Loty czarterowe i zmiana przepisów - FIS szykuje się do zimy

  • 2020-10-02 15:15

Do inauguracji 42. sezonu Pucharu Świata w skokach narciarskich mężczyzn pozostały niespełna dwa miesiące. Cykl już po raz czwarty z rzędu ma ruszyć w Wiśle. Jak może wyglądać zima w cieniu pandemii koronawirusa? Możliwe scenariusze przedstawił Sandro Pertile, następca Waltera Hofera.

Wybuch pandemii spowodował nie tylko przedwczesny finał sezonu zimowego, ale i storpedował kalendarz tegorocznej edycji Letniego Grand Prix. Wyzwania organizacji konkursów najwyższej rangi podjęto się tylko w Polsce, co po raz kolejny docenia włoski dyrektor Pucharu Świata. - Letnie zawody w Wiśle były dla nas niezwykle ważne. Mogliśmy sprawdzić wiele rzeczy i widzieliśmy, że działa to bardzo dobrze. Teraz będziemy to wdrażać przez całą zimę - zaznacza działacz.

Największym zmartwieniem Międzynarodowej Federacji Narciarskiej (FIS) przed startem Pucharu Świata 2020/21 jest podejście rządów poszczególnych krajów do przybierającej na sile pandemii. Ograniczenia w podróżowaniu po świecie i możliwe kwarantanny wymuszają zmiany w przepisach FIS. Najważniejsza z nich mówi, iż 7 spośród 10 najlepszych reprezentacji musi mieć możliwość wyjazdu na zawody bez koniecznej kwarantanny po wjeździe lub wyjeździe z danego kraju, aby konkursy doszły do skutku. Kwestia ta będzie rozpatrywana przez każdy z komitetów organizacyjnych i FIS na 30 dni przed odprawą techniczną.

W celu uniknięcia kwarantanny, na przykład przy okazji powrotu do domu na Boże Narodzenie, drużyny z Japonii, Kanady oraz Stanów Zjednoczonych mają spędzić cały sezon w Europie, gdzie odbędzie się większość zawodów. Co z konkursami w odległych lokalizacjach? 

- Najtrudniejszymi kierunkami będą z pewnością zawody w Rosji (5-6 grudnia w Niżnym Tagile) oraz zawody w Japonii (Sapporo) i Chinach (Pekin) w połowie lutego. Dlatego rozważamy organizację czarterowych lotów w celu utrzymania grupy blisko siebie i ułatwienia przestrzegania przepisów dotyczących podróży. Zespoły dodatkowy czas w Rosji i Chinach będą mogły wykorzystać do treningów przed mistrzostwami świata w lotach narciarskich oraz na skoczniach olimpijskich - zdradza Pertile na łamach fis-ski.com.

Nowy dyrektor Pucharu Świata jest w stałym kontakcie z przedstawicielami wszystkich ekip. - Pomimo skomplikowanych problemów, duch panujący wśród drużyn i działaczy jest naprawdę dobry. Nie możemy się doczekać zawodów. Wiemy, że jest to całkowicie w naszych rękach. Ograniczenia władz krajowych i lokalnych są kluczowe, my dołożymy wszelkich starań, aby ich przestrzegać i zawsze postępować odpowiedzialnie jako jednostki oraz jako grupa - zapewnia 51-latek.

Zobacz kalendarz Pucharu Świata w skokach narciarskich mężczyzn 2020/21 >>>


Dominik Formela, źródło: FIS
oglądalność: (6690) komentarze: (16)

Komentowanie jest możliwe tylko po zalogowaniu

Zaloguj się

wątki wyłączone

Komentarze

  • O co chodzi jakby stały bywalec
    @Kolos

    Nie wiem czy "siedzą cały czas w Europie", bo z nimi nie sypiam, ale ty zapewne masz informacje prosto ze źródła. Natomiast z tego, co czytałem bodajże w Przeglądzie Sportowym, to np. Amerykanie i Kanadyjczycy są w kraju przynajmniej kilka razy w ciągu sezonu w kraju, na co też wskazuje fakt, że omijają część zawodów. Natomiast skład Japończyków rotuje się czasem po periodach i niektórzy wracają do domu.

