Alexander Yigermal Roeshol Johnson - z Etiopii na norweskie skocznie

  • 2021-01-20 05:36

Skoki narciarskie nie są szczególnie ekspansywnym sportem, czemu w żaden sposób nie należy się dziwić. Uprawianie tej dyscypliny zdeterminowane jest kwestią ukształtowania terenu i klimatem w danej szerokości geograficznej. Z powyższych powodów skakanie na dwóch deskach ze śnieżnych aren nigdy nie zawojuje kontynentu afrykańskiego, niemniej nawet na Czarnym Lądzie doszukać się możemy skokowych akcentów. Podczas wczorajszych mistrzostw Norwegii na starcie stanął zawodnik o etiopskich korzeniach.

Skocznia w Algierii, skoczek z Ugandy i Kanadyjczyk z RPA


Jak podaje portal Skisprungschanzen.com na początku XX wieku w Algierze, stolicy Algierii, norwescy emigranci postawili dwie małe skocznie narciarskie - K-15 i K-25 z rekordami długości 18 i 28 metrów. Były to najprawdopodobniej jedyne tego typu obiekty, jakie stanęły w Afryce. Nie wiemy niestety, czy któryś z miejscowych podjął jakąś próbę wykonaniu skoku, dostępne źródła mówią tylko o skoczkach z kraju Wikingów. 

W latach 90. na skoczniach pojawiał się Dunstan Odeke z Ugandy, w czym mocno pomagał mu były trener reprezentacji Polski, Pawel Mikeska. - Dunstan mieszkał w Belgii, a potem w Norwegii, gdzie poznał Thomasa Proboscha, który to spotykał się z jego siostrą. - opowiadał nam przed rokiem czeski szkoleniowiec. - Rodzice Thomasa mieli domek w Grainau nieopodal Garmisch-Partenkirchen. Cała trójka spędzała więc tam wakacje i długie weekendy. Któregoś dnia zaciekawiony Dunstan zjawił się pod skocznią i powiedział mi, że chciałby skakać. Daliśmy mu sprzęt, no i zaczął trenować. Pod względem atletycznym był świetnie przygotowany do uprawiania sportu. Skakał też nie najgorzej, ale największy problem miał z utrzymaniem się na nartach w miejscu, gdzie kończył się igelit, a zaczynała trawa, tam mu się te narty rozjeżdżały - wspominał z uśmiechem Mikeska. Odeke przygodę ze skokami kontynuował od pewnego momentu w Norwegii, tam, jak opowiadał w niedawnej rozmowie z Mateuszem Leleniem z TVP Sport, w jednej ze swoich prób uzyskał odległość 87 metrów, która to stanowi nieoficjalny rekord Afryki. 

W Germiston,w Republice Południowej Afryki, urodził się Joshua Maurer, były reprezentant Kanady, uczestnik mistrzostw świata w Lahti w 2017 roku, który wielkiej kariery w skokach nie zrobił. 

"Fascynująco trudny sport"

Etiopia w świecie sportu słynie przede wszystkim z wybitnych lekkoatletów, którzy dla zielono-żółto-czerwonych barw zdobyli dotąd 53 olimpijskie medale. Podczas zimowej odsłony najważniejszej sportowej imprezy czterolecia dawną Abisynię reprezentował dotąd jeden sportowiec - był nim biegacz narciarski mieszkający na stałe w Stanach Zjednoczonych - Robel Zemichael Teklemariam. Zarówno w Turynie w 2006 roku jak i w Vancouver cztery lata później kończył swoje starty jako jeden z ostatnich.

