Filip Sakala: "Lekarze stwierdzili, że nie jestem już zakażony"

  • 2020-12-01 20:43

Reprezentacja Czech nie mogła uczestniczyć w niedzielnym konkursie Pucharu Świata w Ruce. Wszystko za sprawą pozytywnego wyniku testu na koronawirusa u Filipa Sakali. Kiedy jednak okazało się, iż badanie wykazało u skoczka przeciwciała po wcześniejszej infekcji, kadra naszych południowych sąsiadów została zwolniona z kwarantanny i dostała zgodę na powrót do domu. Sam zainteresowany opowiedział o ostatnich wydarzeniach z pierwszych dni nowego sezonu.

- Lekarze stwierdzili, że nie jestem już zakażony. Możemy teraz wrócić do domu, a następnie wyruszymy na zgrupowanie do Wisły - stwierdza Sakala, dla którego początek sezonu jest wyjątkowo pechowy. Oprócz wspomnianego testu, zawodnik zaliczył dyskwalifikację w Wiśle oraz upadek w Ruce.

- Myślę, że miałem szczęście. Po upadku bardzo boli mnie szyja, ale jest tylko nadwyrężona, więc wkrótce wszystko powinno wrócić do normy - zapewnia reprezentant Czech: - Upadki są częścią tego sportu. Cieszę się, iż to mi przypomniało jak niebezpieczne są skoki narciarskie.

- Martwi mnie moja forma, więc nie mam czasu na strach. Na kolejnym zgrupowaniu chciałbym powrócić do poziomu skoków, który prezentowałem przed Wisłą, aby w Planicy nie musieć zajmować się techniką odbicia i skupić się głównie na locie - dodaje 24-latek z Frensztatu pod Radhoszczem.

Zawody w Wiśle i Ruce zostały rozegrane bez udziału publiczności. Podobnie będzie podczas kolejnych konkursów, na czele z Turniejem Czterech Skoczni: - To trudna sytuacja. Organizatorzy jak na razie wykonują świetną robotę i jestem naprawdę wdzięczny, iż możemy startować. Z drugiej strony zawody bez kibiców są naprawdę dziwne - mówi Sakala.

Początek sezonu 2020/2021 nie jest udany dla całej drużyny Frantiska Vaculika. Bez Romana Koudelki, reprezentanci Czech nie zdobyli choćby jednego punktu do klasyfikacji Pucharu Narodów: - Nie jesteśmy zadowoleni ani szczęśliwi z ostatnich występów. Mamy świadomość, że rezultaty nie odpowiadają oczekiwaniom kibiców, jak i nas samych - uważa medalista mistrzostw Czech.

- Za nami dwa weekendy, a początek sezonu jest zawsze trudny, kiedy nie jesteś w najlepszej formie. Wisła i Ruka to bardzo trudne skocznie, więc nie ma co płakać nad rozlanym mlekiem. Spróbujemy przełamać kryzys na mistrzostwach świata w Planicy. Sczęście nam póki co nie sprzyjało, ale wierzę, że to, co zdarzyło się w Finlandii miało swój powód i za dwa tygodnie przylecimy odnowieni. Pokażemy, że nie jesteśmy turystami - kończy Sakala.


Adam Bucholz, źródło: Czech-ski.com
oglądalność: (3901) komentarze: (10)

Komentowanie jest możliwe tylko po zalogowaniu

Zaloguj się

wątki wyłączone

Komentarze

  • INOFUN99 profesor
    @Lataj

    Przykład z Polski............Apoloniusz Tajner, który bywał w czołówce MP Juniorów i jego syn Tomisław, "specjalizujący się" w fazie lotu.

  • INOFUN99 profesor

    Wiem, że piszę nie na temat, ale ktoś z was orientuje się co się dzieje z Krasimirem Simitczijskim i Hunorem Farkasem?

  • INOFUN99 profesor
    @Lataj

    Toni Innauer, który mimo krótkiej kariery był medalistą olimpijskim i jego syn Mario, który sukcesy odnosił wyłącznie za juniora.

  • deo stały bywalec
    @Lataj

    Może niekoniecznie w temacie ale kojarzy mi sie Stefan Hula - ojciec medalista mistrzostw świata w kombinacji norweskiej i Stefan Hula syn medalista mistrzostw świata i olimpijski (w drużynie)

  • Joannna stały bywalec
    @Lataj

    Nasuwa się jeszcze rodzina Tepesów, choć chyba to nie do końca dobry przykład, bo Jurij osiągnął w skokach moim zdaniem więcej od ojca. Owszem, nie ma medalu olimpijskiego w drużynówce, ale wygrał dwa razy PŚ, czego Miran nie mógł osiągnąć ani razu. Z drugiej strony siostra Jurija - Anja i młodszy brat - Jon - nic nie pokazali (w przypadku Anji czas przeszły, bo już zakończyła karierę). Jon jest co prawda młody (ale nie bardzo młody jak na skoczka, ma ponad 18 lat), ale osiąga w zawodach krajowych tak katastrofalne wyniki, że wątpię czy kiedyś dobrnie do PK.

  • Lataj profesor
    @Robert Johansson252

    Podobnie jak Federico Cecon albo Bine Norcic. Obaj jednak zakończyli karierę. Sakala nadal skacze i może kiedyś zaskoczyć, a Mico Ahonen ma dopiero naście lat i jeszcze wszystko przed nim. Znacie jeszcze jakieś przykłady niespełnionych dzieci wielkich skoczków?

  • Lataj profesor
    @nicoz

    Są zarówno testy przeciwciałowe, jak i te faktycznie wykrywające obecność koronawirusa. Sportowcom powinni robić tylko te ostatnie. I ta pandemia w Austrii jest chociaż mniej udawana niż u nas.

  • Robert Johansson252 profesor
    Sakalę szanuję bo ma korzenie w Krnovie nieopodal mojego miasta

    Świetna mieścina, jeździło się tam na rowerze na zupę czosnkową. Szkoda tylko że Filip nie osiąga takich sukcesów jak tato

  • nicoz weteran
    Sakala ach Sakala

    Sakala stał się bohaterem i już trzeci artykuł o nim a jakie były długie dyskusje o koronawirusie. Austriacy, których też dodatni wynik dopadł jakoś nie wzbudzili takiego zainteresowania na portalu.

  • Kapral Wiaderny stały bywalec
    Wyliczanka padła na ciebie chłopie

    Teraz zagryź zęby i grzecznie noś maseczkę. I nie kwestionuj autorytetów, wystarczy że weźmiesz wszysto na wiarę.
    Albo będziesz szurem i płaskoziemcem, ha!

Regulamin komentowania na łamach Skijumping.pl