    Tak szczerze, to jedno wielkie G mnie ich logistyka z pobytem w domu interesuje, bardziej patrzę na restrykcje w krajach europejskich, bo wczoraj mogłem lecieć do UK bez bólu, a dziś muszę tam siedzieć w kwarantannowym areszcie 14 dni. Jeszcze wcześniej mogłem tydzień odpocząć spokojnie na Kanarach, a teraz nawet nie mogę tam polecieć. Przykłady można mnożyć. I jak ktoś napisał, jeden wuj wie, co i jak będzie w czasie zimowego sezonu PŚ.

  • pawelf1 profesor
    @Lataj

    To jak to będzie wyglądać w szczegółach PŚ tej zimy to tylko Bóg wie . ....
    Jest napisane ,że na 30 dni przed zawodami dopiero będą decyzje co do danych zawodów .

    Japończycy co roku (i bez wirusa) spędzają cały sezon w Europie , odwiedzając swój kraj dwa-trzy razy . Żadna nowość .
    Co do kosztów . To i dzisiaj od piątku do niedzieli płacą za to organizatorzy do wysokości limitu + osoby towarzyszące przy tym limicie (hotel +jedzenie).
    Dodatkowo zespoły dostają tzw. ryczałt podróżny za każdą osobę . Kiedyś to było od 250 do 700 franków szw. na osobę za jeden weekend PŚ. Teraz to chyba jest trochę inaczej . Tajner kiedyś się chwalił , że na skoczkach to PZN zarabia zwłaszcza na konkursach w Europie . Dostają więcej niż wydają na podróż . Do wyjazdów do Japonii oczywiście PZN dokłada.
    Oczywiście Japończycy dostają ten ryczałt znacznie większy , także mają za co mieszkać w Europie od poniedziałku do czwartku :):) Dotyczy to też Amerykanów, Kanadyjczyków i innych.

    Trochę rozczulił mnie ten fragment o świętach :) . No cóż w dorosłym życiu tak bywa ,że czasami ze względu na nieprzewidywalne okoliczności bądź zwykłe obwiązki ,święta spędza się po za domem i bez rodziny. Tak bywa .

    Warto też pamiętać że nie każdy święta obchodzi ...............

    PS
    Przydało by się wreszcie odświeżyć wszelkie przepisy i zasady dotyczące skoków znajdujące się na tej stronie . Bo naprawdę to już wstyd .....

  • W Punkt doświadczony
    mogli sprawdzić wiele rzeczy...

    ... i dlatego, w nagrodę, w sezonie 2021/22 Wisła dostała jeszcze gorszy termin zawodów z dodatkową "atrakcją" w formie zawodów drużynowych.
    Niemcy i Norwegowie wypięli się na LGP i dlatego zostali ukarani najlepszymi terminami rozgrywania zimowych zawodów.
    My to mamy prężnych działaczy! Vivat Tajner i spółka!

  • Lataj profesor

    Te informacje nadal wyglądają jak jedna wielka niewiadoma.

    Gdyby na czas sezonu skoczkowie spoza Europy mieli być tylko na tym kontynencie, kto będzie bulił za hotele, wyżywienie, itp. przez cały ten sezon? Jak FIS ma je opłacić, czy dla oszczędności ma odwołać znaczną część zawodów pomniejszych lig? Czy ma się też jednak odbyć nieco mniej konkursów PŚ?