Być może w przyszłości jego wyniki przebije inny narciarz o etiopskich korzeniach Alexander Yigermal Roeshol Johnson, skoczek narciarski  pochodzący z miejscowości Øksnes, 42. zawodnik rozegranych wczoraj w Trondheim mistrzostw Norwegii. Po zakończeniu zmagań zapytaliśmy go o drogę, jaką przebył z upalnej strefy podrównikowej na norweskie skocznie narciarskie. - Urodziłem się w 1998 roku w Etiopii, zostałem zaadoptowany przez norweską rodzinę. Skoki oglądałem w telewizji, bardzo spodobało mi się to, co robią ci zawodnicy. Mój dziadek mieszkał blisko lasu, na pagórkowatym terenie i to on zaczął mi budować pierwsze skocznie. Z nartami byli też związani moi przyjaciele, to wszystko sprawiło, że zabrałem się za to na poważnie. Uwielbiam to uczucie, jakie daje latanie, zwłaszcza kiedy dobrze mi idzie. Uwielbiam, kiedy dalekie skoki dają mi kopa do tego, by jeszcze bardziej się starać. To fascynujące jak trudny i nieprzewidywalny jest ten sport. Pół sekundy za późno lub za wcześnie się wybijesz i nie ma mowy o dobrym skoku - tłumaczy nam Johnson. Miał już okazję zasmakować naprawdę dalekiego latania. Kilkakrotnie podczas treningów przekraczał odległość 140 metrów, a za swój oficjalny rekord uważa 136 metrów, jakie osiągnął na skoczni w Renie. 

Alexander, podobnie jak większość skoczków, zaczynał od kombinacji norweskiej, w której odniósł swój największy, jak do tej pory, sukces. - Moje największe osiągnięcie to 3. miejsce wywalczone podczas igrzysk nordyckich w sprincie drużynowym w kombinacji norweskiej. Startowałem wtedy z Matsem Sagbakkenem  i spisaliśmy się bardzo dobrze. Ostatniej jesieni straciłem motywację do wielogodzinnych treningów biegów narciarskich i teraz koncentruję się wyłącznie na skokach. Moim celem na razie jest awans do najwyższej klasy zawodniczej startującej w zawodach Pucharu Norwegii. Aktualnie jestem w drugiej klasie. 

Skoki to niejedyna jego sportowa fascynacja. Uważnie śledzi wyścigi formuły 1, pasjonuje go siatkówka i piłka nożna. Tę ostatnią dyscyplinę uprawiał amatorsko jako napastnik mającej swoją siedzibę na przedmieściach Lillehammer drużyny Vingrom, grającej w siódmej norweskiej klasie rozgrywkowej. Na co dzień studiuje wychowanie fizyczne, niedługo uzyska tytuł licencjata. Nigdy nie słyszał o Dunstanie Odeke, które niejako przetarł mu w Norwegii szlaki, jako pierwszy skoczek o afrykańskim pochodzeniu. 


Adrian Dworakowski, źródło: Informacja własna
oglądalność: (25700) komentarze: (24)

Komentowanie jest możliwe tylko po zalogowaniu

Zaloguj się

wątki wyłączone

Komentarze

  • Orzeu_Zwisly weteran

    Czarny skoczek, to nic specjalnego, ja czekam na zielonego.

  • Arturion profesor
    @Arturion

    Nie twierdzę, że jako Etiopczyk mógłby być asem, ale byłby widoczny i zapewne popularny. Jakieś kontrakty reklamowe mogłyby wpaść.

  • Arturion profesor
    @BuQwald

    Ale prawda jest taka, że gdyby zgłosił chęć reprezentowania Etiopii, to myślę, że obyło by się bez problemów. Etiopia by na tym wygrała wizerunkowo i on sam też. Jako Norweg asem nie będzie.

  • Wojciechowski profesor
    @Kolos

    Wątpię, żeby tego obywatelstwa nie miał, skoro się tam urodził.

  • borek99 doświadczony
    @jma

    Norwedzy nie robią wielkich problemów takim zawodnikom - w biegach narciarskich ich zawodnicy przechodzili do innych kadr jak choćby Maloney Westgaard biegający dla Irlandii i dalej normalnie trenują z Norwegami, norweskie szkoły sportowe z profilem skokowym przyjmowały szwedzkich skoczków, a i chętnie przyjmowali oni zagranicznych zawodników na treningi (jak choćby Vinogradovs w kombinacji norweskiej).

