzewidywalny. Red bull ma budżet na takie strzały i go wydaje, ot i cała filozofia. Napoli też chce Karbownika. Mimo że to śmieszny zwykły kopacz, to zakładają, że może wystrzeli jak Zieliński czy Milik.

    Z Pilchem było podobnie. Od razu wiedziałem, że to mocno przereklamowane nazwisko, ale jednak mocne nazwisko. Wprawdzie w dowodzie nie ma napisane Siostrzeniec Adama Małysza, ale w mediach tak - i red bull swoje i tak na tym zarobił. Swoją drogą, nie uważam go jak ty @privet za "beznadziejnego skoczka", bo jakiś tam potencjał ma. Tonio czy Diabełek to on nie jest, a przynajmniej widzę jakieś szanse, by nimi nie był.

    PS. Sama decyzja red bulla mnie nie dziwi, bardziej ten idiotyczny tytuł, jakoby Pilch cokolwiek zakończył. Zrobili sobie już reklamę za grosze w mediach, bazując na nazwie "Siostrzeniec Adama Małysza", a że wyników nie ma, to mu podziękowali.




  • mokulowski@wp.pl stały bywalec
    @Pavel

    Głównie Austriaków powiadasz? To ja przypomnę, że pierwszym skoczkiem narciarskim z Red Bullem na kasku był... Roberto Cecon który jest makaroniarzem. I co istotne nie miał jeszcze tych słynnych barw - te dostał dopiero Andreas Goldberger. Potem przy pierwszym kontrakcie Małysza z RB (i przy okazji Jaroslava Sakali) bardzo duży udział miał... trener Pavel Mikeska, który sprowadził do Polski Ediego Federera. Przy drugim kontrakcie Małysza z bykami duży udział miał tym razem Goldi który wykonał słynny telefon do nieodżałowanego Ediego. A Ito? Tak naprawdę ta obniżka formy była jeszcze od sezonu 2006/2007 kiedy (w trackie sezonu) dostał Red Bulla pod oryginalną nazwą Rock Bulls. Tą samą oryginalną nazwę sponsora na początku sezonu miał Gregor Schlierenzauer - kask RB dostał dopiero na TCS. Tak naprawdę największy strzał w kolano był po nieudanym transferze Kamila Stocha. Gdyby nie ta kontuzja to RB na Kamilu Stochu zarobiłby olbrzymie pieniądze - jak na skoki. Bo przy Wellingerze to nie są zyski tylko niestety łapcie - i do tego doszła paskudna kontuzja. Dlatego musieli się ratować dwiema japońskimi gwiazdami - Sarą Takanashi oraz Ryoyu Kobayashim, by jakieś zyski były ze strony skoków narciarskich. Bo przy Tomku Pilchu były nadzieje, bo zyskał duże wsparcie sponsorskie w bardzo młodym wieku ale niestety kompromitacje jedna po drugim i to już nawet w 2 lidze, bo w FIS Cupie - o CoC nie wspomnę (a tym bardziej nie wspomnę o PŚ w którym praktycznie nie startował) spowodowały, że RB nie przedłużyło umowy. Bardzo słusznie zresztą i pozdrawiam.

  • Pavel profesor
    @mokulowski@wp.pl

    Nie dorabiaj ideologii do zwykłego przypadku. Na 100% Ito zanotował obniżkę formy bo dostał kask RB i to będąc Japończykiem, którzy nijak nie ogarniają "kultowości" tego logotypu, który jest typowy dla nas. Sponsor to pieniądze tylko u nas towarzyszy temu jakiś dziwaczny splendor wywodzący się z "Małyszoamnii".

    Tak naprawdę RB sponsoruje głównie Austriaków z racji tego, że właśnie z tego kraju wywodzi się twórca marki i właściciel koncernu, do tego doszedł Małysz, któremu kontrakt załatwił austriacki menager, Wellinger z pokrewnego rynku niemieckiego plus Pilch dzięki wpływom Małysza. Ito to była próba ugryzienia olbrzymiego "tortu azjatyckiego", ale coś nie pykło, głównie wynikowo, teraz podjęli drugą próbą tym razem stawiając na lepszego konia. Ot cała filozofia tej dorabianej ideologii.

  • mokulowski@wp.pl stały bywalec
    @Pavel

    "brak sponsora pomoże wejść na wyższy poziom"

    Taaak!? A Daiki Ito mówi ci coś!? Po tym jak Red Bull nie przedłużył z nim umowy to Japończyk zaczął osiągać lepsze wyniki, a mogło być jeszcze lepiej, gdyby nie doznał latem albo wczesną jesienią 2012 roku kontuzji. A w Red Bullu? 2007/2008 - miejsce poza 30-tką w PŚ, a w kolejnym było niewiele lepiej bo 27 lokata i w efekcie po wygaśnięciu kontraktu podziękowano mu za współpracę! A jeżeli będzie brązowy medal to tak naprawdę w Libercu Japończykom wywalczył... Takanobu Okabe, który Łukasza Rutkowskiego odsadził w dwóch skokach na ponad 30 pkt jak nie więcej!!! Dziękuję dobranoc.

    P.S a jeżeli już miał sponsora to jakąś firmę której nazwy nie znam bo nie uczę się japońskiej katakany

  • mokulowski@wp.pl stały bywalec
    @Pavel

    Wieloletni partner z ciężką wyrwą. Bo w 1998 roku razem z Jarkiem Sakalą wylecieli z Red Bulla. Nie wiem z jakiego powodu Czech wyleciał ale Adam wyleciał za fatalne wyniki. 57 miejsce, 43 punkty, ostatnie punkty w PŚ 97/98 zgarnął w Zakopcu i potem musiał czekać ok. rok czasu by na tej samej skoczni znowu zdobyć punkty. A po kompromitacji na igrzyskach w Nagano chciał zakończyć karierę...

  • Raptor202 profesor
    @Pavel

    "wtedy Pilch coś tam w PK poskakał" - i w tym tkwi klucz tego kontraktu. Jakby "czegoś tam" nie poskakał, to nikt by się nim nie zainteresował.

  • Pavel profesor
    @Raptor202

    Nie wiem po co szukać kwadratowych jaj, Małysz to wieloletni partner RB, Pilch jego ziomek. Wystarczyło ruszyć swoje kontakty i gotowe, tym bardziej, że wtedy Pilch coś tam w PK poskakał. I cała tajemnica.

  • Raptor202 profesor
    @Pavel

    Może po prostu podjęli to ryzyko z nadzieją, że Pilch wystrzeli? W momencie podpisania kontraktu nie miał na koncie większych sukcesów, ale wyglądał najbardziej obiecująco na przyszłość spośród polskich zawodników. Taki skoczek na pewno jest tańszy dla sponsora, a potencjalne korzyści są całkiem wysokie. Tym razem ryzyko się nie opłaciło, ale w przypadku drugiego kontraktu Małysza również nie mogli być niczego pewni, a wtedy siadło im idealnie.

  • FankaPilcha stały bywalec

    Byleby nie musiał uciekać się do takich metod jak Murańka, który zaproponował współpracę... Tadeuszowi Rydzykowi.

Regulamin komentowania na łamach Skijumping.pl