    Jak np. Japończycy nie będą mogli jeździć na zawody we własnym kraju, to będzie istne kuriozum. Kto będzie startował w Sapporo, jak nie starsi bracia Kobayashi? Czy w tym przypadku ma być wyjątkowy lot charterowy z Europy? Jeśli któryś z Chińczyków (jeśli nie wystartuje wcześniej w PŚ) zaprezentuje niespodziewany wyskok w konkursie w swoim kraju i nagle zapunktuje, czy będzie mógł wyjechać do Europy i tam zostać do końca sezonu? Skoro Rosja leży na 2 różnych kontynentach, jak ma wyglądać kwestia konkursów w Europie, a jak w Tagile? Słabsza obsada ma tam wystartować, a mocniejsza zostać na Starym Kontynencie? Będzie obowiązywać system eliminujący słabsze występy z wyniku zawodnika w klasyfikacji generalnej?

    Jak mają wyglądać Święta Amerykanów z USA i Kanady (oraz być może Japończyków)? Przez Skype'a czy przez Zooma?

    Co jak będzie przymusowa kwarantanna dla więcej niż 3 z 10 najlepszych reprezentacji? Czy obsada ma być jeszcze bardziej okrojona, a na miejsce jednej reprezentacji mają wstąpić outsiderzy z kilku różnych krajów?

    O ile dobrze zrozumiałem, wygląda mi to na europeizację tego sportu, gdy tylko Europejczycy będą lecieć wszędzie. Przeczuwam, że zima w wydaniu nie-europejskich sportowców, słabszych skoczków utytułowanych reprezentacji i outsiderów będzie beznadziejna.

  • Pavel profesor
    @Wojciechowski

    Zapewne aktualny ranking PN. Te 10 miejsce to przeważnie granica jako tako poważnego traktowania tego sportu, a margines 7 zostawia nam tylko kadry, które nie wrócą do kraju, żeby tylko poskakać w kolejnych konkursach i przede wszystkim ich na to stać.

    @Japończycy i tak niemal cały sezon siedzą w Europie. A skoczek "nie oleje" sezonu i zajmie się czymś "bardziej sensownym" bo to jego robota i tam zarabia.

  • Kolos profesor

    Top 10 PN za sezon 2019/2020:

    1. Niemcy
    2 Austria
    3 Norwegia
    4 Polska
    5 Słowenia
    6 Japonia
    7 Szwajcaria
    8 Czechy
    9 Rosja
    10 Finlandia

    W sumie nie brakuje żadnej liczącej się reprezentacji, ale z takich "regularnych" to poszkodowani byliby Kazachowie czy Włosi, Estończycy też ostatnio więcej startowali...

    Tak czy inaczej poszkodowani najbardziej będzie trzeci szereg i outsiderzy. Ale to akurat było wiadome od początku...

  • Kolos profesor
    @dervish

    Obawiam się, że w tym sezonie Pucharu kontynetalnego (oraz Fis Cupu) może praktycznie nie być. Lub ograniczy się do jakiś pojedynczych konkursów (Polska?), tak jak w lecie było... .

    Ponsdto obawiam się, że nawet PŚ może być mocno torpedowany przez pandemię i nie wszystkie zawody się odbędą...

    Dla wielu skoczków faktycznie może się to skończyć załamaniem kariery...

  • Kolos profesor
    @O co chodzi jakby

    Przecież oni i tak siedzą cały czas w Europie, po za Bożym Narodzeniem na ogół (Japończycy na ogół "zwijali" się do swojej ojczyzny wcześniej jeszcze przed Engelbergiem.).

    Ale taki odgórny przymus siedzenia w Europie to bardzo smutny rygor...

  • Kolos profesor
    @Wojciechowski

    Klasyfikacja Pucharu narodów za ubiegły sezon?

    Przyznam, że ustalenie 6-7 najlepszych ekip nie budzi kontrowersji, ale dalej to już różnie. Z drugiej strony jeśli wykluczy się jedno czy dwuosobowe drużyny typu Bułgaria, Estonia czy Kanada to wielu kandydatów do tej "10" to nie ma.

  • Wojciechowski profesor

    Ciekawi mnie, jak będą ustalać „10 najlepszych reprezentacji”.