    Problem ze znikomą liczbą takich transferów w skokach jest gdzie indziej. Johnson, podobnie jak inne tego typu przypadki z "egzotycznymi korzeniami", pewnie by i pomyślał o startach dla innej kadry, ale przy tak ograniczonych kwotach startowych na igrzyskach (a MKOl stale dąży do tego, żeby ciąć je jeszcze bardziej) i mocno utrudnionej drodze do startów w PŚ (w biegach, gdzie takich transferów jest dużo więcej obie te drogi są nieporównywalnie łatwiejsze) nie ma to większego sensu. Zabawa ze zmianą reprezentacji, kombinowaniem ze zgłoszeniami itp. po to żeby sobie wystartować w FIS Cupie i zająć miejsce pod koniec stawki może i brzmi fajnie, ale dla grupki pasjonatów skoków, a nie samych zainteresowanych, którzy mogliby taką drogą pójść.

  • BuQwald początkujący

    Idąc tą ścieżką, reprezentantem Sri Lanki był Marc Vogel, a Indonezję reprezentował Johan Munters. Johnson jest Norwegiem pochodzenia etiopskiego co najwyżej...

  • Kolos profesor
    @jma

    Jako Etiopczyk i tak pozostawałby członkiem norweskiego klubu w którym trenuje teraz. Sprzęt by miał zapewniony. Z innymi rzeczami gorzej, ale i tak teraz raczej na skokach nie zarabia.

    Ale Etiopii on nie będzie reprezentował nigdy, bo jakkolwiek by to nie brzmiało - on żadnych związków z Etiopią już nie ma. Urodził się tam, ale został zadaptowany chyba jako bardzo małe dziecko i całe życie spędził w Norwegii.

    Wspomniany Anders Beisvaag Kolumbijskie go pochodzenia ale też adoptowany do Norwegii, nigdy Kolumbii nie reprezentował mimo iż jako Norweg w skokach się nie przebił.

  • Broxima początkujący
    @jma

    Nie przesadzaj z tym Stevanoviciem i Kaplasem, ponieważ on wygrywał z Oyvindssonem (Islandia), który jest od nich lepszy (Kaplas i Stevanović to jeszcze większe buloklepy)

  • jma profesor

    Z tym reprezentowaniem Etiopii to nie takie proste. Tzn, jest proste pod względem formalnym. Ale nie sądzę by Norwegowie chcieli trenować jakiegoś reprezentanta Etiopii charytatywnie skoro pobierają opłaty od swoich kadrowiczów z kadry B. Zatem farbowany, a bardziej - refarbowany Etiopczyk musiałby sam opłacać trenera, sprzęt i korzystanie z obiektu. Nie sądzę by dołożyłaby mu się "Etiopska Federacja Narciarska". No chyba, że facet zrobiłby jakąś dobrą akcję crowdfundingową, którą można by opatrzeć hasłem, że właśnie czarnego z Afryki brakuje w tym zdominowanym przez Białych (i trochę przez Żółtych) sporcie.
    I na koniec warto pamiętać, że jego głównymi rywalami w zmaganiach na światowych arenach byliby Erik Kapias i Nikola Stevanović.

  • Broxima początkujący
    @Shoutaro

    Generalnie w zawodach Norges Cup na podium stawał we wszystkich konkursach w jakich startował w 2020. Na wideo z jego skokiem ładnie się położył na nartach, tylko noszenia nie było albo aż tak spadł z progu.

  • Shoutaro doświadczony

    Nie zapominajmy, że to wciąż skoczek z dołu tabeli Mistrzostw Norwegii, który nie załapał się do drugiej serii. Ma już 23 lata, więc żaden z niego junior - gdyby miał papiery na wielkie skakanie, pewnie już by się jego talent ujawnił. Aż dziw bierze, że dopiero teraz go zauważono, skoro już od lat trenuje skoki i kombinację, no i w jakichś tam zawodach brał udział.

