Miesiąc do mistrzostw Polski - na Średniej Krokwi wszystko zgodnie z planem

Dokładnie miesiąc pozostał do Letnich Mistrzostw Polski, które połączone zostaną z otwarciem przebudowanego kompleksu Średniej Krokwi. Prace na skoczniach zbliżają się do szczęśliwego finału, a to co pozostało do dokończenia to w dużej mierze kosmetyka. - Termin oddania do użytku obiektów, 30 czerwca zostanie dotrzymany - mówi w rozmowie z Gazetą Krakowską Sebastian Danikiewicz, dyrektor Centralnego Ośrodka Sportu w Zakopanem

Będą to najwcześniej rozegrane Letnie Mistrzostwa Polski w historii. Do tej pory niemal co roku dla imprezy tej zarezerwowany był termin jesienny bądź ewentualnie "schyłkowo" letni. Zdarzały się co prawda również sporadycznie terminy lipcowe, ale była to wówczas jego druga połowa. Impreza rangi mistrzostw kraju wraca na normalną zakopiańską skocznię po aż dwunastoletniej przerwie. W październiku 2009 roku złoty medal zdobył Adam Małysz, a skład podium uzupełnili Łukasz Rutkowski i Kamil Stoch. Ostatnie zimowe mistrzostwa odbyły się tam jeszcze wcześniej, bo w marcu 2008 roku, a za zwycięskim Małyszem uplasowali się Robert Mateja i Marcin Bachleda.

Stan nieremontowanej od lat Średniej Krokwi pogarszał się z każdym rokiem, skocznia zaczęła rażąca odstawać od aktualnych standardów, a potem nawet stwarzać zagrożenie dla zawodników. W ruinę powoli zaczęły się obracać sąsiadujące z nią mniejsze obiekty przeznaczone dla dzieci i młodzieży. Po ciągnącej się przez lata prawdziwej operze mydlanego wokół planów przebudowy z pieniędzmi i polityką w tle, w maju 2019 roku przystąpiono do modernizacji całego kompleksu. Początkowo myślano o tym, by poszczególne skocznie wyłączać z użytku stopniowo, co pozwoliłoby najmłodszym Podhalanom opóźnić konieczność częstych wyjazdów ne treningi w Beskidy, ostatecznie jednak okazało się to niemożliwe. - Ze względu na przejęcie przez wykonawcę całego obszaru inspektor nadzoru budowlanego nie wyraził zgody na częściowe oddawanie do użytku obiektów. Oceniono, że w takie sytuacji nie da się w sposób bezpieczny zapewnić możliwości szkoleniowych najmłodszym grupom. Nad najmniejszą skocznią, czyli "piętnastką" stał dźwig. W związku z powyższym decyzja była prosta, chodziło o bezpieczeństwo skoczków - tłumaczył niedawno Sebastian Danikiewicz w rozmowie z naszym portalem, którą przeczytać można >>>TUTAJ<<<

Jak zatem sytuacja na skoczniach przedstawia się dziś? - Obecnie trwają prace przy montażu torów lodowych na skoczniach. Trwają także roboty przy wykończeniu przeciwstoków. Pozostaje jeszcze do zrobienia otoczenie skoczni, położenie m.in. kostki brukowej wokół obiektu, na parkingach na drodze dojazdowej - wyjaśnia Danikiewicz w rozmowie z Gazetą Krakowską. Warto jeszcze wspomnieć, że pierwotnie tory lodowe miały znaleźć się tylko na dwóch największych skoczniach, ostatecznie jednak znajdą się na czterech obiektach. Łącznie inwestycja za sprawą której nieopodal Wielkiej Krokwi zostanie oddanych do użytku pięć nowych skoczni pochłonie 44 miliony złotych. Pozytywne wieści płyną również z nieodległego Chochołowa. Jak informuje Zakopane.wyborcza.pl tamtejsze dwie małe skocznie dla dzieci mają wkrótce zostać wyposażone w sztuczne oświetlenie, co umożliwi wydłużenie treningu do godzin wieczornych tamtejszym młodym skoczkom w czasie zimowych miesięcy.

Najnowsza fotorelacja z przebudowy Średniej Krokwi dostępna jest >>>TUTAJ<<<

Średnia Krokiew w Zakopanem