  • O co chodzi jakby stały bywalec

    Na 30 dni przed. Przez ten miesiąc niektóre kraje mogą 2-3x zmienić zasady lotów i kwarantanny. Wątpię też, by Kanadyjczycy/Amerykanie/Japońce siedzieli tyle czasu w Europie. Będą jaja, jak berety, co pokazuje przykład Polski. Rekordy zarażeń mamy w październiku. Czesi i Słowacy stan wyjątkowy. Jakbym był zawodowym skoczkiem, to bym z góry olał ten sezon i poza MŚ wykorzystał rok na coś bardziej sensownego niż głupkowate zawody, gdzie nie wiadomo na jakich zasadach, gdzie będą, a gdzie nie, kto będzie rywalizował, kto akurat się zarazi itd.

  • Dama_Karmelowa profesor
    @Vryysas

    Podobno takie rozwiązanie wprowadzono w biathlonie, gdzie będą nie będą brane pod uwagę punkty za 4 najgorsze starty danego zawodnika. Ma to sens moim zdaniem. W sytuacji gdy na przykład z powodu choroby kogokolwiek z drużyny czy sztabu zawodnik X walczący o KK nie byłby w stanie wystąpić w zawodach i potem zabrakło by mu tych punktów to rozwiązanie byłoby zbawienne. Może to mało realne życzenie, ale oby rozstrzygały ten sezon kwestie sportowe a nie to że reprezentacje będą musiały poświęcać jedne zawody dla innych z powodu kwarantanny

  • janbombek doświadczony

    To będzie sezon obfitujący w różne dziwne sytuacje. Może się okazać, że np. Polacy nie będą mogli wziąć udziału w zawodach bo dany kraj wprowadzi dla nich kwarantannę. Żeby tego uniknąć zawody powinny się odbywać w odstępach 2-tygodniowych. Mogły by to być takie mini cykle , coś na wzór RA, np. 3-4 konkursy w jednym kraju, a później 2 tygodnie przerwy.

  • zimowy_komentator profesor
    Do rozpoczęcia PŚ zakażenia będą szły w dziesiątki tys.

    Ja czarno widzę cały ten PŚ. Co najwyżej konkursy rangi MŚ się odbędą pod specjalnym nadzorem i to wszystko.

  • Vryysas początkujący
    Zdobywanie punktów do klasyfikacji generalnej.

    Być może dobrym pomysłem byłoby liczenie punktów do klasyfikacji generalnej na takiej zasadzie, że brane pod uwagę byłyby nie wszystkie konkursy danego zawodnika. Część najsłabszych wyników zawodnika zostałaby wykreślona, co wyrównało by szanse skoczków z krajów, gdzie wirus stanowi problem, może się okazać, że nie wszyscy zawodnicy będą mogli wziąć udział we wszystkich planowanych zawodach. Gdyby przykładowo brać pod uwagę 20 najlepszych konkursów danego zawodnika, to końcowe rezultaty byłyby bardziej sprawiedliwe. Może się okazać, że np. Niemiec będzie mógł że względów formalnych wziąć udział w 90℅ zawodów, a Japończyk w 60℅. Jestem ciekawy, co Wy o tym sądzicie?

  • dervish profesor

    Czyli jezeli w jakimś kraju np. w Czechach będzie obligatoryjna 14 dniowa kwarantanna to reprezentacja tego kraju podobnie jak Japończycy chcąc wziąc udział we wszystkich konkursach będzie musiała spędzić cały sezon poza ojczyzną w krajach w których nie bedzie kwarantanny z tytułu przekraczania granic.
    Pytanie ile związków narciarskich będzie stać na opłacenie permanentnego pobytu za granicą swoich kadr. A może kasą sypnie FIS?
    Kolejna kwestia to co w identycznym przypadku stanie się z kadrami na niedochodowy PK o zawodach niższej rangi nie wspominając?

    Wychodzi na to, ze w tym sezonie załapać się do kadry na PŚ to będzie dla wielu skoczków być albo nie być skoczkiem narciarskim.

Regulamin komentowania na łamach Skijumping.pl