    No ale 23 lata to też za wcześnie, by stawiać na kimś ostatecznie krzyżyk. W jego słowach słychać zapał i miłość do skoków. Może się rozwinie i gdzieś go kiedyś na arenie międzynarodowej zobaczymy - daj mu Boże.
    A jakby bardzo chciał poskakać w pierwszej kadrze i przejść te wszystkie ceregiele związane ze zmianą obywatelstwa, to nie trzeba go od razu aż do Afryki (gdzie nie ma systemu szkoleniowego, infrastruktury, znajomości tego sportu) wysyłać ;) Tuż obok Norwegii jest kraj, którego poziom w skokach narciarskich jest obecnie na tyle słaby, że pewnie nawet w jego obecnej formie byłby tam w stanie przeskoczyć wszystkich...

    PS: I żadnym rekordzistą Etiopii czy Afryki nie jest, tak jak Marc Vogel nie jest rekordzistą Sri Lanki.

  • Broxima początkujący
    @Kolos

    Racja, zapomniałem

  • Joorny stały bywalec

    Gdyby zdecydował się na reprezentowanie barw Etiopii od razu stał by sie skokowym celebrytą. Jeżeli jednak bedzie skakał w barwach Norwegii trudno będzie mu się przebić

  • Kolos profesor
    @Broxima

    Na razie ten Etiopskie Norweg nie startował w żadnych zawodach rangi FIS, nawet FIS codu nie ma. Więc jeśli by zmienił reprezentację zanim gdziekolwiek wystąpi to nie ma problemu z karencjami i tego typu problemami.

  • FankaPilcha stały bywalec

    Niech jeszcze ktoś powie, że to, w jakich warunkach dorastamy nie ma żadnego znaczenia i wszyscy mają takie same szanse... Gdyby nie miał tyle szczęścia, że wzięła go norweska rodzina gdy był niemowlakiem pewnie dotąd nigdy nie widziałby śniegu na oczy, nie wiedziałby co to skoki narciarskie i mieszkał w lepiance z dziesiątką rodzeństwa bez perspektyw na cokolwiek. Choć i tak pewnie znajdą się tacy, co będą próbowali wciskać, że inne dzieci z Etiopii też mogłyby sobie zostać skoczkami narciarskimi, gdyby tylko chciały...

  • Broxima początkujący
    @Kamen725

    Większa szansa, że w FC jako reprezentant Norwegii wystartuje niż Etiopii. Cały cyrk ze zmienianiem narodowości powoduje, że czekasz rok jak Torok z Rumunii do Węgier, więc raczej myślę, że tak jak Anders Beisvaag Hurtado, który pochodził z Kolumbii będzie startował jako Norweg. Oczywiście jest pewna szansa, że będzie reprezentował Etiopię, tylko, że jest ona bardzo mała

  • Kolos profesor
    @Kamen725

    On został adoptowany. Związku emocjonalnego z Etiopią nie ma. W sumie wątpię, czy uzyskałby Etiopskie obywatelstwo gdyby chciał.

  • alo profesor

    136m rekord Etiopii.. :)

  • Kamen725 bywalec
    @deo

    a tak sensacyjny

  • deo stały bywalec

    Onośnie tych skoczni w Algierii wyienionych w artykule to skojarzył mi się wczorajszy sensacyjny artykuł na WP że na Sacharze spadł śnieg tyle że po dokładnym przeczytaniu artykułu sprawdzilem tą miejscowość gdzie leży i doczytałem że owszem w Algierii ale w górach i tam średnia teperatura stycznia wyności 2,8 stopnia celcjusza (dwa przecinek osiem). Ale tytuł sensacyjny

Regulamin komentowania na łamach Skijumping.pl