Przedostatnie takie mistrzostwa?

  • 2020-12-12 01:08

Na przestrzeni dekad Mistrzostwa Świata w Lotach Narciarskich kilkakrotnie zmieniały swoją formułę. Modyfikacje dotyczyły jednak głównie liczby skoków wliczanych do końcowej klasyfikacji i formę zaliczania not za poszczególne próby. W ubiegłym roku rewolucję w rozgrywaniu czempionatu zaproponowali działacze ze Słowenii. Przypomnijmy sobie na czym wspomniana reforma miałaby polegać.

Przedstawiciele słoweńskiego związku stoją na stanowisku, że obecna forma mistrzostw świata w lotach jest przestarzała i dla podniesienia ich atrakcyjności wymaga gruntownego odświeżenia. Nowy system wyłaniania najlepszego lotnika byłby rozłożony na przestrzeni całego sezonu i przyjąłby formę cyklu, w którym wykorzystywane byłyby wszystkie czynne skocznie mamucie. W tej chwili, jak wiemy, funkcjonują cztery takie obiekty. Pierwsze zawody byłyby przeprowadzane jeszcze w grudniu, ostatnie tradycyjnie w marcu na koniec sezonu. Na mistrzostwa składałoby się osiem konkursów indywidualnych rozgrywanych na czterech skoczniach (zakładając, że po wprowadzeniu zmian nadal czynne byłyby tylko cztery skocznie do lotów) oraz dwa drużynowe (rozgrywane jako pierwsze i ostatnie zawody cyklu). Mistrzem świata zostałby zawodnik, który zgromadzi najwyższą notę za szesnaście skoków, z kolei o tytule drużynowych mistrzów świata decydowałyby punkty uzbierane przez drużynę w konkursach zespołowych oraz przez reprezentantów danego kraju w zawodach indywidualnych. Wyłaniany w ten sposób mistrz świata oprócz złotego medalu otrzymałby nagrodę w wysokości miliona euro, co miałoby mocno podnieść prestiż przedsięwzięcia. 

Nowy format mistrzostw, który najwcześniej zostałby zainaugurowany w sezonie 2022/23, mógłby zdaniem pomysłodawców liczyć na sukces marketingowy. Słoweńcy zwracają uwagę na możliwość pozyskania przez FIS głównego oraz tytularnego sponsora imprezy, a także na szersze zainteresowanie medialne i większą liczbę transmisji telewizyjnych. Rewolucyjnym pomysłem zainteresowali się na poważnie działacze Międzynarodowej Federacji Narciarskiej. Komisja ds. skoków narciarskich wyraziła poparcie dla idei, jednocześnie przekierowując projekt do dalszych konsultacji podczas wiosennej konferencji FIS w 2020 roku. Jak wiemy, na FIS wiosną czekały jednak zupełnie inne wyzwania, związane z pandemią koronawirusa i dostosowaniem organizacji zawodów do nowej sytuacji panującej na świecie. Wszystkie poboczne projekty, niewymagające pilnego procesowania, zostały więc póki co odłożone do szuflady. Czy pomysł pojawi się jeszcze w centrum zainteresowania włodarzy światowej narciarskiej centrali? Dużo zależeć będzie m.in. od obecnego szefa skoków, Sandro Pertile i jego ewentualnego zainteresowania tematem.

Tak czy inaczej kolejne mistrzostwa świata zostaną rozegrane w tradycyjnym formacie w przyszłym, olimpijskim sezonie. Kibice i skoczkowie otrzymają wówczas na koniec zimy ekstremalną dawkę lotów. Raw Air ma planowo zakończyć się 8 marca zawodami w Vikersund, natomiast już w dniach 10-13 marca na tej samej norweskiej skoczni rozegrane zostaną Mistrzostwa Świata w Lotach Narciarskich. - Takie rozwiązanie ma dużo zalet zarówno dla organizatora, jak i zawodników, których nie trzeba będzie obciążać dodatkowymi podróżami - tłumaczył Per Bergerud, były skoczek, a obecnie jedna z osób zarządzających Vikersundbakken.


Adrian Dworakowski, źródło: Informacja własna
oglądalność: (10948) komentarze: (24)

Komentowanie jest możliwe tylko po zalogowaniu

Zaloguj się

wątki wyłączone

Komentarze

  • SebaSzczesnyy weteran

    Niemcy mogą dzisiaj płakać.

    Bo jak Markus coś odwali a Geiger nie wygra albo straci podium to będzie ich klęska

  • Homeomorfismus doświadczony

    Jak rozumiem, wtedy Puchar Świata w lotach narciarskich przestałby istnieć? Niezbyt mi się to podoba. Wiem, że mało ważne, ale jednak było to kolejne trofeum do zdobycia.

  • Kolos profesor
    @slonzok

    Ponoć chiński Mamut ma być gotowy na za rok... Na razie są tylko wizualizacje, a w miejscu gdzie ma być ta mamucią skocznia na razie nic się nie dzieje.

    A jak widać na przykładzie budowy olimpijskich obiektów na IO 2022, to nawet Chińczycy miewają opóźnienia w budowie.

  • Kolos profesor
    @Czerwona_Latarnia

    Byłby to jakiś pomysł. Jestem za - byle, w ramach PŚ. A nie MŚL co roku na czterech skoczniach.

  • muhamadi bywalec
    @slonzok

    słucham? Chinczycy to obecnie potęga pod kazdym względem. Jak będą chcieli to w kilka miesięcy wybudują największą skocznie na świecie.

