Bycie skoczkiem w trakcie pandemii? Jan Habdas: "Zainteresowanie skokami nie gaśnie"

  • 2021-03-18 18:55

Sytuacja związana z epidemią koronawirusa niestety się nie polepsza – dziś padł kolejny rekord liczby dziennych zakażeń w tym roku. O tym, jak pandemiczna rzeczywistość wpłynęła na życie skoczków narciarskich opowiedzieli w Zakopanem Jan Habdas, Jarosław Krzak i Mateusz Gruszka.

Jarosław KrzakJarosław Krzak
fot. Tadeusz Mieczyński
Mateusz GruszkaMateusz Gruszka
fot. Tadeusz Mieczyński

17-letni Habdas miał tej zimy zadebiutować na mistrzostwach świata juniorów. Niestety, ze względu na przypadek zakażenia koronawirusem w polskiej kadrze, nie było mu dane rywalizować z młodymi talentami z innych krajów. Nie krył rozgoryczenia, choć jest świadomy tego, iż za rok po raz kolejny może otrzymać szansę występu w tego typu imprezie.

- Szkoda, szczególnie, że wyszły nam wszystkim później negatywne testy. Wiadomo, że zostaliśmy wykluczeni z tej imprezy ze względów bezpieczeństwa. Chciałem porównać swój poziom w stosunku do tego, co prezentują inni juniorzy. Zabrakło mi tego. Cóż, przygotujemy się do mistrzostw za rok. Odbędą się one w Zakopanem. Mam nadzieję, że poskaczemy tu na miejscu nieco więcej – z nadzieją przyznał skoczek pochodzący z Zarzecza nieopodal Żywca.

Podczas zawodów Pucharu Kontynentalnego w polskiej stolicy Tatr po raz kolejny na trybunach nie mogli pojawić się fani, którzy w przeszłości przybywali tłumnie nawet na konkursy niższej rangi.

- Teraz na skoczniach nie ma kibiców, choć mimo wszystko można zauważyć ludzi, którzy przechadzając się deptakiem w okolicach skoczni obserwują zawody. Są tego ciekawi. Wiadomo, że nie są zgromadzeni tłumnie. Siedząc na belce, nie słychać żadnego dopingu, ale zainteresowanie skokami nie gaśnie – stwierdził Habdas.

Jarosław Krzak był jednym z pechowców, którego pandemia dotknęła bezpośrednio. Członek kadry narodowej przebył chorobę, co odbiło się w pewien sposób na jego dyspozycji.

- Nie jestem teraz w zbyt dobrej formie. Przerwa spowodowana zakażeniem koronawirusem też mi nieco przeszkodziła. Pozostaje teraz trenować i liczyć na to, że będzie lepiej. Wiem, że lepiej być może, bo już nieraz pokazałem, że umiem skakać. Muszę z powrotem wskoczyć na dobre tory.

Jak przyznał Krzak, w okresie przygotowawczym wdrożył nieco zmian w technice. Te jednak nie zaprocentowały obecnej zimy.

- Podczas letnich przygotowań sporo zmieniliśmy w dojeździe. Przechodząc z warunków letnich na zimowe nie przeniosłem tego w odpowiedni sposób. Cały czas mam problem, by „odzyskać” dojazd z lata. Przerwy w sezonie nie pomogły mi w tym. To nie jest dobre, gdy jest się w niezłej formie, a później spotyka cię przymusowa pauza. Frustruje mnie to, ale wrócę do dobrej dyspozycji – zapewnił 20-latek.

Obecna sytuacja dała się niektórym we znaki do tego stopnia, że trudno było im poczynić znaczny progres. Daleki od spełnienia swoich ambicji był Mateusz Gruszka, należący do kadry juniorów.

- W lecie dość dużo trenowaliśmy, a brakowało zawodów. Zima była pod tym kątem lepsza. To był dla mnie ciężki sezon. Oczekiwałem po sobie więcej. Myślę, że przed następnym będę jeszcze bardziej zmotywowany do pracy – stwierdził 19-latek. Jego, podobnie, jak i Jana Habdasa, z powodu konieczności odbycia kwarantanny ominęła rywalizacja na mistrzostwach świata juniorów.

Korespondencja z Zakopanego, Piotr Bąk


Piotr Bąk, źródło: Informacja własna
oglądalność: (6880) komentarze: (8)

Komentowanie jest możliwe tylko po zalogowaniu

Zaloguj się

wątki wyłączone

Komentarze

  • INOFUN99 profesor

    Habdas ma świetne odbicie. Jego wysokość po wyjściu z progu jest imponująca, ale II faza lotu mocno kuleje. Na dużych skoczniach traci 10-15 metrów. Niewątpliwie wielki talent.
    Gruszka też ma w sobie pewien potencjał, technicznie nienajgorzej, lecz musi być bardziej agresywny w locie. Mam nadzieję, że znajdzie sponsora.
    Krzak ładnie prezentuje się w locie, ma ładne lądowania, nie ukrywam, że z tych młodych zawodników jemu kibicuję najbardziej. Mam nadzieję, że znajdzie sponsora, że zostanie w kadrze, bo chłopak ma talent i na to zasługuje. Potrzebował DWÓCH występów, na arenie międzynarodowej by zrobić więcej niż nasi juniorzy w trakcie całej zimy, to świadczy o zapaści jaka jest u naszych juniorów. Musi poprawić dojazd, bo patrząc na prędkości jakie osiąga, to aż prosi się o minutę ciszy.

  • Kołczan bywalec
    @Mucha125

    To zawsze trzeba o czymś mówić?

  • Mucha125 profesor
    @ms_

    No a o czym mają mówić jak jedyne zawody to będą PŚK w dodatku bez Polek

  • ms_ weteran
    @konrad95

    No i tu się zgodzę, że jest w tym sporo prawdy ale jednak trochę dziwnie oglądać czy czytać wywiad, który był przeprowadzony po niedzielnym konkursie a na stronie pojawił się w czwartek, ale masz rację, że ciężko by było upchnąć wszystkie wywiady w jeden dzień.

  • Marmoladaaa bywalec

    On mi przypomina Graneruda z wyglądu nwm czemu

  • konrad95 doświadczony
    @ms_

    Akurat to ma sens. Wiadomo, że największe zainteresowanie na stronie jest zaraz po konkursie i gdyby dali wszystkie artykuły w niedzielę to wiele artykułów spadłoby od razu niżej i zostałyby niezauważone. W ten sposób w czwartek z większą chęcią przeczytasz artykuł o juniorach niż w dni zawodów.

  • Marco Gaccio profesor

    W Polsce jak zwykle jakiś skoczek regularnie lepsze wyniki zacznie może osiągać w wieku 25 lat więc tacy co mają 17-20 mają jeszcze sporo czasu.

    Kubacki zawsze skakał jak worek kartofli a jednak minęło dużo lat i potrafił poukładać swoją fatalną głowę. W latach późniejszych gdy mógł osiągnąc dobry wynik w konkursie to psuł. Dopiero potem się ogarnął.

  • ms_ weteran

    Zawody były w Niedzielę, a dziś mamy czwartek a widzę że cały czas nowe wywiady z Niedzieli na stronie się pojawiają. Może do końca tygodnia wszystkie się pojawią na stronie. XD

Regulamin komentowania na łamach Skijumping.pl