Maren Lundby nie będzie skakać tego lata. „Muszę na chwilę zwolnić”

Tegoroczna rywalizacja kobiet podczas cyklu Letniego Grand Prix odbędzie się bez udziału Maren Lundby. Najbardziej utytułowana norweska skoczkini podjęła decyzję o tym, aby zwolnić tempo i skupić się na treningach poza skocznią. Taki rodzaj przygotowania ma zapewnić jej lepsze wejście w sezon olimpijski.

Maren Lundby

- Należę do czołowych sportowców, odkąd skończyłam trzynaście lat. Mój trening przez te lata miał bardzo specyficzny charakter. Myślę, że to dobry moment, aby coś zmienić. Tegoroczne lato będzie dla mnie inne niż zazwyczaj. Zamierzam ograniczyć czas spędzany na skoczni do minimum - informuje Lundby na łamach norweskiego serwisu VG.

Trzykrotna zdobywczyni Pucharu Świata doznała w zeszłym tygodniu wstrząsu mózgu podczas meczu piłkarskiego. Skandynawka wróciła już do zdrowia, jednak nie zdecydowała jeszcze w pełni, jak będzie wyglądać okres przygotowań do sezonu zimowego. Istnieje duże prawdopodobieństwo, że Maren Lundby nie odda żadnych skoków na igelicie. - Wierzę, że w taki plan może się powieść, zwłaszcza, że nie chcę szybko zakończyć kariery. Mój obecny trening jest solidny i urozmaicony. Wierzę w to, że to dobra droga do rozpoczęcia sezonu olimpijskiego - ocenia Lundby. Norweżka informuje jednocześnie, że nie zamierza rezygnować z uczestnictwa w zgrupowaniach kadry.

26-latka od ponad połowy swojego życia jest związana ze skokami narciarskimi. Przez te lata udało jej się dostać do elitarnego grona sportowców, w którym zagościła już na dobre. -  Jest to dla mnie wyjątkowe, doszło do tego bardzo szybko. Zwłaszcza dlatego czuję, że muszę na chwilę zwolnić i pomyśleć. Zależy mi na tym, aby zrobić dla odmiany coś innego niż pozostali sportowcy. Próbuję iść nowymi drogami, wyjść poza normalność. To daje mi dodatkową motywację - tłumaczy swój wybór tegoroczna Mistrzyni Świata.

Norweski dyrektor sportowy, Clas Brede Bråthen, wspiera Lundby w jej decyzji. - Być może najlepsi skoczkowie potrzebują alternatywnych rozwiązań, aby osiągnąć swoje cele - komentuje.

Mimo zaskakujących zmian treningowych, Maren Lundby, jak już wspomniała, nie myśli o zakończeniu kariery. Wręcz przeciwnie - zamierza skakać jak najdłużej. - Jestem podekscytowana na myśl o Mistrzostwach Świata w Trondheim w 2025 roku. To wielka rzecz. Liczę również na to, że w końcu my, dziewczyny, będziemy dopuszczone do uczestnictwa w lotach narciarskich. Nieważne, kiedy to się stanie - muszę wtedy skakać! - kończy Lundby.