LGP Pań we Frenštácie: Japoński dublet, Takanashi przerywa serię zwycięstw Bogataj

  • 2021-08-15 11:11

Sara Takanashi została zwyciężczynią niedzielnego konkursu Letniego Grand Prix pań na skoczni Areal Horecky (HS106) we Frenstacie. Reprezentantka Japonii wygrała dzięki skokom na odległość 101,5 m oraz 104,5 m (nowy kobiecy rekord obiektu). Druga była Nozomi Maruyama, a trzecia Silje Opseth. Anna Twardosz nie awansowała do finału.

Sara TakanashiSara Takanashi
fot. Tadeusz Mieczyński
Sara TakanashiSara Takanashi
fot. Tadeusz Mieczyński
Nozomi MaruyamaNozomi Maruyama
fot. Tadeusz Mieczyński
Silje OpsethSilje Opseth
fot. Tadeusz Mieczyński

Po pierwszej serii na prowadzeniu znajdowała się Sara Takanashi. Czterokrotna zdobywczyni Kryształowej Kuli poszybowała na odległość 101,5 metra i wyprzedzała o 7,7 punktu Nikę Kriznar (99 m). Trzecia była Nozomi Maruyama (96,5 m), która wyprzedzała Silje Opseth (96 m) oraz Irinę Awwakumową (93,5 m).

Na szóstej pozycji sklasyfikowana została Yuki Ito (91,5 m) przed Sofją Tichonową (91 m). Ósma była liderka Letniego Grand Prix, Ursa Bogataj (86,5 m). Czołową dziesiątkę zamykały z kolei Klara Ulrichova (91 m) i Kaori Iwabuchi (93 m).

Anna Twardosz oddała skok na odległość 79,5 metra i zakończyła zawody na trzydziestym czwartym miejscu.

Pierwszą serię konkursową rozegrano z 18. belki startowej. Nika Kriznar, Sara Takanashi i Ursa Bogataj oddawały swoje próby z 17. platformy.

W finale Sara Takanashi ustanowiła nowy rekord skoczni. Odległość 104,5 metra pozwoliła Japonce zwyciężyć z przewagą 15,4 punktu nad Nozomi Maruyamą (103 m). Na najniższym stopniu podium stanęła Silje Opseth (100 m), która wyprzedziła Nikę Kriznar (95,5 m) i Irinę Awwakumową (97,5 m).

Liderka cyklu, Ursa Bogataj po skoku na 93 metr zakończyła zawody na szóstym miejscu, przed Kaori Iwabuchi (95,5 m), Yuki Ito (90 m) i Julią Clair (89,5 m). Czołową dziesiątkę zamknęła Sofja Tichonowa (84 m).

Rundę finałową przeprowadzono z 18. platformy. Silje Opseth i Nozomi Maruyama startowały z 17., zaś Nika Kriznar i Sara Takanashi - z 16. belki.

Liderką Letniego Grand Prix pozostała Ursa Bogataj (340 pkt.), która wyprzedza Sarę Takanashi (260 pkt.) i Nozomi Maruyamę (211 pkt.). Trzydziesta dziewiąta jest Nicole Konderla (5 pkt.), natomiast czterdziesta druga Kinga Rajda (2 pkt.).

W Letnim Pucharze Narodów liderują Słowenki (793 pkt.) przed Japonkami (747 pkt.) i Austriaczkami (535 pkt.). Polki z dorobkiem 7 punktów zajmują dwunastą lokatę.

Kolejne zawody Letniego Grand Prix pań rozegrane zostaną za niespełna miesiąc, 11-12 września w Czajkowskim. W ramach weekendu w Rosji dla zawodniczek zaplanowano dwa konkursy indywidualne oraz rywalizację drużyn mieszanych.

WYNIKI I KLASYFIKACJE:
Zobacz wyniki I serii konkursu >>>
Zobacz końcowe wyniki konkursu >>>
Zobacz protokół FIS z wynikami konkursu >>>
Zobacz aktualną klasyfikację Letniego Grand Prix Pań >>>
Zobacz aktualną klasyfikację Letniego Pucharu Narodów Pań >>>

FOTORELACJA


Adam Bucholz, źródło: Informacja własna
oglądalność: (8362) komentarze: (31)

Komentowanie jest możliwe tylko po zalogowaniu

Zaloguj się

wątki wyłączone

Komentarze

  • Elsa stały bywalec
    @Julixx05

    Laska skacze 10 lat i bez efektow.

  • Julixx05 weteran
    @Elsa

    Te #sztabout myślałam że to #szwabout XDD

  • Elsa stały bywalec
    @Oczy Aignera

    Uwielbiam to gadanie o resecie wielu ludzi, ktore zwykle znaczy tyle co nic. Za to pewnie malo kto slyszal o Wielkim Resecie, czy Zderzaczu Hadronow.
    Pisalam juz, z blota nie ulepisz fiolka. Lubicie wszyscy hasztagi, stad moje #kruczekout #mruczekout #sztabout. Czasem trzeba wszystko wywalic i zaczac od nowa. A nie tu serwisman przesuniety, tu damy kogos na trenera technicznego, i w tylku los skokow. Najważniejsze swoich umiescic, bracia Mietusowie sa w kadrze bez żadnego przeszkolenia. Itd. Etc.

