Dawid Kubacki skakał z urazem pleców. "Trzy godziny u fizjoterapeuty"
- 2020-11-22 18:21
Dawid Kubacki
fot. Tadeusz Mieczyński
- Przed obiadem poszedłem się porozciągać i łupnęło mi w plecach. Spędziłem trzy godziny u fizjoterapeuty, żeby w ogóle wstać. Do 13:30 mój start był niepewny. Stwierdzono zwichnięcie stawu żebrowo-kręgowego - zdradza Dawid Kubacki, który rywalizację w sezonie 2020/21 rozpoczął od 11. miejsca na obiekcie im. Adama Małysza w Wiśle-Malince.
Dawid Kubacki- Po drugim skoku byłem trochę zły, bo nie trafiłem z warunkami. Byłem nieco zawiedziony, bo wykonałem swoją robotę na progu i było dobrze. Później zabrakło szczęścia, co spowodowało niesmak. Zdziwiłem się, kiedy po 116 metrach zobaczyłem 4. miejsce, więc nie spadłem za bardzo. Skoczyłem tuż za czołową "10", ale były dobre skoki. Wszyscy widzieliśmy niedzielne warunki, więc jest w porządku - uważa Kubacki.
- Na treningu pewnie bym nie doleciał nawet do 110. metra przy takim najeździe i warunkach, ale był konkurs, emocje i energia. Prawie 120 metrów to dobry wynik w takich okolicznościach. Jest nieźle
- W takich zawodach trzeba mieć szczęście i poprze je umiejętnościami. Samo z siebie nie odleci przy tak niskiej belce. Jak się trafi, wówczas leci się na dół. Ja dziś nie trafiłem, ale na wiatr nie mamy zbyt dużego wpływu. Swoje zadania wykonałem dobrze i do kolejnych konkursów podejdę na spokojnie - nie ukrywa mistrz świata z Seefeld.
- Pierwszego dnia trudno było mi się rozpędzić, a w konkursie drużynowym pojawiły się niezłe skoki, które dały nam podium, co dodało sporo pewności siebie na niedzielę - opowiada triumfator 68. Turnieju Czterech Skoczni.
- "Grzybiarze" za płotem? Dziwi mnie tak długi sezon, ale słyszałem ich. Niezłe okazy musiały się znajdywać <śmiech>... Miło z jednej strony, że chcieli zaryzykować i przyjść poszukać "grzybów" - żartuje Kubacki.
- Podczas podróży do Ruki na pewno sobie poleżę, bo bolą mnie plecy. Przed obiadem poszedłem się porozciągać i łupnęło mi w plecach. Spędziłem trzy godziny u fizjoterapeuty, żeby w ogóle wstać. Do 13:30 mój start był niepewny. Stwierdzono zwichnięcie stawu żebrowo-kręgowego. Wszystko udało się poukładać i ból nie jest duży. Oby od poniedziałku wszystko było dobrze - dodaje drużynowy mistrz świata z 2017 roku.
Korespondencja z Wisły, Dominik Formela
-
Bocian stały bywalec
Paluszek i główka to szkolna wymówka. Nie mówię, że Stocha nie bolała w sobotę głowa, a Kubackiego w niedzielę plecy, ale po co o tym trąbić? Panowie, macie po 30 lat i życie tak wygląda, że coraz częściej będzie doskwierał jakiś dyskomfort fizyczny. Więc zaciskamy zęby, znosimy ból i idziemy po swoje, a nie płaczemy przed kamerami, że "tak bolało, że nie wiedziałem, czy wystąpię". Trochę powagi.
-
phoffman605 bywalec
@Biberka
A skąd możesz wiedzieć? Czy byłeś w jego skórze, żebyś mógł stwierdzić, że nie ma urazu?
-
Kolos profesor
@alo
Co w tym dziwnego? Mało jest skoczków (i innych sportowców) którzy doznali jakiś urazów tuż przed konkursem? Takie rzeczy się po prostu zdarzają.
Oby tylko ten problem z plecami udało się opanować i uraz nie został na dłużej i nie psuł Kubackiemu sezonu. -
Biberka stały bywalec
Kubacki następny? Stoch ci wszedl mocno? Miales warunki, nie miales urazu, wiec nie kłam
-
alo profesor
Dziwnie się nasi tłumaczą.
-
Kocurello2 doświadczony
@erytrocyt_ka
Oczywiście, że wymówka. Sam powiedział, że 3 godziny siedział u fizjoterapeuty i nie mógł wstać. A tutaj nagle w 2 godziny magicznie wyzdrowiał i był 11 w konkursie. No przepraszam, ale nie kupuję tego.
-
erytrocyt_ka profesor
@Kocurello2
Od razu wymówka... A co oni robotami są zaprogramowanymi na ciągłe zdrowie?
-
Kocurello2 doświadczony
Co za beznadziejna wymówka...
Komentowanie jest możliwe tylko po zalogowaniu
Zaloguj się