  • slonzok bywalec

    zmieniając temat - uważacie, że Chińczycy dostaną termin mistrzostw w lotach zamiast Harrachowa?
    Bo nie sądze, żeby cokolwiek zrobili z mamutem do 2024 roku.

  • Wojciechowski profesor
    @unnameduser

    Jakoś tam to sobie zawsze ubiorą w ocenę „estetyki lotu” czy inne takie. ;)

    Niektórzy mówią, żeby oceniać tylko lądowanie i odjazd ze sztywną punktacją – telemark, przysiad, podpórka, upadek itd. Tylko wtedy: 1) po co pięciu sędziów?, 2) i tego teraz czasem nie potrafią...

  • lopekerno początkujący

    Niema równych i równiejszych kolejny raz widać jak związki i fis pokazują władze. Młody chłopak pewnie ma racje. Pzn w porównaniu do nich to równi gości i z polem wypije się wódke a z dolezalem browarka

  • Czerwona_Latarnia początkujący
    @Kolos

    Można by połączyć punkt pierwszy z trzecim - mistrzostwa wciąż składałaby się z czterech zawodów: dwa konkursy zawsze byłyby w Norwegii i Słowenii, a do pozostałych dwóch "losowano by" parę z grupy Niemcy, Austria i Chiny.

    Ba, jakby Chińczycy chcieliby zawsze mieć swoją skocznię na mistrzostwach to byłoby jeszcze lepiej, bo Austriacy i Niemcy utrzymaliby swoje konkursy raz na dwa lata.

  • unnameduser stały bywalec
    @Wojciechowski

    A nie powinno go być. Dawniej miał sens, lecz od czasu wprowadzenia przeliczników odległość przestała być wyznacznikiem jakości skoku.

  • Brygadzista doświadczony

    Tysiąc pięćset sto dziewięćset, proszę Państwa, kto da więcej? Milion euro to skoczkowie dostaną jak się sami na to zrzucimy. Dzisiaj jak można przeczytać w komentarzach niżej prędzej znajdzie się sponsorów dla piwniczanych mordoklepòw, niż dla ludzi z unikalnymi umiejętnościami.

  • Funegosum weteran

    Ten słoweński pomysł, może i atrakcyjny (finansowo ;-)), ale nakłada się formułą na Małą Kryształową Kulę, to co:
    po prostu MKK co dwa lata, za to z większym prestiżem i kasą?

  • Funegosum weteran
    @nicoz

    To chyba jednak będzie ostatnia szansa....

  • Grachu bywalec

    Moim zdaniem było by to wszystko już mało czytelne dla widzów. Ja wolałbym aby został obecny system mistrzostw świata w lotach. Ewentualnie konkurs indywidualny mógłby zostać rozszerzony do sześciu serii, a drużynowy do czterech.

  • Fan Tkaczenki i Aalto profesor
    @Kolos

    No ale mśwl są co 2 lata xD

  • Kolos profesor

    Pomysł nie ma szans realizacji.

    Po pierwsze corocznymi zawodami nie są zainteresowani Austriacy ani chyba też Niemcy. Najwyraźniej w Tauplitz i w Oberstdorfie wystarczą im loty średnio raz na dwa lata. W końcu przygotowanie takiej skoczni to koszt.

    Po drugie sposób zliczania punktów - po co tworzyć coś co już istnieje? W końcu mamy co prawda mało prestiżowy ale jednak Puchar Świata w lotach który jest rozgrywany na podobnych zasadach jak proponowany format MŚL.

    Po trzecie do gry wejdzie chiński mamut. A jeśli tak to będzie trzeba jakoś zmodyfikować pomysł, bo pięć skoczni mamucich co roku w kalendarzu PŚ chyba się nie zmieści.

    Po czwarte skąd wziąć chętnego (chętnych) na wyłożenie tego miliona euro na nagrodę dla zwycięscy?

    Jedyny plus jaki widzę, to coroczne zawody na wszystkich czynnych skoczniach mamucich, w tym loty w grudniu, co jak widać aktualnie jest niezłym pomysłem. No ale jak mówiłem - wątpliwe są takie chęci że strony Austriaków i chyba Niemców też.

    Jednak lepiej dążyć do rozszerzenia kalendarza PŚ o te loty niż rozmieniać na drobne i tak stosunkowo niewielki prestiż MŚL rozgrywaniem ich co roku.

  • Wojciechowski profesor
    @Kierownik kotłowni

    Tak po prawdzie to przepis o „docenianiu odległości” formalnie nie istnieje. Ale niewątpliwie istnieje w głowach sędziów i czasem przybiera formy dość absurdalne...

  • Robert Johansson252 profesor
    Powinny być osobno MŚwL

    I Puchar Świata w Lotach, tylko po prostu ten drugi powinien być rozgrywany na większej ilości obiektów.
    W 2018/2019 było ok - 3 konkursy w Oberstdorfie, 1 w Vikkersund, 2 w Planicy.

  • Seba Aka Krzychu profesor

    Wolałbym, żeby MŚwL zostały takie jakie są obecnie. Ale nie miał bym nic przeciwko, żeby wszystkie mamuty były w kalendarzu PŚ.

  • szczurnik doświadczony

    Milion brzmi jak kwota z kapelusza, udało się kiedyś przekroczyć sto tysięcy? To jedno mnie martwi, a dobra w cyklu na pewno jest liczba konkursów oraz podtrzymywanie mamutów przy życiu (o ile nie będzie to dla odmiany wysysanie kasy z lokalnych organizatorów).

Regulamin komentowania na łamach Skijumping.pl