  • Pavel profesor
    @ZKuba36

    Nikt nie degradował Maciusiaka, po prostu przerzucili go do kadry juniorskiej, aby tam trochę poprawił sytuację bo na MŚJ 2016 zaliczyliśmy fatalny występ. Z resztą z dobrym skutkiem bo z tej ekipy mamy Pilcha i Wąska plus rok później Juroszka. Także nie było to posunięcie fatalne, ale dosyć przyszłościowe, przynajmniej teraz mamy jakieś perspektywy za te 5-8 lat. Co więcej to Małysz zatrudnił Horngachera, a później Dolezala. A, ze z Kruczkiem nie wyszło, cóż, zdarza się, ale druga strona medalu jest taka, że samo podejście dziewczyn też pozostawia wiele do życzenia.

    Niestety Małysz ze swojej strony zrobił wszystko, aby osiągnęły sukces. Mają świetne warunki do treningu, sprzęt z najwyższej półki,zagraniczne zgrupowania, trenera którego podopieczny zdobył 3x złoto IO, co ma więcej zrobić, pójść na skocznię i skoczyć za nie?

    Rozumiem, że Małysz nie jest dyplomatą i niektóre jego wypowiedzi w mediach są fatalne, ale sama jego praca w skokach wychodzi na plus.

  • Julixx05 weteran
    @INOFUN99

    Może by było trochę, raczej byłoby. Karpiel by skakała lepiej podobnie jak w sezonie 2018/19 może ciut lepiej. Nie wiem czy byłoby dużo lepiej. Mi się wydaje, że Konderla i Twardosz wolą Kruczka. Może Ania by nie zantowała postępu. Trochę popłynięte z tymi 2-3 Polkami reguralnie punktującymi. Dobra 2 na poziom 3 dzięsiatki, okazjonalnie jedna na koniec 2 dziesiątki.

  • ZKuba36 profesor
    Moim zdaniem.

    Sprawa skoków kobiet w Polsce jest bardziej skomplikowana niż wszystkim się wydaje. Jeżeli NATYCHMIAST nic się nie zmieni to za 2 lata nie będzie miał kto skakać. Nie ma to nic wspólnego z talentami lub brakiem talentu u dziewczyn.
    Sprawa dotyczy nie tylko trenera dziewczyn ale również (głównie) Pana Dyrektora a nawet Pana Prezesa.
    Pan Prezes zajmował się głównie skokami, co jest zrozumiałe, ale pojawiła się również Kowalczyk, odpowiedni trener i dzięki Panu Prezesowi świat dowiedział się o polskich biegach narciarskich. Przestała biegać Kowalczyk to, jak Filip z konopi, wyskoczyła nagle jakaś slalomistka, która zaczyna dość regularnie zajmować miejsca w 10 (!) PŚ. Brawo.
    Pan Prezes ustanowił stanowiska dyrektora i mianował na to stanowisko fenomenalnego byłego polskiego skoczka. Doskonałe posunięcie! Problem polega na tym, że ten, debiutujący w życiu społecznym, niedouczony (niby kiedy miał się uczyć) człowiek, został pozostawiony sam sobie, bez żadnego doradztwa ani kontroli. To groziło wodą sodową.
    Pan Dyrektor poczuł się Wielki i zaczął rozrabiać jak pijany zając na polu kapusty. Nie wiem czy zrobił więcej dobrego czy złego ale zdegradowanie trenera Maciusiaka i powołanie trenera Mateję, "wzmocnionego" później Źidkiem na trenera kadry B było posunięciem fatalnym i gdyby nie Horngacher, który docenił osiągnięcia trenera Maciusiaka, to wkrótce zabrakłoby skoczków zdolnych zdobywać punkty w PŚ.
    Kolesiostwo nie popłaca. Analogiczna sytuacja jest obecnie w kadrze kobiet. Trener Kruczek jest doskonałym specjalistą od wyrzucania zawodników z kadry. Wyrzucił przecież z kadry A takich nieudaczników i beztalencia jak Kubacki, Kot i Hula.
    Teraz, po ostatnim występie, należałoby wyrzucić z kadry wszystkie dziewczyny. A może łatwiej wyrzucić Kruczka?!
    Gdy trenerem był Bachleda widoczne były znaczne postępy dziewczyn. Teraz wróciliśmy do tego co było przed Bachledą.

  • Oczy Aignera profesor
    Twardy reset

    Ja mimo wszystko stoję po stronie Łukasza Kruczka, bo co jak co, ale... (tutaj należy wstawić przysłowie o bacie).
    Sytuacja w naszych rodzimych skokach żeńskich jest analogiczna do losów Cracovii. Potrzeba twardego resetu.
    Ania Twardosz obecnie jako jedyna daje konkretną nadzieję na przyszłość i to na niej należy budować przyszłość tej grupy.

  • Oczy Aignera profesor
    @Pavel

    W skrócie: profesjonalne podejście to niemal gwarancja solidnych rezultatów.

  • janbombek doświadczony
    @INOFUN99

    Trudno sobie wyobrazić aby mogło być gorzej. Ja obstawiam, że mielibyśmy 2 może 3 zawodniczki stale punktujące w PŚ. Za Bachledy był postęp, niewielki ale był, natomiast Kruczek ma jakieś tam wizje, ale one się zupełnie nie sprawdzają. W tej sytuacji w rachubę wchodzą dwa rozwiązania, albo trener dokonuje rewolucji w metodach treningowych tzw. plan B, albo zmieniamy trenera. Nie wiem czy Kruczek ma jakiś plan B. Można jeszcze sobie całkowicie odpuścić żeńskie skoki i traktować je jako taką ciekawostkę, tylko trochę szkoda potencjalnych medali w mikście.

  • Pavel profesor
    @HAZARD

    To twoja opinia, ja mam inną. Skoki kobiet są tak bardzo niszowe, że wystarczy chcieć skakać i się w jakiejś kadrze znajdzie, a sama stawka światowa tak rozwarstwiona i w niższych partiach tak marna, że w zasadzie samo trenowanie w sensownych warunkach gwarantuje punktowanie w PŚ od czasu do czasu. Tyle, nie trzeba mieć niesamowitego talentu do tego, trening i odpowiednie warunki fizyczne plus sprzęt nie odstający od konkurencji.

    I na tym etapie nasze kadrowiczki są, raz na jakiś czas jakaś zapunktuje i tyle. Nie trzeba do tego "talentu" ot zwykły trening w profesjonalnej otoczce plus porządny sprzęt i można raz na jakiś czas coś tam uciułać pokonując skoczkinie ze sporo słabszych związków. Problem stanowi natomiast brak progresu i wejście na wyższy poziom, może to być spowodowane brakiem talentu, kiepskim podejściem do treningu lub marnym trenerem, a u nas zapewne kombinacją tego wszystkiego.

  • HAZARD weteran
    @Pavel

    Nie ma to jednak wiele wspólnego z brakiem talentu o którym piszesz w niemal każdym komentarzu. ;) Talent to one dość spory miały, a że nie wyszło i coraz więcej wskazuje na to, że już nie wyjdzie to jednak trochę inna sprawa.

  • INOFUN99 profesor
    @HAZARD

    Mam podobne stanowisko, przecież Karpiel, Twardosz czy Rajda nigdy nie były złotymi dziećmi polskich skoków narciarskich, ale też nie były zupełnymi beztalenciami. Generalnie na złą sytuację w polskich żeńskich skoków wpływa wiele elementów m.in: zły trener, kiepska atmosfera, rozkapryszenie poszczególnych zawodniczek itd.

  • Elsa stały bywalec
    @dar06_

    Nie wstawiamy spacji przed przecinkami i kropkami dar00iq.

  • INOFUN99 profesor

    Zastanawia mnie co by było dziś z żeńskimi skokami w Polsce, gdyby 2 lata temu nie doszło do zmiany trenera?

  • dar06_ weteran

    Krytycznie można oceniać w okresie zimowym , nie w okresie przygotowawczym
    To bym wyroki nie ferował teraz , jak niektórzy to robią

    A co do życia i jak powstał świat i kto rządzi .....Teologia jest kluczem

  • Pavel profesor
    @HAZARD

    Jak mają kiepskie podejście to za kilka lat będą się lansowały na kasie w biedronce, biurze czy gdzie tam ich los poniesie. Nic na siłę i tak jak na ich poziom warunki do treningu mają idealne, jak z tego nie korzystają, co zrobić.

  • HAZARD weteran
    @Elsa

    Zgadza się, jednak muzyka to nie sport więc nie ma to w tej kwestii ze sobą wiele wspólnego. A, że niestety mamy takie czasy i taką modę jak lgbt, fame mma lub właśnie kpop to już inna sprawa...

  • HAZARD weteran
    @Pavel

    Wiem, że jesteś bardzo tego pewny, ale jednak patrząc na to jak na tle rówieśniczek kilka lat temu (3-5) skakały Rajda, Karpiel i Twardosz bliżej mi do opinii, że to trener ma całkowity brak talentu oraz, że podejście dziewczyn musi być na prawdę kiepskie

  • Mucha125 profesor
    @INOFUN99

    Według mnie problem jest o wiele poważniejszy niż jeden człowiek w teamie. W mojej opinii za mało jest ludzi , a także Kruczek nie nadaje się na głównego trenera (asystent byłby okey). Najgorszy wniosek mój to zbyt późno zaczęto trenować na poważnie kobiety(Kruczek dopiero zaczął ostry trening z nimi)

  • Elsa stały bywalec
    @HAZARD

    Tez nie do konca. Caly kpop opiera sie na dziwnym wygladzie i kompletnym braku sluchu muzycznego i talentu. Kiedys gadalam z typiara, wyslala mi kilka filmikow, wszedzie byl playback, nawet tam gdzie mialy spiewac na zywo...

Regulamin komentowania na łamach Skijumping.pl